Skocz do zawartości

Judas

Forumowicze
  • Postów

    517
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi opublikowane przez Judas

  1. Ale ja nie czuję się gorszy z powodu posiadanego auta. Zwyczajnie, w doopie mam sprzęt AGD. Opisy aut w ogłoszeniach to jedno, życie drugie. Jeśli jesteś miłośnikiem Audi to bardzo mi jest z tego powodu wszystko jedno. Podałem tą markę tak poprostu, bo z jakichś względów upatrzyli ją sobie dorobkiewicze. Znam kilku takich. Audi, pier... o klasie premium, dowalanie za przechodzone reno ale na zimówki już nie ma. Polska. Zastaw się a postaw. :-D

    Wiem, Ty na bank masz zimówki marki premium. Używane kupiłeś? ;-) Bo takich też już słyszałem. Twierdzili że lepsza używka światowej marki niż np. Dębica. :-)

  2. Cholera... Mam Scenica który pamięta jeszcze rewolucję francuską. Kupiony z przebiegiem nie mającym wiele wspólnego ze stopniem zużycia do tego z już zamontowanym podtlenkiem LPG.. Przez 4 lata zrobiłem przedni zawias bo wiekszość łączników się skończyła, tarcze tył bo łożysko, 2x klocki przód, rozrząd bo przebieg i ostatnio łożysko w alternatorze. Auto ma na budziku 325k i 19 lat. Codziennie wozi mnie prawie 70 km dziennie do roboty... :laugh:

    Ale to pikuś, oberałem sobie na OLXie ofertę klasy premium, wybrałem Audi i kwotę 50k. Kurna, jaki to kabaret to byłem serdecznie do łez uhahany. Przód z lewej strony nie bardzo symetryczny względem prawej. Tylna klapa bez oznaczeń modelowych. Przebieg w sumie żaden 120k, dzienny 5,5km a zbiornik pusty. I tak w zasadzie wszystkie wyglądają. :laugh: :laugh:

  3. Fajne bajki KaeS opowiadasz ......... chyba nie masz pojecia o czym mowisz

    To żadna nowość. Mądrości wsiowe o autach na "F".

    Tak się zabawnie składa, że moja kobietka pracuje w biurze obsługi warsztatu samochodowego. To co tam widzi i jakie marki najczęściej się pojawiają mogłoby zestresować niejednego miłośnika motoryzacji. W szczególności tej niemieckiej. :biggrin:

  4. Nie jest bardziej polski tylko nikt na niego nie zwraca uwagi.

    Od lat jeżdżę francuskimi autami bo spełniają funkcję, dzięki polaczkowatym kompleksom są niedrogie i można je wszędzie postawić bez obaw. To taki fajny samochód, że jak sam osobiście przytarłem o własna bramę to wyszedłem sprawdzić czy nie uszkodziłem bramy i pojechałem dalej. Jak sąsiad zrobił to samo w swoim dziełem sztuki marki Mercedes to biedny nocy nie przespał, lamentował dwa dni i popędził do warsztatu bo " no bo jak to k... wygląda". :laugh: :laugh:

    Oczywiście rozumiem, że posiadanie drogiego auta w sytuacjach biznesowych jest wskazane. Rozumiem też, że są ludzie których wydanie 300k na auto nie rujnuje. Spoko. Ale jeśli mam 50k na auto i mogę dostać coś nowego to wyj**ane mam po całości na polizingowce jeżdżone na longlajfach po 40k bez wymiany. W dupie mam te niemieckie perły z przebiegiem 160k :laugh: i wyprodukowaną na kolanie książką serwisową. Kurna, nowe Sandro za -40k jest dla mnie lepszą opcją.

    Oczywiście nie każdy musi podzielać moje zdanie, wedle uznania. :)

    P.S. Scenic po konfrontacji z bramą nadal ma bliznę, ale blizny zdobyte w boju nie szpecą. :biggrin:

  5. Na pacz a ja kupiłem piękną megankę. PL salon, pełna dokumentacja, sprawdzona w ASO i u znajomego diagnosty. I kosztowała sporo więcej niż inne używki. Ale też sporo mniej niż jej odpowiednik w DE. Mówimy o takiej z TUVem itd. Te w niemcowni były ok 6k droższe po przeliczeniu kursu

    Jak wygląda szukanie dobrej używki w DE i znalezienie klienta w PL który wyścieli różnicę w stosunku do oferty w PL?

