Skocz do zawartości

Wazzabii

Forumowicze
  • Postów

    1081
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Wazzabii

  1. kolega mial podobnie tylko ze mu uszczelke spod glowicy wydmuchiwalo poniewaz wykrzywila sie od temperatury (Simson Shwalbe czy jakos tak)

    dzieje sie tak jak dajsz mu zbyt po manetce, glowica sie wykrzywia i z jednej strony trzyma oringa mocniej a z drugiej slabiej i po prostu cisnienie moze go wypychac i sie rozrywa czy cos takiego, planowanie glowicy i po sprawie

     

    to moja teoria, nie wiem czy jest trafna, wiec lepiej popytaj fachowcow w dziale Mechanika

  2. chlopaki jest problem, zarabiscie duzy...

    zlozylem film... okazalo sie ze bez napisow koncowych ma 84mb (18min)

    i po dodaniu napisow bedzie jakies 20min (napisy ze slajdami),

    i problem w tym ze kiepsko u mnie z serverami...

    na lycos nie zmieszcze, moge podzielic na 2 ale i tak zaraz limit wyskoczy

    wiec pytanie ma ktos uzyczyc server okolo 100mb, z duzym limitem,

    wiem ze w neostradzie daja servery wiec moze komus nie potrzebny

    pogadam z kumplami i zobacze co sie da zrobic

    ale prosba do was moze wy cos macie, bo jak wszyscy zaczna sciagac to kaput

  3. hah ;), ale z nas twardziele ;):D

    nie myslcie ze w takiej koszulce jezdzilem :), rozebralem sie prawie caly bo juz raz w wodzie lezalem i wiem jak zimno jest,

    2spodnie, bluza, koszulka, gogle, ochraniacze, plecak, telefon, portfel, dokumenty zostawilem na brzegu zeby sie nie pomoczyly:P

     

    teraz powiem wam jak to bylo

    otoz o 10 rano wyruszylismy do miejscowosci oddalonej o jakies 15km od naszej, dokladnie do mojego wujka zeby mu oddac mape terenu na ktorej byly wszystkie drozki w lasach, no i na tej wlasnie mapie z roku 79" (wydanie 83") widnial most, no to pojechalismy i znalezlismy most, mapa nie klamala............................. no ale bylo ALE.................. most byl drewniany, lezaly klody przewalone przez wode, stabilne, a na nich szczebelki blisko siebie, daloby rade przejechac bez problemu jesli wszystkie strzebelki by byly, pare z nich bylo to Przemek przetestowal, pociagnal z buta, i trach, rozpadl sie szczebelek, drugi, trzeci, czwarty :)

    wiec musielismy sie przeprawiac przez wode :), wjazd byl twardy tylko z drugiej strony bylo bagno, polozylismy kolki zeby dalo sie przejechac no i tylko mi to pomoglo bo ja na nie trafilem :)

     

    predzej musielismy podjechac pod gore, jeden podjazd piaskowy, drugi trawiasto-mchowy, a trzeci miedzy drzewami,

    ja podjechalem ta 2 opcja, patrze gdzie oni sa, kukam jeden lezy z motorem drugi mu pomaga, to wylaczylem i biegne malo co sie nie zabilem bo stromo bylo a wszedzie drzewa, no to jednemu pomoglem i drugiemu (te ich szosowki :)) wszyscy zmeczeni, spoceni... mi prawie reke polamalo jak motor lecial do tylu i o drzewo sie zaparlem :banghead:

    ehh to jest kurde to ;) wrazenia z przepraw, ogolnie bylo jedwabiscie :)

  4. no ja widzialem jak jeden klient sobie XTkiem polecial na bok jak wyrywal na jedno, i maszyna go przygniotla,

    jak koledzy powiedzieli w XT mocy nie brakuje DT125 wyrwiesz z gazu to XTkiem na bank, krecisz tylko rollgazem na 2, dodajesz odejmujesz dodajesz odejmujesz zeby tak jakby sie dlawil i nagle dodajesz na maxa? najlepiej samemu sprawdzic zeby nie przesadzic, malymi kroczkami a wyjdzie,

