Skocz do zawartości

szary_wilczur

Forumowicze
  • Postów

    315
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szary_wilczur

  1. co do spalania, to faktycznie elementy dodatkowae napewno podniosą spalanie, oprócz tego technika jazdy tutaj jest dużym asprektem, jeden przy tych samych predkościach spali litr mniej drugi wiecej. tak juz jest czy to w samochodach czy motocyklach- nawyki hamowania, przyspieszania, itp. do tego rozne takie róznorakie, jak wyprute wydechy, rodzaj paliwa, pogoda, teren - równiny spali mniej niż u mieszkanca gór. co do wycieku to mam podobny, również kapie mi z nakretki spustu oleju, próbowałem jakoś zlokalizować wyciek ale bez skutku. moze sama nakretką puszcza, dobrze by dać pod nią jakąś sensową uszczelke. narazie ja dolewam oleju co jakis czas i już, a pod moto jak stoi karton albo miska na te kilka kropel ;) pozdrawiam
  2. Te i te beda dobre, jak zapene czytales chodzi w sumie o wymiane tylko 4 z nich, na mocniejsze, Vesrach chyba lepsze, ale to nie ma obsolutnie żadnego znaczenia. te i te naprawia problem,,, nawet jakbyś stare zużyte 7 zwojowe rozmnożył i dodał je zamiast tych wiekszo zwojowych (teraz juz nie pamietam ile one miały zwoi 9?) to by było dobrze. Wymiana prosta, ja tylko wciaz pamietam o problemie ze zle wycietymi uszczelkami z larssona, no i tam te czesci do tlumików kup, bo bedziesz odkrecał a to trzeba wymienic te uszczelki. pozdrawiam:) i powodzenia:) Nie chce nic mówić bo to dramat widziec leżącą marude... ale to wszystko wyglada jakby ona sama sie tam pod tego forda położyła... albo była minimalna prędkość...
  3. A moze poprostu ktoś wczesniej umył motocykl, albo wymieniał płyn i troche rozlał? u mnie było tak samo po wymianie, chwile dymiło zanim sie wydymiło, to to co oblepiło chłodnice, musialo sie wygraz. wentylator tak sie załącza gdy jest moto w garażu i wiatrz przez chlodnice nie chyla, jak sie wlacza i wylacza to jest dobrze. napewno cos bylo wylane na chlodnice, odparuje i bedzie git
  4. Apropo tych speżynek, to jak coś bedzie wiadomo to prosze o jakieś info co do skuteczności... Tez mam problem z uszkodzonym gwinem po pewnej śróbie
  5. flustracja dotycząca tego, że nie ważne jak mocno by odkrecił manetke, i jak szybko jechał, i tak nic z tego nie bedzie. Nie dogoni kształtów;)
  6. Jest dokładnie jak mówisz z tą utratą mocy, wlasnie to chodzi chyba o ten opór który dają tłumiki spalinom, podwieksza kompresie, czy tam dzwiek który nie może sie wydobyć w sposób magiczny i nie poznany przez nauke zamienia sie w czyste konie mechaniczne, Diabli wiedzą, i zapewne nie powiedzą. Ale do kładnie tak jak mówisz, każdy może zrobić sobie co tam żywnie chce, może nawet przerobić motocyk by sam motocykl wyglądał jak kobieta wypinająca swoje tylnie krągłości tuż przed kierowcą... widziałem kiedyś takie cudo. choć w sumie z punktu widzenia kierowcy, na usta ciśnie sie tylko jedno słowo "flustracja" pozdrawiam nie pozdrowiony:)
