Skocz do zawartości

Pierwsze złamanie :P


slo_mo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

"Najlepiej" miał mój Tatusiek, jak sobie złamał mały palec u nogi... To go wsadzili w gips aż do połowy uda bo Doktorek mu powiedział że to nie po to żeby unieruchomić palec tylko Tatę..!

Dobre :buttrock:

Ale z tego co zaobserwowałem w szpitalu, to żaden gips - choćby od kostki aż po pachy nie unieruchomi palacza...

Jedni poszliby palić nawet i z wyciągiem :lalag: , a drudzy palili... na sali.

 

Więc tak jak któryś przedmówca stwierdził, najważniejsze że "Kuśka" cała

Oj - a jakie ładne wgniecenia w baku zrobić potrafi :(

Jak zobaczyłem swój zbiornik, to zacząłem szukać drobniaków/kluczy w kieszeniach (tak dla pewności ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomulus, a Ty co odjebałeś że tyle złamań?

 

 

Ja już pięc złamań. Trzy razy nogi i obie ręce. Na szczeście nie na raz tylko wszystko z osobna. Szósty raz złamałem mały palec. Poszedłem do ortopedy a na korytarzu ludzie cali w gipsie. Troche mi sie wstyd zrobiło że ja tylko z paluszkiem i poszedłem do domu. Ciulato mi sie zrósł i teraz sie w ogóle nie prostuje. Ale juz sie przyzwyczaiłem :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szósty raz złamałem mały palec. Poszedłem do ortopedy a na korytarzu ludzie cali w gipsie. Troche mi sie wstyd zrobiło że ja tylko z paluszkiem i poszedłem do domu.

 

Miałem to samo jak wychodziłem tylko z zagipsowanym paluszkiem :smile:

 

 

Ciulato mi sie zrósł i teraz sie w ogóle nie prostuje. Ale juz sie przyzwyczaiłem ;)

 

No właśnie tego się obawiam. Czy nastawia się i prostuje tak małe złamania? Bo mi po prostu palucha włożyli w gips i siedzi teraz tam biedak skrzywiony w bok.... Zostanie modelem mi już nie grozi, ale nie chciałbym zostać z taką skręconą pamiątką do końca życia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już pięc złamań. Trzy razy nogi i obie ręce.

Ze statystyki wynika, że przy standardowej liczbie nóg, jedną z nich miałeś złamaną dwa razy :smile: czy to było złamanie w tym samym miejscu, czy jakoś 'obok'? Interesuje mnie to o tyle, że ciekaw jestem na ile mocna/trwała jest taka zrośnięta kość i jakie jest ryzyko ponownego złamania w tym samym miejscu.

 

Na szczeście nie na raz tylko wszystko z osobna.

hmmm... nie mam skali porównawczej, więc nie wiem czy lepiej mieć jedno zdarzenie wielourazowe, czy wiele zdarzeń z urazami. Wydaje się jednak, że chyba lepiej ból i wszystkie przygody związane z urazami 'zaliczyć' za jednym zamachem. Chociaż ze względu na jakość składania kości, to lepiej gdy podchodzą do każdej z osobna.

U mnie kości nikt nie składał, bo przy obrażeniach wewnętrznych, złamania (choć liczne) były drugoplanowe. Mam więc trochę 'pamiątek' i podczas codziennych czynności (nawet picie herbaty) dają o sobie znać.

Ale dzięki temu wiem, że chociaż już/jeszcze nie jeżdżę, to jestem motocyklistą z krwi (zostawionej na asfalcie) i kości (tych połamanych, wystających) ;)

Edytowane przez Miras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekaw jestem na ile mocna/trwała jest taka zrośnięta kość i jakie jest ryzyko ponownego złamania w tym samym miejscu.

 

Trochę zgłębiłem ostatnio teoretycznie ten temat.

Przy złamaniu organizm w miejscu złamania produkuje naddatek kości, tzn. kość się zrasta + w miejscu złamania powstaje jeszcze dodatkowa warstwa kości (coś jak spaw na powierzchni kości). Ten naddatek ma za zadanie dodatkowo chronić to miejsce przed powtórnym złamaniem w w tym samym miejscu w przyszłości - kość po zrośnięciu w miejscu złamania jesty mocniejsza niż przed złamaniem.

Takie rozwiązanie ma jednak i złe strony, ponieważ pozostała część kości (ta nie złamana) jest słabsza. W przypadku sytuacji podbramkowych zdrowa nigdy nie złamana kość pracuje inaczej jako całość, a w kości po złamaniu siły rozkładają się inaczej i nie wytrzyma ona już tyle samo co zdrowa. Tyle teorii....

