Skocz do zawartości

wojtas27

Forumowicze
  • Postów

    71
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wojtas27

  1. Interesują mnie Wasze opinie na temat kosztów eksploatacji CBR-ki w opcji szybki turysta :) 1. spalanie ??? 2. ile wytrzymuje napęd??? 3. jak wyżej - opony ??? 4. klocki ??? 5. jak często serwisy (co jaki przebieg) i orientacyjnie jakie koszty ??? 6. słabe punkty? (oprócz sławnego "napinacza") 7. jak moto sprawuje się w dalekiej turystyce (wygoda w trasie???) Mam świadomość, że zużycie napędu, klocków i opon zależy w dużej mierze od sposobu użytkowania i rodzaju (modelu) opon i łańcucha. Chodzi mi o orientacyjne dane, jak to wychodzi w Waszej eksploatacji? za wszelkie odpowiedzi z góry wielkie dzięki
  2. Hej. Jeżdżę Bandziorem 600, tak jak Ty mam 182 cm wzrostu i wagę też ok. 80-kila kg, więc mogę powiedzieć, że moto z pewnością nie będzie ani za małe ani za duże, jeśli chodzi o gabaryty :D Co do tego czy się nadaje na 1 moto to się nie wypowiem bo to moje 4-te moto. :P Ja nie miałem wyjścia - przed laty musiałem zaczynać od MZ ETZ 250 :) Mierz siły na zamiary. Nakryć się nim raczej nie nakryjesz (chociaż przy odrobinie paniki :D ), ale 78 kucyków też w pewnych sytuacjach może przerosnąć, tym bardziej jeżeli zaczynasz od zupełnego motocyklowego zera. Decyzja i tak należy do Ciebie. pozdrawiam
  3. Melduje się w gronie posiadaczy Bandziorów. Od 5 sezonów w siodle GSF 600 S (2000), gmole też założyłem :) ale to już tak daaawno temu było, że już o tym zapomniałem :bigrazz: . Przez te 5 lat Bandziorek nigdy mnie nie zawiódł :crossy: No może raz ;) ale to nie jego wina a wina ridera beztrosko pakującego kufer centralny. :icon_rolleyes: Nie wytrzymał obciążenia i musiałem kufer zbierać z asfaltu. Więc uważajcie co i ile wrzucacie do Top Case. :smile: pozdrawiam wojtas
  4. Witam. Bądź bardzo ostrożny z kupnem tego Bandita. Bandit z 1999 roku powinien kosztować (jeżeli jest zadbany, serwisowany, bezwypadkowy) przynajmniej 10-12 tys. zł, no chyba że ma najechane bardzo dużo to mniej :P a tu ktoś ze sprowadzeniem chce za niego jedynie 7 tys. zeta ?Trzeba sobie postawić pytanie skąd ta "cudowna" cena? Odpowiedź raczej narzuca się sama. Moim zdaniem baaardzo podejrzane. Sam od 5 lat jeżdżę Banditem z 2000 roku (model po modernizacji). Motocykl godny sam w sobie polecenia. Trwały, niezawodny, wygodny, ekonomiczny, ze wszech miar godny polecenia, ale tylko z pewnego i sprawdzonego źródła. Bądź bardzo ostrożny z wszelkimi "okazjami". wojtas
  5. No cóż powiedzieć. Yamaha XJ 900 Diversion z roku 98 to był mój pierwszy japoński motocykl i do tej pory (odpukać) jedyna i największa wtopa motocyklowa. Kupiłem go od gościa, który sprowadzał z zachodu. (tu powinno polecieć kilka epitetów pod adresem jegomościa). Sprzedał mi odpicowaną, powypadkową, jeżdżącą trumnę a gdy to wyszło niebawem na jaw to próbował odwrócić kota ogonem. Nie nacieszyłem się nią długo - poszła do skupu jako powypadkowy gniot a ja straciłem kawał grosza.(i przez rok nie mogłem patrzeć na maszynki-cóż bolesne). Abstrahując od tych wspomnień co mogę powiedzieć o motocyklu? Do turystyki bardzo wygodny ale trzeba zaznaczyć, że motocykl w moich odczuciach był bardzo ciężki i miał niezbyt umiarkowany apetyt na paliwo. Jak na turystę pary miał dosyć - 90KM i bujał się ok. 210 km/h. P.S. Uważajcie na sprzęty sprowadzane z zagranicy! Prawie każdy coś miał!! A tych którzy dla pieniędzy nie zawachają się przyłożyć ręki do naszego kalectwa czy nawet śmierci ciągle nie brakuje. pozdrawiam wojtas (Suzuki GSF 600S)
  6. Właśnie jest na allegro do kupienia podnośnik za 130 złotych od ręki. pozdrawiam wojtas
  7. To zależy od tego co chcesz żeby sprawdzono. Ja na jesieni sprawdzałem przed kupnem motocykl w Łodzi w Profi-ale tylko podstawowe rzeczy pod kątem bezwypadkowości (motor i właściciel był znany serwisantom a motocykl był z salonu w Polsce, młody rocznikiem). Zapłaciłem grosze. Gdybym zażyczył sobie rozbieranie silnika-sprawdzenie sprężania itp. to bym zapłacił ok. 200zł. Myślę że każdy serwis ma swoje stawki.pozdrawiam
  8. W minionym już sezonie 2002 jeździłem właśnie Suzuki VZ 800 Marauder z roku 1998. Na moc silnika nie można narzekać, awarii żadnych nie zanotowałem. Faktem jest, że zawieszenia ma twarde i na drogach o kiepskich nawierzchniach prowadzi się trochę nerwowo ale za to na dobrych miód-malina. Osiągi ma książkowe 162km/h, zużycie paliwa 5-5,5 l benzyny 95/100km. Owszem z łańcuchem od czasu do czasu trzeba się pobawić-smarowanie i naciąganie ale to nie tragedia. Co do wyglądu-kwestia gustu. Mnie bardziej się podoba Marauder od Drag Stara. Marauder wydaje się być masywniejszy przez co prezentuje się dostojniej. Przy zakupie sugeruj się nie tylko rocznikiem ale przede wszystkim stanem i przebiegiem (faktycznym). Najlepiej kupić takiego sprzęta od pierwszego właściciela, sprzęta pochodzącego z polskiego salonu z udokumentowanym serwisem (mój właśnie taki był) i co najważniejsze bez przejść w życiorysie. Mój Marauder okazał się motocyklem bezawaryjnym dostarczającym dużo przyjemności z jazdy. Myślę że warto rozważyć zakup Suzi. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...