Skocz do zawartości

Astarte

Forumowicze
  • Postów

    1233
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Astarte

  1. Powodzenia zbyhu... :) Jak dobre wiatry powieją to też na moto na wyspy uderze :) pzdr @starte
  2. Niestety bronx ale twój link nie działa. Niestety twój temat zaginął z niewyjaśnionych powodów w niewyjaśnionych okolicznościach :)
  3. Astarte

    Wyjazd do Anglii

    Czytałam twój temat... fajnie tam wszystko opisałeś :) Moje miejsce docelowe to najprawdopodobniej Birmingham. Tylko właśnie cały czas się zastanawiam - samolot czy motocykl :) I jak dalej się tak będę zastanawiać to widzę, że zostanie mi tylko motocykl, bo bilety samolotowe drożeją im bliżej dnia wyjazdu (który zresztą też nie jest jeszcze ustalony - zależy od zdanych egzaminów). Dzięki za rady. pzdr @starte
  4. Astarte

    Wyjazd do Anglii

    Witam, pytanie kieruje do osób które odwiedziły wyspiarzy :D Która droga jest najlepsza żeby się dostać do nich? Kanałem - z tego co wyczytałam to koszt podróży motocyklem w jedną stronę to 80 Euro Promem - różnie, ale coś ok. 75 Euro z Belgii, chyba że jest coś tańszego, a ja nie umiem znaleźć :) Może macie jakąś sprawdzoną, szybką i przyjemną trasę coby dojechać do Anglii. Z tego co wyliczyłam to liczba przejechanych km do Anglii do miejsca docelowego dla mnie to ok. 1800 km, czyli cena paliwa w jedną stronę to ok. 600 zł do tego trzeba doliczyć koszt promu, jak widzę ok. 300 zł (ale może da się taniej) to nam daje 900 zł :) pzdr @starte
  5. Na necie znalazłam taki adres: ul. Strachowicka 42a (wjazd od ul. Przybyły) Byłam tam tylko raz i to nie ja tam prowadziłam, więc ew. mogę pomóc jedynie drogą jaką zapamiętałam :D Jedzie się jak na lotnisko, a potem po minięciu torów skręca się, w którąś drogę w prawo i koło stacji benzynowej jest Orle Gniazdo :) A poprawdzie to trzeba po prostu zerknąć na mapę :) pzdr @starte
  6. Co czwartek spotykają się tam motocykliści z Wrocławia - są to najczęściej właściciele armatur, jednakże parę ścigaczy czy golasów też się tam przewija. pzdr @starte
  7. Ja przejeżdżałam też przez tunel na Słowacji... nie wiem czy ten najdłuższy, ale możliwe, bo chwilę w nim jechaliśmy (koło Popradu). Jednak nie wspominam go miło, bo dostałam po wyjeździe mandat od niebieskiego :buttrock: Rada: nie zatrzymuj się w nim w celu wykonania fotografii poglądowej :banghead: :) ps. ale przeżycie rzeczywiście fajne... podobało mi się :banghead: pzdr @starte
  8. Astarte

