helmet

niewykluczone, a nawet całkiem możliwe, żeby nie powiedzieć, że pewne.... hehe, jednym słowem: jedziemy tam z rafaum'em. pewnie dojedziemy w piątek wieczorem jakoś. jedziemy z trójmiasta, jakby ktoś się pytał lub chciał dołączyć...

a ja polecam impregnaty do skóry Collonil. impregnat w spreju - bardzo wygodny. jeżdziłem po deszczy i wszystko spływa jak po kaczce (poza przeciekający suwakiem...). a impregnat collonil z serii nano-tech, to już jest w ogóle mistrzostwo świata. jedyna uwaga - skórę najpierw wysuszyć dokładnie a potem impregnować. odwrotna kolejnosć - wyjątkowo niewskazana :-)

polecam okłady z młodych, kobiecych piersi. bardzo skuteczne. bolała mnie kiedyś ręka - po godzinnej kuracji ból odszedł w zapomnienie.

po dłuższej nieobecności jestem znowu. w temacie komentarza - te złote dubeltówki ze starszej 1000-czki nie przekonują mnie, więc cieszę się, ze 750 dostała tę 'baryłeczkę' - ale jako to się mówi - o gustach się nie dyskutuje... co innego nowa 1000 - te 'rumcajsy' są genialne. ogólnie po miesięcznym użytkowaniu mogę śmiało powiedzieć - jest dobrze! i liczę, ze będzie jeszcze lepiej z każdym następnym kilometrem

uwaga - chwalę się. po całej zimie oczekiwania, na początku kwietnia, przyjechała nowa kawa, prosciutko z fabyki :-) jak to bywa w takich okolicznościach, banan nie schodzi mi z twarzy i jestem ucieszony jak dziecko w sklepie z zabawkami... pierwsze zdjęcia tu: http://www.bikepics.com/members/helmut1900/07z-750/

jak powszechnie wiadomo wiek motocykla sprawdza się po lampie. im lampa dalej od rejestracji tym motocykl starszy. hihihi sorry za spam, ale temat cholernie mi przypomniał stary dowcip o koniu...

chyba w serwisie fortepianów i keyboardów...

teraz właśnie w berlinie i chyba w hamburgu jest wyprzedaż

o cholera.. za późno przeczytałem...

ale ja wcale nie mówię, że to źle uszyta kurtka, absolutnie. dziele się swoim doświadczeniem - u niemca taniej. przy okazji - od 11.X są w kolonii targi moto. bilet lotniczy (jak trafisz na dobrą promocję) kosztuje w sumie 350 pln (w tą i z powrotem) a tam za 200 euro zakupisz kurtkę i spodnie do tego. jak zobisz sobie listę zakupów, to spokojnie te 3 stówy zwrócą (jeśli patrzysz pod tym katem) a w temacie ciula: "ciul - chamskie określenie gościa; cechuje się głupotą w robieniu rzeczy, gadaniu, braku odpowiedzialności, itd." :-) pozdr.

sie wie.. w ten łykend najprawdopodobniej też bedzie wycieczka. tym razem bliższe okolice jednak. kuzyn wyraził chęć ponownego zwiedzenia malborka. ale jak wiadomo do malborka można dojechać i wrócić wieloma drogami... 'heeej, mapy w dłoń..' kto wymyśli ciekawszą trasę do malborka?

na kwietniowych targach berlińskich zakupiłem kurtę skórzaną Roleff. mimo że produkcja pakistańska, spisuje się znakomicie; szykowna jest, nie powiem :-); ale i tak najlepsza z tego wszystkiego była cena - o 1/3 niższa, niż pokazany wyżej tschul. jak masz w planach taki wypad do niemcowni, to raczej nastaw się na zakupy tamże. a jak nie masz, to zaplanuj :-) swoją drogą - napis 'tschul' niektórzy szydercy mogą przekręcać na 'ciul'... to chyba pozbawia wdzianko wartości lanserskich :-)

ha.. w łykend skoczyliśmy z rafaumem na wycieczkę do białegostoku. razem 900 km. pogoda piękna, dupsko wytrząśnięte. ogólne wrażenia b.dobre. przy okazji- przy tym stanie ulic białystok zrobiłby furrorę organizując rajdy enduro przez centrum miasta (warunki są)

hmm.. a podzielisz się z innymi, żeby też wiedzieli? niemniej, nie wiem o co chodzi, ale chyba się domyślam. nie widzę przeciwskazań. zapisuję się na jakąś wycieczkę (ale dopiero po łykendzie jakby co)

