Skocz do zawartości

Nab

Forumowicze
  • Postów

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nab

  1. Powiedz coś o zakwaterowaniu , ile benzyny i jedzenie... Koszt całkowity ile cię wyniósł
  2. Pirelli Sport Demon - używam , jest ok. Kupiłem w http://www.netcar.pl/
  3. Nie wiem, nie wiem - być może tak jest. Ja się trzymam jednego zdania z mojej mądrej książki - "Counter steering is the only way you can dircet a motorcycle to steer accurately" :D PS. Oczywiście przez prędkość operacyjną rozumiemy prędkość miej więcej taką z jaka pokonujemy egzaminacyjną ósemkę. Nogi na podnóżkach i nie podpieramy się :D
  4. Przecież było mówione, że jadący motocykl skręca tylko dzięki counter steering :icon_mrgreen: Zrób sobie test. Rozpędź moto do 10 kph i skręć kiere w którąś stronę i gwarantuje ze motocykl przechyli się w przeciwną.
  5. Przecież było już mówione - balans ciała powoduje przeciwskręt. No jasne, że jest realne tylko po co to robić ? Dziurę w ścianie możesz wywiercić wiertarka i wydłubać łyżką stołową tylko jaki sens ma niszczenie łyżki ? ( nie wiem czy to był trafiony przykład :icon_mrgreen: ) Tak samo tutaj , jaki sens ma skręcanie nie używając rąk jeżeli tak nie jeździmy ? Mało tego jazda bez trzymanki jest lipna bo niebezpieczna. Po to mamy ręce żeby trzymać je na kierownicy. Żadne cuda panie... to był poprostu przeciwskręt
  6. bekriss, Sens jest taki, że koleś który wie o przeciwskręcie jest w stanie lepiej pochylać maszynę na zakrętach i przerzucać ją z zakrętu na zakręt. Dzięki temu, że jesteś świadomy przeciwskrętu możesz ominąć przeszkodę dużo szybciej i na krótszym odcinku drogi. Na torze wyścigowym pojedziesz szybciej niż ktoś kto nie wie o przeciwskręcie a na miescie lepiej będziesz panować nad maszyną. Warto więc uczyć się prawidłowych odruchów. Przeciwskręt to jest tylko podstawa ( jakże ważna :icon_mrgreen: ) a o samym pokonywaniu zakrętu można napisać książkę... i to grubą.
  7. Balans ciałem powoduje przeciwskręt -> przeciwskręt powoduje, że motocykl skręca. Przy małych prędkościach motocykl będzie się przewracał w zakręt (filmik ze stunterem na Ducati Monster ; tu chyba odgrywa role ta cała siła żyroskopowa która przy małych prędkościach jest mała... za mała żeby utrzymać motocykl w pionie.* ). Fakt jest faktem - bez przeciwskrętu się nie objedzie czy to CBR czy Shadow * Np. na autostradzie bez zdecydowanego countersteringu nie wytrącę GS z toru jazdy. A i przy tych prędkościach autostradowych jakoś ciężko ten przeciwskręt działa – myślę, że to przez dużo większą siłę żyroskopową która rośnie wraz z prędkością. Btw. Bartic dobrze gada :buttrock: :D
