-
Postów
112 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Damaged_Lady
-
Privat fahowcem to ja nie jestem, ale jak na moje skromne doświadczenie to poleciłabym Ci regulację gaźników, być może są ogólnie słabe obroty ustawione i dlatego nie może sie zebrać, ze pewnie te manewry robisz z użyciem sprzęgla? Ja jestem jeszcze na forum intruderów, jak chcesz to na PW wyślę Ci link i tam poczytasz, może zarejestrujesz się, a przyznam, ze Panowie mają dość sporą wiedze, szczególnie Wieniek. Pozdrawiam Anula i Intruzek Łobuzek
-
Tak jak pisze bodman ja miałam taki problem, z tym, że objawem niedokręconej klemy bylo szarpanie i samogaśnięcie motocykla. Jak próbowałam odpalić i dotykałam starter to kontrolki gasly i jakby w ogole nie było prądu. Pokiwałam motocyklem i na chwilę sie zapalały kontrolki, znów odpalałam i pstryk - moto nie załączało całkiem. Dokręcono klemę i motocykl odpalał juz bez problemu. Z kolei strzelanie w tłumiki to uchodzenie fałszywego powietrza z gaźników, przynajmniej tak było u mnie, kiedy mialam nieszczelny króciec ssący (tzn Intruz miał :clap: ) A co....Intruzek ma wyciek oleju? To jak mój, ale juz niedługo bedzie naprawiany. Zobacz tu na obrazek, elementy 29 i 30 . Olej powinien być pod ta śrubę, dokładnie ! RYSUNEK p.s. wszystkie te informacje ktore posiadam, wiedzę na ten temat zawdzięczam zyczliwym motocyklistom , Przyjacielowi Bikerowi mojemu - Tatsu , Wiesławowi (vel Wieniek) oraz Jarkowi z Mazur (vel Brodacz)
-
[*] Słońce, które teraz świeci przestało radować.... czytając wiadomość juz poczulam obawę po pierwszym poście. Ból ściska serce....kiedy odchodzą....
-
5-7 WRZEśNIA :SOWIOGóRSKI FESTIWAL TECHNIKI/ZLOT MOTOCYKLOWY
Damaged_Lady odpowiedział(a) na Damaged_Lady temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Praetor , widzę, ze w tym samym terminie u Was zlot, ciekawie:) Na Zlot w Dzierżoniowie bierzcie namioty, miejsce będzie, żeby sie rozbić na terenie Zlotu, ewentualnie jak Wam tyłki zmarzną, to są hoteliki, poza tym dowiedziałam sie, że w cenie wjazdu koszulka, blacha i posiłek :) Ja mam jeszcze jedna propozycję :crossy: , jak Organizatorzy sie zgodzą to napiszę o tym, na razie zrodzil sie w glowie dzięki sugestii Przyjaciela Bikera :banghead: -
5-7 WRZEśNIA :SOWIOGóRSKI FESTIWAL TECHNIKI/ZLOT MOTOCYKLOWY
Damaged_Lady opublikował(a) temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
Witam Wszystkich motocyklistów i amazonki Informacja: I ZLOT MOTOCYKLOWY W DZIERżONIOWIE Sama dziś sie dowiedziałam, więc pomyślałam o tym, żeby sie z Wami podzielić zaproszeniem Pozdrawiam Anna i Intruzek -
Czesc Piękności :D trza bylo nałozyć kondonik i smigać powolutku. W końcu Grażynko ....i tak nas kiedys zastanie deszcz. ja wczoraj wracałam z Książe przez Złoty Las, kiepskie drogi, z zakrętami , ale wrazenia wspaniale, tym bardziej, ze jechalismy już o zmroku. p.s. Podziwiam nasze fotki i spotkanie, mam nadzieję, ze na urlopie wybiore sie do Poznania :D a co, chce sie z Toba zobaczyć i to akwarium, które sprawiło, ze musze się tam wybrać.
