A ja powiem tak, najlepszym rozwiązaniem jest alarm własnej roboty. Dlaczego? Zakładając że złodziej wie, albo podejrzewa jaką mamy w moto centralkę, może ją w miarę szybko obejść i wyłączyć, ponieważ zna jej budowę i wie co zrobić żeby szybko wyłączyć alarm lub go całkowicie odlączyć. W tym przypadku centralka własnej roboty jest zazwyczaj 100 razy lepsza niż najbardziej zbajerowana firmowa centralka. Złodziej podchodzący do moto potrzebuje o wiele więcej czasu na rozpracowanie i obejście takiej centralki. Prosty przykład: jeżeli ktoś ma coś pozmieniane w instalacji elektrycznej (jakiś samopłód), to nawet wykwalifikowany elektryk będzie miał problem żeby się na początku w tym połapać. Następnym plusem centralki Home Made jest to, że możemy zrobić pod siebie, czyli mamy do wyboru tyle czujników ile nam się tylko podoba. Co do czujnika piezoceramicznego, to wg mnie to jest qpa, bo jak miałem raz ustawiony na najmniejszą czułość, to przejeżdżający gościu taczkami wzbudził alarm... Ja miałem dodatkowo założony czujnik rtęciowy (poziomowy) i czujnik pod stopkę centralną i można by było jeszcze wiele innych czujników zamontować, ale nie widziałem potrzeby. A co do tego wyświetlania stanu alarmu w pilocie (z allegro), to ja jestem ciekaw ile tam bateria wytrzymuje...