hmmm
tez myslalem o takiej wycieczce, ale... troche jak malpy w cyrku, przylatujesz, wsiadasz na moto, jedziemy przed siebie, skrecamy w lewo, w prawo, w sumie poza tym ze jezdzi sie motocyklem tak naprawde nie rozni sie to niczym od wycieczki Egiptu, w znaczeniu organizacyjnym. I chyba tak na koncu nie o to chodzi. Dla zainteresowanych na wlasne reke, juz kiedys bylo na forum, wiec sory za powtorke, ale jest taka stronka bikerornot.com, tam jest sporo ludzi ze stanow, rowniez polonii, mozna u nich podpytac co i jak z wynajeciem motocykla a moze kupna. Dodatkowo sa takie kluby jak hospitalityclub, ktore pomagaja znalezc nocleg za darmo, wiec jest to sposob na obnizenie kosztow. Polecam ksiazke "sztuka podrozowania", tam jest sporo ciekawych wskazowek jak zorganizowac wyjazd na wlasne reke, nie tylko oczywiscie 2oo.
Stany sa w planach, ale odpuszczam "zorganizowana wolnosc po USA". Do Chorwacji, Grecji, Hiszpani nie jezdze z przewodnikiem...