even

Wrzuć w wyszukiwarkę, pewnie cos znajdziesz. Znalazłem to np.: http://www.opalaserwis.pl/ Zazwyczaj cyfrowe wywazarki dają dokładność 5g, ale mi wystarczało, aby jeździć bez jakichkolwiek drgań. W tej sytuacji, lepiej to niz nic:)

Zgadzam się z Tobą w 100%. Sam uzywam kluczy dynamometrycznych bardzo często. Ale co powiesz człowiekowi, który chce na szybko skręcić sprzęta??. Biegnij po klucz dynamometryczny, kup serwisówkę, zastosuj odpowiedni moment, a najlepiej odczekaj swoje w serwisie i miej nadzieję, że Pan Mechanik zastosuje klucz dynamometryczny???. Nie. Nie było moim celem wprowadzenie kogokolwiek w błąd, tylko wskazanie jednej z praktycznych mozliwości.

No proszę Cię:D) Klucz dynamometryczny stosuje co 45.-ty mechanik i co 1500.-ny amator garazowych poprawek:)). Jeśli dokręcasz śruby główki ramy to najprostszym sposobem właściwego ich skręcenia jest w/w. Nie można główki zbyt mocno skręcić, stąd poluzowanie o 1/4 obrotu. Gwint jest b.mocny, więc zerwanie jest praktycznie niemożliwe. Natomiast możliwe jest zbyt mocne skręcenie co skutkuje zniszczeniem łożysk. Oczywiście sposób z luzowaniem skrętu jest niewłaściwy, najlepiej oddać motocykl do autoryzowanego serwisu, bez dwóch zdań.

Miałem kiedys problem z pukaniem przodu i powodem były "wyrobione" teflonowe tuleje ślizgowe po których ślizga się rura. Była to ostatatnia rzecz którą sprawdziłem. Czasami warto dokręcić lekko główkę ramy, ale bez przegięcia, tzn. na max. i cofnąć o 1/4 obrotu. Łożyska w główce są 2, więc wymienić należy oba, i od tego trzeba zacząć.

Cześć, w moim XX'ie miałem wypolerowane na lustro całe felgi, wahacz, wsporniki podnóżków, półkę i przednie zawieszenie. Nie lakierowałem tych elementów gdyż proszkowo nakładany lakier bezbarwny psuje efekt. Aluminium się utlenia i to bardzo szybko:). Stosowałem lekkościerne pasty polerskie - jesli nie zaniedbasz sprawy i będziesz przecierał wypolerowane elementy co kilka dni, efekt utrzymasz:)

Tak, to był model gaźnikowy:). 10 l/100km to standard, choć slyszałem, że XX pali 6-7l. Może i tak, ale wszystkie znane mi XX-y tak paliły. 8 litrów na setke to absolutne minimum. I tu dość ciekawe spostrzeżenie; Przy jeździe ze stałą predkością, niezależnie czy to jest 80, czy 200 km/h motocykl pali ok. 6l/100km. Autostrad jeszcze nie ma, ale przetestowałem to w innych miejscach europy:))

Witam, Z przykrością, po pięciu latach i kilkudziesięciu tysiącach przejechanych km rozstałem się z XX'em - najlepszym motocyklem jaki kiedykolwiek miałem. Moto stuprocentowo bezawaryjne, komfortowe, bezwibracyjne, piekielnie szybkie i wyjatkowo paliwożerne:)). Nastał czas zmian. Teraz Hayabusa' 2008 Do XX'a jednak jeszcze wrócę:banghead:) Pozdrawiam, even

Hej. Pisałem, że miałem problemy z aluminium. Generalnie rama ok.:) Nie pękała, a po ślizgu następowało wgniecenie boku ramy co jest charakterystyczne dla położonego ZZRa. Natomiast pękł mi wysprzęglik przy dokręcaniu jednej z 3 jeśli dobrze pamiętam śrub; pozrywałem chyba z 7 gwintów mimo, że kręciłem kluczem dynamometrycznym z momentem podanym w serwisówce, np. pękła miska olejowa:))). Notorycznie luzowały się wszystkie śruby i bez loctite ani rusz, dwa razy zgubiłem przedni błotnik (hehe - sporo hałasu robi), co chwila przycierałem kolektorami o większe przeszkody (ale miałem Remusa) itp itd:)). Nie zmienia to faktu, że do dalekiej turystyki to motocykl idealny mimo niewielkiej ładowności i dziwnej pracy silnika:)). Jak wiecie to kawał kloca i do jazdy na wprost jest doskonały (uwaga na wyjazd z lasu:), winkle gorzej, hamulce wiadomo, choć ograniczniki przy podnóżkach pościerałem. Generalnie gdy uznałem, że zbyt wiele będzie kosztowała reanimacja mojego marzenia, zrobiłem z niego streeta (chyba pierwszego w galaktyce:)... no raczej planowałem, gdyż po odcięciu tylnego stelaża, i wywaleniu pięciotonowych owiewek pojawił się kupiec który go odbudował i dokulał kilkadziesiąt tys. km, a ja przesiadłem się na XX'a którym jeżdżę do dzisiaj:) Jeśli kogoś to zainteresuje, wrzucę kilka fotek mojego streeto-zygzaka:) Pozdro

