Skocz do zawartości

fellipe

Forumowicze
  • Postów

    70
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fellipe

  1. allianz ---> kolo 10% pzu---> 18.5% warta---->20% tak jest w krakowie.
  2. Z mojego doswiadczenia dodam ze gaznikowa wersja zwawiej reaguje na ruch manetka. Na wtrysku jakos tak grzeczniej wszystko. W dwie osoby taz sie spisuje chociaz powyzej 140 + bagaze juz czuc brak mocy. Pasazerka nie narzekala po 700km( no ale to twadra sztuka mie sie trafila;) A co do reszty.... miod maszyna... brac nie marudzic. Ja swoja bede sprzedawal jakos pod koniec maja, ale tylko dlatego, ze brakuje mi owiewek no i juz troszke mocy. Ale kupujac pierwsze moto jakim bylo SV takie bylo zalozenie: niezamocny i bez owiewek, a wszystko po to zeby "czuc ze sie jedzie" Chociaz sv krecone pod 9000rpm potrafi pokazac pazurki. I za to ja lubie. Chetnie wymienil bym ja na sv1000s lub tl1000r lub vtr1000f, ale paliwozernosc tych sprzetow spowodowala ze chyba jednak zdradze V-ke na rzecz GSXR750. Ale bedzie mi brakowac tego charakterku.
  3. tylko ze mnie szkoda sv do takiej jazdy...a to ma byc tylko dodatek.. a nie "sens zycia" Jak wygram w totka to przerobie sv i poprobuje..:) a co do LC4.. to 600, 400 czy jeszcze jakis inny...
  4. No tego to jestem swiadomy...:) Musze sie rozstac z sv.. chociaz bardzo tego nie chce.. i wychodzi na to ze sezon 2006 spedze bez 2oo. W planach na 2007 litrowy Sv. Wiec na oslode chce sobie kupic cos do stuntu. Bo niewyobrazam sobie sezonu bez baku miedzy nogami. Jeszcze nie zdecydowalem sie czy bedzie supermoto czy jakis street.. narazie chce rozpoznac temat. Kasy nie mam za wiele na to.. bo mysle ze tak kolo 6kpln. Z tego co napisaliscie to wnioskuje ze jesli juz enduro do stuntu to 4suw?
  5. Jak w temacie... bo ja jak narazie nie odrozniam... Chce sie dowiedziec na jakim sprzecie ten kolo jedzi. Pomoze ktos? http://neptun.cti.us.edu.pl/pub/filip/mota...tard_stunts.wmv 11MB A tak btw. Bede chcial kupic jakis enduro/supermoto do stuntu. Chetnie poczytam jaki model najlepiej by sie nadawal do tego. Raczej cos starszego.:twisted: Orientuje sie ktos?
  6. Mozna zrobic i to duzo.... kwestia odwagi i mozliwosci samochodu.. Przyklad tutaj: http://neptun.cti.us.edu.pl/pub/filip/BMW_drift.wmv a jesli juz tak calkiem offtopicznie jest to jeszcze w kwesti odwagi polecam ogladnac arabskich driverow... http://neptun.cti.us.edu.pl/pub/filip/1.wmv
  7. Heh.. nic by nie bylo.... Jechalem za nim. Co prawda mnie nie wyprzedzil ale ja go gonilem... Jak tylko zobaczylem ze muw tej 520 dupa ucieka to juz wiedzialem ze nie da rady... i sobie spokojnie patrzylem co sie dzieje. Gosc zrobil podstawowy blad.... bo nawet jak jego 2.0 nie daloby rady go wyciagnac bokiem... to gdyby nie zaczal hamowac w poczatkowej fazie poslizgu, a tylko kontre zalozyl.. to moze dal by rade. A tak, to przod "przytrzymal" tyl, ktory odciazony przez hamowanie z jeszcze wiekszym momentem polecial sobie gdzie mu fizyka kazala. Tytul filmu taki a nie inny bo chyba najlepiej pasuje.. tak mi sie wydawalo przynajmniej. A krotki bo kamerzysta nic wiecej w temacie BMW nie nakrecil, bo spadł z motocykla na ktorym stal. I jescze chcialem przestrzec wszystkich ktorzy nie mieli okazji jeszcze jechac tamta droga.... te zakrety sa naprawde niebezpieczne dla kogos kto tamtedy nie jechal. Dwa pasy kusza do szybszej jazdy... a niestety niektore z tych zakretow sa wyprofilowane tak ze w szczycie zakretu trzeba je niezle "dolozyc" bo sie zaciesniaja. Szczegolnie wlasnie ta najostrzejsza patelnia w góre. Juz myslisz ze ja przejechales, a tu lewa barierka mowi ci: "dziendobry jak sie masz"
  8. Termin sie zbliza. Z krakowa i okolic napewno poleci mala ekipa. Prawdopodobnie w piatek kolo poludnia. Jesli by ktos chcial dolaczyc to pisac, a jesli ktos z was bedzie tam.. to proponuje spotkanko przy "bazantach" :split:
  9. To jest model 2006..;) i wyglada za*eb***cie
  10. ale za to wieje nie do wytrzymania powyzej 140kmh. A co do samej sv... hmm.. zrobilem na sv650n 20kkm do tej pory.. i juz zbieram na sv1000s.. ;)
  11. W tej akurat sytuacji nic by nie pomoglo. Niezdazyl bym. Lecialem sobie 110kmh na 5tym biegu' date=' zeby wyskoczyc przed niego musial bym zbic do 4ki lub 3ki. A na to nie bylo czasu. Daje rade.. mi sie udalo licznikowe 215.