    Moja nowa maszyna

    Gratuluje zomb wspaniałej maszynki... rzeczywiście widać, że moto dopieszczone... Długich dni i przyjemnych nocy z nowym nabytkiem :buttrock: :icon_razz: pzdr @starte
  9. Ja juz spuściłam 450 ml swojej krwi dla Maćka i w miarę możliwości proszę Was o to samo :flesje: A karteczka poszła już na krakowski adres Kinky :wink: ps. Robiłam to pierwszy raz i zapewniam, że to nic nie boli, a może naprawdę pomóc naszemu koledze :biggrin: Do punktu krwiodawstwa marsz :biggrin: pzdr @starte
  10. Najczęściej po ok. 220 km przełączałam na rezerwę, ale potem jeszcze mogłam spokojnie do 320 km przejeździć. Ale jak to już było pisane w innych wątkach - GS to dziwna maszyna :biggrin: Każdy ma inaczej rezerwę, każdy przejeżdża inna liczbę kilometrów :wink: Weź sobie kilka litrów benzyny do butelki i sprawdź jaki zasięg ma twoja bestia :biggrin: pzdr @starte
  11. Nie zawsze... :banghead: Koleżanka miała podobny wypadek i to na moim moto. Chciała zobaczyć jak wysoki jest GS i usiadła na nim - jak próbowała wyprostować go (podnieść z bocznej nóżki) to motocykl przewrócił się na nią tak nieszczęśliwie, że złamała łopatkę. Po zawiezieni do szpitala wpakowali ją w gips - całą górna połowa ciała i ręka. Ale na szczęście nie dała się zwieść i poszła na prywatną wizytę i tam ściągnęli jej gips (wyobraźcie sobie jak z takim czymś spać, myć się, .... przez ok. miesiąc) i wsadzili w taką jakby elastyczną koszulkę. Oczywiście niestety musiała za to zapłacić ok. 800 zł. Ale lepiej wydać 800 zł niż potem wracać do formy (po zdjęciu gipsu) przez następne pół roku :banghead: pzdr @starte
  12. Lepiej wygląda: 06.06.06 :buttrock: To o której ten koniec świata :D
  13. Nie znam chłopaka osobiście, jedynie z wypowiedzi na forum. Jednak także życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Żeby kości szybko mu się pozrastały i nie miał żadnych podobnych przygód w przyszłości.. Trzymaj się embe :flesje: pzdr @starte
  14. To trochę za dużo :flesje: Ostatnio miałam małą wyprawę z GS-em i jechaliśmy cały czas 120 km/h. Nawet przy wyprzedzaniu starałam się nie odkręcać i spalanie było boskie :biggrin: bo wyszło: 5,4 l /100 km :biggrin: Ale powiem szczerze, że wolę żeby mi paliłą 6,9 l /100 km jak jadę koło 180 km/h :eek: :flesje: Jest o wiele przyjemniej :flesje: pzdr @starte
  15. No właśnie :buttrock: Gs to fajna maszynka do wdrożenia się w jazdę na motocyklu, ale jeżeli chodzi o szybkie przelotówki i pośmiganie z większymi prędkościami to do CBR-ki nie ma porównania. Na Gs-ie optymalna prędkość podróżna to 120 km/h (wtedy jeszcze tak oleju nie konsumuje), jednak taka prędkość jest zbyt mała jeżeli mamy do czynienia z szybkimi zakrętami (jakie są np. na Słowacji), tylni amorek nie wyrabia (moto sie dziwnie waha, można tak jechać, ale trzeba się przyzwyczaić). Natomiast CBR-ką można spokojnie w trasie utrzymywać 160, 180 km/h i nie robi to na moto zbyt dużego wrażenia. Jak trzeba wyprzedzić jakiegoś pirata drogowego, który jedzie katamaranem szybciej to jedynie bieg w dół i już może powąchać moje spaliny. GS-em wyprzedzić kogoś kto jechał więcej niż 140 km/h było już sporym wyzwaniem (dało się to zrobić, ale trzeba było mieć długą prostą :biggrin: ). Jednakże jak to dobrze Agghia zauważyła CBR-ka jak nie przekracza się 4 tys. to jedzie tak potulnie