Skocz do zawartości

Vegathedog

Forumowicze
  • Postów

    161
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vegathedog

  1. Vegathedog

    Chorwacja 2009

    "W Chorwacji staraj sie nie jezdzc w deszczu ,asfalt sliski jak szklo.Nawet delikatne operowanie manetka moze sie zle skonczyc." Kurde a ja jechałem słynną magistralą do Dubrownika i od Makarskiej miałem istną ulewę ale nie odczułem zbytniej różnicy w zakrętasach.Może opony odgrywają tu ważną rolę. Anakee rządzą:):) Wspaniała widokowo traska z Senji do Plitvickich.Trafiłem tam na kilka odcinków szutrowej nawierzchni pod nowy asfalt.:) Polecam nocleg w drodze do Chorwacji nad Balatonem dla jadących przez Węgry. Stamtąd już niedaleko.Dla będących w Dubrovniku polecam poświęcić 2 dni (nocleg w Mostarze)na zobaczenie tego urokliwego miasteczka w Bośni.Fantastyczny klimat, zupełnie inny od nadmorskich mieścin chorwackich.Do tego trasy malownicze,że nikt z pewnością nie będzie żałował. No i wino.Korculańskie wino można kupić w każdym sklepie:).Ja na wyjeździe 2 tygodniowym codziennie upajałem się lokalnymi winkami.Po prostu delicje.:) Aha, byłem we wrześniu, więc nocleg po wjechaniu do jakiejkolwiek mieściny w Chorwacji znajdował się po 10min.Do tego targowałem się i nie było z tym problemu.Najdroższy nocleg za jaki zapłaciłem był nad Balatonem w drodze powrotnej i była już noc więc nie przebierałem zbytnio.Za dwie osoby zapłaciłem 33Euro w eleganckim pensjonacie.
  2. Też przejechałem tą traskę w tym roku, ale w odwrotnej kolejności niż ty. Również jednym moto, ale we dwoje.Na szczęście nie mieliśmy takiego niefarta jak ty i dotarliśmy szczęśliwie bez żadnych przygód, poza jedną glebą parkingową, która nauczyła mnie żeby nie pytać o tę samą drogę 3 razy. :icon_razz: Faktycznie południowa część Bośni i Hercegowiny wraz z malowniczo polożonym, uroczym Mostarem jesc cudna. Bardziej mi się tam podobało niż w Chorwacji.Może dlatego,że Chorwacja to już kraj na poziomie zachodniej Europy. W Bośni ludzie są przyjaźni i nie dostosowani jeszcze do zmasowanej turystyki. Góry faktycznie przepiękne i te tunele bez żadnego oświetlenia.Miód dla motocyklistów.Polecam wszystkim. :) Kuruj psychę i planuj wyprawę na przyszły sezon. Może być tylko lepiej. W końcu glebę masz za sobą, a następna nie zdarzy się prędko. :D :P ;) http://pl.youtube.com/watch?v=qNfunISskMA
  3. Dokładnie!! A nie prędkości z jakimi się jeździ.Wynika z tego zatem, że przejechanie się po mieście z większą predkością nie przyniesie więcej doświadczenia.Zdobędziemy to samo doświadczenie jedynie w troszkę krótszym czasie.
  4. Tylko, że w twoim rozumowaniu nie wiadomo czym jest normalna jazda i kiedy się ona ma odbywać.Czy uważasz, że zap...lanie nauczy cię dobrej jazdy?? Z twojej wypowiedzi wynika,że jazda z przepisowymi prędkościami to czekanie na wypadek.What the fuck??? To tego uczą na kursach ??? "Jedź przepisowo to na pewno będziesz miał wypadek".Piszesz też,że kierowca zna swoje granice. Ciekawe skąd ?? Przecież zawsze można jeszcze troszkę szybciej.Granica gdzieś się jednak skończy.Pozap..lać to można sobie na torze, bo tam nie ma skrzyżowań, zwierząt, pieszych ani wyjeżdżających z dróg podporządkowanych.A jak chcesz zap..lać to musisz się liczyć z tworzeniem zagrożenia dla życia swojego i innych. I jeszcze raz napiszę. Jak ktoś chce pozap..dalać w celach nauki jazdy niech śmiga na tor. W naszym kraju są stanowczo za niskie kary pieniężne za nieprzestrzeganie przepisów.Gdyby były ze 200% wyższe to byłoby na drogach spokojniej. A tak...
