-
Postów
3795 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Adam
-
Borki Reloaded czyli Zimowy Spot Forumowy A.D.2009
Adam odpowiedział(a) na Adam temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Majkel, uprzejmie proszę, jeśli masz zamiar być autorem co drugiego postu jak wszędzie, a i tak sie nie pojawisz to nie bierz udziału w dyskusji. Ppeterek, Ty sie lepiej znasz i wiesz co najbardziej ukoi gardło biednego studenta zaocznego ;) -
Borki Reloaded czyli Zimowy Spot Forumowy A.D.2009
Adam odpowiedział(a) na Adam temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Ppeterek, weź wino :) -
Borki Reloaded czyli Zimowy Spot Forumowy A.D.2009
Adam odpowiedział(a) na Adam temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
O QWA! Bury i Ludwik to to samo? Ja pitole, przyjeżdżaj człowieniu :) -
Borki Reloaded czyli Zimowy Spot Forumowy A.D.2009
Adam odpowiedział(a) na Adam temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Bury, ale przyjedź Helixem bo to jeden z nielicznych motocykli których sam widok przyprawia mnie o banana na ryju :) -
Oczywiście to przesada była, spokojnie nadaje sie do szybkiego latania po zakrętach i cięcia podnóżków, ale np. do SV 650 mu wiele brakuje :] To oczywiście wina typu motocykla i masy, co za to daje duzy plus w turystyce, a szczególnie w przypadku wójowych warunków atm. Taaa, a Cherooke pali PRAWIE jak lupo i parkuje sie nim prawie jak Fordem Ka? :) Egzaminacyjne moto to calkiem inny typ motocykla i calkiem inaczej ósemkowanie na nim idzie. To taka różnica jak zakręty na góralu i składaku. Składakiem możesz walić koła w miejscu, góralem co najwyżej można sobie łokcie pozdzierać. Najpierw wjeździj się w moto jeżdżąc... dookoła. Psychika Ci sie uwolni od przedwczesnego wyciagania nogi. Opanujesz to w jedną mańkę to spróbuj w drugą (w lewo będzie Ci trudniej). Potem powoli wjeżdżaj sie w ósemke, gdy ruch stanie sie płynny (jeździmy na 2-ce, na 1-ce bedzie szarpał) staraj sie koło zacieśniać trzymając klate jak najbliżej osi koła (w poziomie) i ściskając zbiornik udami.
-
Wygodny jest. Jedyne co irytuje to "kanty" na końcach szerokiej kanapy które z początku obcierają uda co pobolewa, ale po jakimś czasie skóra sie przyzwyczaja :)
-
Poczekaj jak w zakręcie trafisz w nieodpowiednie obroty i przelecisz go driftem z finalem na środku pasa, albo na glebie. Opanować to nie to samo co "umieć jeździć". Tak jak z rolkami. Nauczysz sie jechac bez przewracania i też uważasz że opanowałeś? Co za problem ruszyć motocyklem i przelecieć nim 100km? Jaja sie zaczynają w nieoczekiwanych sytuacjach które ze względu na typ pojazdu zdarzają się często, a na które juz słabo wprawiony motocyklista nie zwróci uwagi. Sam pamiętam ile razy jeżdżąc CBF-em trafiałem na rzeczy totalnie logiczne które z perspektywy kierowcy wyglądały całkiem inaczej i zaskakiwały. Nawet obecny tu Taju będący przy zakupie mojego B12 dzwonil potem do moich rodziców zeby mi zabrali to moto. Pewnie miał racje ale to, że zrobiłem wcześniej kilkanaście tysięcy 600ką i moja niechęć do dużych prędkości i lansu uratowała mi dupe i mogę sie cieszyć jazdą tym klockiem. Więc gdzie tu polecać 250kg Bandita na pierwszy moto kobiecie. Chociaż kobiety maja mniejsze parcie na kretynienie na drogach to może jakiś plus jest.
-
Noooo napewno, poczekajmy do końca sezonu. Nie wyobrażam sobie uczyć sie skręcać Bandziorem który jest skory do przechyłów niczym T-34. Taju, owiewki nie zmieniam bo dostałem od poprzedniego właściciela 2 szyby które świetnie chronią. A nad kierownicą pomyślę jak sie odkuje bo ostatnio zwaliło mi sie na garba tyle wydatków że jestem bez grosza prawie.