  6. To chyba jeszcze nie przejechałeś się w życiu współczesnym Audi czy BMW :)

     

    Tak tak... Biedny polaczek nie wie co to nowoczesne auto... :rolleyes:

    Wiesz co, powiem Tobie tak: mały pitol uwiera najbardziej. ;)

    Miałem okazję i Mercedesem, Hondą, Audi i rzeczonym Fiatem Tipo. Szczerze to wziąłbym nowe Tipo zamiast używki w/w marek.

    A dlatego, że jak już wyżej wspomniałem kmiotkom imponować nie muszę. Prestiż i podziw przechodniów mnie nie interesuje. Auto to sprzęt AGD a żyję w Polsce więc wolę Fiata niż Audi. Przerabiałem już posiadanie fajnego auta. Włącznie ze zwracaniem uwagi gdzie parkuję i takie tam. Przygody z gnojkami z kluczem w łapach nawet mi się nie chce opisywać. Mam takich co uciułali na swoją beemkę i sami pilnują przed sklepem, albo kobietę zostawiają w aucie. Albo kilka tysi AC a i tak ciągły stres o to dzieło sztuki. Kolega kupił takiego Fiata, jeździ, hamuje, skręca i można go zostawić na parkingu pod Tesco na tydzień i jak ptak na niego nie narobi, to w zasadzie nic się nie stanie. Oczywiście Fiat w porównaniu z Hondą małżonki wypada biedniej, bo nie zmienia sam świateł, znaków nie rozpoznaje... :rolleyes:

    Dzisiaj oferta nowych aut w przyzwoitej kasie jest wystarczająca, żeby nie musieć uganiać się za polizingowymi dojechanymi perełkami. :)

  7. Serwis BMW nie jest taki straszny jak go malują. ;) Fakt, że wymiana sprzęgła w bokserze "wygląda" strasznie jak spojrzeć na moto ale tak po prawdzie to tylko kilka śrub. :)

    W temacie, to powiem tyle, należy kupować co się komu podoba. To że dla mnie jest za duży, za ciężki i za drogi, to nie powód żeby kto inny nie miał nim sobie jeździć. To że można coś uszkodzić przy glebie nie jest żadnym argumentem, bo jak moto glebi to zawsze są straty. :dry:

    A co do przebiegów i usterek, to niemal zawsze działa zasada "jak dbasz tak masz". Słowo "dbasz" zamienne z "traktujesz". :)

  8. Niestety, chyba każdy z nas mniej lub bardziej uzależnia się od niektórych zabawek. ;) A żeby posadzić tyłek na szczycie góry i podziwiać widoki nie trzeba trzech baterii. Żeby podziwiać fajerwerki wystarczy na nie patrzeć, nie koniecznie przez ekran telefonu. Jakiś czas temu dotarło do mnie ze zaczynam oglądać świat przez telefon i aparat. :mellow: Tak samo z motocyklami, nie trzeba 200konnego sprzęta, żeby pojechać szybciej na Sce ani superturystycznego enduro, żeby pojechać do Chorwacji. :)

  9. to akurat potrafi oprócz sportów praktycznie każdy moto . Nawet WSK :biggrin:

    WSK była dla ludzi przywykłych do przeciwności losu. ;)

    Dzisiaj, bez GPS, łączności satelitarnej z bazą, assistance i serwisu w każdej wiosce, strach pojechać na starówkę. Wyprawa po latte musi być zabezpieczona powerbąkiem, naładowanym telefonem, wielką szybą z deflektorem i ledowymi światłami na ogromnych gmolach. :laugh: Czasy ludzi ruszających na spotkanie z kumplami na drugim końcu Polski, z ilnką gazu w ręku i cieknącym silnikiem dawno minęły. O ile dobrze zrozumiałem sens wypowiedzi marka to wyjazd na Sycylię mógł się nie odbyć bo ABS nie działał. :blink: Może jestem dziwakiem ale nadal mogę jeździć motkiem bez ABSu, wyświetlacza biegów i kontrolki luzu. A na słoweńskich bocznych, nawet bardzo bocznych, drogach CBRka z trzema kuframi radziła sobie świetnie. Chociaż na szutrach sporotwe opony szału nie robiły a dziury były takie, że patrzyłem tylko czy owiewki i kufry jeszcze nie odpadły. :biggrin: Ale na takie drobiazgi są trytki i srebrna taśma. :laugh:

  10. Nie sądzę żeby koleżanka wiedziała jak wygląda nagrzewnica od Żuka, ale bankowo umie pisać. ;)

    W temacie szyby.

