Skocz do zawartości

kfazimotor

Forumowicze
  • Postów

    818
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kfazimotor

  1. a ja dzisiaj nawet szlifa po drodze do pracy zaliczylem. Pani zmienila pas na szybko... eech, na szczescie nic sie nie stalo - wychamowalem i tak ulamana klamka.
  2. nie no, nie żeby współczucie... po prostu jak będę sprzedawał motocykl to mam teraz podkład z forum że to faktycznie była parkingówka a nie jakiś dzwon :D
  3. w ten wlasnie sposob zostalem dzis wybudzony z porannego rozespania. Ide sobie zamknac brame garazowa skrobiac sie po oszronionej szczece i wsluchujac sie w pyrkot nabierajacego temperaturki silnika, a tu raptem gruuuchh... paskudny dzwiek. Straty: ulamana klamka sprzegla, przerysowane lusterko, wspolczyninik Kurwamaci +5, wspolczynnik Cozagownianydzien +4. Pierwsza gleba motocykla w sezonie i pierwsza od czasu mojej motoreaktywacji...
  4. Kiedys juz gledzilem na ten temat na innym forum w temacie pod niemal identycznym tytulem, wiec coby zaoszczedzic czasu pozwole sobie wkleic tu tamta wypowiedz, prosze mi wybaczyc zwracanie sie do nieobecnych tu uzytkownikow, ale nie chce mi sie jej modyfikowac. jak dyskusja potoczy sie dalej, to juz cos napisze na zywo: To tyle cytatu. Ta wypowiedz byla przeze mnie napisana juz chyba blisko rok temu, ale cos jeszcze z tematu pamietam, a nawet i dowiedzialem sie nieco wiecej, wiec jesli ktos ma ochote o tym pogadac to obiecuje juz nie cytowac. pozdr.
  5. gdzies tu chyba byl link do stronki jakiegos klubu... a moze to gdzie indziej... tak czy tak byl tam rozdzial poswiecony wypracowanym przez klubowiczow zasadom jazdy w grupie. Zasady byly bardzo fajnie ilustrowane prostymi animacjami... poszukam tego. oczywiscie takie zasady jest dobre, kiedy jedziemy w grupie, a nie w peletonie... :icon_rolleyes:
  6. :notworthy: Wywolujac dyskusje nigdy nie wiesz jak sie potoczy :rolleyes:
  7. a ja mysle, ze jak ktos decydowal sie na tak radykalny tuning swojej maszyny, to liczyl sie tez z tym (a byc moze nawet liczyl NA TO ) ze wywola ona radykalne opinie. wiec bym sie tym nie przejmowal i nie uwazal za jakis nietakt.
  8. pojechanie ze zlotem jest dosc odwazne, ale nie uwazam zeby bylo skazane na porazke. Problemem jest tutaj raczej to, ze nic do siebie nie pasuje. jak zloty silnik i wydechy, no to dlaczego srebrne lagi? skoro zlote migacze, to dlaczego srebrna lampa? Wydaje mi sie ze gdyby wszystko to co w oryginalnej vakyrii jest chromowane przerobic na kolor starego zlota, ale koniecznie w wersji zmatowionej, a lakier machnac czarny, lub bardzo ciemny - wpadajacy w czarny - braz, to efekt mialby szanse byc naprawde ciekawy. na ale tutaj... i jeszcze te fredzle :icon_mrgreen: wiem, wiem, co do fredzli nie ma neutralnych -mozne je tylko kochac albo nienawidzic, ale no naser mater - kochanie fredzli w takim kolorze jest techniczna niemozliwoscia...
  9. ale tu przynajmniej polaczenie kolorow jest w miare gustowne a tam? i jeszcze te fredzelki do tego...
  10. Wielu z nas szczegolnie tych od majestatycznych sprzetow wykazuje ogromna tendencje do indywidualizowania swoich sprzetow. Czasem jednak granica zostanie przekroczona, albo wrecz od poczatku kierunek zmian jest chory... Dlaczego tak nagle o tym gadam? Bo przegladalem Ebaya i zobaczylem jeden z moim zdaniem najpiekniejszych motocykli... ... tylko troche zmodyfikowany winny powinien isc do piekla.
  11. kfazimotor

    Chwale sie!