100 lat nie byłem na osiemnastce... łezka się w oku kręci teraz to już mnie nawet do klubów dla młodzieży nie wpuszczają.. hehehe

hehe.. a to nie do działu humor miało być??? hehehe a poważnie - życzę sukcesów w naprawie

hoho.. jak się robi coś takiego jak na tych zdjęciach? chciałbym wiedzieć zeby nie powtarzać... hehehe a poza tym, jakby powiedzieli 'hondziarze'- wiadomo: yamaha = gówno i blacha... hehehe

hehem, tak, pewnie też rugby wchodzi w grę? muskularne, spocone ciała, splecone w silnym uścisku... kiedyś kumpel mnie wiózł z warsztatu (zostawić musiałem motocykl).. przejazd przez miasto był koszmarem - czułem się jak na paradzie gejów.... dłonie innych motocyklistów wznoszone w szyderczym pozdrowieniu... następnym razem biore taksówkę, hehehe

to ironia była z tą szybką w kasku... o tym mówiłem, ze w moto raczej nie ma szans na wsadzenie mandatu... o -wiem. na magnesy do baku będa przylepiać, jak liste zakupów na lodówce.. hehehe

a gdzie mieliby ci ten mandat wsadzić? za szybkę kasku? poza tym, j.w. - paragraf 3 pkt 1/6

ze skrzynią biegów to jest tak: jak dwójka wyskakuje, to najprawdopodobniej dlatego, że ktoś na kółko sawiał z jedynki i potem w trakcie jazdy zmieniał na dwójeczkę metodą siłową. często wystarczy wymienić wodzik

bardzo chętnie - będziemy dziś z rafaum-em na zaspie - czarny gpx i zielony zrx - dla rozpoznania (chyba ze mam wsadzić sobie czerwonego kwiatka w butonierkę :-)) a co do łykendu - w sobotnie wieczory grupki można spotkać na skwerze lub na monciaku, więc trajka666 - uderzaj do gdyni na skwar - tam zawsze ktoś sterczy :-) (jak nie motocykle to goście w golfach, hehe)

nie przejmuj się, ja tu od roku jestem (czasem coś napiszę nawet) i nie znam nikogo.. - a moze znam, ale nie kojarzę twarzy z nickiem forumowym...? kto wie...

jeśli chodzi o chamstwo - nie zauważyłem na niemieckich drogach. natomiast kiedyś zaobserwowałem dosyć ciekawe zachowanie: jadąc przez niemcy (ze wschodu na zachód i z powrotem) wyprzedzając wszystkich z lewej, wielokrotnie samochody wyjeżdżały mi prosto przed maskę. nie nazwę tego chamstwem, ale raczej gapiostwem - wyglądało to tak, jakby ci ludzie jechali równo 120 km/h, i dojeżdżając do samochodu przed nim jadącego 100, po prostu zmieniali pas na lewy, bez patrzenia w lusterko... a tam jechałem właśnie ja... ciekawa sprawa, bo działo się to po zachodniej stronie berlina i zdażyło się na tyle wielokrotnie, że przestałem myśleć o tym jako o przypadku... poza tym jestem wielkim miłośnikiem niemieckiej infrastruktury drogowej, której życzę sobie i wszystkim w polsce

"zielony zrx i czarny gpx + zielony namiot za 39 zł" + dwie karimaty za 4 złote; aaa - i jeszcze paczka podkładek papierowych na kibel ... hehehe, nastawiam się na zimne piwko na miejscu w doborowym, niewymagającym towarzystwie. będzie ktoś z trójmiasta?