Skocz do zawartości

Bloodhound

V.T.X.
  • Postów

    610
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

O Bloodhound

  • Urodziny 11/11/1969

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Skąd
    Żywiec

Osobiste

  • Motocykl
    VTX 1800C
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    4969239
  • Skype
    bloodhound1969
  • Strona www
    http://

Ostatnie wizyty

2992 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Bloodhound

KANDYDAT NA MOTONITĘ - czyściciel nagaru

KANDYDAT NA MOTONITĘ - czyściciel nagaru (20/46)

12

Reputacja

  1. Ale chyba za bardzo nie wychylałeś się z tymi motocyklami poza klasę sportowo-szosową? Spróbuj olać tylny hamulec podczas jazdy w terenie. :blink: Klepnięte z Tapatalk
  2. W pierwszej chwili zobaczyłem VTX-a. :) Graty Monter, MN też mi się pchał do portfela jak dumałem nad wyborem maszyny - fajny jest. Ale jaja, będziesz teraz NOL-em* latał? * NOL - niezidentyfikowany obiekt latający tzw. UFO.
  3. Bardzo przykre. Kolejne życie gwałtownie przerwane.
  4. Kupujesz dodatkowo Air Filter Wrap i masz spokojną głowę - deszcze mu nie zaszkodzą. Masz to wyszczególnione w akcesoriach do tego filtra.
  5. O, kolejny temat z "misją" w tle. Może dam znać kilku naszym "misjonarzom" z grupy VTX, że kolejny "polityczny" temat jest na tapecie, zacznie się nawracanie ... :wink: :biggrin: Pierwsze jazdy na moim "klocku" faktycznie obejmowały całą strategię gdzie i jak skręcić, gdzie nawrócić. Ale człowiek tylko przez to branie do łba był spięty i łatwiej robił głupie błędy. "Klocek" prowadzi się lekko, a manewry parkingowe przy odrobinie rozsądku i wprawy nie stanowią żadnego problemu. Trzeba było akcji typu - zaparkowanie przodem z górki w kierunku ściany między samochodami, żeby na zawsze zapamiętać o wadze moto i braku wstecznego. W sumie tylko raz się tak bezmyślnie wpakowałem i potem przez 7 minut w pełnym słońcu i południowym upale wyrywałem moto po kilka centymetrów, by w końcu wycofać nim z pułapki. Lekcja bezcenna, podobnie jak radość kilku brzuchaczy popijających w cieniu piwko i obserwujących moje zmagania. Prędzej bym motonga rozkręcił i w częściach przeniósł, niż miałbym ich poprosić o pomoc w wypchaniu sprzęta. :tongue: Cała reszta jest już tylko czystą przyjemnością.
  6. Przeglądałeś ofertę TEJ firmy? Może ceny nie są jakoś szczególnie budżetowe, ale w połączeniu z wysoką jakością materiałów (mam na myśli kurtki skórzane, teksów nie sprawdzałem) i wykończenia, wypada to bardzo dobrze. Kurtki są wyposażone we wszystkie konieczne zabezpieczenia i wypinaną termo-podpinkę. Ja używam już czwarty sezon ich kurtki Black (poprzedni model obecnie będącej w ofercie Black II). Da się w tym w miarę wygodnie poruszać także po zejściu z moto i wygląda dość cywilnie. Jednak jeśli wysoko podniesiesz ręce, to praktycznie każda kurtka podejdzie do góry. Pytanie, co to jest wysoko? Spodnie Mottowear są jak najbardziej OK - też używam.
  7. Ależ skąd! Jak mogło Ci to w ogóle przejść przez myśl - ja wyznaję VTXizm przecie ... :laugh:
  8. Znaczy ta zaliczona próba, to fakt, że się nie rozpuścił na lawecie podczas deszczu? Nie wiedziałem, że oni już tak daleko w eco-tech poszli, iż motongi robią z prasowanego kartonu. :icon_razz: :icon_mrgreen: Piękny sprzęt (choć szkoda, że tylko do pierwszego deszczu). ;) Graty!
  9. Konkretnie podane oczekiwania, ale paru rzeczy brakuje. Celujesz w choppera czy raczej cruisera? Różnica? Te pierwsze raczej słabo nadają się do turystyki, kiepsko wyglądają obwieszone sakwami i dłuższe jazdy z pasażerem nie należą na tym do przyjemności. Solo, wokół komina, OK. Cruisery są zdecydowanie wygodniejsze, ale przy tym cięższe i ... droższe (budżet ok. 20 kzł w górę). Ta klasa to raczej nie będzie budżetowe rozwiązanie. Pojemność 1300-1500 w przypadku cruisera to racjonalne minimum do czerpania przyjemności z jazdy. Shadowki i podobne do turystycznych wyjazdów w duecie to dla większości riderów pomyłka. Swego czasu pochyliłem się nad takim samym dylematem z zakładanym budżetem do 15 kzł. Szybko okazało się, że za te pieniądze w klasie cruiser można najczęściej kupić frustrację i rozczarowanie. Najlepiej gdybyś mógł gdzieś wcześniej polatać na kilku sprzętach (jazdy próbne w salonach, może ktoś znajomy podejmie ryzyko udostępnienia moto :blink: ), aby się przekonać, czy to w Twoim przypadku właściwy kierunek. Ja dopiero "na drugim brzegu rzeki" odnalazłem swoje przeznaczenie. Dwa lata skupienia i wyrzeczeń, zwiększenie budżetu (znaczące) i już 4 sezon naginam turystycznie na cruiserze z bananem na gębie. EDIT: zapomniałem o spalaniu. Moje staty znajdziesz TUTAJ.
  10. Taaa, potem go uśpią i będą kombinować - ta zaznaczona to do przemodelowania, czy raczej ta druga. Nie zazdroszczę robienia za danie główne dla chirurgów (przerabiałem dwa razy) i życzę udanego zabiegu i szybkiej rekonwalescencji. Niby w końcu sezon na moto mamy, co nie?
  11. 1. Zakup K&N to ostatni zakup filtra powietrza dla tego moto (o ile nie zrobisz mu jakiegoś kuku) do jego naturalnego zgonu. 2. Więcej powietrza w dolocie = większe pole manewru przy wyciskaniu większej mocy z moto (tu odpowiednie kombinacje z mapami). 3. Możliwość modyfikacji odbudowy filtra (piszę ogólnie - to zależy od modelu motocykla) w kierunku jej otwarcia - K&N toleruje zmoczenie wodą (deszcz) w przeciwieństwie do zwykłych filtrów papierowych). 4. W przypadku pewnych modyfikacji np. wydechów (zależy od motocykla) może być konieczną konsekwencją wprowadzonych zmian. 5. Bo stosunek między potencjalną wartością dodaną, a wyższą ceną filtra zdecydowanie przemawia za zakupem K&N.
  12. K&N. Masz PCIII więc bez problemu dopasujesz jakąś mapę odpowiednią dla Twojej konfiguracji. Precyzyjne strojenie uzyskasz tylko na hamowni, ale nie jest to absolutnie konieczne. Wypalcowane z Tapatalk
  13. Zacząłbym od pytania kiedy ostatnio wymieniano płyn hamulcowy i przeglądano stan zacisków, tłoczków, uszczelnień oraz samej pompy?
  14. Dejwid, nie baw się w żółwika ... Po prostu nie zajarzyłem, że nie masz motonga. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...