  7. Spalanie glownie zalezy od techniki jazdy. u mnie najlepsze osiagi mam gdy jade z moją drugą połówka, kulamy sie ok 90/h bez ostrych szarż na najeżone pikami motłochy piechoty, czy jadnoski rydwanów i słoni bojowych. Ja mam jeszcze zebatke z przodu 16 zebów wiec 10km/h mi podnosi na trasie (optymalna predkośc 90-100) juz teraz nie panietam dokłądnie ale miasto to 5.5, na trasie 4.7, 4.5 zalezy od ostrosci jazdy. na ukrainie udało mi sie zejsc do 4.2, ale oni tam mają inne paliwo, mniej okatnowe87 lub 92, lepiej sie na nim jezdzi. A tak jak schodzisz poniżej 5 to dobrze. przynajmiej u mnie. Sporo zwieksza zużycie paliwa wybebeszenie tłumików, żeby głosno pykały,,, Normalnie fabrycznie tłumiki musza dawać opór spalinom, w jakiś magiczny sposób jest to istotne. Znajomy po wybebeszaniu tłumików owsze ryk jak z gardzieli szatana, ale litr albo wiecej zużycia paliwa w góre, do tego przepalone na niebiesko kolanka, i konieczna regulacja gaznika. cos za coś, Mój chodzi jak lodówka, orginalne wyciszenie spełniające normy euro iso 2500 czy inne dziadostwo, że aż czasem wstyd, bo głosniej chałasuje mój zużyty od 2 lat łańcuch niż tłumiki... ale jakoś juz przywykłem to tej ciszy jak jade...
  8. ;) żeby nie było ;) jeżdze mercedesem,,, co prawda z 1991 rok 190D ale to zawsze mercedes (ponoć jeden z najlepszych;) ptakiem kiedyś dostałem,,,, i to w kask (nie owiewke tylko w czoło,,,, boli i łepek aż odskoczył... to chyba był wróbel,,, nie wiem nie sprawdzałem choć raz o mało co nie złapałem za nogi startującego bociana(swoją drogą powinny latać w koszuklach odblaskowych czy coś ;) a plexi kupiłem prosto od producenta w sprzedaży wysyłkowej gdzies z okolic wrocławia- dziwił sie troche gdy powiedziałem wymiary płyty jakie ma dociąć... ale jak wytłumaczyłem o co chodzi było bez problemowo i z uśmiechem:) A z tą propaganda,,, to tak nie do konca. a wręcz przeciwnie,,, zdaje mi sie że promowane są rozwiazania gotowe, orginalne, a jak ktoś coś sam zrobi budzi zdziwienie i negatywne emocje. Co do cen apeluje tylko o rozwage... i refleksje a nie o to by kupować wszystko co najtańsze. Gdybym był producentem paliwa, i zrobił bym teoretyczne badanie rynku, i wyszło by mi że gdybym sprzedał 1000l paliwa za 6 zł/l (koszt wydobycia 1zł) i rozeszło to by sie jak ciepłe bułeczki (zarabiam 5000zł) ,,, a gdybym mógł sprzedać 500l paliwa za 10.5 zł/l i znalazł bym na to kupców (połowe mniej ale i tak zarobił bym tyle samo) to co bym wybrał? dobra dość tych bzdur, innymi słowami, to ile co kosztuje zalezy od tego ile klijent jest w stanie za to zapłacić. tak wysokie ceny na cześci motocyklowe są wynikiem myślenia o motocyklach jako czyms luksusowym, a skoro masz luksus to płać. Tak jak z diamentami... Bez trudu znajde rzeczy rzadziej występujące a o wiele tansze, i to mające o wiele wieksze zastosowanie. ;) A tak wiosennie troche... poraz kolejny,,,, po spedzeniu kilku chwil wpatrzony w moja marude stwierdzał że zajebiście wyglada i za nić jej nie sprzedam... :) Troche okurzała przez zime:) ale to nic:) wiatr zdmuchnie kurz, jak stary bezzębny trębacz zdmuchuje setną świeczke na torcie urodzinowym:) pozdrawiam niepozdrowionych:)
  9. Apropo kirownicy... ja miałem tako od początku, znaczy od kupna, ale z tego co widze nie było tam jakichś mega przeróbek o ile jakieś... jak kogoś to super interesuje to moge pomierzyż dlugości linek... ale to jak znajde troche czasu. Apropo szyby,,, taak filmik zaiste bardzo zacny... Lecz nie wnosi niczego nowego czego byśmy nie wiedzieli, Po pierwsze nie spodziewam sie że podczas jazdy ktoś bedzie do mnie strzelał z procy, rzucał cegłówkami, strzelał z pistoletu czy ze strzelby,,, no chyba że ktoś inaczej użytkuje motocykle... ja jedyne czego sie obawiam to rozpędzona do furkoczenia wielka spasła