  12. Gdzies kiedys czytalem (mozliwe z tu na 4um) o malych naklejkach z symbolem motocykla naklejanych w rogu lusterka kierowcom puszek. Wtedy nie zapomna o moto na drodze;) EDIT: tak mnie naszlo... naklejki pomoga i tak tylko tym, ktorzy czasem patrza w lusterka. Bo tym kierowcom, co patrza w lusterka tylko przy goleniu to juz nic nie pomoze.
  13. Jazda z A1 na 600ccm tez pod to podchodzi? Nie czepiam sie ciebie ale jak ktos mi pisze za "gdybym jechal 70 to by do niczego nie doszlo" to dochodze do wniosku ze albo nigdy na motocyklu nie siedzial, albo cos z nim jest nie tak. Nie jestem aniołkiem i nie jezdze zgodnie z przepisami... i jestem swiadom tego ze 90% wszystkich kierowcow ma tak samo. Wazne jest tylko to zeby nie przeginac i swoim naginaniem przepisow nie powodowac sytuacji w ktorych mozna zrobic komus kuku. A to ze mozna zrobic sobie ... to chyba kazdy z nas ma wkalkulowane. Ehh.. zmienianie pasa autobusem bez popatrzenia w lusterko to chyba delikatne przegiecie... a jestem pewny ze nawet gosc nie popatrzyl. Zdrowka.
  14. Nie bylo czasu na trabienie Z barkiem juz dobrze.... z tym sie zgodze... To ze nie potrafi ocenic predkosci to mnie wali... ale nauczylby sie uzywac kierunku chociaz na 2 sek wczesniej przed manewrem, a nie w momencie jego wykonywania. to ja jeszcze pytanie mam... rozumiem ze ty nie przekraczasz swoim motocyklem przepisowych predkosci? :twisted:
  15. Wczoraj chcialem zepchnac autobus na wlasciwy pas a wygladalo to mniej wiecej tak: Smigam sobie ul. Kamienskiego w Krakowie w strone centum jakies 110kmh. Dwa pasy w jedna strone odgrodzone betonowym murkiem od pasow w przeciwnym kierunku. Mijam skrzyzowanie z Malborska. Ja wale lewym pasem, na prawym przedemna jakies 100m autobus. Nagle gdy jestem jakies 30m za nim, autobus blyska kierunkiem i w tym samym momencie zjezdza mi na (moj) lewy pas. Hamuje przodem, guma piszczy i widze juz ze nie wyrobie przed nim. Zarzuca mi tylem na prawo, co mnie lekko dziwi bo tylnego hamulca uzywam niezmiernie rzadko, a tu sie okazalo ze jednak "cos" kazalo mi go uzyc. W czasie gdy to sie dzieje jestem juz na wysokosci polowy autobusu, a ten ch*j dalej zjezdza na lewy. Zarzuca mi tyl w strone autobusu i tak przy okolo 60kmh wale dosyc konkretnie w jego bok prawym barkiem, lekko kaskiem, lusterkiem ktore sie sklada, i z racji tego ze deptam po tylnym hamplu, i tyl jedzie lekko z prawego boku, opieram sie o niego takze tłumikiem.. Walczylem z nim tak chwile (z 1,5 sek?), probojac sie nie wyglebic. Caly ten czas opieralem