Skocz do zawartości

PM2Z

Forumowicze
  • Postów

    244
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez PM2Z

  1. Witam

    Zadam takie pytanie czy niektorzy otwieraja ten temat i zadaja odrazu pytanie czy moze go jeszcze czytaja, bo widze ze nie. Jak odblokowac bylo juz pisane!!!!

    tak dla swietego spokoju napisze jeszcze raz ze dysze najpierw nalezy sprawdzic przed odblokowanie jakie sa (bo odblokowujac XJte mialem tak ze dysze byly ok). Zaraz padna pytania a jakie maja byc?? A o takie wlasnie:

    http://s31.pl/~asmodan/xj_gaznik.jpg

     

    co do tej rozpiski, to mam pewne zastrzeżenia. w serwisie podano mi, że oryginalne dysze iglicowe mają różny rozmiar (choć go nie umieli podać), jeden dla gaźników zewnętrznych (1,4) i jeden dla wewnętrznych (2,3), a w scanie, który zamieściłeś jest raptem jeden rozmiar ???

     

    Co do roznicy w odblokowanym moto, to moj brat ma XJte odblokowana, kolega jak kupowal mial zablokowana (to wlasnie oddlawialem) i mialem okazje jechac zablokowana, odblokowana brata i ta zablokowana juz po odblokowaniu. Roznica jest taka ze motor lepiej sie zbiera (jest bardziej elastyczny), szybciej wkreca sie na obroty i lepiej reaguje na gwaltowny ruch manetka. Oczywiscie nie bedzie tak ze na gume pojdzie z 4 biegu z gazu ale wygodniej sie jezdzi.

    Pozdro

     

    a jaka różnica w spalaniu? ile przed i ile po?

  2. kosowo ma być tylko jednym z punktów wyprawy (czy raczej wyprawki, bo to najwyżej 10 dni będzie), więc nawet jak się rozczaruję, to stracę max. 1 dzień.

    z widokowo najbardziej atrakcyjnych miejsc będzie zapewne durmitor (rzekomo super-fajny kanion) w czarnogórze.

     

    no i ponawiam treść pierwszego postu (po to właściwie był założony temat) - ja szukam ekipy, więc jakby ktoś chciał, to zapraszam.

  3. ponoć tyle kosztuja dysze iglicowe (za sztukę). co do porównania dysz, to jest inny problem. oficjalny serwis yamahy (warszawa - ul. połczyńska) nie zna wymiarów moich dysz, ani dysz nominalnych, a jedynie ich numery katalogowe. myślałem, że mi po prostu nie chcą powiedzieć, bym nie kupił gdzieś indziej już znając konkretny wymiar, ale facet pokazał mi program, w którym to sprawdzają - są tylko numery i rysunki montażowe :-(

    a co do różnicy 50-61 KM, to czy rzeczywiście będzie taka znikoma?

  4. OK, byłem w serwisie Yamahy i już wszystko wiem. moje moto ma 50 KM. Zdławiony jest na króćcach dolotowych (w serwisie zalecali spiłowanie ???) i na dyszach iglicowych w gaźniku (koszt 112 x 4 !!!). Czy robotę da się wykonać we własnym zakresie? Jeśli ma ktoś trochę doświadczenia w tej kwestii, to może powie mi parę mądrych słów (na temat, rzecz jasna ;-) )

     

    aha, tak mi się jeszcze skojarzyło. te dyszki w yamasze są drogie jak cholera. może ma ktoś z was pomysł gdzie w w-wie mogę to taniej dostać? przydałby się jakiś adres (moze być internetowy).

     

    dzięki za pomoc.

