-
Postów
92 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez gof
-
Standard. Też najbardziej bałem się reakcji rodzicielki po tym jak skasowałem jej samochód i posłałem kierowniczkę samochodu w który przywaliłem do szpitala... Wina moja - za mała odległość, ona ostro zahamowała na deszczu (miała ABS), mi się nie udało i dzwon. No ale to temat o moto :)
-
Albo instruktor dupa.
-
No w tym wieku to jeszcze wybaczalne - mi się to zdarzyło rok temu (24 lata miałem) :D
-
Motocyklista pod wpływem alkoholu potrącił dziecko
gof odpowiedział(a) na siwydr temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
To zostaliśmy beatyfikowani chłopaki :mrgreen: Ze mną jest chyba jak z (normalną) większością, są durne przepisy które olewam a są takie których przestrzegam, nie dlatego że są takimi przepisami tylko dla swojego bezpieczeństwa. Jakby można było jechać na bani to też bym nie jechał nie dlatego że przepis tak mówi tylko dlatego że chcę jeszcze trochę pożyć. -
Motocyklista pod wpływem alkoholu potrącił dziecko
gof odpowiedział(a) na siwydr temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jak tylko do kontroli trzeźwości (a nie żeby doczepić się do 80km/h na ograniczeniu do 50 albo do za głośnego wydechu) to niech zatrzymują ile wlezie. Podejrzewam że większość z nas jeździ jednak na pojedynczym gazie więc nie mamy się czego bać, a jak ktoś jeździ na podwójnym no to sorry... -
Też wrzuciłem parę fot na których się znalazłem na parę społecznościówek (nk, blip, grono) - mam nadzieję że nikt się nie obrazi? :) Oczywiście jeżeli chodzi o moje foty to możecie wrzucać gdzie chcecie.
-
Przeskok przez dzieciaki i florkową maszynę: Parę moich fot: http://picasaweb.google.com/gophipl/DomDzieckaWKonstancinie Dzięki za przybycie, wrzucajcie foty :)
-
Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg
gof odpowiedział(a) na Seba temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
1:48-2:10 - ja bym się bał o sprzęta :D -
Profeska - szczególnie krótki rękaw i brak rękawiczek, w sam raz do nauki :) A co mu w silnik? Byłem na kursie doszkalającym w ProMotorze (na razie tylko na teorii, praktyka w sezonie) i mówili że tak będziemy jeździli - żużel, piasek itd. i trzeba przejechać w złożeniu. Co by nie było, będzie ciekawie :)
-
Wheelie o 180 stopni :D
-
Da się zrobić wheelie na 80cc? :)
-
Pierwsze gleby opisywałem parę stron temu, teraz kolejne :D 1. Nowe moto (GSX 750F - to które mam teraz), drugi dzień po kupieniu, wychodzę z pracy (oczywiście przyjechałem na moto), chłopaki wychodzą zobaczyć jak ruszam, ja chcę przyszpanować i wystrzelić do przodu... gaz, sprzęgło... Tył w bok, ja na glebę :D Wstyd jak cholera, myślałem że się spalę. Straty - przytarty znaczek po lewej stronie, duży wkurw bo poprzedni właściciel miał szlifa na tą samą stronę tuż przed sprzedaniem (jak ode mnie wracał po obejrzeniu moto przeze mnie) i owiewka była nowa... Mi nic nie było, tylko noga zdarta. 2. Wpadłem ostatnio na świetny pomysł wyciągnięcia moto z garażu. Ciepło w sumie, miejscami lód, ale ogólnie to tylko mokro... No i na asfalcie było w miarę (dopóki nie musiałem hamować na oblodzonym kawałku jezdni), parę razy było bardzo blisko, ale opanowałem. Gorzej było jak musiałem wymanewrować na bocznej uliczce, na lodzie. Zszedłem z moto żeby jakoś to ogarnąć ... próbuję wycofać moto... j*b na prawą stronę. Podniosłem, jakoś ruszyłem (ledwo co, na tym lodzie delikatna próba popuszczenia sprzęgła = ucieczka tyłu w bok), toczę się ledwo co ... nagle ucieczka tyłu i j*b na lewą stronę. Samochody czekają (wąska jednokierunkowa) a ja próbuję podnieść moto i przetoczyć z drogi, oczywiście nikt nie wyszedł pomóc... Pomijam momenty kiedy było naprawdę blisko (np. "hamowanie" na oblodzonej jezdni przodem i butami przy dojeżdżaniu do drogi z pierwszeństwem, po której jechały samochody).... Nigdy więcej zimowej jazdy... Przynajmniej nie na tym moto (za ciężkie, 230kg) i nie na tych oponach (sportmaxy, przyczepność na lodzie zerowa, zimówki goodyeary w samochodzie dużo lepiej trzymają). W pewnym momencie myślalem że nie dojadę do domu. Straty w sumie żadne, jak się wyglebiłem to za każdym razem przy prawie zerowej prędkości i na zaśnieżony lód...
-
Mignięcie niewłaściwe słowo - włączyłem na dłużej. Tak 3-4 sekundy.