  5. czy to sworzen to latwo sprawdzic, odkrecasz uklad wydechowy (dyfuzor)

    wkladasz palucha do cylindra i pomacaj tlok, jak sie rusza na boki, kreci sie to znaczy ze masz luzy (na tloku albo na swozniu), najlepiej to sprawdzic to w ten sposob ze scigasz glowice i cylinder (w chlodzonych powietrzem 2T bardzo latwo) no i ruszasz tlokiem, jak chodzi na bok na sworzniu (dla nie zorientowanych to jest taki no sworzen ktory trzyma tlok) no i poruszac nim, wtedy to bedzie czuc czy lata,

    a korbowod to moze chyba stukac dlatego ze lozysko sie zuzylo i ma luzy, lub tez sie pogial,

    regeneracja to chyba wyjscie ale nie dla kogos kto to spierdzieli, w mojej okolicy jest taki klient co to robi ale wole pojechac 30km do innego miasta gdzie koles ma nowoczesne maszyny do tego i tego na bank nie spierdzieli...

     

    jak powiedzialem cos zle to powiedzcie

     

    kolega mial luz na tloku i pierscien mu pekl, kawalek tloka przy pierscieniu odprysnal i porysowal cylinder, moto palilo z zapychu ale fatalnie, myslelismy ze to cos innego ale jak sciagnelismy glowice i cylinder to wyszlo na jaw co jest grane.

     

    wiec radze sluchac co wam maszynka szepcze do ucha

  6. kup sobie klucz do szprych motocyklowych, mozna za mala kase wyprostowac felge samemu, moj ojciec mi zawsze w tym pomaga, przeszprychowal mi 2 nowe piasty w rowerze i z motocyklem sobie tez poradzil, tylko klucz do szprych w motocyklu jest troche wiekszy wiec radze nie kupowac w rowerowym,

     

    jezeli felga nie jest pogieta w ten sposob ze jest wbita do w strone osi tylko pogieta na bok to po prostu moze pokrzywila sie przez to ze szprychy byly za slabo ponaciagane (brat mial tak w rowerze),

    moim zdaniem lata ci zapewne na boki, pokrec to zobaczysz,

    przyloz krede do opony i zobacz w ktorym miejscu ci lata, no i wtedy jak jestes inteligentny to bedziesz wiedizal w ktora szpryche musisz pokrecic, a jak nie chcesz myslec to metoda prob i bledow ktorej nie polecam :D

     

    a jak ci sie wbila w strone oski to musisz chyba wykrecic wszystkie szprychy i isc do wulkanizatora (u mnie takie cos robi) i tam ci felge wyprostuja na specialnej prasie (aluski tak prostuja wiec felge motocyklowa tez wyprostuja,

     

    jak nie chcesz bawic sie w krecenie szprychami to robia takie cos za 30zl/szt tylko nie pamietam gdzie :D

  7. dobra, mam film, jest edytowalny wiec jutro po szkole zaczynam robote,

    jade do kumpla (wybralem sobe stara trase, zeby przez tory nie przeprowadzac motoru), i jade droga a tam szlabany... i czekalem sobie dobre 20min... bo towarowy dopiero ruszal i lecial z 10km/h... a tory to zamkneli 10min przed przejazdem, wlokl ise z dobre 5min, po czym minelo pare minut jak sie szlabany podniosly... cholera mnie tam brala,

    ale na szczescie spotkalem motocykliste... no dobra skuterowicza...

    i sobie pogadalem, chlopak czul respekt przed maszyna enduro, wiedzial co to za zabawka, no bo w koncu jego Stalker 50 to nie to samo,

    pogadalem, zainteresowany byl, i troche nawet wiedzial

    no i jak sie szlabany podniosly to ruszylem i............................. zabladzilem :D, szukalem chwile chaty kumpla dostalem plytke i wszystko dziala jak nalezy, wiec teraz robota ruszy pelna para, czekac jedynie na zebranie OEM Team Pila, ktore zatwierdzi film i ladujemy

     

    CIERPLIWOSCI BRACIA MOTOCYKLISCI :D

    pojezdzijcie troche na maszynach to wam przedzie, w sobote robie sobie przerwe od roboty bo wyprawa z rana sie szykuje, co nie Przemas?

  8. co do wyciagania przedniego kola... u mnie wykrecasz oske, wyciagasz ja, i KOPIESZ w kola az wyjdzie :D, na tarczy robia ci sie takie ranty (konce tarczy sie nie zcieraja dlatego tak jest:P, pozniej jak chcesz wsadzic spowrotem kolo to wsadz srubokret miedzy klocki i je troche porozchylaj zeby tarcza weszla spowrotem, bo latwiej wyciagnac niz wsadzic

    przerabialem to wiec wiem :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...