Klapek Opublikowano 5 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2008 bzdury piszesz Klapek. W cywilizowanych krajach przedmiot kosztuje dokładnie tyle jaką ma wartość. Odnosi się to też do samochodów. Zobacz sobie np. niemieckie notowania np. Micry z 1999 lub Passata. Jeżeli jest niski przebieg i dobry stan to nadal mają wysoką wartość. To tylko rynek w Polsce jest popieprzony Rozmawiamy TU o parchach nie o porządnych autach - czytaj uważnie. Sam sprzedałem w UK Lagunę II za 4k funtów gdzie kupiłem ją 8 miesięcy wcześniej za 2,5k. Zadbane pojazdy zawsze były/są w cenie ale nie dotyczy to tego tematu. Pozdro all :flesje: Cytuj Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..? www.kolyaska.fora.plObecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosa102 Opublikowano 6 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2008 Bo Polanie zawsze byli w d---ę bici i nabijani w butelkę myślą że jak ktoś sprowadza auta z Germinii i goni je taniej jak u nas to łykają okazje a tu ZONK ciągnie trzy ślady albo motor w agonii.Moje zdanie jest nie zmienne kupuj auto na zachodzie ale sam od właściciela masz pewność co i od kogo bierzesz,zapłacisz więcej to fakt ale śpisz spokojnie.Oczywiście zdarzają się dobre auta na naszym rynku powiem na moim przykładzie kupiłem auto oczywiście w Germani ale stare jeszcze miałem.Wisiała na nim kartka że sprzedam wiara pytała i nic ale kończył się przegląd i musiałem zrobić.Pojechałem na stację gdzie co roku robiłem przeglądy oczywiście prawidłowe bo zawsze uważam że chodzi o moje bezpieczeństwo.Pan diagnosta zobaczył kartkę zapytał o moją cenę.Wjechał na kanał i tak zgwałcił auto że aż się bałem o co facetowi chodzi.Auto Audi rok 1986 wyjechało z przeglądu poszerzonego bez uwag a pan diagnosta kupił je córce w prezencie ślubnym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 W lutym tego roku kupiłem od handlarza z Kutna (ogłasza się na często na allegro) Alfę 156 2,4 JTD A powiedz mi jeszcze klapek czy istnieje szansa, że sam zarżnąłeś silnik wlewając inny rodzaj oleju? Moi koledzy właśnie tak zrobili zmieniając olej, turbina się rozszczelniła i ch*j ją strzelił... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Wystarczy przeczytać instrukcję obsługi. Niektórzy na słowo "instrukcja obsługi samochodu" reagują: a to do auta potrzebna jest instrukcja obsługi... woooooow. rotfl :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 9 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2008 Wystarczy przeczytać instrukcję obsługi. Niektórzy na słowo "instrukcja obsługi samochodu" reagują: a to do auta potrzebna jest instrukcja obsługi... woooooow. rotfl :D Bo najwidoczniej nei jeźdźili jeszcze takimi do których na prawdę jest potrzebna :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klapek Opublikowano 11 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2008 A powiedz mi jeszcze klapek czy istnieje szansa, że sam zarżnąłeś silnik wlewając inny rodzaj oleju? Moi koledzy właśnie tak zrobili zmieniając olej, turbina się rozszczelniła i ch*j ją strzelił... Wlałem olej taki jaki powinien być do niego lany ;) Na 99% w silniku było więcej motodoktora niż oleju dlatego nie było nic widać przy kupnie... Pozdro all :flesje: Cytuj Chcesz porozmawiać z fachowcami, zamiast mitomanami..? www.kolyaska.fora.plObecnie: K-750, Ural M-67, ZX-9R C2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 11 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2008 Wlałem olej taki jaki powinien być do niego lany ;) Na 99% w silniku było więcej motodoktora niż oleju dlatego nie było nic widać przy kupnie... Pozdro all :flesje: No szkoda, szkoda ale człowiek uczy się na własnych blędach. Ja sam się kiedyś wje*ałem i teraz jestem wyjątkowo ostrożny :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 8 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2009 Ja niedawno przyciagnałem Mondeo MK III z niemiec od prywatnego faceta. Cenowo po wszytskich opłatach, akcyzie itd. wyszło troche drożej niz auto krajowe, ale tu nie dostałbym najbogatszej opcji w takim stanie. A poza rysa na zderzaku nie ma do czego sie przyczepić. Dodatkowo felgi 18 z oponami dostałem. Gdybym sie zdecydował sprzedac go w tym momencie to za ta wersje byłbym ktorys tyś. do przodu bez specjalnego śrubowania ceny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 21 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2009 Wlałem olej taki jaki powinien być do niego lany ;) Na 99% w silniku było więcej motodoktora niż oleju dlatego nie było nic widać przy kupnie... Ty moze lales to co powinienes lac, a co lal poprzedni wlasciciel, to tylko on wie :biggrin: :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość misman Opublikowano 10 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2009 (edytowane) Ale żeby kupić od Niemca to trzeba choćby podstawy niemieckiego znać żeby być bardziej wiarygodnym. Z Turkiem czy Ruskiem idzie zawsze się potargować czy dogadać ( pozamieniać koła na lepsze nawet) a Niemiec jak się uprze to nic z ceny nie zbijesz. Auto od Niemca jest zwykle przynajmniej czyste i pachnące i w dobrym stanie technicznym i u Ruskich i Kupowałem moto u Niemca (ze strony BMW XChange, autoryzowany dealer i komis), dogadywalismy się po barbarzyńsku (angielski), zbiłem cenę o 200 ojro :icon_mrgreen: , motonga rezerwowałem telefonicznie, żeby kolo nie sprzedał zanim przyjadę - nie stanowiło to dlań żadnego problemu obiecać i poczekać parę dni. 1200 km w jedna stronę dymałem po grata. Sprzęt świecił się jak psu jajca, żadnych podejrzanych dźwięków, w ogóle (jak na kilkuletnią używkę) oh i ah - morda się sama śmiała na jego widok. No to kupiłem, nie ? :icon_mrgreen: Drugi sezon już kulam szrota, i oprócz płynów, zakupu gmoli, kufra i wiekszej owiewki - nie musiałem NIC dotykać. A - pardon - żarówka światła mijania była przepalona, jak go brałem :icon_razz: I nie odniosłem wrażenia, że jestem przyjezdnym złodziejem z polaczkowa. Nawet jeśli tak myślał, to nie dał po sobie poznać - ani on, ani żaden z jego pracowników. Edytowane 10 Maja 2009 przez misman Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.