Kawasaki ZZR 1100 '93. Strasznie go poobijałem ucząc się jeździć:biggrin:

Witajcie zygzakowcy:). Kilka lat temu zakończyłem swoją przygodę z ZZR1100 po 60.000 wspólnie pokonanych kilometrów. Generalnie motocykl fenomenalny, doskonale się prowadzący, ale po ok. 50 000 km. zaczął się sypać mimo regularnych (zgodnych z instrukcją) przeglądów, ustawień i synchronizacji:). Wżery na krzywkach wałków rozrządu, kruszejące aluminium...uff, trochę mnie to męczyło i postanowiłem mimo całej sympatii zmienić na coś podobnego, ale bezawaryjnego. Wybrałem CBR XX i jeżdżę do dziś. Może miałem jakis pechowy model (rocznik '93 z podwójnym wlotem), a może... hmm, no sam nie wiem:))) Pozdrawiam i do nast. razu

To i ja swoje trzy grosze wtrącę. Jeżdżę XX'em od 2001 roku. Mam standardowe tłumiki (miałem carbonowe sharki, ale były zbyt głośne i je wywaliłem), filtr K&N i trochę inne iglice w gaźnikach. Spalanie ok 10 litrów przy jeździe miejskiej, ale już na autostradzie, niezależnie od prędkości, no powiedzmy 220-250 (oczywiście niemieckiej autostradzie) spalanie spada do ok 6 - 6,5 litrów. Wszystkim użytkownikom polecam KN'a i choć mocy nie dodaje, bardzo poprawia i tak już dobrą chcarakterystykę pracy silnika. Motocykl wad praktycznie nie posiada poza dobrze znanym regulatorem napięcia - padł przy ok. 40 000 km (jak zwykle to bywa gdy wracałem z wakacji, oczywiście w nocy, w środku lasu:)). Pomimo wieku ('97) licznik zamyka i zdecydowanie zaprzeczam doniesieniom, że haya XX'om odjeżdża. Oczywiście większy moment Suzuki skutkuje szybszym rozbiegiem, ale przy prędkościach autostradowych róznic nie ma! Pod niedoświadczonym jeźdźcem Hayki często mielą kołem (przy zużytych oponach to już jest tragedia w ogóle:)), a XX jest już kilometr przed nią:flesje:. Jakiś czas temu szukałem alternatywy dla mojego sprzęta, ale nie znalazłem, więc pewnie jeszcze się nim nacieszę trochę:flesje: W razie pytań chętnie odpowiem. Ps. Jeżdżę w zimie również, ale wyjazdów na śnieg nie polecam!!! Gleba po 100m:)) Pozdro

Gratulacje!!!:))

Gratuluję zakupu:)

Podgiete tablice zawsze kojarzyly mi sie z tanim cwaniactwem i kolesiami ktorzy kazdy, nawet minimalny zakret biora z kolanem odgietym pod katam prostym od motocykla, gdy do ziemi jest jeszcze pol metra. Pewnie takie tablice komus tam imponuja - mnie smiesza. Jesli szybko jezdzisz i masz w dupie przepisy powinienes byc przygotowany na placenie i punkty- to cena jaka placi super-extra mistrz wszechswiata w pokonywaniu prostych odcinkow zakorkowanych ulic. Albo jestes twardzielem na calej linii i pop...asz z normalnymi tablicami, albo tanim pozerem ktory wszystkim posiadaczom prawa jazdy A1 mowi: uwazaj stary, jestem cholernie szybki, pokonam cie z podwojnym uslizgiem na zakrecie w kazdym korku:)) heh, wracajac do tematu najlepsze sa zaluzje

Marzenia sa po to, aby je spelniac. W 1990r. zakochalem sie w motocyklu Kawasaki zzr1100. Po 4 latach ciulania kazdego grosza, oszczedzania na czym sie dalo kupilem go - juz z nowa rama!;). Poznanski dealer B... jechal ze mna jak z przyslowiowym g..em, wiec przywiozlem motorek z Niemiec. Nigdy wczesniej nie mialem motocykla, na niczym nie jezdzilem, nawet nie wiedzialem jak zmienia sie biegi. Ale ziscilo sie moje marzenie. Oczywiscie mimo najwyzszej ostroznosci, pokory przed moca, sprawnosci fizycznej itp. dosc szybko go rozbilem:). Kolejnym motorkiem znow bym zygzak, pozniej XX, haya, znow XX itd - generalnie duze nieporeczne sportowo-turystyczne grzmoty... Teraz, po wielu latach niekonczacego sie sezonu mysle o jakims wscieklym 1000, ale nie dlatego, ze dojrzalem do tego typu motocykli czy nabralem doswiadczenia, lecz znudzily mi sie pojazdy wielkosci cysterny. Rozumiem wiec kazdego kto ma jakis cel, ale czasami nalezy mierzyc sily na zamiary. ZX6R jest fajnym motorkiem, ale w najlepszym wypadku na pierwszym powaznym zakrecie niewiele z niego zostanie - przy zalozeniu, ze Ty przezyjesz. Zanim bezpiecznie nauczysz sie korzystac z jego mocy i czerpac z tego prawdziwa frajde minie pewnie sporo czasu... Marzenia sa po to...tralalala:) Pozdrawiam

