schutzstaffel

dokładnie ... a jeśli już mówimy o zależności pogody do sprawności silnika, to najlepsze osiągi można uzyskać jadąc wieczorkiem (jest już chłodniej) kiedy wcześniej padał deszcz i w powietrzu jest dużo wilgoci. właśnie ta wilgoś w powietrzu sprawia, iż osiągi są nieco lepsze ... zachodzi w ten sposób zjawisko, które w sportach wyczynowych tj. rajdy samochodowe stosowane jest w pełni umyślnie ... przed wlotem powietrza do turbo-sprężarki rozpylana jest mgiełka z wody ... potem zachodzą reakcje, które rozumiem tylko z grubsza (z chemii mam 1) tzn. H2O rozdziela sie na H i O2 co wzmaga procesy spalania i uzyskuje sie większą wydajność silnika (tak samo jak nie gasi się dużych pozarów wodą, gdyż wzmaga ona ogień ... dlatego wymyślili piany itp.) ale powracając do tematu ... im niższa temperatura i większa wilgotnośc tym lepsze osiągi ;)

z żywicy (jako samego materiału) nie odlewa się elementów, to jest tylko spoiwo między warstwami np. włókna szklanego lub maty ...

prawdopodobnie będe ... jeżeli tylko moje suzuki ts125 spowrotem ożyje do tego czasu :buttrock:

zasada jest taka: - po pierwsze robisz model ... z gipsu, szpachli, pianki ... czegokolwiek, czemu możesz nadać kształt przedmiotu, który chcesz zrobić - po drugie smarujesz to np. pastą do podłogi, albo do butów ... co pozwoli na swobodne zdjęcie laminatu potem nakładasz pędzelkiem żywice i obkładasz to matą szklaną albo włuknem - po trzecie jak to wyschnie zdejmujesz laminat z modelu i tak właśnie otrzymałeś tak zwane kopyto - po czwarte ów kopyto podobnie jak najpierw model smarujesz pastą do butów i nakładasz żywice, potem mate lub włukno szklane - czekasz aż wyschnie i wyjmujesz gotowy laminat z kopyta!! ... i gotowe, cały przepis :buttrock:

mówisz, że zapłon dobrze ustawiony, ale ... objawy jak by był za wczesny, więc zaznacz sobie jak jest on teraz ustawiony i spróbuj go trochę opuźnić. jak pomoże to dobrze a jak nie wrócisz do poprzedniego ustawienia i trzeba szukać gdzieś indziej!!

a rozbierałeś i czyściłeś dozownik ... może tam coś siedzi, poza tym czy napewno masz dobrze wyregulowany gaźnik??

też myślalem o elektryce ... posprawdzaj tak na początek wszystkie połączenia (dosłownie wszystki - począwszy od stacyjki po kable idące do modułu) jeżeli coś jest niepewne, napraw ... weź lutownice, cyne i umocnij niepewne połączenia :P

a jak wykręcisz świece to jaka ona jest?? zaolejona, wilgotna, sucha ... może po tym dojdziemy do pierwszych wniosków :P

całkiem fajna!! ciekawe na czyjej licencji?? chyba jakaś włoszczyzna ... te nowe jawki to prawie wszystko licencyjne, bo na przykład robby miała silnik od hondy dax i monkey, no ale w końcu coś tam produkują :P

no zobaczymy, ale ... może warto było zainwestować 30 pln więcej i mieć zajebisty wahacz - właśnie na sprzedaż, bo ludzie patrza na takie rzeczy!! no ale zobaczymy :P

dokładnie - tylko proszek!! do tego celu jest najlepszy, a koszty nie będą takie wysokie ... powinieneś zapłacić jakieś 50-60 pln-ów (dokładnie ci nie powiem bo ceny sie zmieniają i zależy jeszcze jaki kolor) aha jeszcze jedna rada - przed oddaniem do lakiernika porządnie oczyść go do żywego, tak żebyś mial pewność że robota zrobiona jest tak jak być powinno, lakiernikom zazwyczaj nie bardzo chce sie z tym bawić.

masz rację!! większość sprzętów po odpowiedniej regulacji działa bez najmniejszego zarzutu ... oczywiście na sukcws nie składa sie tylko regulacja, wszystko nalerzy robić porządnie, nawet najmniejszą rzecz!! wszystko tak jak być powinno - bez żadnych wiejskich patentów (o ile jest to możliwe, ale nawet jeżeli patent zrobiony jest fachowo to będzie dzialać) ... to jest recepta na jeżdżący pojazd, jak ktoś jest paprakiem to zadługo nie pojeżdzi, podobna sytuacja jest w jeśli chodzi o polskie motorowery, ja wyremontowałem swój (ROMET 750 z 1974 roku) i przejechałem nim bez wiekszych problemów ponad 3000 km w jeden sezon :P

po pierwsze w odrestaurowanie jakieo kolwiek motocykla powinienes być zaangarzowany emocjonalnie i od razu wiedzieć jak i jaki motocykl będziesz robił ... inaczej z tego niewiele wyjdzie, zawsze wybiera sie motocykl ktory wpadł w oko i w jakiś tam sposób jest osiągalny. tylko wtedy praca nad nim bedzie dobrze szła, a puźniej będziesz mógł się pochwalić ... patrzcie to on, prawdziwy rarytas. a z drugiej strony jak nie masz za durzo kasy to może na początek jakiś rysio, albo żak ... o simsonie sr2 nie mówie bo to już inne koszty. jeżeli wolisz coś większego to może wfm, albo shl m04, czy mo5 ... i jest jeszcze jedna sprawa, pytanie - czy chcesz robić ten motocykl do jazdy na codzień czy tak żeby poprostu odnowić jakiegoś starocia, bo jeśli do jazdy to może coś popularnego, żeby za durzego kłopotu z częściami nie było. ale, tak naprawde to wyboru musisz dokonać sam ...

a może poprostu masz źle ustawiony zapłon ...