  8. PrzemekB, Dzięki za ten artykuł. Szukałem go żeby go tu wkleić ale nie mogłem znaleźć. bekriss, Dla ciebie wklejam kawałek artykułu... może to ci powie w jak wielkim błędzie tkwisz. Pierwszym motocyklem był dziwnie wyglądający ThunderCat. Czy możesz skręcić bez ruszania kierownicy? zapytał Andy. Myślałem, ze żartuje. Jasne, ze mogę- wystarczy, ze rzucę maszynę na ucho i po sprawie. Chcesz się założyć? – no masz- Andy właśnie dotknął sedna mojej polskiej natury. Szybko sprawdziłem ile kasy uda nam się uzbierać z Si’em (naszym fotografem) i zakład o całe 37 pensów został przybity. ThunderCat ma dwie kierownice, jedna prawdziwą i drugą bez możliwości skrętu, zamontowaną na górnej owiewce. Ćwiczenie polegało na tym, aby rozpędzić motocykl do ok. 50 km/h przełożyć ręce z dolnej kierownicy na górną (sztywną) i spróbować skręcić. Bulka z masłem. Wsiadłem na motocykl, rozpędziłem się, złapałem górną kierownicę i …. qurwaaaa!!!… nie mogłem skręcić- byłem w totalnym szoku. Czułem potężną siłę trzymająca motocykl w lini prostej. Rzucałem się na prawo i lewo, kołysałem motocyklem, skakałem na jednym z podnóżków i nic… Wrażenie jest nieprawdopodobne. Czujesz jakbyś siedział na betonowym murze. Celem tego ćwiczenia jest uświadomienie podstawowej prawdy o jeździe na motocyklu. Żeby skręcić musisz ruszyć kierownicą. Wielu z nas wydaje się, że kiedy składamy się w zakręty przy większych prędkościach, to właściwie zmieniamy tylko pozycje na motocyklu. Okazuje się ze nieświadomie skręcamy również kierownicę. Wystarczy zmiana jedynie o 2-3 mm ale ten ruch musi nastąpić. Trudno w to uwierzyć i szczerze mówiąc byłem trochę upokorzony faktem, że tak późno poznałem jedną z podstawowych zasad. To ćwiczenie jest w programie pierwszego poziomu nauczania. Jeżeli dalej będziesz się upierać przy swoim to trudno. Powtórzę jeszcze raz - nie da się skręcić motocyklem nie używając przeciwskrętu. Kto tego nie może zrozumieć to trudno - widocznie jest niereformowalny Poczytaj sobie książkę "Motocyklista Doskonały" którą wiele osób na tym forum poleca. Tam właśnie pisze w rozdziale "Co skręca" co skręca... i gwarantuję ci , nie piszą tam o balansie ciałem
  9. Jeszcze raz powtórzę. Bez countersteeringu nie skręcisz. Trudne ? Jeżeli masz motocykl z owiewką* to zrób sobie doświadczenie. 1. Znajdź pusty plac 2. Rozpędź się 3. Wrzuć na luz ( żeby motocykl nie hamował silnikiem ) 4. Chwyć owiewkę obiema rękami 5. Zrób nawrót o 180 stopni ( obojętnie po jak dużym łuku ) Napisz tu co zaobserwowałeś. *Jak chwycisz za owiewkę to masz podobne ułożenie ciała jak byś chwytał za kierownice. W naked można też chwycić za zegary, położyć ręce na półce kierownicy... dużo jest opcji.
  10. Jeżeli nie użyjesz countersteering to motocykl nie skręci ( nie pochyli się ). Wszyscy mówią o countersteering a jest jeszcze kilka ważnych rzeczy np. praca gazem i hamulcem + synchronizacja tych dwóch czynności. Może ktoś o tym opowie ?
  11. Dzisiaj wsiadłem , odpaliłem i pojechałem... Gdy przymykam gaz z 4 - 4,5 tys obr to strzela w tłumiku. Gdy silnik się nagrzeje problem znika ( nie, nie będę grzał silnika na postoju ). Czy to źle ? Czy muszę to naprawić jak najszybciej ? Orientacyjne koszty naprawy ?
  12. Brałem u nich swojego sprzęta. Przejechałem na nim około 2500-3000 tysięcy , żadnych awarii nie było. Przegląd robiłem u Olek-Motocykle i chłopaki powiedzieli , że motocykl jest ok. Mam nadzieje, że do niego nie będę dokładał.