    Ostatnio kobieta przytargała taką do domu i byłem zmuszony to coś zamontować. Poszukałem w "przydasiach" plastikowe tulejki i tak to wygląda.

    55560499_2364424250343677_19493740036845

    Złoty sześćdziesiąt, oczywiście na niemieckiej autostradzie, luzik. Nawet za kamerkę na kasku nie ciągnęło. Tulejki mają 27mm.

  11. owszem - mogłeś tłuc głową o asfalt ale raczej nie ma możliwości abyś przypierdzielił prostopadle do gleby z prędkością, z którą porusza się motocykl ;) owszem Twoja wypadkowa może była i spora ale składowa w kierunku gleby to ułamek wypadkowej ;)

    Nie nie... Nie chodziło mi o prędkość z jaką uderzyłem ale o okoliczności. Wylądowałem tak, że wedle wszelkich prawideł powinienem sobie załatwić odcinek szyjny. A nie załatwiłem. :)

    Ogólnie rzecz ujmując mam swój "model" wyboru kasku, jego ceny czy skuteczności, ale nie zamierzam tym nikogo zamęczać. :laugh:

  12.  

    widziałeś kiedyś kogoś kto przyp.... przyłożył motocyklem w nieodkształcalną przeszkodę typu mur przy prędkości np. powyżej 50km/h?

    No. Moja koleżanka. Kask wymieszany z resztkami twarzy i kręgosłup złamany w 2 miejscach.

    Sam również tłukłem łbem o asfalt po przelocie nad autem i to w kasku który na bank nie spełnia już dzisiejszych standardów. Nawet bez blendy. ;) Żyję i mam się świetnie bo zadziałał efekt na który wpływu nie mamy, fuks go nazywam. :) Natomiast mamy wpływ na jeden, bardzo istotny czynnik, waga kasku. I konkretnie w temacie, kupiłbym ten który dobrze leży i jest najlżejszy. :)

  13. (tam gdzie pracowałem)

    To mi właśnie coś przypomniało. Tam gdzie pracowałem klienci odbierali 2-4 motocykli dziennie, z serwisu. To tak tytułem wstępu.

    Teoretycznie wiemy, że należałoby trochę chociaż podgrzać silnik przed jazdą. Teoretycznie też wiadomo, że na ścisłość wtrysk i oleje syntetyczne powodują że jednak nie musimy.

    Jak wyglądała procedura odbioru moto? Do kasy, do moto, zakładanie kasku/kurtki, dupa na moto, uruchomienie silnika, 20m do bramy, wyjazd i piiiiiiiizda. W 9 na 10 przypadków. ;) Jak się coś w końcu rozjebie to zgadnij co jest winne? ;) Widziałem tez radosne kręcenie silnika do odciny i strzelenie z zapłonu, oraz palenie gumy. Ciągle mówimy o uruchomieniu zimnego silnika. :rolleyes:

    Poziom jak to nazywam kultury technicznej jest poniżej krytyki. Największą wadą naszych motocykli są najczęściej poprzedni właściciele. :)

    Co do angielskiej marki, może być jak mówisz. Do amerykańskiej też raczej Motula nie leją. :)

    Monter, oczywiście że tak. :)

  14.  

    Ja używam samochodowego, który nie ma dodatku antypoślizgowego do mokrych sprzęgieł ponieważ budowa mojego sprzęgła na to pozwala czyli nie ślizga się.

     

    O, widzisz. Pełniejsze info bo uparcie do tego dążę. Stwierdzenie "używam samochodowego" dla świerzaka który właśnie kupił sobie wymarzonego GS500 i wbił na forum po poradę trochę może wpakować na minę, prawda? Nie traktuj moich postów jako jakiś atak ale w tematach technicznych trzeba być bardziej dokładnym, szczególnie jeśli chodzi o niestandardowe rozwiązania. ;)

  15. Nie doczytałeś. Ja po motulu wlałem samochodowy i wróciło wszystko do normy a przed motulem używałem midlanda lub liqui moly.

