Skocz do zawartości

hikor

Forumowicze
  • Postów

    1592
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hikor

  1. Ale napisałeś, że sprzęgło wciskać JEDNOCZEŚNIE z hamulcem przednim. Dlaczego? Przecież motocykl jeszcze jedzie, nic się nie zadławi. W mojej opinii dużo trudniej jest w sytuacji awaryjnej bardzo precyzyjnie operować hamulcem tylnym, co całkiem dobrze opisałeś. Jednak ciśnięcie sprzęgła od samego początku to pozbawianie się czynnika stabilizującego i hamującego motocykl. Żaden zawodnik nie ciśnie sprzęgła podczas gwałtownego wytracania prędkości, nawet jeśli nie dysponuje nowoczesnymi gadżetami wspomagania zmiany biegów.
  2. KS, ja o rybkach a Ty o akwarium :) Ja o Nauce chodzenia a Ty - biegania :) Poza tym dobrze, że zastrzegłeś, że nie gwarantujesz prawidłowości wykonywanych manewrów na tych filmikach. Omijanie na sprzęgle - dramat...
  3. Początkująca, należy rozróżnić patrzenie od koncentrowania się na danym punkcie. Można patrzeć w dobrym kierunku ale jeśli w tyle głowy siedzi Ci, że coś jest nie tak to finalnie pojedziesz w złym kierunku lub odezwie się jakiś odruch obronny, który wywoła problem. Cała sztuka to patrzeć i CHCIEĆ znaleźć się tam gdzie się patrzy :) Nikt nie wymyślił lepszego zadania do ćwiczenia tego zagadnienia niż ósemka. Nie traktuj jej jak zadania tylko na egzamin. Każdy, kto trenował manewry motocyklem potwierdzi pewną sentencję: umiesz ósemkę - umiesz wszystko :) Spróbuj na egzaminacyjnej ósemce, rozpoczynając zakręt, dodawać lekko gaz. To "lekko" powinno być naprawdę lekkie :) Motocykl będzie Ci na początku jeździł wszędzie tylko nie tam gdzie byś chciała. Bądź uparta, upatrz sobie jakiś punkt ósemki i do niego jedź. Jako drugie ćwiczenie rób start na maksymalnie skręconej kierownicy. Na obie strony. Połączenie tych dwóch ćwiczeń da Ci kontrolę nad gazem oraz pozbawi strachu przed pochylaniem motocykla. Powodzenia :)
  4. Początkująca, nikt nie namawia do ścigania się. Nie chodzi o dostosowywanie działań do swoich umiejętności lecz do tego czego wymaga motocykl aby było jak najbardziej stabilnie. A motocykl jest stabilny wtedy gdy jedzie... A nie pełza... :) A jak mam widzieć? Jeszcze raz Ci powtarzam, że należy robić tak aby motocykl pochylać jak najmniej. Mam obecnie 4 (cztery) motocykle. Jeden sport i trzy golasy. Każdy o innych gabarytach, mocach, wagach, rozmiarach opon. Każdym z nich jeździłem/jeżdżę w każdych warunkach terenowych zarówno szybko jak i wolno. Jeżdżę także w korkach pomiędzy autami. I możesz wierzyć lub nie ale gibanie się na na boki podczas wolnej jazdy po łukach -> PRZESZKADZA. Od utrzymywania równowagi nie jest ciało/balans ciałem tylko KIEROWNICA. To kierownica decyduje o wszystkim podczas jazdy z ekstremalnie niskimi prędkościami. Nie żadne gibanie na boki, naciskanie podnóżków czy inne czary mary. Całej reszty nie chce mi się już komentować, bo nie lubię się powtarzać. Cały czas nie pojmujesz, że motocykl to nie samochód. To tak jakbyś twierdził, że masz wiedzę o... przykładowo, pływaniu motorówką bo jesteś doskonałym szybownikiem :D Zaiste mordujesz doświadczeniem i umiejętnościami :D
  5. Cóż, kolega Damian85 udziela rad, prowadzi dyskusje w zakresie technik jazdy. Dość dziwnie kontrastuje to z pierwszym postem, który zamieścił na Forum http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/183789-witam-szanowne-grono-;/?p=2389011 I tyle mam na ten temat do napisania :) Jak będziesz w okolicach Szczecina to zapraszam :)
  6. Bo źle patrzysz. ZAWSZE poprowadzisz motocykl tam, gdzie będziesz koncentrowała swoją uwagę. Człowiek ma tak ukształtowane odruchy obronne, że jeśli zda sobie sprawę z niebezpieczeństwa, to CHCE je najpierw ujrzeć aby wiedzieć w którą stronę uciekać (w sensie - w przeciwną :D ). Dlatego patrzysz na przeciwległy pas ruch, bo stamtąd nadciąga niebezpieczeństwo w postaci innych pojazdów. I tutaj właśnie zaczyna się rola instruktora aby wytłumaczył Ci mechanizmy wbudowane przez naturę, pokazał jak działają (na Tobie) na jakimś ćwiczeniu oraz -> wprowadził ćwiczenia pozwalające na wdrukowanie Ci nowych odruchów, całkowicie zresztą sprzecznych z naturalnymi, pozwalających radzić sobie w takich sytuacjach :)
  7. pie**olisz głupoty... Teraz już wiem, że Twoje wypociny biorą się jedynie z książek. NIC NIE ĆWICZYŁEŚ, NIGDY... Nie masz pojęcia o jeździe motocyklem... Walisz mądrości wyczytane z książek... Nie masz bladego pojęcia, że motocyklem każdy manewr należy wykonywać z prędkością możliwie jak NAJWIĘKSZĄ. Dlaczego? Odpowiesz? Czy nie masz, jak zwykle, pojęcia?
  8. Początkująca... Ciśnięcie podnóżków to mit. Nic to nie pomaga przy skręcaniu... Balans ciała, owszem, pomaga ale nie w sposób o którym myślisz :) Jeśli chodzi o ósemkę oraz slalom wolny, to powinnaś balansować ciałem NIE, albo inaczej pisząc -> NIE BALANSOWAĆ W kwestii skręcania motocyklem technika idzie do przodu. Coś jak w skokach narciarskich. Kiedyś promowano prowadzenie nart równolegle. Bo pięknie wyglądało... Teraz jest promowany styl V, bo bardziej skuteczny :) A przedtem za V karano... Tak też i ze skręcaniem na małych prędkościach na motocyklu... Są leśne dziadki, które będą Ci wmawiać, że należy robić to stylem krzyżowym, czyli motocykl na jedną stronę a tułów na drugą... To lipa jest... Już pisałem, że na zawodach w gymkhanie kolesie krzyżowcy przegrywają... Po prostu... I... Nie podniecaj się masą motocykla. Masa pomaga... Ty, jako kierowca, musisz nauczyć się zdecydowanie kręcić kierownicą. Dobre ćwiczenie to, gdy jedziesz prosto, bez gazu na pierwszym biegu, kręcisz kierownicą od ogranicznika do ogranicznika. Ruchy kierownicą szybkie i zdecydowane. Im szybsze -> tym lepiej. Stopy wycofane -> podnóżki w okolicach podbicia stóp. Kolana z całej siły zaciśnięte na zbiorniku paliwa. I ZA ŻADNE SKARBY nie balansuj ciałem. Ręce całkiem luźne, od niechcenia popychające kierownicę. Spróbuj, naprawdę polecam :) h.