  13. przeciez to ty przerabiasz a nie my... Tak w ogóle to średni to pomysł żeby przerabiać ten motocykl na streeta. Tzn jeżeli nie planujesz nim świrować i przeróbka tylko dla wyglądu to ok - tak można nawet z Gold Wingiem :) Ale jak street to daj jakis pług pod silnik , dyskretny błotnik na tylne koło , jakąś zgrabną owiewkę. Można też wypolerować kółka co osobiście mi się bardzo podoba. Wydech jakoś sprytnie wyżej można poprowadzić ( ale nie dawaj komina od 600 czy coś bo będzię to trochę głupio wyglądać ). Rasowy street fighter powinien mieć jakiegoś crash cage i stelaż z tyłu ( jak robisz pionowe wheelie to trzesz tym o asfalt ). Aha ! nie zapomni wgnieść sobie baku ! Fajnie wygląda też polakierowana rama w jakis kontrast z motocyklem - powiedzmy czarna blacha i czerwona rama. Kierownice szeroką , przewody w oplocie i bedzie ok !
  14. A jak to cudo hamuje ? Da się tym manewrować przy wolnej jeździe czy zachowuję się jak spasiona świnia ? Jak z zakrętami ... tymi szybkimi i wolniejszymi ? Cholernie mi się podoba ten motocykl. Chociaż sam lubię takich "sku**ieli" ulicznych typu Honda Hornet czy Kawasaki Z750 to ten motocykl mnie urzekł. Może jak się trafi fajna oferta a nie będę miał kasy na jakiegoś naked'a 600-750 to kupię FZX 700-750 ? Na razie psuje GS :banghead:
  15. Te same zasady dla pasażera co dla kierowcy wyobraź sobie jak by się zachowywał worek ziemniaków jako pasażer i tak właśnie się zachowuj... :) poważnie mowie
  16. Tak jak już było mówione , hamujesz do końca i szukasz miejsca do ominięcia przeszkody jeżeli taka jest. Gdyby wyskoczył ci tir z dużym prześwitem to możesz przelecieć pod nim( czyli położyć moto )... jeżeli ci się uda ta sztuka to gratuluje spokoju ducha i umiejętności w celowaniu swoimi zwłokami między koła poruszającego się tira... Natomiast jeżeli zaliczasz popularnego szlifa bo opony puściły to musisz zrobić 2 rzeczy które pomogą ci uniknąć poważnych obrażeń. 1.Puść motocykl. Nie trzymaj go. Sprzęt jest ciężki i jak w cos nie walnie to sunie dalej niż ty. Trzymając się go fundujesz sobie dłuższy slide. Motocykl ma także twarde i sztywne części które gdy o coś zahaczą mogą spowodować, że sprzęt zacznie koziołkować a ty razem z nim.... działa to jak katapulta :biggrin: 2.Rozluźni się. Gdy upadasz nie próbuj się podpierać rękami ani amortyzować czymś. Gdy wyciągasz ręce twoje nadgarstki przejmują całą siłę uderzenia na siebie ! Łatwiej jest sobie coś złamać w taki sposób ! Lepiej się rozluźnić i pozwolić aby uderzenie poszło na np plecy – uderzenie rozłoży się na większy obszar. ( jest to metoda stosowana przez kaskaderów i w sztukach wałki. ) Gdy już sobie jedziesz dupą po asfalcie nie próbuj wstawać. Gdy szlifa miałaś przy dużej prędkości może się zdarzyć, że błędnie ocenisz sytuacje. Wydaje ci się że się zatrzymałaś podczas gdy suniesz po asfalcie jeszcze z prędkością np. 50 km/h. Przy próbie wstania może tobą zarzucić i będziesz niczym kangurek... :wink: Dlatego jeżeli wydaje ci się, że możesz wstawać policz do trzech i upewni się raz jeszcze. Ćwiczenie upadania: Ręce w bok , dłonie na wysokość barków, w umyśle mówisz sobie – rozluźniam się i rozluźniasz ramiona. Gdy opadną całkowicie bezwładnie jest ok. Gdy masz jakieś opory – ćwiczysz dalej. Potem bierzesz jakiś materac czy coś takiego. Na komendę rozluźniasz mięśnie i upadasz.... Jak zrobisz to dobrze to najpierw powinny ci się ugiąć nogi. Nigdy nie spadniesz jak jakiś prosty kijek. Dla ambitnych można dodać do tego bieg lub marsz :bigrazz: Autor: Keith Code Tłumaczenie: Nab
  17. http://video.google.com/videoplay?docid=25...&q=gs+500+stunt
  18. Może pokombinuj trochę. Wlej ileś tam , sprawdź na bagnecie czy masz dobrze , jak nie to dolewaj a jak przelejesz to zawsze możesz ściągnąć trochę strzykawką z przedłużeniem w postaci wężyka z kroplówki ( 2-3 zł w aptece ).