osa, ktróra zapewniem pozostawi na owiewce z plexi śliczną czarno żółta gwiazdke... Pozatym,,, to wcale nie jest tak słodko.... wiekszość oferowanych w sprzedaży owiewiek jest właśnie z plexi!!!! i to tych orginalnych też,,, moja orginalna też była z plexi i pekła gdy motor poprostu przewrócił sie (zapadła sie stopka w grząskim piasku) Nikt do mnie nie strzelał nie walił młotkiem czy bajsbalem,,, ot zwyczajnie orginalan owiewka za 1000zł nie wytrzymała upadku z metra.... Film owszem opowiada pewną historie,,, ale nie historie owiewek, tylko wytrzymałości plexi i poliwęglanu. Poliwęglan też można kupić, ma charakterystyczny lekko niebieskawy kolor, i dlatego słabo nadaje sie na owiweki (chyba że przyciemniane) koszt jest tylko ciut ciut wiekszy, ale wlasnie z powodu zabarwienia nie zrobiłem kulo młotko i cegłówko odpornej owiekwi z polwęglanu... Technika profilowania, podobna, choć do PW trzeba chyba ciut wyższej temperatury. Tyle... wolność rządzi... kto chce moze wydać tysiaka kto chce moze zmiesicić sie w 100zł i pokombinować... OD siebie dodam... jeśli ktoś chce przeprowadzić test porównawczy,,, to zdejme swoją owiewke i on zdejme swoją i bedziemy testować, cegłówką, - nie ma problemu:) zgadzam sie, nie zakładam wcale że moja nie pęknie wręcz przeciwnie,,, ale wyraz twarzy osoby ciskającą w swoją wychuchaną owiewke za 1000zł cegłówką tylko po to by udowodnić żę nie pęknie... a może jednak;).... ???!!! bezcenna;) Apropo upadku,,, dobrze że tobie nic sie nie stalo,,, ja to zawsze mam taką fobie że spadam z motoru i od tyłu jakiś tir mnie rozjerzdza na miazge jak czołg tego biednego afganczyka w filmie "bestia" ehhh,, pozdrowienia dla ciebie i twojej maszyny;) szybkiego powortu na szose
  10. na orginale czy podróbce, muchy i inne robactwo i tak te same ślady zostawia. te szyby to oni chyba wlasnymi jajcami polerują skoro takie drogie. Ja nie kupije rzeczy które powinny kosztować X a z jakichś mi zupełnie niezrozumiałych przyczyn kosztują 10X a czasem i wiecej. bo niby co, Jakies grube buce tam gdzies u góry robią sobie jaja z ludzi, rozumiem prowizja na wysokości 100% kosztu wykonania, ale 1000% i wiecej? Jeszcze jakby poręczyli że jak ci sie zbije to wymienią za darmo na nową, W końcu markują swoim imieniem? Ludzie dają sie od tyłu ładować, i jeszcze do tego sami sie wypinają i rozchylają pośladki, krzycząc że to zaszczyt! ehhhh szkoda gadać... kawał plexi kilka śrób i pare plaskowiników... to powinno kosztować max 150zł i to juz z marżą 100%. Mi jak pękła, kupiłem płyte plexi za 50 zł, dociełem sobie ją szlifierką kątową jak chciałem, chwile potrzymałem nad farelką, wywierciłem dzióry, tak by pasowały do stelaży po starej i miodzio, teraz mam taką jaką chciałem, ciut wyższą i wiekszą żeby powietrze szło nad kaskiem... (przy poprzedniej szło prosto w czoło), według mnie lepiej samemu pokombinować niż napychać kieszenie jakimś burakom którzy mają z klijentów wielką beke... pozdro
  11. na nakleiłem na błotnik w tym miejscu fikuśną naklejke:) i rysuje naklejke jak cos... tylko co ileś tam dziór naklejke trzeba zmieniać:)
  12. super:) mam identyczną kierownice, Te proste co wymuszają pozycje rodem z jeźdzcy pocisków balistycznych mi nie pasowały:) pytanie czy gdy wpadasz w dzióre przedni błotnik nie uderza w piórnik? lubi niszczyc lakier w tym miejscu;) pozdrawiam i gratuluje
