Skocz do zawartości

Luca

Forumowicze
  • Postów

    2447
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Luca

  1. Ano nie ma tej rurki i mocowanie przy kierunkowskazach też jakieś inne. Trzeba wiercić dodatkowe otwory. Mi też nie dali tego wzmocnienia i musiałem kombinować. Zobacz do Chomika Shippa on ma takie wzmocnienie. P.S. Teraz zauważyłem, że w twoim modelu Rometa jest bardzo wysoka kierownica.
  2. Luca

    Rumunia koniec maja

    No i gdzie te fotki z wyjazdu?
  3. Luca

    650 kilometrów dla 15 latka.

    Zapowiada się z ciebie niezły obieżyświat :clap: Jak dla mnie to dziwny sprzęt na większą turystykę (skuter byłby wygodniejszy) ale ważne, że tobie sie podoba. 50 km/h nie jest wcale bezpieczną prędkością i trzeba uważać na tych co cię wyprzedzają a zwłaszcza na ciężarówki i podmuchy wiatru im toważyszące. 650km z prędkoscią 50km/h w jeden dzień to całkiem konkretny wyczyn :crossy: Życzę powodzenia. P.S. Jak silniczek spokojnie sobie daje rade na trasie to wymień sobie tylną zębatkę na dwa, trzy zęby mniejszą, lub przednią o jeden większą. Podniesie to twoją prędkość przelotową i komfort jazdy. Jeździłem kiedyś komarkiem 50cc o nazwie Kadet na traski około 100km i zmiana tylnej zębatki okazała sie zbawienna. W tym przedziale gdy przelotowa zwiększy się choćby o 10km/h zaczyna się zupełnie inna jazda.
  4. W jednych Rometach to przykręcają a w innych zapominają, czy co? Spawać nic nie trzeba, przy kierunkowskazach są gotowe otwory i wystarczy przykręcić. Zadzwoń do Rometa, może mają do sprzedania a jak nie to kawałek rurki ktoś ci dorobi. Z tym łącznikiem wszystko się bardzo dobrze trzyma a bez łącznika to kufry lubią wpadać w drgania i przez to potrafi stelaż peknąć. Fabrycznie ta łącząca rurka powinna być i trzeba się jej domagać.
  5. Jak układ hamulcowy się zapowietrzy to też grzeje tarcze. Płyn hamulcowy też pewnie dawno nie był wymieniany.
  6. Tak jak chłopaki ci radzili, bardzo dobra do tego celu jest uszczelka okienna i nawet nie musisz podklejać na całości, tylko wystarczy w czterech miejscach. Jak się kufer nabija to na 99% są to właśnie pokrywy. Dobrze jest też ponakręcać dodatkowe nakrętki M6 na śruby mocujące kufer i wtedy na pewno nic się nie odkręci.
  7. No i tu trafiłeś w sedno Pawel, lepiej żebyś nie wiedział na czym ja jeżdzę :wink: Z tym filmem olejowym to nie jest tak do końca nie koniecznie olej 15W/50 będzie lepszy niż 10W/50. Wszystko zależy od warunków pracy silnika, stanu pierścieni i gałdzi na cylindrze. Jeżeli pierścienie z gładzią cylindra spasowane są raczej liźno to olej 15W/50 będzie lepiej chronił elementy przed tarciem ale jeżeli pasowanie jest ciasne to olej 10W/50 okaże się lepszy, ponieważ cieńsza warstwa jest w stanie utrzymywać film. Dlatego nowoczesne silniki, dobrze dopasowane pracują na olejach o