sie o niego a on spychal mnie na ten betonowy murek. Hamulce odpuscilem ile bylo trzeba bo balem sie ze mnie zmieli tylnym kolem. I tak sie przepychalismy :( W koncu mnie łaskawie zauwazyl w lusterku i wtedy odbil spowrotem na swoj pas. Do murka brakolo mi jakies 20cm. Nie wiem jakim cudem udalo mi sie nie wywrocic. Ciuszki mialem na sobie takie jak w ten upal mozna miec, czyli koszulke i dziny. Zrownalem sie z jego kabina, i wylalem na niego wiadro pomyji... przyjał wszystko na klate. Cos tam tylko chrzakal ze tu jest 70, tu jest 70. Nic mi sie nie stalo wiec 2 w dol i dluga. Pomyslalem tylko ze jak bym go zlapal za ten glupi leb to bym go musial urwac. Po wszystkim ogladnalem moto i nie zauwazylem zadnych szkod, nie liczac zadrapanego lusterka, ciezarka na kierownicy, leciutko wydechu na spawie. Troszke tylko boli mnie dzis bark. A tak to nawet mily dzien mialem;)
  16. hmm....chyba ci nie uwierze. Wez jeszcze raz sie przejedz tymi motocyklami. Szczegolnie na mokrym. I poodkrecaj troche w lekkim złozeniu. Albo inaczej. Wsiadz na TL1000r i jakas R4 o podobnej mocy i pozniej napisz ktory wiecej wybacza przy odkrecaniu manetki. Z zamykaniem gazu tez sproboj. Powodzenia.
  17. sie cos ruszylo w temacie? ile juz nawinales? jak sie Conti RA sprawują?
  18. A jak sie ma conti do d208? testowal ktos te i te? jakies roznice na + i na - miedzy tymi oponami? Ja sie zastanawiam wlasnie nad contiRA i d208 tylko sie boje ze d208 nie starcza mi do konca sezonu ( w zeszlym zrobilem 12000km) Z checia poczytam wiecej o conti, bo jak do tej pory to niewiele mozna znalezc opini uzytkownikow o nich.
  19. To dziala na zasadzie petli indukcyjnych zatopionych w asfalcie.. Czasem nie reaguje na motocykl, rower(aluminium) ze wzgledu ma mala ilosc stali, a czasem zdarzy sie ze nie najedziesz na miejsce w ktorym zatopiona jest petla.
  20. ME Z4 sa twarde, dlugo sie nagrzewaja, a na mokrym to juz lepiej nie jezdzic..., nadaja sie do bardziej turystycznej niz sportowej jazdy.. chociaz z drugiej strony, wszystkie ich wady nie przeszkodzily mi dzis w zamknieciu przedniej gumy, a z tylu zostalo ze 2mm..
  21. czekam z niecierpliwoscia na wyniki testow bo moje ME z4 sa na wykonczeniu...
  22. moze ktos to delejtnac bo sie dwa razy poslalo??
  23. Ja w moim sprzecie hamuje wlasciwie jednym palcem. Jezdze caly czas z dwoma na klamce (wskazujacy i srodkowy) ale hamuje glownie srodkowym. Nie mam kołpotu z zablokowaniem przodu jadac solo jak i z pasazerem, i nie wyobrazam sobie hamowania wszystkimi palcami.