  13. moja tam wiedza nie jest techniczna, ale jak mierzysz napięcie ładowania? przykładasz miernik do klem ? zwykły voltomierz?. Ja lubie patrzeć na sprawe zdrowo rozsądkowo i logicznie. wszystko wynika z czegoś. Tak wiec jakbys miał zbyt słabe ładowanie z alternatora. to pierwszym objawem było by nie ładowanie aku, wiec po przejechaniu jakiegos kawałka aku by ci sie rozładował. tak na mój rozum by wygladał problem z alternatorem i zbyt małym prądem ładowania. Pomiar prądu ładowania przy pomocy voltomierza przyczepionego do klem podłaczonych do aku jest słabym diagnostycznie badaniem. Pamietaj że inne bedziesz miał wskazania przy aku pustym a inne przy pełnym. Może jest tak że aku masz puste wiec w pierwszym momencie prąd wlewa sie na maxa do środka nie napotkawszy oporu, a w miare napełniania aku one napięcie spada... jak pisałem nie jestem szpecem, wiem tylko że wykonywaliśmy pomiar taki jak ty wykonałeś u kilku znajomych w vz, i u każdego wyszedł inny wynik. Po czym o dziwo okazało sie że część z nas problemy z odpalaniem motorów miało z powodu starego źle konserwowanego zima aku. Po wymianie na yause problem zanikł. Tak wiec dołączam sie do postulatu zzhop-a i zanim zaczniesz wybebeszać flaki wyklucz rzeczy proste małe i najczestsze. podrawiam a co do miesiecznego aku... jak jakies aku z allegro z dolnej półki to czasem lipnie działa... wiem co pisze bo poparte to jest przykłądem, po zmianie na pożądna firme (ja mam yause 12b cos tam cos- 200zł musiałem dać) odpala jak dziki pomimo że stał miesiac
  14. :) moze klemy? kiedys mialem tak w virago. NIby prąd był ale za slaby żeby zakrecić. Trzeba było zdjac klemy przetrzeć i założyć i było ok. Też czasem tak bywa że nie i już... wychowałem sie na wsk-ach wiec w takim przypadku próbuje na zapych:) kwestia jeszcze taka że nie każdy umie, a samemu to juz w ogóle sztuka, i odrobine zreczności, bo musisz moto pchając rozpędzić, na biegu i sprzegle, wysoczyć w powietrze jak delfin z toni oceanu , mocno dupskiem skoczyć na siedzenie, puścić w tym czasie sprzegło i zakrecić rozrusznikiem w tym samym czasie. Ale nie polecam, bo jak ktoś nie obeznany, to łatwo sie można stracić przy tym równowage i się wywalić. Z mierzeniem napięcia na klemach to bym tak nie wariował, badanie to mało wnosi... nie pokaże ci ile masz prądu tak naprawde zmagazynowane w aku. takze takie ot... Lepiej zawsze po zimowaniu doładować (nie pisze juz o tym że powinno sie co miesiąc podładować aku jak moto stoi w garazu na zime, bo inaczej aku licho bierze) pozdro
  15. Jeszcze w kwestii siedzenia... Tak zauważyłem że podczas dłuższej jazdy, moje dupsko jakby robi sobie loże w siedzeniu.... być może jest tak że sam materiał z którego jest ono wykonane nie jest górnych lotów... materiał skóropodobny, zaparza dupsko, co też działa negatywnie, plus, może mało sprężyste gompiszcze ulegnie i już jesteśmy o krok od odleżyny naszej szynki. Wcześniej kombinowałem z użyciem żelowych podkładek, które dobrze się sprawdzają w szpitalu u osób przewlekle leżących w profilaktyce odleżyn. Ale nie mogłem znaleźć odpowiedniej wielkości wkładki. Fakt faktem, że 100km, i są objawy neurologiczne z okolic rectalnych,,, ja wtedy podnoszę ass i jadę na udzie, a po chwil buch na drugie udo... no ale wyglądam przy tym nie symetrycznie, jakbym sie ze*rał w skóry, i co chwila zmieniał nogawke którą fekalia sie drenują...
