pierwszy upadek przy hamowaniu na mokrej nawierzchni. Przednie kolo stracilo przyczepnosc, predkosc max 20km/h bylo to na drodze miedzy Pruszkowem a Warszawa. Polamana owiewka i w zasadzie to wszystko (oprocz niezle porysowanego gmola). Mnie nic sie nie stalo, kulturalnie podnioslem sie z ziemi, sciagnalem motocykl z jezdni, odczekalem 5 minut, odpalilem i pojechalem do domu :crossy: