Skocz do zawartości

Vegathedog

Forumowicze
  • Postów

    161
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vegathedog

  1. Czy ktoś z użytkowników tego modelu też tak miał bądź ma? Byłem na standardowym przeglądzie w serwisie i mechanik nie znalazł niczego niepokojącego. Motocykl jest niezawodny. Pali prawie zawsze za pierwszym razem. Silnik pracuje równo, świetnie wkręca się na wyższe obroty. Od zakupu przejechałem ponad 8000km i nie miałem żadnych technicznych problemów poza dokręceniem dwóch śróbek. Czy to metaliczne, delikatne cykanie przy wolnych obrotach może wróżyć coś niemiłego w najbliższej przyszłości czy może te silniki tak po prostu mają? Mechanik nie wiedział co to może być i również podejrzewał, że to cykanie pochodzi prosto z fabryki. Czy ktoś może coś wie na ten temat? pozdrawiam.;)
  2. Szacuneczek. Tych wspomnień nikt ci już do końca życia nie odbierze.
  3. Ja jakiś czas temu najechałem na butelkę (szklaną).Nie mogłem w żaden sposób jej ominąć ze względu na spory ruch.Próbowałem ją tak potrącić kołem,żeby jakoś jednak potoczyła się w bok. Nie udało się i centralnie bokiem zaklinowała się pod kołem. Zdziwilibyście się efektu jakiego miałem okazję doświadczyć. Butelka bowiem rozpadła się na miliony kawałków, które to kawałki miały zasięg przelotu na długość, szerokość i wysokość dwóch samochodów. Innymi słowy kawałki szkła przysypały dachy dwóch samochodów,które stały przede mną i dobrze,że żaden człowiek bądź inna istota nie szły chodnikiem gdyż tam również można bylo usłuszeć dźwięk szklanego gradu. Mnie nawet nie bujnęło w żadną stronę.Przejechałem po prostu po butelce i już.Gumy też całe. Cud to był chyba jakiś czy nie wiem co. Trzeba uważać kurde.
  4. "Marlew - zmień szybkę i do takich jazd raczej nie dżinsy " Przy takich prędkościach to i dobre spodnie mogłyby nie dać rady. Na torze to może by się strój sprawdził,ale w mieście jest trochę więcej różnych niedogodności niż tylko płaski asfalt i przy najmniejszym błędzie mogło się to skończyć tragedią. Szacunek za odwagę jednak głupoty nie popieram. Najbardziej jest potem przykro jak się czyta o kolejnym wypadku. pozdr:)
  5. Znowu ciarki po plecach [*] :icon_biggrin:
  6. "Nie obwiniajcie tylko kierowcy tira" Jak można go nie obwiniać skoro uciekał z miejsca wypadku. Ja, gdybym nawet spowodował wypadek śmiertelny, to i tak nie uciekałbym od odpowiedzialności. Tak jestem wychowany. Qrwa czemu wszyscy nie zachowują bezpieczeństwa. A dopiero co zginęła 19-latka [*][*]. A do tego takie gówniane drogi,że nietrudno o wypadek. Aż strach jechać do domu.:icon_mrgreen::(:buttrock:
  7. "standardowa olewka z jego strony bo już przy wypadku nawet nie kwapił się żeby karetke wezwać, poleżałem chwile na ziemi bo tak mnie qrewsko bolało że nawet się ruszyć nie mogłem a jak wstałem to sam dzwoniłem po karetke bo ten hu.. wolał się skoncentrować na wydzieraniu ryja że to moja wina do tej pory też raczej mało go interesuje co się dalej stało bo nawet nie raczył zadzwonić zapytać się czy nic mi się nie stało. " No co za qtas niewychowany. Ja wczoraj skręcam sobie w lewo z Radiowej we Wrocławską jadąc od Koła. Widzę w lusterku samochód ale nic to jadę spokojnie. Nagle w ułamku sekundy tylko dojrzałem prawe przednie koło w lusterku lewym. Myślę co za debil qrwa. Wyprzedzał mnie ale wcale nie zjechał na lewy pas. Zachaczył mnie lusterkiem i musiałem się kolanem odbić od drzwi samochodu żebym na niego się nie wywrócił. Bujnęło mnie w lewo i prawo ale udało mi się nie położyć moto. Prędkość moja ok.40-50. Trąbka w ruch do Powstańców Śląskich. Dojeżdżam do świateł a koleś stoi i czeka na skręt w lewo ja skręcałem w prawo. Gdyby czerwone było to moto bym na nóżce postawił i chyba dziadka wytargał z tego auta. Tak tylko trąbiłem i trąbiłem, bo h*j nawet spojrzeć nie chciał w moją stronę. Gdy spojrzał zlęknionym wzrokiem to kazałem się mu popukać w ten pusty łeb. Co można zrobić w takiej sytuacji? Jechać za nim aż się zatrzyma i wtedy mu powiedzieć co się o nim myśli? Uważajcie na debili w puszkach.
  8. Aż ciarki przechodzą i łza w oku ze smutku :D się kręci od takich wiadomości.W niebie drogi będą dla niej łaskawsze.
  9. Bardzo delikatnie ostrą żyletką. Guma cię po prostu wykrusza. Nie raz pokrowiec mi zostawał na wydechu i jak nie zauważylem i kilka razy tak pojeździłem to tak się w rurę wtopił, że żadne środki tego nie ruszały, a żyletką w 3min.było po kłopocie i śladu żadnego. :D
  10. Właśnie doła to nie miałem. Może też ze względu na to,że z plecaczkiem jechałem więc starałem się z uśmiechem na ustach wszystko przyjąć.Przeprosiłem za swoją niezdarność i szybciutko postawiłem moto na kółka. Jak zobaczyłem,że żadnych uszczerbków na maszynce nie było to dopiero banan mi się pojawił na twarzy. Czuję się wręcz dobrze,że tą pierwszą glebę mam za sobą a na dodatek nic się nie stało. Wydaje mi się po tym upadku też, że sama jazda nie powoduje wzrostu doświadczenia i świadomości tak jak zaliczenie gleby. Gleba uczy szacunku i respektu, który ja i tak miałem ale teraz mam jeszcze większy. Gdyby nie porządne ciuchy to z kolanem plecaczka byłoby słabo a i ochraniacze na ramiona też się przydały choć przed lustrem właśnie widziałem,że siniaka to i tak mam niezłego na ramieniu.
  11. Wracam sobie wczoraj spokojnie z Kozienic z moim ukochanym plecaczkiem.Popadało trochę, ale nic to. Po 40km jazdy szybka w kasku cała obkleiła się robactwem. Wiadomo dookoła Puszcza Kozienicka. Jadący przede mną samochód wytworzył sporo rosy, która osiadła na szybce a dodatkowo lekko jaszcze mrzało. Sądząc po ilości osadzonej już wody na szybce pomyślałem,że zmyję to całe robactwo jednym pociągnięciem suchutkiej rękawicy, a tu taki zonk. Całe gówno sie rozmazało i gówno widziałem. Myśle sobie trzeba się zatrzymać i wyczyścić szybkę (cóż za wnioski). Wiem,że przed rondem na Górę Kalwarię jest parking. Zwolniłem spokojnie, żadnych aut dookoła. Czekam na jakiś znak. Zamiast jednak podnieść szybkę, chociaż z podniesioną strasznie gwiżdże, jadę jak S.Wonder. Widzę drogę na parking, hamuję nie za ostro i staram się powoli wjechać na parking a tam co...? Na drodze żwirek z błotem wymieszany, więc hops i zanim się zorientowałem już leżeliśmy na ziemi. Prędkość była nieznaczna ale można sie bylo poobijać.Na szczęście ja jestem bardziej poobijany niż moja ukochana, która doznała tylko obrażeń kolanka. Ja mam siniaka na biodrze i zbity bark i bolą trochę żebra. Motocykl calutki choć gmoli jeszcze nie ma. To cud największy. Oparł się na podnóżku i sakwach. Pojawiła się też mała rysa na lusterku. Normalnie cud. Z naprzeciwka jechał samochód i co...My leżymy na ziemi a on zwolnił, popatrzył sobie jak leżymy i pojechał a był 2m od nas i nawet szybki nie odkręcił żeby zapytać się czy nic się nie stało. Taka to historia mi się przytrafiła po 4000km bez upadku. Pozdrawiam wszystkich i życzę jak najmniej parkingówek.
  12. Moja skromna osoba również dołącza do grona użytkowników vt.
  13. Ja jeszcze nie byłem na "Kulikowisku" i widziałem tylko fotki z imprezki ale bardzo bym chciał być a tu taki pech i termin mi nie pasuje. Jadę na moto z plecaczkiem w góry na wesele do przyjaciół. Może w Borsku ??? (nie wiem jeszcze gdzie to jest) się zjawię. Widzę, że chętnych jest od groma. Ahhhh :icon_rolleyes: pozdrawiam wszystkich
  14. Wczoraj obejrzałem wszystkie części jednym tchem. Nie miałem co prawda napisów, ale to mi wcale nie przeszkadzało. Film jest niesamowity. Zrobienie w życiu takiej rzeczy byłoby czymś niezapomnianym. Tylko kasy trzeba by było mieć ogromną górę. BMW niezniszczalne. Ciekawe czy na KTM'ach też by dali radę dojechać. Polecam gorąco każdemu miłośnikowi podróży i motocykli. Ech pojechałbym sobie tak jak najdalej :)
  15. Nie wiem czym tu się chwalić.Jestem i tak zdziwiony,że pierwsze odpowiedzi dotyczyły rady kupna amorka skrętu a nikt od razu nie wziął się za krytykę. Na prostej każdy umie odkręcić większym sprzętem. Wszystkie negatywne artykuły o motocyklistach borą się właśnie dzięki takim zachowaniom na drodze. Może jeszcze napisz,że jeździłeś w dżinsach i koszulce z krótkim rękawkiem. Całe szczęście,że ani tobie ani nikomu innemu nic się nie stało.
  16. "Zazdroszcze Wam chłopaki. Mnie to dziś ch*j strzelał jak widziałem motocykle na ulicy. W sumie moto mam sprawne ,kombi wszystko jest tylko rejestacji nie ma I musze się tak powstrzymywać od jazdy jakieś 3 tyg. dopóki karta pojazdu nie stanieje:/ Podejrzewam ,że takich osób jak ja jest więcej." Ja też niedawno nabyłem moje cudo, ale nie wytrzymałbym gdyby moto stało w garażu przy takich temperaturach. Olałem cenę karty pojazdu, gdyż i tak w stosunku do ceny całego motocykla to nie jest tragedią. Wczoraj zrobiłem ok.70km i cena karty pojazdu była tego warta. pozdr:)
  17. Zdjęcia dają do myślenia, ale te teksty to lekkie przegięcie. Uważam, że nie powinno się z takich zdjęć tworzyć głupich prezentacji i umieszczać nigdzie , gdyż wiadomo przecież, że nie trudno o taki efekt przy starciu z ciężarówką. Człowiek miękka masa i nawet Szwarceneger :) musiał nosa zeszyć. Fotograf musiał być niezłym zbokiem. I te zbliżenia organów...fuck. "zdrowo takie coś czasami zobaczyć... może nie? " Mi wystarczała wyobraźnia, ale teraz już zobaczyłem. Mniej więcej tak sobie wyobrażałem i jak sobie pomyślę o takiej sytuacji to mi się gorąco robi. Trzeba uważać.
  18. Mam też pisemko. 3zl to niewielka cena, ale pewnie zdrożeje. Trochę za dużo błędów ale może się wyrobią w następnych numerach. Mógłby być też troszke grubszy ale 3zl...
  19. "wujek true a nam przyjdzie bulnąć 50zł więcej chyba że sie stukniem we 2 i kupimy 2 kurtki jako bracia wtedy da rabat napewno!!!" Da na pewno rabacik. Ja kupiłem 2-ie kurtki (jedna dla mojej połóweczki) i zapłaciłem okrągły 1000zł. Kurtki nie dość, że ładnie wyglądają to mają naprawdę solidne wykończenia.Kupiłem jeszcze ochronę na plecy za 50zł szt, gdyż plecy kurtki wypełnione są gąbkową atrapą. To były ciekawe zakupy, gdyż sprzedawca był Niemcem i musieliśmy się po angielsku dogadać. Tera po plecach można bejzbolem... pozdr:)
  20. "a ja tylko dopisze ze ciesze sie ze jestem NARESZCIE dumnym posiadaczem vt500c " No to gratuluję.
  21. Gratulazione. :lapagora:
  22. Widziałem ten badziew na Torwarze na wystawie motocykli. Dziwnie wygląda motocykl bez nożnej skrzyni biegów. Może by lepiej też wyglądał, gdyby nie był taki zabudowany i gdyby było widać silnik ale pewnie i to by mu niewiele pomogło. Jeszcze te piękne chłopaczki jak z kalendarza żygolaków :lol: :lol: :lol: dla samotnych pań. A fe.
  23. "To nie lakier a powloka nakladana galwanicznie na plastyk. Honda na tym zdjeciu jest mocno przerabiana, nie dosc ze ma nieoryginalne wydechy, to ma kladziony caly lakier i prawdopodobnie troche rozszerzana kierownice. No i nie ma dobrego ujecia ale chyba nieoryginalne mocowanie sygnalu. Nie mowiac juz o calym dorabianym zelastwie na sakwy i bagaznik. Przypuszczalnie wersja europejska tego motocykla." Może i faktycznie nie widać szczegółów zbyt precyzyjnie.Być może również,że jest to wersja europejska.Nie wiem tego. Nie wiem też,że roczniki 87 miały okrągłą lampę. Boczki są jednak identyczne a i reflektor jest prostokątny. Linia baku też jest identyczna. pozdr:)
  24. Boczki nie są chromowane tylko lakierowane ale faktycznie wyglądają na chromowane. Na stronie www.bikez.com a dokładnie: http://www.bikez.com/pictures/large.php?im...linehome.de.jpg jest fotka vt500 z roku 87. Fotka trochę od tyłu ale wyraźnie widać,że lampa jest prostokątna. Boczki też identyczne.:P pozdr:)
  25. Ja już katamaranem pierwszą gumę w tym roku zaliczyłem i pogiętą felgę do tego, a na moich oczach, po zjechaniu na parking widziałem po ok.5 min następnego nieszcześnika, który otrzymał tyle samo co ja od polskiej drogi, czyli gumę. Dziura miała średnicę z pół metra i głębokość z 15cm i cała była zalana wodą. Jechałem nocą i nawet nie zdążyłem zauważyć. Co dopiero jednośladem w takie cóś się wrąbać.Strach pomyśleć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...