  5. "Ale co z tego że jechał szybko? Każdy w PL zap***la ile się da. Problemem jest brak uwagi na drodze. Jak można nie zauważyć motocykla z włączonymi światłami który jedzie z naprzeciwka w dzień gdy jest taka super widoczność? Trzeba być ślepym. Albo gadać w tym czasie przez telefon. Tu ewidentnie widać że ktoś nie uważał jak jedzie. A to z kolei oznacza że nie interesuje się sytuacją na drodze co za granicą może być określone jako "reckless driving" a to jest ciężkim zarzutem i ostro się za to dostaje. Szkoda że u nas tego nie ma." Zgadzam się całkowicie. Miejsce, w którym zdarzył się wypadek nie jest miejscem szczególnie niebezpiecznym.Znam tą drogę doskonale i wiem,że jeździ się tamtędy dość szybko.3 pasy i w ogóle szeroko.Ale szybko jeżdżą tamtędy zarówno auta jak i samochody.Nie wyobrażam sobie jednak, żebym ja miał nie zauważyć pojazdu skręcając na tym skrzyżowaniu.Trzeba być zwyczajnie uważnym i upewnić się,że żaden pojazd nam nie zagraża.Suzuki SV nie jest jakimś demonem prędkości i moim zdaniem kierowca Lancii pokpił sobie zjazd z tego skrzyżowania bez względu na prędkość motocykla.
  6. O masakra. :) :buttrock: :crossy: Znalazłem jeszcze to: http://www.transalpclub.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=869
  7. Miejsce wypadku wyglądało tragicznie.Wszędzie porozpieprzane części auta.Zderzenie czołowe Toyoty Auris z niebieskim suzuki chyba bandit.Motocyklista został zabrany do szpitala, młodym kierowcom Toyoty nic się nie stało.Odpaliły chyba wszystkie poduszki w aucie.Auto jednak skasowane konkretnie.Motocykl też nie wyglądał najszczęśliwiej, choć uderzyć musiał idealnie prostopadle, gdyż wizualnie wyglądało tylko na skrzywienie lag w stronę silnika.Mam nadzieję,że kierowcy motocykla nic się nie stało.Podobno jego wina była ale ja w to nie wierzę.Ktoś coś wie na temat stanu kierowcy lub go zna??
  8. Myślę,że Hun996 ma rację.To,że przejechaleś na oponkach 200km nie znaczy,że boki też mialy przejechane 200km.Mogły mieć 15km.Ja przed założeniem nówek Anakee wziąłem do ręki drobny papier ścierny, siadłem i poświęciłem pół godzinki na starcie warstwy ochronnej opon (zwłaszcza po bokach).Tak się zdarzyło,że pierwszą jazdę na nówkach miałem w deszczu i przez całą drogę nie miałem ani jednego uślizgu a i w zakrętach pełen komfort. P.S.Jak miałem vt500c miałem identyczny wypadek jak twój, tyle że nie wpadłem do rowu.Ale moto nic się nie stało.Wszystko wina dróg wyjazdowych z posesji, które nie są utwardzone i w czasie deszczu na zakrętach tworzy się śliski szlam.Po tym wypadku przesiadłem się na turystyczne enduro i jazda jest bez porównania.
  9. Ja polecam transalpa.Mocą nie grzeszy, ale podobno wysocy mają wygodniej na poczciwym trampku niż na Africe Twin.Spowodowane jest to odpowiednio wyprofilowanym bakiem stworzonym wprost dla wysokich osobników.Poza tym masa mniejsza i dla świeżaka będzie idealny.Jeździłem XL600 i muszę powiedzieć,że prowadzi się rewelacyjnie.Jak rower.Bardzo łatwo wyczuć, a dziury w zakrętach nie robią na nim żadnego wrażenia.Świetne moto na początek.Uważam też,że duży GS czy Varadero mogą przytłoczyć początkującego masą, choć rozsądny sobie poradzić.Za 20tysi dostaniesz prawie nowego Transalpa XL650 z pełnym wyposażeniem turystycznym.Polecam!!!
  10. Było kupić np. DL 1000. Tam pozycja jest zdecydowanie wygodniejsza. Musisz ćwiczyć nogi jak koledzy piszą. Jak bak mocno przytulisz udami to i ręce odciążysz. I kieruje się wtedy pewniej.
  11. Vegathedog