  16. ja tak z innej beczki... Aporopo wiosny, PAMIĘTAJMY ŻE PO ZIMIE NA ASFALCIE LEżY LEKKA MGIEŁKA PIASKU SOLI I BÓG WIE CZEGO ONI TAM UŻYWAJĄ DO ODMRAŻANIA JEZDNI. DZIŚ BYLEM ŚWIADKIEM ŚLIZGU WŁAŚNIE NA TAKIM PASKUDNYM GÓWNIE, kolesiowi nic sie nie stało, ale trochę przytarł owiewki. PUKI NIE PRZYJDZIE PORZĄDNY DESZCZE, TRAKTUJMY ASFALT Z OSTROŻNOŚCIĄ ... Inna rzecz że działo sie to w poblizu miejsca gdzie wyjerzdzają ciężarówki i nanoszą piach na jezdnie- takie miejsca szczególnej troski. A co do siedzenia i zmiany motocykla... ja np mam taką barrrdzo paskudna przypadłosć- bardzo przywiazuje się do rzeczy, wiec sprzedaż marudy poprostu złamała by mi serce,,, wiec jedyna opcja to dokupywać... a juz i tak mam w garazu 5 motocykli... począwszy od etz-y... niestety wsk-e ojciec mi podstępem sprzedał.... za co była mega wojna...
  17. Nie muszę testować czegoś co już na pierwszy rzut oka jest dla mnie totalnie nie przydatne, opiłki ze skrzyni biegów... dobre sobie, największe tarcia są przecież właśnie w cylindrze, a nie na poszczególnych zębatkach... wiec jak juz to te elementy są ścierane, Zrób sobie prosty eksperyment, spuść cały olej i przejedz się po osiedlu, i zobacz co pierwsze ci wysiądzie, skrzynia czy zatrzesz tłoki. Magnes jako śruba spustowa, jest dla mnie pomysłem ciekawym, z racji samego pomysłu, ale zupełnie nie przydatnym, jak mocowanie dzwoneczków i innych pierdół. Przedstaw mi badania porównanie, miedzy używaniem motocykla bez bajeru, i magnetyczną śróbą obi one kenobiego. I jakieś dowody na to że motocykl a przejechał x km dalej. Nikt takimi bzdetami się nie zajmuje, wiec wnioskuje że nie ma to istotnego znaczenia w żywotności silnika. jakby miało to sens było by montowane fabrycznie, jak np filtr oleju. A z tego co opisujesz jedynym wynikiem jaki uzyskałeś to zjechany gwint na śrubie, a kto wie może i w kraterze bo on pewnie też dostał do 4 literach. jak pisałem, wolność rządzi, każdy robi co chce, i każdy ma prawo później to opisać, i dobrze, i każdy ma potem prawo coś ocenić, o to chyba tu chodzi. pozdrawiam
  18. hm no to ciekawa sprawa z tym magnetyzmem:) nie kombinowałem w ten sposób... moze jednak warto, A to nie jest tak że kartery są aluminiowe? pamietam że w wiejskim sprzecie kaskaderskim były, wiec jedynie opiłki z cylindrów, czy jakichś wałków i zebatek... zaprawde powiadam wam, pomysł przedni z tym magnetyzmem... mimo wszystko, a jesli np kartery były by metalowe, choc pewnie nie są, to dotkiniecie do nich magnesu nie namagnesuje całe ustrojstwo i sprawi że opiłki beda kleić sie do wszystkiego:) takie pytania bez myslne, bez sensu, bez pamieci z czego to tam jest zbudowane, ale pewnie alu. Skoro działa i wyciaga sie potem choineczke to luz;) pozdrowienie:) ja w sobote juz poinformowałem całe miasto że wyprowadzam konie ze stajni... a wiadome jest że kon najlepiej wyglada w ruchu... oby pogoda dopisała... ponoc ma byc 20 stopni (choc dzis ponoc miało byc ponad 10 a było -2)