-
Borki Reloaded czyli Zimowy Spot Forumowy A.D.2009
Adam odpowiedział(a) na Adam temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Tyyyy, no ja mam pierwszą sesję w życiu i tez w ten weekend mam jedyna przerwe miedzy zajeciami, ale nie wiem jak bedzie z ta nauka. :] -
Borki Reloaded czyli Zimowy Spot Forumowy A.D.2009
Adam opublikował(a) temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Zima ucieka, w grudniu tłuke kilometry na dwóch kołach kiedy tylko mam czas więc trzeba sie spieszyć z Zimową edycją forumowego zlotu w Borkach bo jeszcze nas lato dogoni. Zasady jak w zeszłym roku, śpimy w pokojach w Borkowym Hotelu. Koszt pokoju to 100PLN/dobę. Data w temacie. Pokoi nie zaklepujemy bo biorąc pod uwagę ich liczbę w pensjonacie i porę roku na pewno miejsca nie braknie. Teoretycznie i oficjalnie pokój jest 2 osobowy, w zeszłym roku kimaliśmy po 4 osoby i było gitara. Tak jak w zeszłym roku jesli pogoda na to pozwoli wykombinujemy ognisko. Generalnie akcja jest full spontan bez planowania czyli typowo motórowo. Jeśli ktoś przyjedzie samochodem nie będzie poniżany i nie będzie musiał uciekać przed stadem "prawdziwych motocyklistów". A teraz deklaracje kto zaszczyci nas swoją obecnością i co przywiezie ;) -
Polecam, warrrrrczy zajebiście...
-
Dymi jak każde auto zimą, czasem nawet sie zastanawiałem czego te nowe golfiki napieprzają takimi kłębami jak stary ford ledwo co wypuszcza z wydechu. Zapala ok, trzeba go moment zakręcić ale łapią wszystkie cylindry. Dziś np. zaskoczył natychmiast. Zaraz polece sprawdzić ile jest płynu i dam żulom do wypicia troche, niech stwierdzą czy mocne czy woda ;)
-
Mhm... Qwa, tylko czemu wszystko zwaliło sie dopiero po wymianie aku? Może coś niefartem wypiąłem (wątpię by było to możliwe, ale jakiś stary przewód mógł sie spieprzyć jak położyłem na nim klucz) i w ten sposób zwaliłem termostat? Wczesniej mogłem pocinać i 130 non stop przez 50km i nic sie nie działo, a byłoby to chyba niemożliwe przy już uszkodzonej uszczelce. Dzisiaj postaram sie po drugiej robocie podjechać do jakiegoś speca, bo tak spicniałem czekając na PKP że już mam dość :) Edit: Aha, oleju nie przybywa/ubywa.
-
Nie zamarzlo bo wiekszosc z tych czynnosci wykonywana była w dzień. Możliwe ze uklad jest zapowietrzony bo z początku zaraz po zakupie słyszałem "bulgotanie" i stwierdzilem nieszczelny korek wlewu płynu chlodzącego (brak ciśnienia w uk?). Wąż był napięty ze względu na wysokie ciśnienie w środku. Co doprowadza/odprowadza ten wąż?
-
To wszystko podchodzi pod "stwarzanie zagrożenia w ruchu". Ja dostałem mandat z taką adnotacją za sadzenie driftów tylnonapędówką o 3 nad ranem na nieuczęszczanym rynku. Na nic zdały sie tłumaczenia że chodzi o udoskonalanie techniki jazdy.
-
1500 powodów do narzekań... Jakiś czas temu pozbyłem sie mojej złomiastej Sierry która mimo wyglądu i stanu technicznego wołającego o pomstę do nieba waliła po 10tys. km w miesiącu i nigdy nawet nie zamarudziła. Jako fordziarz zmieniłem ja na Oriona GHIA 1.4 na jednopunktowym wtrysku bo nowszy, ladniejszy, superwyposażony i och ach. Przez 5 tys. przejechanych kilometrów wszystko było git i poprostu klękajcie narody. Wczoraj rano furka nie chciała odpalić z powodu zwalonego aku ktory wymieniłem dziś rano i zaczęły sie schody. Autko zaczęło śmigać na benzynie jak marzenie, a kontrolka od automatycznego włącznika gazu nie wskazywała nic. Wypilem piwo i doszedłem do wniosku że w związku z tym że jakiś totalny partok robił ten gaz pewnie poprowadził kabel pod akumulatorem i sie zerwał. Kluczyk 10, lekkie zaparcie i jest, przerwany kabel. Jak to naprawa pod blokiem, nożyk, izolacja i naprawione. I tu zaczynają sie schody. Auto chodziło git ale na gaz juz przy 2,5tys obr. nie chciało się przełączyć. Stwierdziłem że musi sie nagrzać i pyknąłem kilka kilometrów. Mimo że zwykle włączało sie po kilku minutach, teraz gaz zaskoczył po mniej więcej kwadransie. Chodził, ale szarpał, nie trzymał obrotów, gasł i walił mrozem z nawiewu więc stanąłem kilka km od domu i stwierdziłem zamarznięty parownik. Wyglądało to jak jakiś wyciek, bo szron był bardzo gruby. Do parownika dochodzą 2 węże, jeden od strony chłodnicy, a drugi w strone silnika który w tym momencie był strasznie napięty więc coś tam sie musiało sprężyć w środku. Żeby nie kusić losu wyłączyłem gaz totalnie i pojechałem do domu na benzynie. Jechało się git tak jak wcześniej ale przed domem już miałem ostro zagrzany silnik, wyjący wentylator i dym spod machy. Parownik juz był ok. Teraz po tej jakże krótkiej opowiastce następuje pytanie. Jeśli dobrze rozumiem instalacja gazowa jest ogrzewana przez płyn chłodzący? W takiej sytuacji ten parownik i zagotowany silnik oznaczałby jakieś problemy z chłodzeniem. Wskaźnik temp. nie działał odkąd go kupiłem i coś mi z tym chłodzeniem cały czas nie grało. Co to może być? Uszczelka pod głowicą? Czy może być jeszcze coś innego? W serwisówce wyczytałem że po wyjęciu aku komputer silnika dostraja się przez kilka km. Mozliwe ze dostroił do pracy na benzynie, a gaz potrzebuje jakiś innych parametrów i coś sie wali? Wczesniej na benzynie chodził kiepsko, teraz jest wszystko super.