  9. Początkująca... Podstawową zasadą jazdy, związaną z oddziaływaniem odruchów bezwarunkowych, które ZAWSZE są niekorzystne podczas jazdy motocyklem jest -> NIE BAĆ SIĘ. W ogóle wszelkie emocje podczas jazdy motocyklem są ZŁE. Powodują uruchamianie odruchów bezwarunkowych a nie tych wyuczonych. Ale strach jest najgorszy. Wywołuje takie akcje, jak: - usztywnianie rąk -> destabilizacja motocykla - szukanie wzrokiem problemu -> pakowanie się wprost w wypatrzony problem - odejmowanie gazu -> zwykle w zakręcie więc destabilizacja a w skrajnym przypadku highside Twój instruktor powinien ustawić Ci w miarę dużą ósemkę, taką, gdzie można rozwijać prędkość ok 30 km/h i tam powinien wyćwiczyć u Ciebie odruchy prawidłowe do pokonywania zakrętów oraz hamowania w łuku. Powinien trzymać Cię tam tak długo aż zaczniesz wykazywać odruchowe reakcje prawidłowe dla danej sytuacji. h. Aby nie było, że pieprzę bez związku... Doświadczenie... Jeśli używasz butów sznurowanych, to chowaj sznurówki, bo mogą się zaczepić o coś, przykładowo dźwignię hamulca lub biegałki i się wywalisz na zerowej prędkości podczas hamowania. Sam tak kiedyś miałem :D więc wiem co piszę :)
  10. Damian85 proszę, przestań... Gdyby było jak mówisz, to wszyscy sportowcy by z tego magicznego ABS-u korzystali. A korzystają? No? Odpowiedz...
  11. Początkująca... za bardzo rozkminiasz... Jeżdżąc motocyklem jak ognia należy unikać emocji... W szczególności strachu... dlaczego? Strach wywołuje reakcje mimowolne, odruchy, które prawie zawsze, względem techniki jazdy, są złe. Szkodzą. Przykładowo - zamykanie gazu. A bierze się to stąd, że odruchowo człowiek czując niebezpieczeństwo stara się je wypatrzeć. A wieszszsz... jedziesz tam gdzie patrzysz... Więc w odruchu strachu spojrzysz tam, gdzie boisz się znaleźć... I właśnie tam się znajdziesz :) Odpowiadając na Twoje pytanie: co robić w takiej sytuacji? (kocie łby, krzywo, mokro i wszystko, co najgorsze...) -> NIC Jedź dalej :) I tyle :)
  12. Ja też prosiłem sensei KS'a ale nie raczył udostępnić swej wiedzy więc życzę powodzenia ale nie wróżę sukcesu :D
  13. :) Jak redukować opory podczas rozruchu to na max. Postaw moto na centralce i odpal zimnego konia na luzie. Koło zacznie się kręcić. Czasem różnica ułamka ampera poboru prądu decyduje o tym czy pchasz sprzęta czy nie :D
  14. Croowab, nie bądź ograniczony... Jak nauczyć kompletnego nuworysza właściwych odruchów w 20 godzin? Próbowałeś kiedyś szkolić? Masz 20 godzin i w tej puli musisz nauczyć ruszać, robić ósemki, slalomy, omijania przeszkody, ruszania pod górkę, jazdy miejskiej... I weź jeszcze naucz odruchów innych niż wdrukowane przez naturę, czyli powoli przód i w razie potrzeby tył... Jaja sobie robisz? Polatasz sobie z kumplami na patelni a taki kursant ledwo opanował sprzęgło... W mojej ocenie kategoria A jest najtrudniejszą ze wszystkich a jest najmniej godzin na opanowanie pojazdu... Katastrofa...