    Po dwóch latach na samochodowym moje sprzęgło jest przepiękne bez oznak zużycia, miesiąc temu miałem silnik na stole.

     

     

     

    TT

    Doczytałem. Ty nie odpowiedziałeś na pytanie. Dlaczego, według niektórych, szlag trafia sprzęgło po samochodowym? Czy pomylę się jak powiem, że olej samochodowy nie przewiduje pracy sprzęgła? I czy nie oznacza to pewnych różnic w samym oleju?

    Wiecie co mnie bawi? Dam Wam przykład.

    "Sandały są do dupy bo założyłem w grudniu w góry i odmroziłem palce". :laugh:

    Po przeczytaniu takiego stwierdzenia z automatu autor takiego zdania zostaje uznany kretynem, prawda?

    Sandały są winne... Winny, nie zły dobór obuwia tylko same sandały. Nawiązałem do sprayów do łańcucha, nikt nie zwrócił na to uwagi bo niby dlaczego. Ale powód jest prosty. Już od dawna, mam w garażu więcej niż jeden motocykl. Czyli różne silniki, układy napędowe, hamulcowe itd... I rzeczony spray, Castrol O-R na ZVMXie sprawował się rewelacyjnie a na VX2 już dużo gorzej. O-R w takim razie jest dobry czy to syf z Castrola? Jak EBC piszczały w jednym a w drugim nie to EBC robi dobre klocki czy chu*owe? Czy Bridgestony 020 które w RFie żyły spokojnie a SV je zeżarła bezlitośnie niemal w oczach, to dobre opony były, czy szajs? Jest taki model Yamahy który miewa problemy z pracą skrzyni. Miewa, bo to są jednostkowe przypadki. I jedynym rozwiązaniem jest olej Bel-Raya. Czyni cuda czyli jest cudowny a wszystkie inne to szajs?

    Powiem tak, pomijam kwestię podróbek produktów bo głupich nie sieją, za 3,50 polecą taniej kupić a potem produkt winny. Pomijam problemy powodowane niewłaściwą wcześniejszą eksploatacją typu preparaty samochodowe, oleje od koparek czy krem Nivea... Tak, to prawdziwe przykłady.

    Wszystkie Castrole, Motule i Silkoleny są dobrymi olejami. Ale czasem jeden sprawdzi się lepiej inny gorzej. Aż tyle i tylko tyle.

    A pierdzielenie że syf, że oszust ale nie powiem kto i gdzie to jest bardzo słabiutkie.

  16. A i ja sobie przypomniałem, że sprzęgło mi się ślizgało na motulu ale już nie pamiętam którym. Już miałem rozbierać i sprawdzać ale wlałem samochodowy i po problemie. Cały czas jeżdżę na samochodowym już dwa lata.

     

     

    TT

    Dwukrotnie już spotkałem się z opinią, że wlanie motula po samochodowym powoduje problemy ze sprzęgłem. Ciekawa opinia, ustosunkujesz się? Raz widziałem na własne oko, i stąd znam w/w teorię, smierć sprzęgła w SV 1000. Samochodówka, zmiana i 200km, laweta.

    P.S. Trochę mam zwałę bo ten temat przypomina mi dyskusję o smarach do łańcucha. :laugh:

  17. Chcesz powiedzieć, że w sklepie nie ma możliwości aby pojawił się podrobiony olej?

    Na jakiej podstawie twierdzisz że chcę coś powiedzieć? Chcę się dowiedzieć o który sklep chodzi. MariuszJ, dajesz. ;)

    A pytam, bo pracowałem w branży, wiem jak wygląda dystrybucja i że podróbka nie ma prawa trafić do sklepu. Pomijając konkretnego oszusta prowadzącego sklep. Sklepów internetowych nie komentuję. Dlatego pytam o konkrety. Nazwy sklepów.

    Ogólnie to lubię konkrety i określenia typu "5100 jest tragiczny ale znowu o 7100 mam dobre zdanie" powodują, że pytam: a uzasadnisz?

    Ciekawi mnie to bardzo bo używam i 5100, i 7100. Qadrat, rozwiniesz wypowiedź? Poproszę. :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...