Skocz do zawartości

zapłon


Remiczek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przyspieszacz zapłonu służy po to by jak sama nazwa wskazuje sterował wyprzedzeniem zapłonu w górnych partiach obrotów silnika.

W samochodach przyspieszacze zapłonu mogą być np podłaczone pod gaźnik i sterowane są podciśnieniem zasysanej mieszanki której silnik zasysa więcej przy wiekszych obrotach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę teorii:

mieszanka paliwo-powietrze spala się zawsze z taka samoą prękością (zakładając, że stosunek pal-pow jest taki sam), zmienia się natomiast prędkośc obrotowa i prędkość ruchu posuwistego tłoka. Przyspieszacz zaplonu tak reguluje moment odpalenia iskry, aby maksymalne ciśnienie spalin wystapiło w odpowiednim momencie (zazwyczaj kilka * po GMP). Przy wysokich obrotach tłok porusza się duzo szybciej i należy przyspieszyć moment zapłonu, aby wspomniane maksymalne ciśnienie spalanej mieszanki wystapiło w odpowienim momencie (wcześniej odpalić aby mieszanka zdązyła się spalić), jak obroty spadają to zapłon jest opóźniany.

Jawa na pewno ma taki przyspieszacz, każdy silnik spalinowy jest w takowy wyposażony - w starych motocyklach z regulacją ręczną, w nowszych odśrodkowy (częto połaczony z pneumatyczny dzięki któremu pojazd lepiej reaguje na gaz), w nowszych kąty wyprzedzenia są regulowane przez elektronikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejdź na stronkę: http://www.digitech.republika.pl/spis.html

Na pewno coś tam znajdziesz dla siebie. Uzyskanie przyspieszenia zapłonu w Twoim przypadku najłatwiej uzyskać droga elektroniczną. Mechaniczne przeróbki nie zawsze zdają egzamin a bywa i efekt odwrotny. Spodziewany przyrost mocy nie występuje, wrecz przeciwnie jest jeszcze gorzej a moto więcej pali.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

skoro jestesmy przy temacie zaplonu.

Z moja Yamaha XS400 DOHC 12E, mam klopot zwiazany z jej odpaleniem.

Bateria naladowana, kluczyk w stacyjce, paliwo tam gdzie trzeba, naciskam przycisk rozrusznika i ... trrrrrrrr (cos cyka jakby przeskakiwala iskra, ale rozrusznik nie kreci).

Na pych odpala bez klopoty, nawet po tygodniu stania w bezruchu, wiec wyglada to raczej na problem elektryczny, niz mechaniczny.

Silnik pracuje rytmicznie, nie moge mu nic zarzucic, tylko ten moment startu :wink:

 

Klopot dodatkowy w tym, ze jestem obecnie w Rzymie a tutejsi mechanicy to bardziej wymiennicy, a ze czesci do starszych maszyn sa mniej chodliwe, zaden madry nie chce sie podjac chocby sprawdzenia gdzie ja (Yamaszke) boli.

 

Stanalem zatem przed zadaniem naprawienia maszyny wlasnorecznie, a jestem (z wyksztalcenia) mechanikiem a nie elektrykiem, no i daleko mi do McGivera.

Dlatego drogie kolezanki i zacni koledzy, zwracam sie do was z prosba o podpowiedz co i jak sprawdzic, zeby zdrowo i bezstresowo uruchamiac i gasic silnik kiedy trzeba.

 

Pozdrawiam serdecznie,

NW. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

skoro jestesmy przy temacie zaplonu.

Z moja Yamaha XS400 DOHC 12E, mam klopot zwiazany z jej odpaleniem.

Bateria naladowana, kluczyk w stacyjce, paliwo tam gdzie trzeba, naciskam przycisk rozrusznika i ... trrrrrrrr (cos cyka jakby przeskakiwala iskra, ale rozrusznik nie kreci).

Na pych odpala bez klopoty, nawet po tygodniu stania w bezruchu, wiec wyglada to raczej na problem elektryczny, niz mechaniczny.

Silnik pracuje rytmicznie, nie moge mu nic zarzucic, tylko ten moment startu :D

 

Klopot dodatkowy w tym, ze jestem obecnie w Rzymie a tutejsi mechanicy to bardziej wymiennicy, a ze czesci do starszych maszyn sa mniej chodliwe, zaden madry nie chce sie podjac chocby sprawdzenia gdzie ja (Yamaszke) boli.

 

Stanalem zatem przed zadaniem naprawienia maszyny wlasnorecznie, a jestem (z wyksztalcenia) mechanikiem a nie elektrykiem, no i daleko mi do McGivera.

Dlatego drogie kolezanki i zacni koledzy, zwracam sie do was z prosba o podpowiedz co i jak sprawdzic, zeby zdrowo i bezstresowo uruchamiac i gasic silnik kiedy trzeba.

 

Pozdrawiam serdecznie,

NW. :)

 

Pewnie tryka przekaznik rozrusznika. Warto sprawdzic polaczenie z masa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tryka przekaznik rozrusznika. Warto sprawdzic polaczenie z masa.

 

Tak tez sadzilem ze trykanie wlasnie z tamtad pochodzi, ale probowalem zewrzec go na twardo (z pominieciem przekaznika) i wtedy tez nie zakrecil rozrusznika, tyle ze trykania nie bylo (niewielki sukces) :bigrazz:

 

W temacie polaczenia z masa, to wlasnie miales na mysli, czy moze ja czegos (elektrycznie) nie kontaktuje?

 

Dzieki za odpowiedz bo narazie jestem zagubiony jak dziecko we mgle,

TW :crossy:

Edytowane przez radiomaniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radziłbym sprawdzić klemy i sam akumulator. Może być też padnięty rozrusznik.

 

Dziex Sandalos,

klemy i akumulator sprawdzilem w pierwszej kolejnosci, aktualnie lezy przede mna na stole rozrusznik i za chwile mam zamiar go rozlozyc na czesci i przyjzec sie co w trawie piszczy, a raczej dlaczego piszczec nie chce ;)

 

PZDR :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...