Witam!!! No to sie stalo, po dluuugich perturbacjach z NTV i poszukiwaniach innego w miare rozsadnego egzemplarza dzis stalem sie posiadaczem YZF Fazer 600, piekniutka, niebiesciutka z 2002 r(kocie oczka) :D Przebieg 38tys mil, jeden wlasciciel, a w zasadzie wlascicielka (stad lekkie ubytki kosmetyczne ;) ). Full servis history, ostatni wpis przy 35kmil. Generalnie technicznie OK (jak narazie co by nie zepeszac), wizualnie jak wspomnialem ubytki, czyli parkingowe upadki i jeden szlif na prawa strone przy niewielkiej predkosci. Skutkiem peknieta klamka hebla recznego, ale tylko ten czubeczek i do poprawki owiefka z prawej strony. NIE JEST ZLE. Dzisiaj juz zrbilem 200 km (droga powrotna) :buttrock: wiec lekko obeznalem sie z ta maszyna. Szkoda tylko ze plowa tego byla w deszczu i jednak czulem respekt i nie przesadzalem z V. Tak okolo 90, 110. W deszczu spadlo do 70, 80 (wieeem, ale jednak troszke strach jak na pierwsze branie za rogi Fazerki). Dzis obejrzałem 3 szuki i tak jednak byla najlepsza z tych 3 (pod wzgledem rok, cena, przebieg) i dlatego na nia padlo. Raz tylko zorkrecilem ja do 11tys obr ale to narazie za wczesnie na takie doznania ;) :P Moto wstawione w sklep. Co do bajerkow: alarm z pilota, immobilaizer, pol baku paliwa za free, gwarancja 3 m-ce, mozliwosc zwrotu po 24 godzinach i cena :D 1500 funtow = ok. 8250 zł. Gosc byl mega mily, nie chcial upuscic ceny, ale gdy zapytalem go czy latwo byloby mu jezdzic po prawej stronie odpowiedzial : "nigdy" Ja mu odpowiedzialem ze juz od dzisiaj musze :biggrin: i jednak sie zgodzil. Pytanie techniczne: daje sie slyszec naped, po zakupie motor przeszedl przeglad przed opuszczeniem sklpu(gosc sprawdzal opony, olej, baterie i lancuch) i wydaje mi sie ze go zbyt mocno naciagnal. Ktos moze mi powiedziec cos jakie moga byc tego obiawy. U mnie slychac jakby strzelanie i gdy sie wsiadzie na motor lancuch nie ma za duzo luzu, gdy na sile go pociagne to moze opusci i podniesie sie na ok 0,5 cm. No to tyle, witam ponownie Forumowicze tym razem juz bede czesciej goscil w tym temacie ;) Fotki jutro za dnia, jak wrocilem juz nocka mnie zastala. PS!. Motorek juz opity delikatnie, tak co bezawaryjnie chodizl i sie sprawowal. PS2. Jednak angielskie drogi na bikeu to wieelka roznica od tych naszych rodowitych, super sie jezdzi (taki off top ;) )