HELLBOY

Odpuszczam temat diesla, a o gazie nawet nie myślę... Poszukam sobie sprawnej benzynki która zmieści się w 11l/100km i da frajdę z jazdy.

A co myślicie o lupo 1.2 tdi bądź Toyocie Aygo? Jeszcze nie kupiłem Civica więc mogę rozważać inne autka. Umówiłem się na niedzielę z właścicielem civica... zobaczę co to za autko... Nie ukrywam iż zależy mi na tym, aby autko mało paliło. .

Trafna uwaga :) Nie planuję takich tras, ale może będę kiedyś zmuszony... Obyś się nie mylił. Jutro jadę obejrzeć civic 1.6 z 2004roku 100000 km.

Przez rok czasu użytkowałem Seata Ibizę 1.9 tdi. Spalanie zimą dochodziło do 6.5l/100km po chipie na 135KM. Miałem kilka problemów z tym samochodem, ale myślę że było to spowodowane tym iż był mocno rozbity. Parę usterek które pamiętam: -przegub wewnętrzny -tuleje wahaczy przednich -podnośniki szyb w drzwiach przednich lewych i prawych -skrzynia biegów ze sprzęgłem -wentylator -problem z nawiewami -tylne piasty -przednie piasty -problemy z el.reg lusterek jak mi się coś przypomni to dopiszę... Awarie w przedziale przebiegu 110-180 tys km Te usterki skłoniły mnie do rozważenia innych samochodów. Wydaje mi się, że jeśli benzynowy i bezawaryjny to Honda civic, więc pewnie odstąpię od TDI nie dlatego że to nie dobry silnik ale dlatego że awaryjność inny podzespołów jest dobijająca. Autko ma być do miasta gdyż na trasy mam inny odpowiedni samochód, ale zastanawia mnie jedno, czy taką civic da się pokonywać trasy 1200km. Ibiza dawała sobie rady i to wyśmienicie, ale to był silnik do tego stworzony. Nie wiem czy 1.6 da radę... ?

Fabia mi się nie podoba, więc odpada... A co ze spalaniem takiej hondy? Jeśli ma mi spalić 10l/100km to wolę klekoczącego TDI i 6l/100km

Muszę kupić samochód do poruszania się głównie po mieście. Trasy od 1 do 30 km. Muszę dojeżdżać do klientów. Robię rocznie ok 20000 km i mam dylemat w wyborze samochodu. Pod uwagę biorę tylko i wyłącznie 1.9 TDI 101km(Polo,Ibiza) lub Honda civic 1.6i 2002-2004. Muszę codziennie dojechać w 4-7 miejsc w odległości 0d 2 do 20km Co wybrać? TDI które zimą nie zawsze się rozgrzeje, ale za to jest oszczędny i spali ok 6,5l/100km czy benzynę hondy 1.6i o której nic nie wiem. Ile spali taka benzynowa Honda przy spokojnej jeździe po mieście? Honda ma przebieg ok 100000 km,a Polo i Ibiza ok 150000-200000km Ceny samochodów są zbliżone.

No cóż mogę powiedzieć. Tylko pozazdrościć.

Można jeśli będziesz jechał po gołym asfalcie, tzn: jeśli na drodze nie będzie śniegu lub lodu

Dokładnie tylko i wyłącznie do miasta chcę ją kupić, bo zdaję sobie sprawę że na dłuższą trasę się nie nadaje.

Trafiła mi się okazja zakupienia Toyoty Aygo. Ma ktoś jakieś doświadczenia z tym autkiem? Proszę o jakiekolwiek informacje. Silnik to 1.0 5d

Pewnie,że nie jest obowiązkowa tak jak wiele innych rzeczy tj: słodzenie herbaty, czy też tankowanie swojego pojazdu. A niech kosztuje benzyna 20 zł za litr, wtedy nie będzie stać tzw małolatów na nią i nie będą stwarzać zagrożenia bo na wodzie nie pojadą. Nie podoba mi się taki tok myślenia. Może nie jest głupie te ograniczenie wiekowe, ale niech nie robią na tym biznesu. Jak ktoś otrzyma PJ na motocykl to po uzyskaniu odpowiedniego wieku powinien automatycznie nabywać prawa do prowadzenia pojazdów o wyższej mocy bez żadnych dodatkowych egzaminów. Przecież przepisy są te same czy się jeździ maszyna która ma 30KM czy 200KM.

Kat D w kieszeni i nic mi po niej. Otóż sama kat D uprawnia mnie do prowadzenia autobusu, ale bez pasażerów. Chcąc pracować jako kierowca muszę ukończyć kurs na przewóz osób a to podobno już nie takie proste jak się wydaje. Słyszałem,że koszt takiego kursu to ok 9-10 tys. Czy ktoś robił taki kurs? Może wiecie jak to w praktyce wygląda? Gdzie można zrobić ten kurs itd...