  5. z jakością głównych dróg to różnie bywa. ja trafiłem kilka km głównej drogi na której w ogóle nie było asfaltu! w ogóle!

    a i nierzadko zdarzało się, że te główne drogi były naprawdę baaardzo dziurawe, albo tarka tak głęboka, że miałem serce w gardle.

    z drugiej strony niektóre drogi są nadspodziewanie dobre. zupełnie nie wiadomo czego się spodziewać w tej kwestii :-)

    kraj fajny, tani, sympatyczny.

    ktoś już pisał, że nikt nie robi problemu, gdy rozbijesz namiot na dziko, dodam tylko, że jest to zupełnie legalne (nawet pani na granicy zachęcała do takiego nocowania).

    dobrze mieć rozmówki, bo czasem po nie-rumuńsku naprawdę trudno się dogadać :-)

     

    pozdrawiam

  6. Hmmm a nie myslales zeby sie zapuscic troszeczkę dalej mi w głowie siedzi Kazachstan...... czemu??? Moj Wujek jest tam Konsulem wiec mozna by go odwiedzic w ambasadzie :):D:D no ale to dopiero na przyszly sezon wyprawa bo w jedna strone jest prawie 7000km wiec troszke duzo trzeba by to dobze przemyslec ale to by byla dopiero wyprawa życia :):D:D

    Pozdro....

     

    rzecz jest jak najbardziej do rozważenia :clap:

  7. jakoś nikt nie pyta się o szczegóły wyprawy. chyba że coś przeoczyłem :-)

    napisz

    1. ile czasu ci to wszystko zajęło

    2. jakie średnie przebiegi

    3. jak z cenami w afryce (żarcie, noclegi, paliwo)

    4. jakie miałeś maksymalne temperatury powietrza za dnia i minimalne nocą

    i co tam jeszcze ci się przypomni :-)

    pozdrawiam

  8. o porwaniach też słyszałem, podobno niebezpiecznie jest zwłaszcza w abhazji, no i oczywiście w czeczeni :-(

     

    co do zarzutu pogada-pogada-zapomni, to być może tak to rzeczywiście wyjdzie, bo nie chcę na taką trasę jechać sam, więc pewnie jak nie znajdę ekipy, to ruszę gdzie indziej.

    z drugiej strony w moją emzetkową traskę do turcji też nikt nie wierzył :-) nikt się nie zgłosił i pojechałem sam, a później na forum byly głosy w stylu

    "też bym pojechał"

    "gdybym tylko wiedział, że jedziesz..." (pół roku wcześniej o tym zacząłem trąbić)

    "też planuję coś takiego"

    :buttrock: :clap: :clap: :icon_mrgreen: :lalag: :) :D

     

    różnie bywa.

     

    trasę planuję na jakiś lipiec-sierpień , a jeszcze nie wiem, jak to z forsą wyjdzie. wcześniej natomiast zamierzam zaliczyć kosowo i to pewnie się uda, bo dużo bliżej, więc koszty odpowiednio mniejsze.

  9. wiecie, puki co to kasy man tylko na prawko w następne wakacje jade do hiszpani do pracy i dopiero po powrocie chce coś kupić... a w dalszych planach, czyli w wakacje '08 planuje wyjazd na moto do Hiszpani do znajomych. Fajne doswiadczenie, choć kosztowne o moto to w sumie się nie boje, że w czasie drogi powie "jak chcesz do Hiszpani to sobie idź na nogach dalej bo ja nie mam siły" a to wszystko po przeczytaniu artykułu z ostatniego ŚM jak to dwoje ludzi na MZ pojechało do Turcji... w ciągu roku można dobrze przygotować motor, wyłapać wszystkie braki, powymieniać części itp. Chyba zdecyduje się w przyszłości na XJ. Rozmawiałem z kolegami i też mi to radzili. Moto fajne, zrywne i podobno wygodnie się śmiga. Dzięki za rady. Jak będę miał moto to się umówimy na jakąś wycieczke po Polsce pzdr AHTOH

     

    Miło mi, bo ta Turcja na MZ to właśnie mój wyczyn :flesje: :flesje:

    I ciekawie się składa, bo teraz właśnie jeżdżę XJ 600 ('93).

    Swoją drogą, to polecam jednak młodsze roczniki, bo daje się wyczaić je poniżej 5000 (zawsze coś się daje utargować). No, chyba, że za te 5000 chcesz jeszcze ciuchy kupić.