mniejszej lepkości. Wbrew pozorom czym żadszy olej tym lepiej zapobiega tarciu i większym obciążeniom mozna poddać silnik pod warunkiem, że elementy współpracujące są wykonane w odpowiedniej klasie dokładności. Najlepiej stosować olej o lepkości zalecanej przez producenta i w miarę jak silnik zacznie nam mieć apetyt na olej jedziemy z klasą lepkości w górę. Ja u siebie stosuję zgodnie z instrukcją olej 10W/40, choć skrzynia biegów zapewne wolała by jeździć na 15W/50. Z zaworami nic złego się nie dzieje pod warunkiem, że ktoś ustawi je dobrze a nie na oko. Przejechałem na własnoręcznych ustawieniach 10tyś i przy kolejnej próbie ustawiania zaworów nie bardzo było co ustawiać. P.S. Jak kupowałem Jinluna to zakładałem, że jak 20tyś silnik wytrzyma bez remontu to będzie dobrze, jak na chińszczyznę. Zakładałem, że nie będę więcej jeździł jak do tej pory, czyli 3tyś. km/rok to moto starczy mi na jakieś 6lat. Teraz okazuje się, że całkiem przyjemnie się spędza czas na tym chińskim wynalazku i mam nadzieje, że 30tyś się uda nakręcić :icon_mrgreen: (apetyt rośnie w miare jedzenia) a jak będzie w rzeczywistości to zobaczymy.
  8. Pytanie tylko, czy wydłużymy tym coś żywot chińskiego silnika, czy po prostu zadziała nam to na poprawę własnego samopoczucia. :icon_mrgreen:
  9. Masz racje Pawel ale nie we wszystkich przypadkach. Nie wszystkie filtry gąbkowe nadają się do nasączania. To zależy od struktury gąbki i wielkości szczelin. Producent powinien podawać, czy filtr trzeba nasączać. W Jinlunie fabrycznie filtr jest suchy i jak dostanie oleju z odmy to szybko się zakleja. U siebie nie nasączam, załozyłem tylko dodatkową siateczkę i już musiałem ustawiać sprzęta bo go dławiło. Odpowiednie dobranie filtra stożkowego było by super sprawą bo współczynnik filtracji jest znacznie lepszy niż w przypadku filtra gąbkowego. Tak jak pisałeś, że przez filtr gąbkowy drobniutkie zanieczyszczenia jednak się przedostają. P.S. Można by sprawdzić i nasączyć specjalnym olejem filtr w Jinlunie i zobaczyć czy będzie to miało wpływ na pracę silnika. Jak nie to zawsze olej przyciągnie jakieś drobinki. Nie wiem tylko, czy gąbka się nie rozlezie bo w miejscu gdzie dostała oleju z odmy jakos tak porozciągała się.
  10. Ja w tym roku po zimie, pierwsza przejażdzka, pierwsze kilka metrów i psssssss. Wbił się zardzewiały drut w przednią oponę.
  11. Najpierw to ty sprawdź, czy masz odpowiednio ustawione zawory, to jest najczęstrza przyczyna przebarwień na tłumiku a dopiero potem bawisz się z gaźnikiem. Jak masz to samo co ja to o filtrze olejowym możesz zapomnieć bo go po prostu nie ma. Jest tylko siateczka na smoku pompy olejowej do której nie ma po co zaglądać. Filtr powietrza to zwykła gąbka, którą po prostu myjesz w ciepłej wodzie z dodatkiem Ludwika i suszysz. Czwarty sezon tak robie i jest ok.
  12. Luca