Czy ktoś miał bądź ma styczność z MAN TGA 41-410 8x8 od 2005 roku w górę. Jeśli tak niech podzieli się swoimi spostrzeżeniami związanymi z tym pojazdem. Interesuje mnie spalanie i eksploatacja. Zwrotność pojazdu. Czy ciężko nim manewrować itd. Dzięki.

Uważaj bo jakieś futro na głowę Ci spadnie i udusi, albo szafa się rozleci i któryś element pozbawi Cię życia. :icon_razz: Gdyby myśleć kategoriami wyjdę i coś mi się stanie to ludzie popadliby w depresje i umarli z głodu bo kto by poszedł po zakupy? Każdy wychodząc w domu,a nawet przebywając w domu jest narażony na dużo niebezpieczeństw. Dużo rozwagi, ostrożności i jazda. No i trzeba czasem myśleć za innych...

O zmarłych źle się nie mówi, ale z tego co napisałeś wnioskuję, że chyba człowiek miał coś z psychiką nie tak. Nikt przy zdrowych zmysłach nie chce krzywdy dzieci, a on tego chciał. Ciekawe czy specjalnie się zabił czy był to wypadek...

Zbycho dobrze prawi. Każdy przy zdrowych zmysłach chce wrócić do domu. Nawet dla własnego hobby czy pasji warto wracać by znów móc czerpać z niej przyjemność.

Najlepiej to gdybyś miał kolegę który ma R6 i dałby Ci się przejechać i byś zobaczył jak to jedzie i czy cię nie przeraża. Załóżmy, że kolega dałby Ci się przejechać bo większość tego nie zrobi ze względów oczywistych. Niektórzy nawet bratu nie dadzą i zapewne mają rację skoro tak postępują, ale jak znasz kogoś kto Cię zna i Twoje umiejętności to może da Ci się śmignąć. Można też przejechać się do jakiegoś salonu w którym oferują jazdę próbną, ale nie wiem czy byś się zakwalifikował bo oni patrzą na okres posiadania prawa jazdy. Wiek i okres posiadania prawka nie dyskwalifikuje Cie z posiadania R6.

No i trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że oni mają sygnały świetlne i dźwiękowe na które reagują inni kierowcy i ustępują im drogi, a widzą motocykl niektórzy reagują tak jak jeden z użytkowników forum. Na pewno wiecie o kogo chodzi i o jaki manewr. Dla tych co jeszcze nie wiedzą to jest taki ktoś na tym forum który robi gwałtowny ruch do osi jezdni gdy widzi że ktoś chce wyprzedzić na ciągłej, a to po to żeby motocyklista narobił w gacie.

Rozumiem,że tak można zrobić przypadkowo, nie zauważając motocyklisty, ale specjalnie? Niedopuszczalne zachowanie. Mojemu koledze gość tak machnął ale na szczęście nie spanikował,a że jechali na 3 maszyny to udało się gościa zatrzymać. Oklepali mu gębę urwali lustereczko i po wszystkim gość złożył przysięgę, że więcej tak nie zrobi. Uważaj bo może to i Ciebie spotkać jak komuś zajedziesz drogę i nie będzie zmiłuj się. Morda obita, uszkodzone auto. Przemyśl to sobie czy ci się opłaca. Wracając do tematu to poniosło chłopaka.

Z tym to nie tak do końca, bo jeśli szkoda jest większa niż 70% to kasacja, a jak kasacja to wypłacają Ci wartość rynkową.

Słyszałem że spalanie dochodzi nawet do 20-24l/100km jeśli ktoś przyciska ostro w mieście, ale ja po mieście jeżdżę rzadko. Przeważnie poruszam się po trasie więc myślę,że zmieszczę się do 12l/100km

Co do jazdy to można mieć takie wrażenie, ale zauważcie, że jechał po kiepskiej drodze. Nawierzchnia nie była taka jak na szwedzkiej autostradzie.

Po wypiciu to i ubezpieczenie nic nie pomoże. W razie kolizji płacisz z własnej kieszenie jeśli jesteś pod wpływem. Wiem bo znajomy maił kolizję i teraz musi zapłacić 80 tys zł za naprawę Tira z którym się zderzył. Przy jego zarobkach za jakieś 10 lat może spłaci dług.

Widzę, że opinie nie zbyt pochlebne. w S60R aż kipi od elektroniki, więc trzeba to przemyśleć. No i te turbiny, co z nimi?

Dzięki, już czytałem na tym forum trochę, ale nie ma za wiele informacji od użytkowników o tym modelu.