Visuz, to nie byl gowniarz:) zreszta to i tak nie mialoby wiekszego znaczenia, stanalem w obronie skrzywdzonego dziecka i niezaleznie czy bylby to stukilowy steryd, ty, czy wspomniany przez ciebie gowniarz postapilbym tak samo. pewnie nigdy nie zrozumiesz co to znaczy skoro stac cie na taka riposte...pajacu:)) [ Dopisane: 05-10-2005, 22:41 ] dosc czesto jezdze rowerem i podobnie jak podczas prowadzenia motocykla nie staram sie za wszelka cene udowodnic, ze jestem mistrzem swiata:)) pozdrawiam wszystkich Tych co potrafia to zrozumiec. strzala:)

jako motocyklista nie mam nic do rowerzystow, bo z zalozenia biore poprawke na ich dziwne manewry, wiec zwalniam niemal do zera, ale gdy bylem z moim dzieckiem nad poznanska malta i glupek centralnie w nas wjechal, to nie dosc, ze ladwo przezyl tak mu nakopalem do glupiego lba, to rower z powyginanymi szprychami wyladowal w wodzie. jezdze rozwaznie i tego samego oczekuje od innych. gdzie mozna - tam mozna. pozdro

moim moto na trasie Praga-Brno w sierpniu - zamkniety budzik przez jakies 20 km. powiem tylko, ze bylo bardzo szybko, a i tak haya mnie wyciela, kurde:))

a ja smigam XX'em i uzywam go w codziennej, niemal calorocznej exploatacji. to moto na dluuuugie wypady i gdyby nie lusterka umieszczone na wysokosci lusterek samochodowych, bylby dla mnie idealem. a tak, jest polidealny:) o gustach sie nie dyskutuje; smigam zarowno w zbroi jak i w garniaku czy dzinsach, nie przejmuje sie specjalnie opinia otoczenia, o zdrowie jakos sie nie lekam (jestem jeszcze ponoc mlody), kolanka mam za owiewkami i jezdze dosc precyzyjnie:). pewnym minusem moze byc natomiast spore zuzycie paliwa, ale przyjemnosc musi kosztowac:) oczywiscie jest to tylko i wylacznie moje bardzo subiektywne zdanie, niepodlegajace dyskusji:)) pozdro

i ja: kombi Alpinestars 4200,00; kurtka gore Marlow 950,00 kask AGV 1150,00; buty Oxtar 850,00; rekawice Utika 250,00 skarpeta Gerner 60,00 brrrr...nie sądziłem:) pozdrawiam

no tak, czyli producentem moze byc Arrow, Devil, Mig lub Shark. Podroba to raczej nie jest, gdyz sa doskonale wykonane. No, chyba, ze producent podrobek zdeklasowal jakosc wykonania oryginalu, co jest mozliwe:)

mialem podobny problem w zygzaku. powodem byl filtr paliwa. pozdro.

Witam, czy ktos z Was spotkal sie z takimi tlumikami? Poszukuje producenta. http://www.bikepics.com/pictures/432386/

pewnie tak jest. aby otrzymac V power racing stosuje sie uszlachetniacz w proporcjach 1:25 000 - jest to wiec dosc skoncentrowany specyfik:) standard jakosciowy polskiego V paliwa powinien byc taki jak zachodnioeuropejski, ale baza wyjsciowa jest u nas pewnie lekko zawodniona - shell'e to przeciez tylko stacje patronackie:)

moze nie na temat, ale mam jedno spostrzezenie; prawie zawsze tankowalem moj motorek V-powerem 95 lub 99+ i wydawalo mi sie, ze spalanie mojego mot. na poziomie 10-11 litrow to norma z ktora nie probowalem nawet walczyc. Jakis czas temu na zasadzie experymentu wlalem 3 razy BP ultimate 98 i troche mnie zatkalo:) Przy tym samym stylu jazdy spalanie, w przeciwienstwie do osiagow, spadlo do 7-7,5 l/100 km:). Dalem sobie spokoj z shellem i jego mega-paliwami:) ps. dodatkow do paliwa nie stosuje, zwlaszcza tych z allegro:)