  19. :) ja dla mnie, bajer z gwiezdnych wojen:) no ale kto co lubi:)
  20. ja nie stosuje. u mnie tylko pół syntetyk. Kazdy robi jak uważa, ja tez mam wiele dziwactw ktore robie a inni to zupełnie negują i odwrotnie. W zaleznosci od przejechanej ilosci km, i od roku, nalezy postepowac, a nie wedlug tego co tam ktos gdzies napisał:) Dla mnie wymiana oleju w motocyklu i tak odbywa sie bardzo czesto wiec dodatkowe pielegnacje sa malo konieczne. Ale jak to mawial towarzysz stalin podczas masowych egzekucji w sród kadr oficerskiech lepiej zrobić wiecej niż zrobić za mało. Ja czekam na wiosne, narazie pokazała nam swoją cudowną noge w pieknych koronkowych ponczochach... CHCEMY WIECEJ!!!
  21. A ten liqui moly racing engine flush oprócz nagaru nie skasuje sprzegla przy okazji?? tam jest mokrawe sprzegło. Nie żebym sie czepiał, ale czasem mozna bigosu narobić, jak np z dolewaniem różniego rodzaju uzdatniaczy uszczelniaczy do oleju celem zmniejszenia zużycia paliwa czy innych tego typu przewidzianych pod samochody gdzie jest rozdzielność majątkowa sprzęgła i oleju;) pozdrawiam
  22. Witam koledzy... Jako że mam problem z wyciekiem oleju, co prawda nie znacznym, ale chciałbym go usunąć, Mam pytanie czy ktos w VZ 800 bawił sie w coś takiego, chodzi mi głównie o jakąś cwaną metode żeby wyciek zlokalizować... Bo ja sobie juz takie cos wymyśliłem na szybko i 100% improwizacji,,, dokładnie umyje silnik, wysusze, a potem obłoże jakimś papierem toaletowym, szczelnie miejsce przy miejscu.... od dołu, pod silniekiem zeby przylegał do metalu... I tam gdzie leci, zacznie robić sie czarna nasiaknieta plama. Gorzej jak jest to gdzies wyzej... moze ktoś ma jakies sprawdzone metody na taką magie???
  23. Jakby sens to miało,,, tak se myślę, skoro koło jest nie wyważone, to znaczy jedna strona koła jest cięższa niż przeciwna,,, wiec zgodnie z teoria grawitacji, tym cięższym powinna ustawić się w dół, podczas kręcenia ośka (to jest zniesienie oporu statycznego miedzy ośką a kołem, na łożyskach) dlatego,,, kręcenie ośka. Gdy opona jest już wyważona, to znaczy każdy punkt na oponie waży dokładnie tyle samo co rzutowany przez środek ośki punkt po drugiej stronie, wtedy podczas kręcenia szybko ośka(zniesienie oporów statycznych) całe koło pozostanie nieruchome, gdyż wszystkie te punkty się przeciw ważą... Maszyna do wyważania działa chyba trochę inaczej,,, wykorzystuje sile odśrodkowa bezwładności,,, i gdy jest jakiś punkt który się nie przeciw waży (guma po jednej stronie jest cięższa), siła odśrodkowa sprawia że pociąga on ośkę(trzpień maszyny do wyważania) w swoją stronę i powoduje bicie... tak se domniemam tylko, bawiac się wiedzą ze szkoły podstawowej.... jednym słowem... Genialne! a w trzech i troszke Genialne w swojej prostocie!