jak GS. W mieście sprawuje się super, nie szarpie motocyklem, gdyż dopiero koło 10 tys. wychodzi z niej potwór. Jeśli natomiast chodzi o spalanie to jadąc CBR-ką i GS-em takimi samymi prędkościami to jest to mniej więcej porównywalne. Na mały plus dla GS-a przy prędkościach mniejszych od 120 km/h i na większy plus dla CBR-ki przy prędkościach większych niż 160 km/h. Ogólnie jeżeli ktoś umie już jeździć to lepszym rozwiązaniem będzie oczywiście CBR-ka. GS fajna maszynka, ale można nią fajnie pośmigać tylko kilka sezonów, potem się nudzi :flesje: Ostatnio trochę pośmigałam z kolegą, który jeździ na GS-ie. Jak jedziemy 120 km/h to on jest zadowolony, bo fajnie mu się jedzie. Ja się nudzę i dłubię w nosie. Przy 140 km/h on zaczyna się męczyć i moto spala duże ilości oleju. 160 km/h po trudach i znojach udaje mu się je osiągnąć, ale jazda dłuższą trasę z taką prędkością jest trudna do uzyskania. 180 km/h i więcej - jechanie z taką prędkością na zwykłej drodze GS-em jest baaaaaaaaaaaardzo trudne, nie mówiąc niemożliwe :eek: Trochę się rozpisałam, ale jakaś wena mnie naszła :biggrin: PODSUMOWUJĄC - CEBRA RULEZZZZZZZ :flesje: pzdr @starte
  16. Tak, wykręca się tą śrubkę do dziennego przebiegu. Małym śrubokrętem krzyżakowym odkręcasz śrubkę, która jest we wnętrzu tej dużej czarnej, która regulujesz dzienny przebieg. Jak dobrze pamiętam trzeba też odkręcić linkę prędkościomierza i obrotomierza, ale to nie sprawia problemu. pzdr @starte
  17. Jest już kilka tematów o Bielawie, ale proszę bardzo - skopiowałam ci tekst jednego z uczestników konwersacji w tychże tematach: Pzdr @starte
  18. Nie trzeba podważać szkiełka. Jeżeli zdjęliście tą czarną obudowę zegarów to mniej więcej pośrodku prędkościomierza idzie kabelek i kończy się taką jakby gumką. Jak podważysz tą gumkę delikatnie, ciągnąc jednocześnie za kabelek to wyciągniesz żarówkę. Wykręcasz spaloną i wkręcasz nową :bigrazz: pzdr @starte
  19. Wolałabym skonsumować parę Leszków, ale prawie zawsze biorę na Żywca :) Browar - masz nosa... jak jestem pod wpływem to mam łeb jak sklep :icon_mrgreen: i weny we mnie aż za dużo :bigrazz: pzdr @starte
  20. Dobre spostrzeżenie LYsY :bigrazz: Powinno być: "Jedni kupowali więcej, drudzy mniej więcej tyle samo" :( Zostały mi jeszcze dwa dni do opisania, ale muszę poczkekać, aż wena mnie znowu nawiedzi :) pzdr @starte
  21. Gdzie we Wrocku :) na Bermudach PGR-ku :evil:
  22. Korzystając z wyznaczacza trasy wyszło: 365 km (tylko nie wiem czemu przez Wrocław przeprowadził on trasę ;) ) http://www.viamichelin.com/viamichelin/gbr...oice=0&x=17&y=2 pzdr @starte
  23. Opis mniej więcej skończony... jak ktoś ma ochotę poczytać to zapraszam ;) http://pgp.drfugazi.eu.org/readarticle.php?article_id=14 pzdr @starte
  24. Kiedyś wyczytałam na forum, że posiadacz Gs-a zrobił fajny i tani myk ;) Kupił krążki z napisem Suzuki, które wkłada się do kołpaków samochodowych. Podobno dobrze sprawują się (pasują wymiarem) także na tym nieszczęsnym dekielku. Koszt mały, bo coś koło 30 zł za 4 szt. Poszukaj na allegro. pzdr @starte
  25. Ten koleś "chodził" napruty już od piątkowego południa, a w niedziele jak przyjechałam pozbierać rzeczy i pożegnać się z niedobitkami nadal chlał przy ognisku :biggrin: To się nazywa zawodnik :D :buttrock: pzdr @starte
×
×
  • Dodaj nową pozycję...