  24. wkleje ci artykuly w ktore pomoga ci sie zdecydowac.... :) źródło:MOTOCYKL.ORG Osiągi, zawieszenie Po raz pierwszy zaprezentowany w 1999 roku przebojem zdobył europejskie rynki. Kratownicowa, aluminiowa rama, silnik V 90 i niepowtarzalna stylistyka powodują, że SV 650 jest klasą sam dla siebie. Zaletą V-Twinów o kącie rozwarcia cylindrów 90 stopni, jest przede wszystkim wysoki moment obrotowy "od dołu". SV 650 nie przeczy tym opiniom, świetnie zbierając się już od 2000 obrotów, czyli zaraz po obrotach biegu jałowego. I pomimo, że silnik kręci się do ponad 10 000 obrotów (moc maksymalną 68 KM uzyskując przy 9000 obr./min.), absolutnie nie ma potrzeby ich osiągać. Motocykl bez problemu staje na koło, ale tylko wtedy gdy kierowca tego chce. Silnik SV 650 występuje w dwóch odmianach - gaźnikowej i z wtryskiem. Ta druga wersja pojawiła się w modelach od 2003 roku i charakteryzuje się odrobinę mniejszym spalaniem i lepszą krzywą momentu obrotowego. Motocykl jest bardzo elastyczny - pozwala spokojnie wyprzedzać także na 6 biegu. Powyżej 6000 obrotów rozpętuje się piekło i kierowca musi nieźle trzymać się kierownicy, gdyż maksymalny moment obrotowy, 62Nm, uzyskuje się już przy 7500 obrotów. SV, pomimo mniejszej mocy od Horneta, prawdopodobnie na starcie ze świateł wyprzedziłaby rywala. Dopiero później Hornet mógłby nadrabiać zaległości. Za silnik inżynierom należy się duże piwo.Zawieszenie nie jest nadzwyczajne. Przednie teleskopy przy bardziej agresywanej jeździe okazują się za miękkie i potrafią dobić. Podobnie jest z tyłem, choć tutaj można ustawić twardość sprężyny za pomocą 7-stopniowej regulacji. Przy normalnej jeździe, gdy właściciel nie stara się szaleć, zdecydowanie wystarczają. Także, gdy za plecami czai się pasażerka. Prędkość maksymalna: około 210 km/h. Przyspieszenie 0-100km/h: 3,6 sek. Przydatność do turystyki, ergonomia W przeciwieństwie do modelu z owiewką, nieobudowana wersja SV 650 pasuje bardziej do jazdy po mieście. Wyprostowana pozycja, niżej umieszczone podnóżki i brak jakiejkolwiek osłony aerodynamicznej sprawiają, że przy wyższych prędkościach i dłuższych trasach, jazda staje się męcząca. Nie znaczy to absolutnie, że motocykl nie nadaje się do turystyki. Wymaga po prostu dokupienia szybki lub jazdy z mniejszymi prędkościami, bo niezbyt pochylona pozycja i wygodne (choć dość twarde) siedzenie umożliwiają przebycie jednorazowo większej ilości kilometrów. Pasażer nie ma już tak lekko. Wersja S ma dłuższy wahacz, dzięki czemu przy maksymalnych prędkościach motocykl zachowuje się stabilnie. Analogicznie, opisywana wersja - bez owiewki - lepiej zachowuje się przy niskich. Do motocykla bez większych problemów można zamocować stelaż na kufry, czy zawiesić sakwy tekstylne. Koszty zakupu i eksploatacji Podobnie jak Hornety, SVki są cenionymi motocyklami i naprawdę ciężko trafić dobrą sztukę za cenę poniżej 16 000 zł (modele z 99 roku). Najlepiej sprowadzać te motocykle z Niemiec, gdzie za równowartość 12 000 zł można już trafić niebity okaz z niewielkim przebiegiem. Spalanie jest na dość niskim poziomie i kształtuje się nawet poniżej 5 litrów przy spokojnej jeździe, dochodząc do 7 przy ostrzejszej. Koszty serwisowe motocykla są dość niskie. Przede wszystkim mamy tu 2 cylindry zamiast 4, a więc 2 razy mniej zaworów do regulacji. 2 gaźniki do synchronizacji zamiast 4, 2 świece. Klocki hamulcowe w Larssonie to koszt 220 zł za komplet (2 tarcze). Filtr powietrza 105 zł, filtr oleju od 27 do 46 zł. Tarcza sprzęgła Vesrah to 334 zł (EBC 287 zł), sprężyny po około 47 zł. Kontynuator sukcesu źródło:www.zakret.pl Model SV 650 już od 1999 roku kusi wielu motocyklistów. Wysokie walory użytkowe w zestawieniu z atrakcyjną ceną przysporzyły mu wielkiej popularności. Jak prezentuje się jego najnowsza wersja na tle pierwszej, sprzed 5 lat ? Laikowi mogłoby się wydać, że z dwutłoczkowymi zaciskami przy przednim kole SV nie może stanać w szranki z innymi motocyklami. tymczasem, dzięki niewielkiej masie własnej uplasował się na szczycie stawki w testach na najkrótszą drogę hamowania. W tym pojedynku