  19. 1. W moim 11 letnim GS nie stwierdziłem rdzy na ramie i wydechu. Jedyne co jest zardzewiale to takie metalowe coś co trzyma przewód hamulcowy przy ladze 2. Jadąc 100 na 6 biegu nie trzeba nic redukować.... chyba, że wyprzedzasz. Na 6 biegu można jechać 80 i ... tez nie trzeba nic redukować. Jak ktoś chce być królem lewego pasa lub startów z pod świateł to nie kupuje GS. 3. GS jest olejakiem ponieważ w jego silniku pływa sobie olej czy dlatego, że jest chłodzony czymś takim ? Ja w swoim żadnej chłodnicy oleju jeszcze nie widziałem i myślałem, że te żeberka na silniku są dlatego, że silnik jest chłodzony powietrzem 4. Mój 11 letni GS po zimie nie wyzionął z siebie nawet obłoczka dymu. Po zakupie trochę kopcił ponieważ nie palił na jeden cylinder- chwile sobie podymił , i przestał... i nie kopci aż do teraz. Nie wiem czy to magia ale po przejechaniu prawie 3 tysięcy km poziom oleju na bagnecie nie zmienił się nawet o milimetr ( w co samemu mi się nie chce wieżyc ) Jeżeli nie jesteś totalnym kaleką to GS ( sprawny GS :icon_razz: ) nie sprawi ci problemu. GS nie ma dynamicznego silnika ! Jeden cylinder z R1 byłby bardziej dynamiczny niż te całe dwa cylinderki z GS :) Mi się na moim siedzi wygodnie tak więc nie ma reguły ! Dla jednego wygodna jest 636 a dla drugiego siedzieć na tym motocyklu dłużej niż godzinę jest karą. W klasie 500 miedzy tymi nakedami nie ma zbyt dużej różnicy. Nie wiem jak tobie ale akurat mi, czy moto przyspiesza w 6,5 sek. do setki czy w 6 sek. , lata w około .... :P Zawieszenie.... jeżeli chodzi o GS to przód jest miękki. Jeżeli chodzi o właściwości jezdne tychże motocykli to zanim nauczysz się je wykorzystywać w pełni zmienisz moto na cos innego. (btw gdzie do h*ja wykorzystywać w pełni możliwości tego motocykla na drodze publicznej !! Jedynie na torze ! Ale kupić GS żeby jeździć po torze to trzeba być skończonym idiotą. Ok., ok.... GS500 Cup jest ale te zawody wynikają bardziej z tego, że GS w PL jest od groma i potencjalne zainteresowanie jest spore... coś jakby Sjeciento Cup ) Weź ten motocykl który ci się bardziej podoba , na którym się lepiej czujesz i ( jeżeli kupujesz używkę ) tego na którego trafi ci się fajna oferta. GS są tańsze , w razie gleby ( akurat wiem bo niedawno miałem szlifa lekkiego i mam kilka rzeczy do wymiany ) skompletujesz części w tydzień ( jak masz kasę ). CB czy te ER 5 maja większą prędkość maksymalna ale i tak nie jest to powalająca rzecz w tych motocyklach.... :bigrazz: Jak chcesz jeździć szybko to szukaj powyżej 600. Pozdrawiam