     

    Pozdrawiam

  10. Nie wiem, czytam te niektóre wypowiedzi i się za głowę łapię. Nie pracuję dla żadnego producenta kasków, ale posługuję się jakimiś elementarnymi zasadami logiki. Mówienie, że kaski tanie i drogie to praktycznie to samo to gadanie głupot. Począwszy od materiału użytego do jego produkcji, skończywszy na kontroli produkcji tegoż materiału i samego kasku, wyboru poddostawcy, inwestowania w nowoczesne rozwiązania. Przecież sam materiał skorupy to nie wszystko, ważne jest kto go dostarcza, czy dostawca cały czas pracuje nad jego ulepszeniem, jaką techniką otrzymywana jest skorupa z tego materiału, ile różnych gęstości materiału absorbującego energię i w jakiej kolejności są one ułożone, czy wyściułka jest tam tylko dla ozdoby czy również tłumi szumy w określonym zakresie częstotliwości, jak jej materiał odprowadza pot, czy po 1000 prań materiał się nie zmechaci, zachowanie kasku w ekstremalnych warunkach temperaturowych, wilgotności powietrza i wiatru, po jakim czasie i czy w ogóle puści klej od np. uszczelnień, czy materiały/części użyte do jego produkcji były wykonane u solidnych producentów, którzy nigdy nie pozwolą sobie na fuszerkę, zachowanie kasku przy dużych prędkościach, aerodynamika, opory boczne, czołowe, siły potrzebne do skręcania głowy, testy zderzeniowe, sztywności skorupy w najrozmaitszych płaszczyznach i pod różnymi kątami w zależności od dyskretnych zmian skorupy dla potrzeb estetycznych... i pewnie jeszcze tysiące powodów, których kaski droższe są droższe. Nie oczekujmy cudów, dobry kask musi kosztować (tak jak wszystko na tym świecie).

    masz rację, jest wiele aspektów, które trzeba rozważyć. tyle tylko, że większość z tych rzeczy, o których piszesz dla użytkownika jest zupełną niewiadomą. głupio jest uznawać, że wszystkie te punkty są spełnione w drogim kasku (i od jakiego poziomu cen) a na pewno nie są spełnione w tańszym.

  11. owszem, też traktuję to jako "wprawkę", po prostu nie można pojechać w super-hiper-extra-daleką trasę bez doświadczenia, no nie? No i wtedy już na pewno endurakiem.

     

    Aha koszt wyprawy do Tucji (19 dni) wyniósł nas (ja i mój plecaczek) 3000 zł, więc myślę, że tu nie przekroczy 4500 zł. Czas ok. 30 dni jest całkiem realny, choć bez zbędnego wylegiwania się po hotelach i szwędania się po knajpach :flesje:

    Chętnie zahaczyłbym dodatkowo o jakiś azerbejdżan czy syrię, ale pewnie po prostu nie starczy czasu. No i wizowo chyba nie jest tam tak łatwo. Atak wiza będzie potrzebna tylko do Rosji i Turcji (ta ostatnia to pikuś i tylko 10 euro).

  12. no to was zaskoczę. zaliczyłem wypadek (choć rzeczywiście był to 2oo małej pojemności) i na głowie miałem właśnie "probikera za 40 euro". Kask spisał się jak należy. Mnie nic nie było (w ogólności) a jego skorupa pozostała cała, zupełnie nienaruszona. Oczywiście nie twierdzę, że przy 200 km/h też by mnie ochronił, ale czy przy takiej prędkości jakikolwiek kask zda egzamin?

     

    Mówicie, że poprzeczka na testach bezpieczeństwa jest niska i każdy, nawet tani, kask przechodzi - pewnie macie rację, ale nie możecie prawomocnie twierdzić, że droższy na pewno przejdzie ostrzejszy test, a tani nie. Z kiepskich testów nie da się wnioskować o wynikach ostrzej obwarowanych testów.

     

    Myślę, że należy jedynie (bo tylko tyle można twierdzić prawomocnie) uznać lepsze wykonanie, estetykę, komfort, aerodynamikę itd. droższych kasków. To zresztą nie ulega wątpliwości. Prowadzi to jednak do wniosku, że wybór kasku tani/drogi jest szukaniem odpowiedzi na pytanie - na jaki komfort/wygląd/itd. mnie stać.