ustąpił pola jedynie... Porsche 911 Turbo. Oceny motocykla są bardzo wysokie. To właśnie dlatego tak trudno o dobre egzemplarze z rynku wtórnego. Zadowoleni kierowcy niechętnie rozstają się ze swoimi sprawdzonymi w różnych sytuacjach maszynami. Bo ten motocykl świetnie nadaje się zarówno do codziennej jazdy po mieście, jak i dalszych wypadów za miasto. Od początku produkcji odmłodzonego SV 650 przednie zawieszenie ma regulację napięcia wstępnego sprężyn. Do poprzedniego modelu udogodnienie to trafiło dopiero w drugim roku produkcji. A trzeba wspomnieć, że regulacja ta przydaje się bardzo, zwłaszcza na naszych dziurawych ulicach. W nowym modelu miejsce miękko zarysowanych linii zajęły ostre krawędzie i spore płaszczyzny. Rama nadal ma formę kratownicy. Jest nieco lżejsza od poprzedniej, a samo jej wytworzenie jest mniej pracochłonne. Nie spawa się jej teraz z krótkich, aluminiowych rurek. Proces spawania zredukowano do minimum wykorzystując gotowy odlew kratownicowy dużej części ramy. Dzięki regulacjom napięcia wstępnego sprężyn możliwe było wyeliminowanie prawdopodobieństwa dobijania przedniego zawieszenia. Usztywnienie podwozia nie sprawdza się jedynie na wertepach. Także miłośnicy bardziej sportowej jazdy przez utwardzenie przedniego zawieszenia mogą efektywniej wykorzystywać motocykl na zakrętach. Idąc za ostatnim krzykiem motocyklowej mody do obsługi tylnego światła zaprzęgnięto diody LED, stosowane dotychczas tylko w motocyklach z najwyższej półki cenowej. Wygląda ono teraz zdecydowanie lepiej, niż lampa stosowana w poprzednim modelu. Także przednie światła nowej SV charakteryzują się o wiele większą skutecznością. Dwa przednie reflektory działają się cały czas. Samotna, soczewkowa lampa mijania poprzednika wypada w tej konfrontacji po prostu blado. Nawet w dzień ze znacznie większej odległości widać nowe Suzuki. Wysokim kierowcom zapewne bardziej przypadnie do gustu nowy SV. Jest większy od poprzednika i różnicę tę wyczuć można już przy pierwszym kontakcie. Najbardziej jednak w nowym modelu odczuwalna jest lepsza ochrona przed pędem powietrza. Mimo zastosowania wtrysku w układzie zasilania nowego modelu nie odczuwa się zmiany w zużyciu paliwa. Zarówno nowy jak i stary SV palą tyle samo. Przy bardzo spokojnej jeździe zużycie paliwa oscyluje w granicach 5 dm3/100 km. Jednak przy normalnej jeździe musimy założyć, że na każdych 100 km ze zbiornika ubędzie od 6 do 6,5 dm3 benzyny. Choć w nowym SV zastosowano wtrysk paliwa z dwoma przepustnicami - zupełnie takie, jak w modelu GSX-R 1000, to kierowca nadal musi pamiętać, aby nie schodzić poniżej wartości 2 000 obr/min. Niezastosowanie się do tego zalecenia może spowodować, że bardzo szybko będziemy musieli rozejrzeć się za nowym łańcuchem napędowym, gdyż niemiłosiernie szarpanie radykalnie skróci jego żywot. Dzięki wtryskowi uzyskano znacznie lepszy przebieg krzywych momentu i mocy. Można też było zastosować katalizator, bez uszczerbku mocy maksymalnej, która nadal wynosi 72 KM i generowana jest przy obrotach rzędu 9000 obr/min. W obydwu motocyklach przeniesienie napędu pracuje zadowalająco. Do wciśnięcia dźwigni sprzęgła nie trzeba użyć dużej siły, a biegi wskakują precyzyjnie, bez zbędnych efektów dźwiękowych. Starszy model SV ma rozstaw osi o 10 mm mniejszy niż nowy. W praktyce daje to większą stabilność motocykla przy prędkościach zbliżonych do maksymalnych. A trzeba zaznaczyć, że zarówno nowy, jak i stary SV nie mają większych problemów z przekroczeniem 200 km/h. Obydwie generacje SV doskonale nadają się także do jazdy ekstremalnej. Dobre przednie hamulce sprawiają, że wykonaie "stoppie" nie stanowi większego problemu. Także jazda na tylnym kole to betka. I kto powiedział, że aby jeździć na kole potrzeba minimum 100 KM? Model SV 650 dysponuje mocą, która może nie powala na kolana, ale daje gwarancję dobrych osiągów i zużycia paliwa w granicach zdrowego rozsądku. Cena nowego SV 650 - 29 600 zł. Za używanego SV, z początku produkcji (w dobrym stanie) będziemy musieli zapłacić ok. 14 000 zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...