    Korsyka/Sardynia

    Ja się pytam gdzie filmy i fotki ?!? :) :bigrazz: :banghead: :)
  12. Wingrack jest uniewersalny. Reszta do Transalpa PD06. Tu są fotki: http://www.transalpclub.pl/forum/viewtopic.php?f=15&t=225 Ceny na priv. pozdr:) R
  13. Vegathedog

    Korsyka/Sardynia

    "Hej, Jak chodzi o wyjazd Dabrodana ze mną wszystko również się super udało i zdjęć jest całe multum, ja swoje wstępnie obrobiłem, filmy też będą. Jeszcze nie jest wrzucone na sieć, ale jak tylko, to podam linka. Podróż nie do zapomnienia!" O, no to wielkie gratulacje! Fajnie, że dojechaliście cali i zdrowi. Ja osobiście czekam na fotki i relację. :notworthy: :crossy: :icon_mrgreen:
  14. Vegathedog

    Korsyka/Sardynia

    Świetne fotki Nadja.Ile czasu byliście na samej Korsyce?Ile czasu zabrał wam dojazd do promuz Polski? Czekam też na relację Dabrodana.Ja najprawdopodobniej wybiorę się w tamte rejony we wrześniu (jeżeli tylko ktoś lub coś mi nie pokrzyżuje planów ponownie).Chciałbym jednak zobaczyć również Sardynię i Sycylię.Myślę jednak,że bez względu na wszystko i tak będzie pięknie. pozdrawiam:)
  15. Miód na moje oczęta.:):) http://www.bikepics.com/members/vegathedog/98xrv750/ Dzisiaj strzeliłem pierwszą rundkę po mieście no i jest po prostu bajka.
  16. "Czas podrozy: okolo 12-14 dni" Dość ambitne przedsięwzięcie. W zasadzie na zobaczenie czegokolwiek to nawet nie będzie czasu.Ja planuję podróż na Sycylię przez Korsykę i Sardynię z powrotem do Polski przez całe Włochy.Mam na to jednak 3 całe tygodnie.W wakacje trzeba oprócz jazdy jeszcze odpocząć. Wg tego ile ty chcesz przejechać wychodzi,że dziennie musisz robić ok.430km, czyli jakieś min.5-6h w siodle.Doliczając do tego podróże promów (na prom z Cagliari do Palermo,który płynie 11h trzeba poświęcić 1dzień, do tego taki prom odpływa co 4dni,więc trzeba być na czas).Czyli wychodzi,że mając 14dni tak naprawdę będziesz miał ich 13 czyli średnio musisz robić ok.460km. Odpoczywając po drodze nawet marne 3dni bez jazdy, to wychodzi,że musisz zrobić 600km dziennie.Biorąc pod uwagę,że przez 3 dni bedziesz w stanie zrobić 1000km, to i tak średnia odległość jaką będziesz musiał dziennie pokonywać to ok.430km. Moim zdaniem zbyt dużo. Na twoim miejscu odpuścił bym Grecję albo wziął dłuższy urlop.Nie mówię,że nie da się tego zrobić, ale napewno na takich wakacjach będzie ciężko wypocząć. Życzę powodzenia i czekam na relację z podróży. Ja jadę albo pod koniec czerwca albo we wrześniu.W sezonie najdrożej i najwięcej ludzi.
  17. No chyba nie aż takie mnóstwo. Jak wpisuję w wyszukiwarce KLE500 to kilka tematów mi tylko wyskakuje.Znalazłem kilka schematów ale potrzebuję raczej takiego user guide. Kumpel mówi,że szukał już wszędzie i jako takiej serwisówki, poza rysunkami technicznymi, też nigdzie nie znalazł.Znalazłem tematy z dostępnymi serwisówkami na forum, ale KLE500 nie było. Please help.
  18. Będę bardzo wdzięczy.Kolega zakupił tę maszynkę i jest w pilnej potrzebie. Dziękuję z ewentualną pomoc. pozdrawiam:)
  19. Noszszsz, krew mnie zalewa jak czytam takie rzeczy!!! Jakim trzeba być posranym tępym h..jem, żeby siać takie zachowanie na drodze.Dobrze,że zachowałeś zimną krew i nie zrobiłeś jakiegoś głupiego ruchu. Ja nie wiem czy bym podołał w takiej sytuacji i przy takich prędkościach.Życzę temu gościowi złamanego kręgosłupa. :banghead: :) :) Aż ciśnienie z rana mi się podniosło.
  20. Vegathedog