  24. ale że jak?:) możesz wytłumaczyć bardziej obrazowo... bo ja nie moge sobie tego wyobrazić, krecił ośką? a koło wisiało jakby bezwładnie na ośce? czy krecił oponą, i patrzył czy ośka sie rusza? :) niezły sposób, w sumie jakoś ludzie musieli wyważać zanim wymyślili te wszystkie magiczne urządzenia mechaniczne... tak jak i cała ta zabawa ze szprychami, centorwanie kół i napinanie szprych, teraz to juz mało kto w ogóle kojaży że coś takiego sie robi... :)
  25. Absolutnie się zgodzę co do tych rozmiarów. Różni ludzie różnie robią, ale np, jak zakładałem bridge Stone na tył, opona miała taki wypukły napis,,, zupełnie nie wyobrażam sobie jakby mogła być większa, bo ten napis ledwo mijał łańcuch. Poza tym Maruda i tak posiada swoją wadę fabryczna - mowa o bezmyślnie poprowadzonych kablach do tylnej lampy, i już oryginalne koło ledwo się mieszcząc w błotnik przy obciążeniu, obciera ten kabel... a co dopiero jakby była szersza. Maruda ma i tak czaderskie wielkie balonówy, ( w sumie to był jeden z argumentów przy jego kupnie) Po co kombinować i robić jakieś dziwne misz masze... Nie wiem mi Marauder vz800 podoba się w całej swojej okazałości, szczególnie dzięki tym wielkim oponom, nie jestem zwolennikiem różnicy w przedniej i tylnej oponie. Jak oglądam na discovery ten film o amerykańskich choperach... to po prostu nie zamienił bym Marudy na takie amerykańskie karakańskie szkarłactwo... co do używki, może poprzednik jeździł po jakichś wyjątkowa małych schodach:) Ja pierwszy kontakt z używaną miałem przy okazji braku kasy na nową oponę, a poprzednia była tak przetarta że strach było jeździć(dosłownie, widać było druty). Miała być tylko tymczasowo. Zapłaciłem za nią 40zł, nie wyważałem bo miała być tylko na chwile. Ale że dobrze się jeździło, przejeździłem na niej prawie dwa sezony, Zaliczyłem Krym i chorwacje, i zrobiłem gdzieś ponad 20tys kmów. Bieżnik znikł... A jazda na mokrej nawierzchni robiła się bardziej niepokojąca, Wiec postanowiłem ją zmienić. Szukałem długo w miarę sensownej opony, cenowo, jakiejś wysezonowanej, Jeździłem po larsonach i patrzyłem na allegro, ale niestety były tylko śmieszne chinczyki z czerwono niebieskim paseczkiem, albo jakieś polecana poświęcona przez budde i kardynała dziwisza pachnące fabryką opony za 500-700zł. Wkurzony znów kupiłem używkę, i znów nie żałuje... Choć teraz to duplop, ale też mi się super jeździ. Nie propaguje tutaj jeżdżenie na używkach... trzeba dodać że cała obsługa związana ze zmianą opony, to jest wymiana plus wyważenie, to też spory koszt wiec głupotą jest kupienie marnej opony i płacenie 6dych za jej założenie z wyważaniem. gdzie za chwile znów będzie trzeba cały rytuał powtarzać. Na dłuższa metę bardziej będzie się opłacało kupić nową założyć i cieszyć się dłużej. Ja sam wymieniam, znajomy użycza sprzętu, wiec w cenie piwka. Nie wyważam bo nie ma przystawki do motocykli, wiec moge sobie pozwolić na taki akty. Pozdrawiam Świątecznie,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...