Skocz do zawartości

Jak pozbyć się tego "gdynk"?


Rekomendowane odpowiedzi

Gdynk to nic złego. Wręcz przeciwnie. Ja to uwielbiam. Gdynk, szarpnięcie i już mi wesoło bo za chwilę odjazd. :icon_eek:

Na początku obawiałem się ,że to może być poważna dolegliwość mojej rf-ki

Ale teraz jestem spokojniejszy - i jak przedmówca ... za chwilę będzie odjazd :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda linki - rozciąga się (no chyba że mamy hydraulikę), ręka boli od wciskania klamki - sama przyjemność w korkach no i tzw. mokre sprzęgło zawsze trochę "ciągnie" - zużywają się okładziny.

 

EDIT: ale mam reakcję :icon_eek: jak policjant ;)

 

pzdr

kjujik

 

Może i tak, ale z drugiej strony np. widząc w lusterku zapieprzający samochód, który z piskiem hamuje, mamy większą szansę coś zrobić. Wrzucenie biegu zajmuje chwilę, w trakcie której można by już zareagować w obliczu nieprzewidzianej sytuacji na skrzyżowaniu.

 

Ja tam wrzucam na luz tylko na długich czerwonych światłach, gdzie za mną jest co najmniej jakiś pojazd. Mnie jakoś ręka nie boli, ale może to kwestia wprawy.

To chyba podobny dylemat do tego, czy przed światłami hamować hamulcem, czy silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

---ciach---

Mnie jakoś ręka nie boli, ale może to kwestia wprawy.

Jakoś poczekaj kilka lat a zacznie boleć i to i owo. :icon_eek:

Tak po 30-tce zaczyna.

Pewnie brak wprawy ;)

 

pzdr

kjujik

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Doświadczeni kierowcy twierdzą, że powinno stać się na światłach z zapiętym 1 biegiem. Daje to możliwość szybkiej ucieczki w awaryjnej sytuacji.

ja nie jestem doświadczonym kierowcą a uważam zupełnie tak samo. Dlatego zdziwiły mnie wypowiedzi panów powyżej.

ścierają się okładziny / rozciąga się linka - trochę śmieszne argumenty :icon_eek: ;)

tak jakby przed skrzyżowaniem nie zwalniać, bo a) wycierają się klocki hamulcowe b) zużywa się tarcza c) po zwolnieniu wypadałoby przyspieszyć, a więc zużywamy niepotrzebnie benzynę ( ze szkodą dla środowiska itp itd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo, motocyklowe skrzynie biegów nie mają synchronizatorów wyrównujących obroty zębatki zdawczej i odbiorczej na biegu jałowym. Zębatka zdawcza ma obroty, natomiast zębatka odbiorcza nie kręci się. Przy włączaniu biegu pierwsza uderza w drugą nadając jej obroty i stąd ten stuk. Dobrze wyregulowanie sprzęgło i odpowiedni olej powinny zmniejszyć szarpnięcie przy wrzucaniu pierwszego biegu.

Samochodowa skrzynia biegów ma synchronizator, dzięki któremu na biegu jałowym obie zębatki mają zbliżone obroty dlatego bieg wchodzi prawie bezszelestnie.

 

Tak w skrócie widzę to ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo, motocyklowe skrzynie biegów nie mają synchronizatorów wyrównujących obroty zębatki zdawczej i odbiorczej na biegu jałowym. Zębatka zdawcza ma obroty, natomiast zębatka odbiorcza nie kręci się. Przy włączaniu biegu pierwsza uderza w drugą nadając jej obroty i stąd ten stuk. Dobrze wyregulowanie sprzęgło i odpowiedni olej powinny zmniejszyć szarpnięcie przy wrzucaniu pierwszego biegu.Samochodowa skrzynia biegów ma synchronizator, dzięki któremu na biegu jałowym obie zębatki mają zbliżone obroty dlatego bieg wchodzi prawie bezszelestnie. Tak w skrócie widzę to ja.

 

masz racje, a wracając do tematu, to możesz robić jak Fred Flinston, odpychać się nogami, az moto nabierze odpowiedniej prędkości (eksperymentalne oszacować) i przy tej prędkości wrzucić pierwszy bieg, dzwięk zniknie, a miny kierowców bezcenne :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś poczekaj kilka lat a zacznie boleć i to i owo. :cool:

Tak po 30-tce zaczyna.

Pewnie brak wprawy :)

 

pzdr

kjujik

 

Ja po trzydziestce i jakoś nie boli :lalag: ... ale nie będę uprawiał akademickiej dyskusji :biggrin:. Powiem tylko, że ja ze względów bezpieczeństwa zatrzymuję się z wbitą jedynką. Dupę mi już uratowało parę razy - ta jedynka plus baczna obserwacja lusterek. Jak się sytuacja uspokoi, a długo mam stać na światłach, to wrzucam luz. A potem to praktycznie żadne gdynk, bo przegazówkę robię. Polecam założycielowi tego tematu przejrzenie tematu "przegazówka i inne pierdoły".