  13. jakim sprzętem? trochę rozglądam się za jakimś enduro, ale może po prostu moją diversionką się rzucę... zobaczymy. w sumie to zamierzam jechać drogami, choć z dotychczasowych doświadczeń wiem, że droga drodze nie równa :flesje:

    niby lepiej coś terenowego, prawda jest jednak taka, że kwestia wyboru sprzętu odbije się jedynie na komforcie podróżowania. w sierpniu pojechałem emzetką do turcji i nie było tak źle :flesje:

    pozdrawiam

  14. każdy pisze, że droższy kask jest:

    1. ładniejszy

    2. lepiej wykonany

    3. bardziej komfortowy

    itd.

    4. bezpieczniejszy

     

    1. być może

    2-3. pewnie tak

    to są rzeczy, które łątwo zweryfikować (choć często w oparciu o dość subiektywne odczucia).

     

    4. nie wiadomo. Ilu z was pisząc coś takiego miało wypadek (w którym przywaliło głową) w tanim i drogim kasku? jeśli nie macie takich deoświadczeń (albo chociaż nie oglądaliście testów porównawczych wielu modeli z dwóch różnych półek) to nie pieprzcie głupot.

    prawda jest taka, że każdy kask uznanych w cywilizowanym świecie producentów przechodzi testy nim zostanie dopuszczony do sprzedaży.

     

    argumenty w stylu "wybur kasku za 500 lub 1500 zależy od tego, na ile wyceniasz swoje życie" są kiepskimi chwytami retorycznymi (choć jak widać to działa :flesje: ), bo z takim podejściem należałoby zawsze szukać najdroższych kasków na rynku.

  15. planuję okrążyć morze czarne i szukam chętnych na taką trasę.

    kiedy? jakoś w wakacje 2007

    termin? do ustalenia (jak będą chętni, to razem ustalimy pasujący wszystkim termin)

    czas trwania? pewnie min. 20-30 dni

    spanie? zdecydowanie na dziko (namiot), czasem ew. kwatery, hotele i co tam jeszcze.

     

    trasa? ukraina - rosja - gruzja - turcja - bułgaria - rumunia - węgry - słowacja

     

    czekam na odzew.

  16. Witam. Mam problem z yamahą xj 600 s z 1993 roku.

     

    Problem jest z kontrolką luzu, która nie zawsze ma ochotę się zapalać (czasem gdy jest wrzucony luz lampka się nie świeci). Problem nie jest jednak w samej żarówce bo:

    1. czasem się jednak pali

    2. gdy mi moto zgasło w korkach, wrzuciłem luz (lampka się nie zapaliła) to nie chciał zapalić (tak jakby był na biegu). Dał się odpalić na włączonym sprzęgle, a po puszczeniu dźwigni sprzęgła moto pracował, więc na pewno był na luzie. Wnioskuję z tego, że problem tkwi w samym czujniku, który po włączeniu biegu jałowego zapala lampkę i wyłącza blokadę rozrusznika elektrycznego.

     

    Wydaje mi się, że problem pojawia się po jakimś czasie jazdy, nie od razu (choć to oczywiście może być przypadek), tak jak by zaczynało szwankować na porządnie rozgrzanym silniku, ale to chyba nie powinno mieć nic do rzeczy.

     

    Skrzynia biegów działa jak należy (choć z rzadka na postoju jest problem z wrzuceniem 1. i wtedy ruszam z 2.), biegi wchodzą precyzyjnie, z wyraźnym kliknięciem, nie wyskakują. Luz jest zawsze łatwy do znalezienia między 1. i 2. biegiem.

     

    Z góry dziękuję za pomoc.

  17. nareszcie coś większego, hurra

    a teraz mam kilka pytań do ludzi, którzy mięli z tym styczność.

    dla ścisłości, kupiłem yamaha xj 600 diversion z 1993 roku.

     

    1. potrzebuję manuala po angielsku lub polsku (mam oryginalną książeczkę w trzech językach, ale żadnego z nich nie znam :-( ). Wiem, że było sporo tematów o manualach i sporo linków, ale wiele z tych linków mi po prostu nie działa, reszta zaś dotyczy innego modelu/rocznika lub jest w innym języku

    2. jaki olej lejecie do lagów i silnika (pytam także o producenta)\

    3. jak zdjąć boczne plastiki (te przy siodle)

     

    pozdrawiam i zgóry dziękuję za pomoc

×
×
  • Dodaj nową pozycję...