zyygy

Kurcze fajna sprawa też bym się przeleciał :angry:

Tak dokladnie jazda testowa obowiązkowa :)

ładniutka, fajne moto za niewielką kaskę, polecam

Fazer jest wygodny ma sportowy wygląd i liter 600-tki zostawia w tyle, więc może litra. Jeżdźę często z kumplem który śmiga na cbr 954 i powiem szczerze że gdyby nie więcej plastików na cebrze to wyglądają podobnie, ludzie którzy nie są w temacie moto w ogóle nierozróźniają jak stoją pod specyficznym kątem.

właśnie nie wiem już teraz czy ta żywica to była epoksydowa czy poliestrowa, ale jak w sklepie zapytasz to ci gość doradzi która. najlepiej jak przeciągniesz tą śrubę przez to włókno które dostaniesz w zestawie. I oczywiście dokręcasz z wyczuciem choć jak to dobrze zrobisz odtłuścisz i dasz kilka warstw włókna to przeżyje ten pojazd :)

Słuchaj ta żywica jest o tyle fajna że możesz tam zatopić jakąś małą śrubkę, zrobisz z tego mały uchwyt daj tylko z jednej i z drugiej strony gwintu gumowe podkładki i będzie malina.

Rzecz gustu nie wiem co kolega lubi lae fazi ma coś w sobie :wub:

Klej może być za słaby, kup żywicę epoksydową z włóknem i działaj chłopaku, na to nie ma silnego zrobisz nawet plastiki nowe jak masz trochę artystycznych umiejętnosci.

polecę fazera 600, albo bandita.

Teoria teorią a praktyka to już inna historia. Raz latasz na gumie przy 0oC i nic się nie dzieje przy redukcjach też nie a przy 20oC czasami takie historie się dzieją że nie wierzysz własnym oczom.Uważam osobiście że mamy doczynienia ze zbyt dużą ilością zmiennych i tego nie da się przewidzieć. Więc fajnie se popisaliśmy i poczytaliśmy :)

dokładnie, po co wtedy motury zabierać. bez sensu. ale turcja na moto normalnie od a do z. czemu nie

Panowie a jak wygląda kwestia policji i bandytów na rumuńskich trasach choć z tego co wiem to jedna banda, wujek jeździł tamtędy do turcji tirem to to co opowiadał to horror, zastanawiam się jak tam traktują takich wycieczkowiczów jak my. No i chyba dobrze zabrać speca mechanika jak by coś padło w maszynie :)

:) jasne że nie :) zapytałem z myślą o przyszlej zimie, ale może nie będzie zimy i będziemy mogli jak anglicy prawie cały rok przechulać. hmmmmmmmmmmmm....to jest myśl, kolejny powód żeby wyjechać....

270 tak żeby sprawdzić moto i własną głupotę :) jak mi się lusterka zaczeły składać odpuściłem :)

no dzięki kolego to brzmi sensownie szkoda że go tylko w tą zimę próbowałem odpalać, ale cóź. Pytanie o gaźniki, rozkręcać i zlewać czy tak jak słyszałem zakręcić zawór i odpalić moto aż z gaźnikó wszystko wypali?

ciekawe czy te opony to sami robią czy to się kupuje, może na zimę powkręcam w starą oponę kilka śrub :)

na początek poleciłbym fazera ale 600 ja mam 191 cm a żona i tak się śmieje że na kilofazerze wyglądam jak na małym rowerku, docelowo będzie hayabusa albo kawasaki 1400. wbrew opiniom pojemność nie dobiera się do doświadczenia tylko do poukładania w głowie ale przyznam że i tak trochę korci :) :icon_razz:

ja sezon otworzylem 29 lutego, dzisiaj odstawiałem sprzęt na serwis i powiem że po 20 minutowej jeździe nie moglem prawego kciuka wyprostować :)

Panowie powiedzcie jak to jest z tym zimowaniem, od opini boli głowa, odpalać nie odpalać, zlać paliwo zalać paliwem, olej zalać na całe oczko itp. nóżka na szczęście centralna więc stojaków chociaż nie trzeba. dzięki za podpowiedź

Modeka ma wygodne buty ale alpina to to nie jest, ale cena też nie alpinowa więc :)

Nie wiem czy pomogę ale kupiłem kask już nie pamiętam hjc chyba tragedia ciężkie to cholerstwo i nie wygodne, szczytem marzeń jest shoi lub arai ale blenda z shuberta też jest fajna. za około 600 zł kupiłem marushina ( chyba tak się pisze) podobno nie doceniona firma a robi dobre kaski. Jak narazie jest wygodny i lekki jak za te pieniądze naprawdę fajny szybki nie parują a to jest bardzo istotne. kwestia bezpieczeństwa, hmmmm... wychodzę z założenia ze póki mnie nie stać na araia na którego odkada kase to ten musi być ok :)

Kurde już wiem dlaczego zawsze chciałem czarnego, dlaczego kupiłem niebieskiego? PS. Ale jak przemaluje to też się będzie liczyło? :)

Ładna choć osobiście nie gustuje w tego typu sprzętach, wyjątkiem jest v-rod :)

Powiem wam szczerze Panowie z wlasnego doświadczenia, miałem super instruktora który nauczył mnie jeździć i choć ostrzegał przed litrem na początek to nie żałuje i nic mi się jeszcze nie stało a wyczyniam niezłe cuda ale odbieglem od tematu... Nauczył mnie jeździć ale nie zdać egzamin który okazał się banalny ale niestety za drugim razem zdany. Wystarczyło wykupić jazdę w szkole która uczy zdawać i po 20 minutach mogłem iść na egzamin. Osobiście więc wolę to co mi się przydarzyło choć na początku byłem wkurzony na gościa ale teraz to doceniam. powodzenia

Tak mi też się wydaje że kolega powinien jednak wybrać sobie kilka modeli wedlug parametrów i na owych wybrańcach przejechać z 200 km chociaż żeby coś powiedzieć.