Adam już o gaźniku wspominałem!! przed chwilą, ale to dobra rada :P

wiesz co ... widze, że sie męczysz strasznie z tym sprzętem, a gorsze jest to że ja też nie za bardzo wiem co tam może się dziać, no ale biorąc sprawę racjonalnie to trzeba posprawdzać takie najprostrze rzeczy ... wykręć i oczyść gaźnik, przedmuchaj wszystkie dysze tak, żeby wiadomo byłoiż sprawę gaźnika mamy z głowy, potem wkręć nówkę świece taką, która napewno działa ... czasami świeca potrafi narobić problemów, kiedyś mój kumpel miał podobny problem ... nie chciał mu sprzecik palić, przerywał, mulił się i on oczywiście najpierw sprawdził gaźnik, ale nic to nie dało, tak więc wymyślił że to wina elektryki ... gdybym nie przyszedł i nie dał mu pomysłu żeby wkręcił nową świece prawdopodobnie zaczął by coś grzebać, a tak jak ręką odjął. moja rada jest taka - posprawdzaj wszystko, czasami nawet taki banał jak świeca unieruchamia motocykl. chociaż w twoim przypadku to raczej wygląda na źle ustawiony zapłon. bo tak, nie chce odpalać, muli sie na wolnych obrotach, a jak pałujesz to jedzie ... objawy jak przy zapuźnym zaplonie

bez sensu w ogóle z tą MZ-ką!! dobrze Ci radzą - pozbieraj troche i kup jakiegoś japończyka ... a jeśli chodzi o MZ150 to już całkiem zły pomysł, lepiej już kupić 250, albo 251. tylko, że i tak japończyk będzie lepszy, bo przede wszystkim MZ ma jusz swoje lata ... co nie jest tak bardzo odczuwalne przy japońskich pojazdach, mniej sie psują ... i mają lepsze osiągi!!! jeżeli chcesz jakiś pojazd do jazdy szosowej to polecam Yamahę RD ... możesz kupić 50-tke za 1400, 80-tke za podobne pieniądze, 125-ke za mniej więcej 1800pln, są jeszcze 250-tki oraz 350-tki, taką z silnikiem 350 kupisz spokojnie za 2500pln, 250-tke troszkę taniej ... tak więc odpuść sobie MZ :P

aha ... zapomniałem dodać, że olej jaki lejesz nie ma tu większego znaczenia, możesz lać zwykły mixol ... on wystarczy!! co najwyżej jeżeli nalejesz go zadurzo wtedy może powstać czarny, oleisty osad ... wtedy świeca poprostu będzie zarzucana tym nadmiarem oleju ... ale jeżeli będziesz miał dobrze wyregulowany gaźnik i dobrze będziesz dobierał mieszankę nic nie będzie się działo.

rada na tą dolegliwość może być bardzo prosta ... wyreguluj gaźnik!! to pomorze, jeżeli silnik będzie dostawał za durzo paliwa nalot będzie czarny, jeżeli zamalo - jasno brązowy, lub wręcz siwy ... a gdy wszystko przebiegać będzie poprawnie na świecy pwinieneś zlokalizować nalot w kolorze rudym.

U95 bo lepsze smarowanie - co???? jakie smarowanie???? przecież benzyna nie jest tłusta ... a do dwusuwa można lać zarówno benzynę ołowiową jak i bezołowiową ... nic sie nie stanie z zaworami, bo poprostu ich nie ma!! zasada jest taka - jeżeli silnik jest wysilony to lejesz paliwo tak zwane wysokooktanowe, a jeśli niezabardzo to niekoniecznie.

właśnie zadne widmo ... mój kumpel ma taką tylko narazie nie jeżdżącą i troche niekompletną, ale sztuka sie liczy ... podobno to mały zap******acz jest ;)

nie ma co sie przejmować!! komary i inne takie wynalazki na niejednym już jeździły ... nitro, inne rozpuszczalniki, denaturat, olej napędowy, oczywiście przy takich wynalazkach należy zmieszać, ale nawet jeśli nie to w zasadzie nic się nie stanie poza ewentualną utratą mocy ... na samym oleju napędowym mój komar w sumie jeździł tylko, że nie miał niskich obrotów i niebardzo można go było odpalic, ale jak juz chodził to chodził. tak więc jak juz ci koledzy radzili - lej do pełna!!! ;)

jeżeli dystans wskazuje dobrze, a prędkość nie ... to nie może być wina ani linki ani ślimaka, cała awaria tkwi w zegarach, nie znam sie na tym więc dokładnie Ci nie powiem o co chodzi, ale z czystego rozsądku to musi być coś z samym licznikiem, powodzenia ;)

moim zdaniem nie to jest ważne jakiej firmy olej nalejesz (wiekszość z nich ma podobne parametry i właściwości, oczywiście pośród olejów tego samego przeznaczenia i tej samej odmiany) tylko to, żeby (tak jak już to npisał trajka66) nie lać syntetyka, jeżeli był urzywany półsyntetyk ... to naprawdę może narobić szkody, z drugiej strony znam ludzi, którzy jeździli poprostu na mixolu nie przejmując się niczym ... co jest już kompletnym debilizmem!! bo ten olej nie nadaje sie do silników kręcących większe obroty niż te 5500, ale co tam ich sprawa ... niech sobie sklepy z częściami zarobią ;)

a jeśli chodzi o przody to możesz dać dłuższe sprężyny ... mój kumpel tak podwyższył motorynkę (dał sprężyny od komara) i poskutkowało, tanio i nie ingerujesz w wygląd zewnętrzny pojazdu ;)