 

Pozdro serdeczne,

 

&REW. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po trzydziestce i jakoś nie boli ;) ... ale nie będę uprawiał akademickiej dyskusji :). Powiem tylko, że ja ze względów bezpieczeństwa zatrzymuję się z wbitą jedynką. Dupę mi już uratowało parę razy - ta jedynka plus baczna obserwacja lusterek. Jak się sytuacja uspokoi, a długo mam stać na światłach, to wrzucam luz. A potem to praktycznie żadne gdynk, bo przegazówkę robię. Polecam założycielowi tego tematu przejrzenie tematu "przegazówka i inne pierdoły".

 

Pozdro serdeczne,

 

&REW. :cool:

Dokładnie tak ja piszesz ... zatrzymanie i wbita 1 a później na biegu jałowym.

Napisałem patrząc po sobie - w Viadrze trzymać wciśniętą klamkę sprzęgłą to katorga po chwili, natomiast nie wiem jak w kolegów NSR 125 czy GS500F.

Co do zużywania się okładzin sprzęgła i linek ... osobiście wolę wydać środki na paliwo niż na usunięcie awarii przez serwis.

 

pzdr

kjujik

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co daje przegazówka jak wałek zdawczy skrzyni biegów jest połączony łańcuchem ze stojącym kołem ?

 

Nie jestem ekspertem i bynajmniej za takiego się nie uważam :). Mówię o objawach, a nie o przyczynach. W związku z tym, że ze mnie taki zupełny "lajkonik" :) to moje typy są następujące:

 

1) Gdynk zostało wyeliminowane dzięki przegazówce

2) Gdynk nie zostało wyeliminowane, ale dzięki przegazówce go nie słyszę :) :)

 

Pozdro serdeczne,

 

&REW. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt drugi.

Ale w wielu przypadkach głośne stuki podczas zapinania jedynki na niezbyt rozgrzanym silniku zwłaszcza rano są skutkiem źle dobranego oleju w silniku.

Bez specjalnego roztrząsania co do oleju markowego (nie mylić z wyrobami ORLEN ) najmniej dodatków wyciszających ma w/g mnie Castrol a najwięcej BellRay.

Po zmianie na ten olej zachowując ten sam rodzaj 10W40 silnik pracuje o wiele ciszej.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawe co piszesz Piotrze. W moim moto nie ma "gdynk" na zimnym silniku. Nasila się wraz z jego rozgrzewaniem. Wymieniałem w międzyczasie olej ( z motula semi na agipa syntetycznego) i cały czas jest tak samo. Może jest to u mnie kwestia kiepskich tarcz sprzęgłowych.

Co do przegazówki - owszem, koło stoi w miejscu i co się z tym wiąże wałek zdawczy także. Jednak wałek główny obraca się razem ze sprzęgłem. Po wciśnięciu klamki sprzęgła wałek główny nadal obraca się z prędkością zbliżoną do kosza sprzęgłowego. Dlaczego? Bo olej powoduje sklejanie tarcz i pomimo wciśnięcia klamki wałek główny nadal jest sprzęgnięty z wałem korbowym. Co trzeba zrobić? Rozkleić tarcze - można tego dokonać wbijając jedynkę lub wykorzystując bezwładność wałka głównego kosza sprzęgła (zrobić szybką przegazówkę). Po odczekaniu kilku chwil rozklejone tarcze pozwolą zmniejszyć obroty wałka głównego i zminimalizować "gdynk". U mnie działa to w 95% - nie zawsze udaje mi się rozkleić sprzęgło. Sytuacja niemalże identyczna do opisywanej rok temu - miałem problemy z wrzuceniem jedynki po dłuższym postoju motocykla. Wtedy tarcze sklejało o wiele mocniej i przy wbijaniu jedynki po prostu gasiło mi silnik. Tu wielkie dzięki dla Ciebie, Piotrze - z wielu dywagacji na ten temat twoje uwagi okazały się celne. Pomogło dokładne umycie tarcz sprzęgłowych.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Yaco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozkleić tarcze - można tego dokonać wbijając jedynkę lub wykorzystując bezwładność wałka głównego kosza sprzęgła (zrobić szybką przegazówkę). Po odczekaniu kilku chwil rozklejone tarcze pozwolą zmniejszyć obroty wałka głównego i zminimalizować "gdynk".
Trzeba tylko odczekać te kilka chwil, bo z kolei rozpędzony wałek swoją bezwładnością może spowodować mocniejsze 'gdynk' (kilkukrotne), bo zęby kółka będą 'szukały' swojego miejsca pomiędzy zębami koła sąsiedniego odbijając się od nich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się.

Szczerze mówiąc, to sam nie robie już przegazówek - polubiłem "gdynk" :buttrock: Ważne, że siła jest zbyt mała aby uszkodzić skrzynię. Jak kilku interlokutorów stwierdziło, ma to swój urok :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...