-
W temacie puszczania - uważajcie jak ostrzegacie innych światłami bo inni (trzeci) mogą to odebrać jako wpuszczenie. Miałem wczoraj taką sytuację (al. Solidarności, między Bankowym do Jana Pawła, W-wa) - mały ruch, ciemno (późny wieczór), lecę moto prawym pasem i nagle środkiem przebiega koleś. Mignąłem mu światłami (bardziej odruchowo żeby go "doświetlić" - ledwo było go widać) i w tym momencie z prawej wytoczyła się puszka, chyba puszkarz (nie widziałem go wcześniej) myślał że go puszczałem i chciał wyjechać z miejsca parkingowego. Lewy pas był pusty więc uskoczyłem, ale mógł nie być...
-
Regulowałem te piny, w Larssonie też mi regulowali - pinlock się nie ruszał a parował i tak. On nie paruje w miejscu styku z szybką tylko z drugiej strony - po stronie twarzy. Progrip tak samo - paruje po stronie twarzy a nie po stronie przyklejenia do szybki. Nawiew w kasku mam cały czas otwarty. Może ja to jakoś źle wycieram albo coś? Bo próbowałem różnymi materiałami (chusteczką, bluzą, jakąś ściereczką) i to samo, może oprócz tego że po wytarciu chusteczką zaparowuje jeszcze szybciej...
-
Kupiłem Nolana N82 z fabrycznym pinlockiem. Pomijając to że fabrycznie był założony odwrotnie, to parował po max 5km, więc kupiłem Progripa 3000. Ten paruje już po 2km. Wiem że pogoda do dupy, mokro i zimno, ale naprawdę nie ma w 21 wieku żadnego rozwiązania na parowanie w takich warunkach? Jak wy sobie z tym radzicie? Chciałem zamiast Progripa kupić Fogcity ale już nie było. Macie jakieś rady co z tym zrobić? Bo prawdę mówiąc nie da się przez to jeździć i to żadna przyjemność ciągle się zatrzymywać i wycierać chusteczką albo bluzą parę która i tak wraca...
-
Może to ten sam egzaminator :) Ale nie oblał mnie mimo że przeciąłem podwójną ciągłą, więc nie narzekam :) Doczepił się jeszcze do ruszania na górce - ruszyłem z przedniego a on zapytał "no z którego pan rusza?" i musiałem powtarzać z tylnego.
-
Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg
gof odpowiedział(a) na Seba temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Jeżeli o mnie chodzi to musiałem - jakbym miał samochód to bym pojechał samochodem ale niestety w niedzielę go skasowałem... -
Mi tak powiedział egzaminator - "jeszcze raz pan położy dwa palce na klamce to będzie wynik negatywny, w samochodzie też pan podkłada palce pod pedały?". Więc na czas egzaminu musiałem się przestawić.
-
Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg
gof odpowiedział(a) na Seba temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Dzisiaj z konieczności zrobiłem 40km i mam dosyć na długo. Strzała miała problemy z odpaleniem (zaskoczyła za trzecim razem) a ja właśnie próbuję się rozmrozić. Szybka w kasku (Naxa z antifogiem Fogcity) też się nie spisała, ale ona to i w nocy i w deszczu się nie spisuje, trzeba będzie kupić nową (albo nowy kask)... Już pomijając to że ślisko, to jest po prostu masakrycznie zimno. Plecaczek nie czuje kolan a ja palców u rąk. A ubraliśmy się ciepło i nie pałowaliśmy (średnio 40-50, max 80). Więc nie polecam, przyjemność z jazdy żadna, myśli się tylko o tym żeby już być w domu. Widocznie nie jestem hardkorem :) -
Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg
gof odpowiedział(a) na Seba temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Dzisiaj muszę jechać kawałek za miasto i tak się zastanawiam, czy brać moto czy taksówkę. Wezmę moto, jak będzie naprawdę źle to zawrócę. Tak czy inaczej będą jaja :) -
Średnie zużycie paliwa?Kto ma jakie?
gof odpowiedział(a) na hodscha temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
GSX 750F - w mieście przy spokojnej jeździe (max 120km/h, średnio z 70) 7.1. -
Temat sprzed 5 lat ale warto odświeżyć, bo nikt o tym nie napisał. Zauważyłem że przy małym deszczu mocno katowane drogi są suche. Więc jak lekko pada to w miarę możliwości wybieram duże, główne drogi. Jak leje mocniej to i tak bez różnicy...
-
Zima, jazda zimą: zimno, ślisko i śnieg
gof odpowiedział(a) na Seba temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Idzie zima, planujecie śmigać? Ja chciałem przesiąść się na 4oo, ale wczoraj je rozwaliłem (nie wyhamowałem i dzwon, przez ten deszcz jest naprawdę ślisko :/), więc póki co mam tylko moto. Całą poprzednią zimę jeździłem skuterem (i było mu z tym gorzej niż mi - pękające żarówki, zamarzająca linka gazu itd.), ale jednak Suzuki to co innego niż MadeByChińczyk. Zakładając ostrożną i grzeczną jazdę prawym pasem, myślicie że GSXF spisze się przy minusowych temperaturach, czy go tym wykończę? -
Trudniej ocenić odległość kogoś kto leci na drogowych. Ja nie oślepiam ale zastanawiam się czy nie zmienić wydechu na głośniejszy żeby ci którzy mnie nie widzą chociaż mnie słyszeli.