    Korsyka/Sardynia

    "To troszkę dookoła. Masz kupę promów do/z Sardynii z Livorno, Civitavecchii, ewentualnie Genui. Z Sycylli to tyle co nic. Szybciej będzie prom z Neapolu...." Tak, tylko że ja bym chciał pokonać trasę Polska-Korsyka-Sardynia-Sycylia-Polska. :biggrin: To chyba zmienia postać rzeczy, gdyż z Sardynii będę musiał dostać się promem na Sycylię, czyli do Palermo lub Trapani. Promy te odchodzą z Cagliari (południe Sardynii).Z Livorno będę chciał się dostać na Korsykę. Z Korsyki na Sardynię to nie będzie żadnego problemu.Prom płynie pół godziny po kilka razy dziennie.Ale z Sardynii do Sycylii prom płynie 11h i nie odpływa dość często.Do Trapani bodajże dwa razy dziennie a do Palermo chyba co 2 lub 3 dni. Tu może być największy problem. W razie co zawsze można popłynąć z Cagliari do Neapolu lub Civitavecchia.Środkowe Włochy też będą fajne ale wtedy już nie zobaczymy Sycylii. :smile:
  21. Vegathedog

    Korsyka/Sardynia

    Chętnie poczytam sprawozdanie z waszego wyjazdu. Ja niestety urlopu przenieść już nie mogę, choć faktycznie wolałbym we wcześniejszym terminie się wybrać (niższe ceny i mniej ludzi). Wczoraj widziałem fragmenty transmisji rajdu Sardyni i poczytałem przewodnik i muszę przyznać,że wyspa jest super. Nie wiem tylko jak z promami z Sardynii na Sycylię, ale myślę sobie,że nawet bez rezerwacji miejsce na promie dla motocykla się jakieś znajdzie.Trudno coś zarezerwować nie znając dokładnego terminu dotarcia na miejsce.Przed drogą nigdy się nie martwiłem jakimiś rezerwacjami i zawsze jakoś to było.:) :) pozdr:)
  22. Vegathedog

    Korsyka/Sardynia

    Wczoraj wpadłem na ten pomysł, żeby z Korsyki na Sardynię i dalej przez Sycylię wrócić przez całe Włochy do Polski, zwiedzając ciekawsze miejsca po drodze.Widzę jednak, że nie jestem jedynym, któremu takie fajne pomysły przychodzą do głowy. Czy 3 tygodnie wystarczy,żeby bez pośpiechu pokonać taką trasę? Jak wyglądają koszty takiej podróży.Włochy to przecież jeden z droższych krajów UE. Planów mam coprawda kilka na wakacje ale ten mi się wyjątkowo podoba.We dwie osoby bedę miał budżet wakacyjny powiedzmy 5000-6000zł. Spanie głównie pod namiotem.Termin prawdopodobnie ostatni tydzień czerwca i dwa tygodnie lipca. pozdrawiam:)
  23. Noo, gratulacje!!! Czy to ta, której ogłoszenie mi wysłałaś?? Czy znalazłaś inną. Motocykl jest świetny.Ja miałem z nią tylko jedyny, dość znaczny kłopot.Nie mogłem nigdzie znaleźć do niej przedniej opony bezdętkowej. Musiałem jeździć z dętką.Wszystko inne to miodzio. :crossy: :crossy: :crossy:
  24. Miałem podobnie jak ty. :) :biggrin: :biggrin: :biggrin: I do tej pory nic się pod tym względem nie zmieniło. :buttrock: :buttrock: :buttrock:
  25. No pełna profesjonalka. "Powiem tak: skoro kolega nie chce zwrócić motocykla to jego wybór." Chcę zwrócić motocykl dobrowolnie, ale sprzedający nie chce się na to zgodzić narazie. To tak w temacie. Qrwa poza tym 90% km pokonuję z plecaczkiem i jakimś bagażem, albo ciężkim bagażem.Nie miał być to pierdzipęd, którym pojadę po bułki i nieważne,że coś tam po drodze skrzypi i szura. Wiadomo,że spawać można, ale potem jechać 500km i myśleć "o zakręt, zwolnię bo ramę mam spawaną, a być może spawy nie wytrzymają". Co to qrwa za przyjemność z jazdy.A potem komuś najlepiej opchnąć o niczym nie mówiąc z zyskiem dla siebie. Stąd właśnie mamy takie sprzęty w tym p..nym kraju. Poklejone,pospawane, krzywe z małymi przebiegami ale w zajebistym stanie. Polak potrafi!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...