Skocz do zawartości

mateuszm

Forumowicze
  • Postów

    306
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mateuszm

  1. Kolega dość dobrze ma to już wyćwiczone i potrafi MZ 150 przejechac spory odcinek na kole :) On z tego co wiem stawia ją ze sprzęgła, bo z gazu ciężko jej to idzie...
  2. Ja do swojego GSa wlałem teraz przy wymianie Motula właśnie 20 W 50 i moim zdaniem jest lepiej niz było (10 W 40). To jest jednak już stary silnik i gęstszego oleju weźmie mniej. Mi teraz bierze ok. 200 ml na 1000, a przedtem brał ok. 400 ml.
  3. Ja często stosowałem ten płyn (ARVA) na powierzchniach aluminiowych (nawet tych polerowanych) i było OK. Myłem nim także różne rzeczy pokryte lakierem (np. wahacz tylny, który ubrudził się od smaru łańcuchowego) i nic się nie działo z lakierem.
  4. Ja też muszę przyznać, że używam płynu ARVA K2 i jest to super sprawa. Kupiłem go w sklepie motoryzacyjnym na 7,50 zł :) Jeżeli jakiś syf nie chce zejść pod samą wodą to wystarczy pomóc mu szczotką 8) Podczas przygotowywania motocykla do zimy wziąłem się za felgi, ponieważ miałem strasznie brudne i nie szło ich niczym domyć. Użyłem więc ARVY i szczotki i teraz lśnią jak nowe :D
  5. No to fajno :D W moim przypadku nie chodzi nawet o "zmęczenie życiem" :) tylko o to, że mam z tamtąd do domu 200 km i nie chciało by mi się wracać w nocy.
  6. Ale przecież z tego co ja widzę, to 6900 zł to nie jest cena do wzięcia :roll: Pod caną masz "Cena minimalna nie została osiągnięta", więc to nie jest kwota za którą ten motocykl może zostać sprzedany. Zapytaj właściciela za ile jest do wzięcia.
  7. Ja się w maju wybiorę jak tylko się uda. Już się na ten zlot dwa razy wybierałem, ale jak zwykle coś nie wyszło i nie pojechałem :D Jeżeli ktoś z Was tam już był, to powiedzcie mi, czy da się tam przenocować do niedzieli? Nie byłem tam jeszcze, więc nie mam pojęcia.
  8. Cos jest nie tak chyba z twoimi (wyciekami) :?: :?: :?: Ja zawsze trzymam w piwnicy i nie ma możliwości zebym wyczul nawet stojac kolo motocykla jakąs benzyne :D Pzdro No może z tym smrodem w całym domu to przesadziłem :) Ale na pewno ze zbiornika w którym jest paliwo jakies zapachy muszą się wydobywać (chociażby z odpowietrznika zbiornika). W innych motocyklach też tak robiłem, bo mimo, że nie było żadnych wycieków, to zawsze było coś czuć. Moto stoi prawie między słoikami, więc musi być bezwonne :lol:
  9. Kumpel ma założonego niebieskiego neona przy gaźniku. Dosyć fajnie to wygląda. Nie świeci on jednak mocno, tylko daje słabą, aczkolwiek dosyć fajną barwę. Kiedyś widziałem Goldasa w nocy i świecił się jak choinka :D To już moim zdaniem troche przesada. Ja osobiście czegoś takiego bym nie założył, ale to już kwestia gustu... :D
  10. mateuszm