    JAWA 650 Classic

    Troszkę drogi ale ciekawa propozycja. Przynajmniej czeska motoryzacja motocyklowa nie umarła tak jak u nas.
  13. ,,dołożyłem trochę i teraz tylko śmigam" Ładne mi trochę, w stosunku do Rometa R150 to chyba conajmniej x3. Jak bym miał taką trochę to też bym Drag Starem Classic śmigał :(
  14. Jak widać temat jest bardzo poczytalny albo i niepoczytalny ;) Sami sobie odpowiedzcie co my tu tak naprawdę robimy :icon_mrgreen:
  15. Coś ty się tak uczepił tych hamulców? Jinlun 250-5 przedni ma o wiele lepszy od Viagry 535. Dziecku nie kupiłbym żadnego motocykla bo to zbyt niebezpieczna zabawka a już na pewno dużej japonii.
  16. Kto z was może spokojnie puścić w motocyklu kierownicę tak, żeby nie trzepotała? - ja od 20km/h w zwyż. Kto z was ma motocykl, który po puszczeniu kierownicy jedzie prosto? - mój uwielbia jeździć prosto i trzeba go namawiać by zechciał skręcić Kto z was ma naprawdę skuteczny hamulec przedni i tylny? - od 3 do 4 sekund ze 100km/h do zera, hamowanie na oba hamulce na suchej i czystej drodze przy rozgrzanych oponach. Mało mnie z siodła nie wydarło. Test przeprowadziłem kilka razy aż tarcza mi się zrobiła czarna i dałem sobie siana. Kto z was nie czuje wężykowania na łukach pokonywanych z prędkością ok. 100kmh? - jak miałem za mało powietrza w przednim kole to tak się działo teraz nic takiego nie występuje. Kto z was spokojnie i bez nerwów pokonuje koleiny lub frezik na drodze? - no tu nie jest bezstresowo bo moto jedzie tam gdzie frezy prowadzą. Prawdziwym mankamentem Jinluna 250 jest to, że na trasach przelotowych jest za wolny. Przelotowa 100-110 km/h to za mało a jechać na maxa 120-130km/h to katorga dla silnika.
  17. No właśnie Pawel dla czego mam kupować motocykl, który mi nie leży, mam kupić tylko dlatego, że jest japoński i w tej cenie. Jak kupowałem Jinluna w 2005r to używane Viagry 250cc chodziły po 10tyś PLN a o 535 mozna było zapomnieć. Fajny motorek ale jakoś tak nie bardzo mi się na nim siedzi, jeśli już to o Virago 750 bym się pokusił. Dla moich zapatrywań w tej cenie nie ma alternatywy dla Jinluna a jak komuś wszystko jedno jakim rodzajem motocykla jeździ to faktycznie da się kupić dobrą używaną japonię typu CB, czy GS w cenie nowego chińczyka. Co do kredytów na moje własne przyjemności to mam rodzinę na utrzymaniu i tak mi głupio, że tyle wydaje na paliwo do Jinluna kosztem rodziny. Wydam na jedno kasę to nie ma na drugie no ale ciebie aspekt finansowy nie przekonuje a dla mnie ma nawet znaczenie, że motorek mi pali 3L/100km a nie 4, czy więcej. Pawel a czy wszedł byś do baru dla harleyowców i powiedział co to za chłamem chłopaki jeździcie ? :banghead: Nie chodzi tu o obrażanie ale o odrobinę kultury w tym co się pisze do ludzi, którzy jeżdzą chińskimi motocyklami. Miło by ci było jak ciągle by ci ktoś wchodził z butami i mówił co to za chłamem jeździsz, kup sobie lepszy. Twoje doświadczenia na chińskich sprzętach są takie a nie inne i oczywiście nie ma znaczenia, że nie przestrzegałeś instrukcji obsługi, że pominąłeś cały proces docierania itp. Jak się podokręca śruby i dobrze dotrze motocykl to 90% problemów nie występuje, takich jak w przypadku dania w rurę zaraz po wyciagnięciu z kontenera. Co do opon i innych elementów gumowych to masz rację są kiepskie ale jak się umie jeździć to i na nich się da.
  18. A filterek paliwa to ty masz? W zborniku powinna być siateczka i nic nie powinno wciągać, no ale w twoim modelu maże być inaczej. Przy normalnym kraniku to ściąga się wężyk z gaźnika i dmucha do baku by syf się odlepił z siateczki i nie stoi się wtedy na drodze ale ty masz chyba kranik podciśnieniowy to ten patent nie przejdzie. Nie pozostaje ci nic innego jak tylko ściągnąć bak i dobrze go przepłukać z syfów, kranik też bym wykręcił do wyczyszczenia. Jak nie masz filtra i wlazło coś do gaźnika to czeka cię też czyszczenie gaźnika bo inaczej to kichanie i prychanie będzie normą. No gdzież bym śmiał na minus na plus było oczywiście :biggrin:
  19. Zbierałem kase dłuugo na japonię ale okazało się, że najszybciej kupię mając 40lat. Zobaczyłrm Jinluna 250-5 i akurat miałem te 8tyś już uzbierane, pomyślałem lepiej kupić chińszczyznę niż nie mieć nic poza rozlatującą się MZ ką, która już nie przetrwała by kolejnej reanimacji. Mam motorek, który mi się podoba, jade nim gdzie chce z prędkością jaką lubię, sprawia mi to niesamowitą frajdę, nigdy nie rozlazł się na drodze to o co Ci chodzi Pawel? Chcesz koniecznie obalenia mitu to załatw mi Drag Stara 650 w idealnym stanie za 8tyś PLN to przyznam ci rację no ale cibie przecież kwestja ekonomiczna całkowicie nie przekonuje. Tego też pewnie nie zrozumiesz, że jak by twoja 160konna szlifierka była tańsza w sprzedaży od Jinluna to i tak wybrał bym Jinluna. Pozdrawiam P.S. Kurcze odkąd cię znam to nadal masz 30lat, jak ty to robisz :icon_rolleyes: :icon_rolleyes: P.S" Też mam prośbę do Ciebie, żebyś w tym temacie nie nazywał chłamem motocykli, które inni kochają bo to conajmniej nie wypada. Chciałem ci dać swojego sprzęta na testy ale coraz mniej mam na to ochotę bo nie pozwole wsiąść na mojego Jelonka komuś kto ma tyle pogardy do motocykli bo są chińskie i czasem sie psują.
  20. no :icon_twisted: :D :bigrazz:
  21. To jest czujnik, który wykrywa ruch motocykla a nie pieszych obok przechodzących. Bardzo wypasione alarmy mają czujniki zbliżeniowe, np jak ktoś podejdzie bliżej niż 0,5m to z motocyklowego głośnika słychać ostrzeżenie ale takie alarmy to już najwyższa półka i ten za 100zł ma tylko czujnik ruchu motocykla. Czyli ktoś wsiądzie, kopnie, porusza kierownicą itp. to alarm się włącza.
  22. Alarm motocyklowy na pilota możesz już kupić na allegro za 100zł. Kup taki, żeby miał też diodę migającą w zestawie bo to najbardziej odstrasza dzieciaki i nie siadają wtedy. Alarm musi też posiadać czujnik ruchu bo bez tego to niewiele daje. Dobrze jest aby alarm pobierał jak najmniej energii podczas czuwania, nie rozładowuje wtedy szybko akumulatora. Alarm uzbrajasz pilotem, dioda zaczyna mrygać i możesz sobie spokojnie iść na zakupy. Jak jakiś dzieciak zacznie się bawić przy moto to czujnik ruchu uruchomi wycie alarmu i dzieciak szybko będzie zwiewał. Poza tym alarm odcina też zapłon i odpalenie motocykla dla ewentualnego złodzieja jest utrudnione. Jak mają ukraść to i tak ukradną ale muszą to już być fachowcy a nie przypadkowy cwaniaczek. Alarm najlepiej nich zamontuje ci ktoś kto się na tym zna.
  23. Jak się wyklarują konkrety na 100% to będzie informacja i tutaj. Zanosi się, że głównie będą motocykle z Klubu Chińskich Motocykli ale każdy mile widziany, jak tylko wytrzyma nasze rekraacyjne tępo :crossy: 2 sierpnia w sobotę zjazd u mnie koło Kielc, 3go w niedzielę spotykamy się z resztą dojeżdzających w Sieniawie blisko Bieszczad, potem jedziemy w Bieszczady lub nocujemy w Sieniawie (uzależnione od tego ile dnia jeszcze zostanie na śmiganie) Poniedziałek 4go to już jazda po słowackiej stronie Bieszczad a ciag dalszy napisze życie. W Karkonoszach wyskakujemy na polską stronę ale kiedy to będzie to nie jestem w stanie powiedzieć. Z Karkonoszy powrót polską stroną w Bieszczady i tam zakończenie wyprawy na największych serpentynach w Polsce. Dla niektórych wyprawa jeszcze się nie skończy bo droga do domu daleka, zwłaszcza dla tych z nad morza. :buttrock: :cool:
  24. jak bym mógł to bym był ale w tym sezonie czas na przyjemności mam bardzo ograniczony to też się nie zapowiadałem, że przyjadę. Sytuacje w świętokrzyskim dobrze znam bo też jak chciałem z kimś pośmigać to cięzko było.
  25. No to faktycznie zastanawiające i moja teoria bije w łeb. :crossy:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...