    Jam nie chwalac sie tego dokonal. Juz jakis czas temu, lecz na efekty przyszlo czekac. i tak oto, po morderczym wysilku, a nastepnie po dziewieciu miesiacach oczekiwan, 24go wrzesnia 2007 urodzila mi sie corka. :icon_biggrin: http://picasaweb.google.com/annatoczek/ mozna podziwiac! :buttrock: czy dzieciece foteliki rowerowe pasuja na motocykl? :crossy:
  12. albo połączyć obie metody. Aby nie psuć motocyklowego wizerunku, można porzucić moto i uciekać pieszo :biggrin: :buttrock:
  13. to jest też i moja metoda, okulary nosze niewielkie, więc mi jakoś bardzo nie przeszkadzają, ale mam jeden kłopot, okulary pod kaskiem powodują leciutki ucisk na uszy. W krótkim czasie można go nawet niezauważyć, w dłuższym jest bardzo nieprzyjemny :lalag:
  14. A to Twoje rozwiązanie jest objęte tajemnicą handlową, czy możemy o nim posłuchać i porozmawiać? :lalag: pzdr.
  15. Dniepr MT-10 dla mnie był poważny. Ale nie znam ogólnej definicji powagi motocykla ;)
  16. Możesz napisać parę słów więcej o "drobnym dzwonku"? a co do "płacz i płać", to jak czytałem sobie artykuły o Valkyrie, to mowa w nich o nawet kilkusettysięcznych przebiegach, jakby nie patrzeć jest to silnik z Gold Winga nastawionego na nieśmiertelność, więc raczej nie obawiałbym się awaryjności. Co najwyżej tego, że mimo potężnego baku co 250km tankujesz :)
  17. no, kochani, ale bodo nie powiedział, czy czasem jego kobieta nie ma też 2 metrów wzrostu, bo jak tak, to chyba i nawet Valkirii (Eeech, nawet nazwa jest piękna a cóż dopiero motocykl) może nie starczyć :)
  18. Włochy, to jednak nie Niemcy. Nie żebym był uprzedzony.
  19. no to ja się pochwalę swoją najbardziej idiotyczną przygodą: Pierwszy motocykl -Dniepr z koszem, dopiero co kupiony, parking pod blokiem, z kolegą ( sceptykiem motocyklowym ) dyskutujemy, ja mu opowiadam, jaka to znakomita maszyneria, jakie możliwości, jaka frajda, oho ho i w ogóle, po czym żegnamy się, on wsiada w swoje auto, ja kopie Dniepra, dumnie go dosiadam, i postanawiam zaprezentować jeden z niezliczonych jego walorów -wsteczny bieg. Zacząłem cofać w stronę wyjazdu, jako że to jedyna możliwość opuszczenia parkingu, to kolega cofa za mną i obserwuje mnie w lusterku. Dojechałem do szerszego miejsca, które jak uznałem, doskonale nadawało sie do zawracania, co też postanowiłem uczynić, tyle że tak trochę, samochodowo (ot, cofając skręciłem kierownicą w prawo, co by się ładnie obyrtnąć). Prędkość jednak okazała sie wystarczająca żeby pokrzyżować mi plany -wózek oderwał się od ziemi, i się nim nakryłem. A kolega mi potem opowiadał -" jadę, patrzę w lusterko -jedzie, patrzę drugi raz, a tu trzy koła celują w niebo."
  20. taa, patrząc na brodę tego faceta nasuwa się stwierdzenie że nie robi tego od wczoraj... :)
  21. nie ma co narzekać, że trzy lata to długo, jeśli motocykl jest bez papierów to ja bym przyszedł jutro do urzędu i powiedział, że od 100 lat mam go w szopie, w garażu, czy pod łóżkiem jeśli ktoś nie posiada tamtych dwóch. No i kto to zweryfikuje? Tylko oczywiście w takim wypadku umowa kupna musi dołączyć do grona dokumentów których nie ma :)
  22. możesz jeszcze powiedzieć że miałeś przy sobie Damę z Łasiczką, Słoneczniki van Gogha, wazę z dynastii ming i kilo kiełbasy ale niestety uległy całkowitemu zniszczeniu i chciałbyś odszkodowanie.
  23. no nie wiem czy bym doczepiał przyczepkę do zaprzęgu z koszem, on i tak niekiedy jest dziwnie wyważony i przy różnych rozkładach ciężaru różnie sie zachowuje, trzeba by wyliczyć w którum miejscu hak umieścić żeby ciężar przyczepy był możliwie neutralny w stosunku do motocykla, bo na pewno nie będzie to ułożenie centralne.
  24. kąt martwy to jedno, ale jestem święcie przekonany, że kierowca samochodu nie spoglądał w lusterko tylko odprowadzał wzrokiem pierwszego motocyklistę klnąc, co za matoł go w takim miejscu wyprzedza. I wcale mu się nie dziwie jakoś szczególnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...