  20. W uszach zamiast słuchawek powinieneś mieć zatyczki !
  21. Można bez problemu. Z pasażerem i drobnym bagażem GS da rady. W jeździe solo przy prędkości 100-110 GS będzie spalał 5 litrów lub trochę mniej – czyli moto jest oszczędne. Mi przy mojej jeździe ( 90-110 ) spalanie wychodzi około 4,5 litra czasem mniej. Jedynie co denerwuje doładowanym GS to zawieszenie. Jak jadę z pasażerem który waży 80 kilo to przy trochę mocniejszym pochyleniu i najechaniu na jakiś mały wybój czymś przycieram... nie wiem czy to wydech czy rama ( ale to przypadki gdzie trochę ostrzej jechałem :) ) Nie żałuję. Na pewno wszystkie Fazery , Hornety , SV’ki i Bandity są lepsze od GS pod wieloma względami. W klasie 500 to obojętnie co weźmiesz będziesz zadowolony a miedzy tymi motocyklami nie ma zbyt wielkich różnic. Osiągi GS... do 0-100 w około 6,5 sekundy , v-max licznikowe 170 ( u mnie ) , powyżej 120 już przyspiesza powoli. Wygoda.... Chyba najmniejszy z CB 500 i ER 5. Pozycja lekko pochylona. Mam 186 wzrostu i jakoś potrafię się wpasować w ten motocykl. Czasem nie mogę znaleźć miejsca dla siebie. Z kumplem jak jechałem było źle bo jego nogi przeszkadzały mi w operowaniu biegami ( waliłem piętą w jego palce a on nie chciał podkurczyć nóg już bardziej :( ) ale z koleżanka normalnej budowy i wzrostu około 170 było super , nawet jej nie czułem. Bolą nadgarstki bo kierownica krzywa ( ale nie zawsze.... czasem jadę i mi to zupełnie nie przeszkadza a czasem czuje dyskomfort ). Przydało by się ją wymienić na prostą :D. Awaryjność.... nie stwierdziłem. Nie mam żadnego problemu jak na razie. Leje i jeżdżę. O ile mogę się wypowiadać o awaryjności mojego 11 letniego GS po 3 tyś km :buttrock: Moja opinia o tym motocyklu jest taka – jeżeli nie chcesz szaleć na tylnim czy przednim kole , jeździć na tor wyścigowy a motocykl potrzeba ci tylko do dojazdów pracy/sklepu/szkoły , czy też jakieś wypady kilkudniowe gdzieś tam w siną dal to GS ( lub inna 500 typu CB czy ER ) jest dla ciebie odpowiednim motocyklem. Oczywiście GS da rady na dalszych wypadach po Europie ( przykład Zbyha z forum ) ale uważam, że jest masa innych motocykli 3 razy lepszych od GS w tym temacie i jeżeli chcesz jeździć gdzieś dalej to kup co innego. Wady GS : - zbyt miękkie przednie zawieszenie I to chyba tyle z wad... reszta wynika z założeń producenta czyli – tani , prosty i przyjemny motocykl miejski klasy 500 :biggrin:. Po prostu tanie , proste rozwiązania. A może to i plus ? PS. 3 fotki. Jak mowiłem mam 186 cm i oto jak prezentuje sie na GS ( jak słoń na mrówce :flesje: ale mi jest przyjemnie ) http://img75.imageshack.us/my.php?image=ob...2675x5064bn.jpg http://img208.imageshack.us/my.php?image=o...9675x5061vr.jpg http://img128.imageshack.us/my.php?image=o...5675x5060ox.jpg
  22. Jeżeli ktoś chciał by spróbować swoich sił na torze wyścigowym to polecam książkę "A Twist of the Wrist" autorstwa Keith Code. Jest to biblia dla ścigających się po torze.
  23. Za to twoja informacja, że gsxr i r1 są na topie była na wagę złota. :) :icon_razz: :clap:
  24. Mówisz to bo jeździłes na obu czy dlatego, że najwięcej obrazków w internecie jest własnie R1 i gsxr ?
  25. Zatyczki to świetna sprawa. Gdy przejechałem się w nich pierwszy raz wydawało mi się, że lepiej czuje motocykl i lepiej mi się go prowadzi. Na samym początku jest cicho... za cicho... i to powoduje w nas głupie uczucie. Teraz po kilku jazdach zawsze wkładam zatyczki do uszu gdy jadę gdzieś na moto. Problem prędkości u mnie nie występuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...