 

Ja swoje złamanie traktuję jako część akceptowalnego ryzyka związanego z jazdą na motocyklu. Jak to kiedyś ktoś powiedział: motocykliści dzielą się na dwie grupy - na tych co już leżeli i na tych co dopiero będą leżeć. Ja od siebie dodałbym jeszcze następny podział - na tych co leżeli i coś złamali i na tych co leżeli i jeszcze nic nie złamali :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to kiedyś ktoś powiedział: motocykliści dzielą się na dwie grupy - na tych co już leżeli i na tych co dopiero będą leżeć. Ja od siebie dodałbym jeszcze następny podział - na tych co leżeli i coś złamali i na tych co leżeli i jeszcze nic nie złamali :icon_mrgreen:

 

 

Nieprawda. Na tych co już leżeli i na tych co nie chcą sie przyznać :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda. Na tych co już leżeli i na tych co nie chcą sie przyznać :)

 

Święta racja :clap:

 

Sam pamiętam jak na początku przygody z enduro i wielokrotnych glebach, wszystkich zapewniałem że nie doświadczyłem jeszcze wywrotki :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam panow, widze ze doczynienia z amoatorami połamanych kończyn :eek:, pozno zaczeliscie, ja swoj pierwszy raz mialem w zerowce, a kolejne regularnie, co roku lub dwa lata :( hehehehe a tak na powaznie ;) dosyc istotne znaczenie przy złamaniu kosci np nogi, jest delikatne jej obciazanie, juz od konca drugiego tygodnia, delikatne i nie za czesto ale stopniowo coraz wiecej, z bardzo prostej przyczyny, ze najzwyczajniej w swiecie moze sie wam ona na czas nie zrosnac.

 

Kolejna bardzo ważna sprawa jest dieta.... bo naogol wtrakcie zlaman zanika aktywnosc fizyczna, co jest rzecza dosyc naturalna i takie same porice pokarmow sprawiaja, ze przybywa nam szybko na wadze.

 

Druga sprawa polega na tym (tu zamiszczam przydatny artykul dla zainteresowanych http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/die..._,1503_7118.htm ) nie chodzi mi o to zebyscie jej przestrzegali z nozem na gardle ale byscie zwrocili uwage jakie pokarmy powinniscie jesc, w czasie jej trwania, wierzcie lub nie ale naprawde to potrafi mocno skrocic czas potrzebny do calkowitego wyzdorowienia, gdyz organizm sie duzo szybciej regenruje

 

pzdr. dla polamańców:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Interesuje mnie to o tyle, że ciekaw jestem na ile mocna/trwała jest taka zrośnięta kość i jakie jest ryzyko ponownego złamania w tym samym miejscu.

(...)

 

Ja miałem dwa razy połamany z odstępem czasu jakiś 10 lat :wink: ale za to ten sam, prawy, obojczyk... Za pierwszym razem śladu nie było widać... A za drugim, po wyciągnięciu z gipsu jak ortopeda obejrzał fotę to... "Jezu kto Pana składał ?!?!"... Ale nie łamali mi jeszcze raz (chyba bym się nawet nie zgodził :) ) i teraz mam trochę inny zakres ruchu prawej ręki a inny lewej...

 

Jak miałem kość śródstopia złamaną to jeden dzień tylko o kulach chodziłem a później już zasuwałem (z zawrotną prędkością ze 4 km/h ;) ) kuśtykając bez żadnych kul... Wiec jak mnie rozkuli to byłem spoko ruchliwy tylko tak z tydzień się od nowa uczyłem nogę w kostce zginać i nie kuśtykać... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA dotej pory (odpukać!!! ) nigdy nie miałem nic złamanego. Najpowazniejszy wypadek zaliczyłem w taki sam sposób jak autor tematu - we 2 na XT 600 cięliśmy przez łąke w poprzek i nagle pod koła wtargnął nam ( a jak, pijany pewnie był-jego wina! :icon_twisted:) gdzieś metrowej głębokości rów. moto zatrzymało sie w ułamku sekundy, a my wylecielismy jeden przez drugiego, ale na szczescie nikomu nic sie nie stało, choc gdybym trzymał sie inaczej, kolega przede mną miałby połamane żebra :] a tak dalismy sie wyrzucić. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia!

Edytowane przez Arni GS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...