    vespa turbo

    Hehe niezła wymiatara :twisted: To jest chyba Vespa 125 z tego co widzę. Taki mały, niewinny z pozoru skuterek i 42 koniki :mrgreen: Miałem kiedys Vespę, ale 50 ccm i 1969 r. produkcji. Że też wtedy nie wpadłem na to, żeby zamontować sprężarkę :D :-D :twisted:
  11. Mój sprzęcik stoi sobie w cieplutkiej piwnicy w domu. Jednym z minusów takiego stanu rzeczy jest to, że muszę wypuścić całe paliwo ze zbiornika i gaźniorów, żeby nie śmierdziało w całym domu, tak więc z zimowymi przejażdżkami u mnie ciężko :| Jednak przed przeprowadzką z garażu do piwnicy bardzo dokładnie go myję, woskuję i czyszczę. Następnie przychodzi pora na łańcuch (mycie, smarowanie, naciąganie) oraz inne drobne rzeczy. Zima to także dobry czas na serwisowanie motocykla i dokładne jego przeglądnięcie, żeby w kolejnym sezonie mnie nie zawiódł.
  12. Ja podziwiam ludzi, którzy w takie (albo jeszcze większe) mrozy, śnieżyce, jadą na Elefantentreffen :twisted: To dopiero musi być hard core :D Jak kiedyś się odważę, to też tam pojadę :D
  13. Miałem kiedyś właściwie takie samo zdarzenie... Śnieg już niby stopniał, więc postanowiłem gdzieś się przejechać. Wyjechałem na asfalt, rozpędziłem się troche, zahamowałem i było OK- suchy, idealnie przyczepny asfalt. Przejechałem może 500 metrów w dół, próba hamowania przed zakrętem i... gleba :? Asfalt był czarny, a mimo to gdzieś przymarznięty. Niewielka różnica wysokości jednak zrobiła swoje... Gdybym wtedy zahamował tylnim a nie przednim hamulcem, to może jakoś bym się z tego wywinął :roll: Na szczęście mi się nic nie stało, gorzej z moto... To było dość dawno, więc pewne wnioski z tego zdarzenia wyciągnąłem... Niestety człowiek się uczy całe życie. Teraz mnie strasznie męczy żeby sobie wyjechać i pośmigać po śniegu, ale z racji, że GSik stoi w piwnicy zakonserwowany na zimowy odpoczynek nie chce mi się go wyciągać i brudzić. Kiedyś będę musiał pomyśleć o jakimś lekkim sprzęcie do poszalenia w zimie. Puki co pozostaje siedzenie przed kompem i snucie planów na kolejny sezon :twisted:
  14. http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=35386 Tutaj masz temat wprawdzie o GS 450, ale to od strony technicznej bardzo podobne sprzęty, a poza tym w historii forum bylo tego na pewno sporo, więc uzyj opcji szukaj.
  15. Na VX nie jezdziłem, ale GSem tak. Ja brałbym tego VXa, tym bardziej, że jest jak piszesz z pewnego źródła. W GSie sam wiesz jak jest z mocą :roll: VX ma już te 800 ccm i silnik V, więc nie bedzie potrzeby kręcenia silnika, żeby jechać :D No i ten kardan.... :mrgreen:
  16. Jest na forum temat "Różnica mocy między CBR 600 a Cb 500". Polecam jego lekturę. Chodzi o to, że CBR 600 to troche za dużo jak na początek :!: Jednak 100 koni robi swoje. Wiadomo, da się na takim motocyklu nauczyć, ale ta moc kusi... Na początek polecałbym lekki motocykl klasy 125- 250 ccm, najlepiej bez owiewek, żeby w razie jakiejś gleby nie uległy uszkodzeniu. Taki motocykl dużo więcej wybacza niż 100 konna maszyna. Potem jak się wczujesz w sprzęta na tyle, że będziesz wiedział, że juz czas na zmianie to kupisz coś większego, tym bardziej jak piszesz, że masz możliwość sprowadzenia czegoś z Niemiec. Miałem kiedyś Hondę CG 125 i myślę, że to jest jeden z lepszych motocykli do nauki dla kogoś, kto z motocyklami nie miał nic wspólnego. Takie jest moje skromne zdanie :D
  17. Cena za kurs komplet czyli A+B wyniesie 3500zł 8O Jesteś pewien? Przecież teraz (przynajmniej w moim mieście) za A + B płaciło się ok. 1400 zł. Więc aż tak to nie wiem czy mogą wzrosnąć ceny. Aż się z ciekawości zapytam znajomego, który jest instruktorem., bo jestem w szoku jak to zobaczyłem :|
  18. Co za pech... Ponad rok temu kiedy robiłem A1 załapałem się już na nowe ceny i musiałem płacić dwa razy więcej :| Za pół roku czeka mnie robienie prawka A i B i znowu będę płacił więcej, bo jestem z sierpnia i nie zdążę się załapać na stare (i tak wysokie) ceny :)
  19. Fazer 600 ma z tego co się orientuję prawie tyle samo mocy co CBR 600, więc wg mnie troche za dużo jak na pierwszy motocykl. Z dwojga złego to już ta CB 500 chyba lepsza i powinna Ci na troche wystarczyć, a napewno na początek lżejszy i słabszy motocykl będzie lepszy, żeby się nauczyć w miarę bezpiecznej jazdy.
  20. Witam! Jako użytkownik tegoż motocykla mogę coś o nim napisać :) Mój GS-ik jest z 1983 roku. Jak na swój super się trzyma. Silnik jak na początek ma wystarczającą moc. Charakterystyka silnika jest podobna jak w GS 500, czyli do tych 6 tys. obrotów nic się właściwie nie dzieje, a po przekroczeniu tej granicy motocykl dostaje kopa. Daje to wsumie sporo zabawy, na trasie natomiast jest troche uciążliwe, ponieważ przy wyprzedzaniu pasuje zredukowac nawet 2-3 biegi w dół, żeby się jako tako zebrać. No ale co tu wymagać od 450 cmm... Najniższe spalanie jakie udało mi się osiągnąć to 3,6 l/100, a najwieksze to coś ponad 5. Średnio jednak wychodzi koło 4 na 100. Zawieszenie jest troche za miękkie, szczególnie tył potrafi przy jeździe z pasażerem na polskich drogach czasem dobić. Przy pokonywaniu zakrętów powyżej 120 km/h motocyklem troche buja, ale nie jest to jakoś nad zwyczaj uciążliwe. Co do wieku to daje on o sobie znać głównie na tłumikach- lubią rdzewieć. W moim egzemplarzu średnie spalanie oleju to 200 ml na 1000 km. Pasza napisał, że u niego jest za duże ładowanie. U mnie jest troche za małe :roll: Pasuje co miesiąc, dwa doładować akumulator, chyba, że jeździ się ostrzej, na wysokich obrotach to ładowanie jest lepsze. Czasem jak gdzieś zjadę na boczną drogę to wyłączam światła i wtedy wystarczająco go doładuje. Swoim GSem zrobiłem do tej pory 8 tys. km. i wykazał sie bezawaryjnością. Jedyne co wymieniłem to przednia żarówka, linka obrotomierza i olej. Podsumowując jest to przyjemny, w zasadzie bezawaryjny i godny polecenia motocykl, a przy tym za niewielkie pieniądze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...