  15. Croowab, to co piszesz jest podstawą w szkoleniu zaawansowanym... Pierdolenie taniej psychologii o odruchach bezwarunkowych cechuje kolesi, co jedynie czytali a nie ćwiczyli... Podstawą szkolenia zaawansowanych technik radzenia sobie w sytuacjach awaryjnych podczas jazdy motocyklem jest: 1. Szukanie drogi ucieczki (omijanie) 2. Hamowanie ZAWSZE pierwsze jest szukanie możliwości ominięcia. Dopiero w razie stwierdzenia braku takiej możliwości -> hamowanie... Zaraz odezwą się domorośli psycholodzy, którzy będą wrzeszczeć, że w razie W kierowca robi różne rzeczy rzadko racjonalne... Cóż... mało mają wspólnego z porządnym szkoleniem... Trzeba interesować się swoją pracą (szkoleniowca) i wiedzieć jak egzekwować odpowiednie zachowania w konkretnych sytuacjach...
  16. skilos, raczej zależy CZYM jedziesz. Czy koń jest długi czy krótki, czy przód lekki czy ciężki i w cholerę różnych parametrów... Oraz... przede wszystkim... ćwiczyłeś czy jesteś przeciętną pizdą :D Faktycznie, ABS robi robotę, w sensie wydłuża drogę hamowania dla wyćwiczonych i skraca dla pizd. Jednak anti stoppie montowany już właściwie taśmowo we wszystkim, co ABS ma, wydłuży drogę hamowania...
  17. Poczatkujaca miej na uwadze, że akumulatory w motocyklach małe są. Stąd ich pojemność także nie poraża... Rób wszystko aby uruchamiając silnik obciążać akumulator najmniej jak się da. Czyli: bez świateł, bez biegu, na sprzęgle, jeśli masz podstawkę centralną, to na podstawce.
  18. Jak w temacie. Sport to jednak nie moja bajka. Jeśli komuś brakuje leżącej pozycji i pragnie motocykla w fajnym stanie a dysponuje golasem w dobrej kondycji to zapraszam do rozmów. Zastrzegam, że interesuje mnie jedynie golas w wersji factory, wyposażonej tak jak moja RSV. Pozdrawiam. h.
  19. Jeśli coś deklarujesz, to warto mieć w zapasie poparcie tej deklaracji w faktach, bo ktoś taki jak ja, może powiedzieć: SPRAWDZAM :)
  20. Damian, ja to dobrze wiem, bo regularnie trenuję choć już w zawodach nie startuję. Odnoszę się jedynie do szumnych deklaracji KSa, że jego przeciętny kursant wjeżdża w taki slalom 70tką :D I czekam wciąż... I czekam... Czekam... PS. A Ty pokażesz jak wjeżdżasz 60 km/h na slalom?
  21. KS, ja już dwa miesiące czekam na filmik z banalnego przejazdu 70tką Twojego kursanta na slalomie szybkim (pachołki co 7 metrów) ;)
  22. Odnośnie egzaminu - podczas hamowania awaryjnego na placu silnik może zgasnąć. Nie jest to błąd. Na placu błędem jest gdy silnik Ci zgaśnie podczas startu na jakieś zadanie. Ogólnie, z tego co piszesz, to Twój mąż dobrze Ci doradza. Zmiana biegów w możliwie najkrótszym czasie. Jednocześnie wajcha od biegu, sprzęgło i ruch rollgazem. Dobrze Ci doradza. Instruktor zaś pi*da jest... W ogóle nie ogarnia. Myśli, że motocykl to auto... masakra... Do hamowania motocykla, takiego, gdzie nie jedzie się nogami do przodu z widelcem gdzieś kilometr do przodu, służy hamulec przedni. I nie daj się nabrać, że jeśli nawierzchnia będzie niekorzystna, to należy przenosić hamowanie na koło tylne. Dobry instruktor wyjaśni Ci, co dzieje się z zawieszeniami gdy hamujesz przodem i tyłem. Generalnie, tył nie służy do hamowania. To raczej jest urządzenie do regulacji sztywności tylnego zawieszenia oraz wysokości środka ciężkości niż spowalniania motocykla. Od spowalniania jest hamulec przedni niezależnie od warunków panujących na drodze. I właśnie tego powinien NAUCZYĆ Cię instruktor.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...