Rinas, Mistrzu Ciętej Riposty, ja żadnego ze słów wypowiedzianych w prywatnych rozmowach w wąskim gronie się nie wstydzę i nie muszę ich cofać. Wstydzić się może ten, kto rozprzestrzenia je dalej, pewnie w formie zmodyfikowanej ;) Drugie - tak, nadal mega podniecam się Rafałem P., bo jest młody, zdolny, włożył kupę czasu i pracy, żeby być na tym etapie na którym jest i nie umniejsza w tym roli torów kartingowych. Jakoś ciężko było by mi nakłaniać znajomych do sponsorowania Was z prostej przyczyny - Rafał o tym jak pojechał 1:47 nawet nie chciał gadać, ze wstydu. Brak pokory i dystansu dla swoich umiejętności nie będzie kartą przetargową. Ponadto pozwól, że znajomych będę dobierał sobie sam, wedle mojego klucza, a nie 2 kartki tabeli wyników ze SpeedDaya ;) Jako były zawodnik mogę polecać zawodników, choćby małej rangi, a nie przemiłych młodych ludzi, którzy znaleźli sposób na spędzanie wolnego czasu i uważają, że morze sięga najwyżej do kolan. To świetnie, że jeździcie i się poprawiacie, naprawdę. Ale zachowujecie się trochę jak 12-latek, któremu koleżanka dała pomacać cycka, tak silnie jesteście sobą podnieceni. Co nie zmienia faktu, że fajnie jest być zajebistym, też bym tak chciał. Żeby rozwiać tę część to jednak musisz mi jakoś doprecyzować, o co chodzi, bo nie rozumiem. Co do zdolnych znajomych - oczywiście służę danymi teleadresowymi, zgłoś się na PW. Czas 1:44 ma pewnie przynajmniej z 200 osób w Polsce, mam nadzieję, że będziesz 201. Z pewnością zaraz po tym zobaczymy Cię w MotoGP :) Że no offence to nie muszę dodawać. Jedynie Sherman potrafi się zdystansować, ale to pewnie kwestia doświadczenia życiowo-zawodniczego.