-
Ty sie dowiedz kiedy bede mogl sie zrehabilitowac ;)
-
Nono, mysmy sie tak dobrze bawili ze po wrazeniach zwiazanych z wyprawa do Rock`n`Rolla pojechalismy z Wa-wy prosto do Łodzi na imprezke i zanim Rafał wrócił do stanu używalności to świt nas zastał.
-
No właśnie ja też mam pierwszy wolny weekend gdzieś od początku listopada, a przyszlość wcale sie lepiej nie zapowiada. 16-18 stycznia, standardowo ośrodek (a raczej hotel) Borki i standardowo caly korytarz nalezy do nas. Komu pasuje, a kto przywiezie bimber?
-
No właśnie mialem sie o to upomnieć :)
-
Mam gmole bez halogenów. Akwarium nie stwierdziłem. Tak, miałem taką dziwą białą maź, jak skonczylem to ogrzałem ją suszarką, złączyłem lampę i jest jak było.
-
Ja też sie bałem, ale jak sobie przypomniałem ile razy sie wkur***łem jadąc nocą kupe kilometrów od domu to przygrzałem to dobrze suszarką i powoli rozklejałem. Nawet jak troche w miejscu zgrzania porysujesz plastik to nic sie przeciez nie stanie bo go nie widać. Nie wiem tylko jak teraz ze szczelnością bo składałem ją również grzejąc suszarką i wydaje mi sie że jest ok, ale w razie czego mozna umyć jeszcze raz i uszczelnić czymś co bankowo nie dopuści syfu do środka. Nie wspominam juz o efekcie wizualnym gdy lampa pięknie błyszczy na słońcu jak lustro, w przeciwienstwie do mleka ktore było wcześniej.
-
U mnie ksenon juz od zakupu bandita świecił wójowo, mała niebieska plama przed nosem i nic ciekawego. Zaczeło mnie to zastanawiać kiedy przejechalem sie z kumplem mającym w Hajce ten sam zestaw i jemu świeci zajebiście. Czary qwa czy co? Wziąłem wiec komplet kluczy, butle spirytu, kawałek szmatki i suszarke i do roboty. Poodkrecac owiewki tak, żeby mieć dostęp do 4 śrubek od reflektora. Wyciągnąć żarówkę/żarnik i jeżeli był tam długo to padnąć na zawał po zauważeniu warstwy brudu no nim. Zmyc to spirytem. Lampe po wyjęciu ogrzewać dookoła suszarką i rozkleić pomagając sobie nożem czy jakimś innym płaskim narzędziem. Po rozłożeniu i przeciągnięciu palcem po odbłyśniku padamy na drugi zawał i bierzemy sie za kompleksowe mycie wszystkiego, łącznie z rozkręcaniem soczewek. Należy tylko zapamiętać która soczewka byla w którym "gnieździe" i w jakim położeniu. Odblysnik w miare mozliwosci myjemy pod wpływem ciśnienia wody, ewentualnie czymś bardzo delkiatnym zeby go nie porysować. Po tym zabiegu gwarantuje zajebiste światła, chyba nawet w przypadku halogenu.
-
Pielgrzymka motocyklistów na Jasną Górę 2009
Adam odpowiedział(a) na bart_b temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Jechałeś z tą grupą skuterowców co na kapciu na czerwonym ruszyli? Nieźli jesteście :)