-
Bartasarte dzięki wielkie :icon_mrgreen: , przeglądałam juz kiedyś ta stronę i nic nie wpadło mi tak w oko. Znalazłam jednak odpowiednie sklepy, na allegro, które oferują takie modele nad którymi naprawdę warto sie zastanowić, są przepiękne wzory, szkoda jednak, ze dominują trupie czaszki. Ale to nic, coś wybiorę
-
Moja milość jest dla mnie wyjątkowa. Idealnie pasujemy do siebie, chociaż muszę sie przyznać, ze kiedys wrażenie na mnie robily Virago. Ale...kiedy go zobaczylam....zauroczyl mnie na zawsze. Wyjątkowy w prowadzeniu, szczególnie z szeroką kierownicą i wysuniętymi daleko do przodu podnóżkami. 210 kw i daję mu radę (paker z niego, cooooo? :D ) Dziękuję bardzo, milo z Twojej strony za taki komplement. Swego czasu próbowalam je ukrywać pod kaskiem ale niewygodnie bardzo i praktycznie nie mogę ich schować. Odpuścilam i jeżdżę w rozpuszczonych. Tak mi sie te filmy spodobały, że poproszę znajomego motocyklistę, żeby mi porobil jeszcze kilka . Powiem Wam, że kiedy na nim jadę (jeżdżę spacerowo, ale moze to dlatego, że jestem nowicjuszem i wolę nie podejmować ryzyka, ok. 80-100 km/h) sprawia mi to taką ogromną radość, że krzyczę do niego, że go kocham ! I wcale sie tego nie wstydzę tu napisać. Jakiś czas temu w znajomym serwisie motocyklowym spotkałam Intrudera 1500, przerobionego na maxa. Klamki z glowkami czaszek, kierunkowskazy, lusterka i przedni lefrektor w ksztalcie krzyża, takiego z rozszerzanymi ramionami, a tlumiki? Panowie....to zrobilo na mnie największe wrażenie. Wstawione w rury byly takie elementy od karabinow maszynowych dużego kalibru, także jak maszyna jedzie to slychać jakby strzelano z maszynu karabinowego, jak na filmie używał Rambo :D Cos niesamowitego. Zastanawiam sie nad przyszlym sezonem, zeby mojego Intruza też wystroić, przede wszystkim chodzi mi o wydechy, nie wiem jeszcze jak to przerobić, jakie dobrać, ale poszukam. Mam pytanie gdzie można kupić tego typu lusterka ? Ja szukalam w sklepach internetowych ale takich nie znalazlam. Przyznam, że motyw z trupimi czaszkami nie jest za bardzo w moim guście, ale moze widzieliście jakieś inne w podobnym stylu? I jeszcze jakieś bajeranckie klamki? Pytanie w imieniu Intruza, jakby co :D
-
Wieniek, dziekuję za podpowiedzi :icon_mrgreen: A teraz chciałam sie czymś pochwalić, to króciutkie filmiki, które zrobił mi znajomy motocyklista Intruz i ja :flesje:
-
Witam przetestowałam jazdę z sakwami. Nic nie przeszkadza w jeździe, motocykl nie jest zbytnio obciążony nawet jeżeli do sakw napakuję dość sporo, nawet kosmetyki i ciuszki się mieszczą :buttrock: Wygodnie, nic się nie deformują i nie stanowią żadnego kłopotu z mocowaniem, świetne rozwiązanie na taki zaczep, robię klik klamrą i juz wiszą. Poniżej kilka zdjęć Intruza: Intruzek z sakwami od tyłu :icon_mrgreen: bez sakw Pozdrawiam Anna i Intruz
-
No dobrze...niech będzie VS Kontynuując mój wątek, czy jakieś doświadczenie przy pękających gumach :buttrock: typu kruciec ssący posiadacie?
-
Witam mam pytanie, czy ktoś z Was posiada książkę do Suzuki Intruder VN 600? Problem mam następujący. Zrobiła sie dziurka w krućcu ssącym gaźnika i należało by ją wymienić. Szukam jakiegoś zamiennika do oryginalnej części, która moim zdaniem jak za kawalek gumki kosztuje dość sporo. Czy ktoś z Was miał kiedys podobną sytuację i wymieniał kruciec ssący? Model: Suzuki Intruder VN 600 Rok: 1996 Nr VIN: VN51B102210 Pozdrawiam i liczę na Wasze opinie i pomoc. Anna i Intruz
-
Motocyklowe przedszkole
Damaged_Lady odpowiedział(a) na marcin700 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Zacznę od tylu - wszak tak lubie najbardziej...;P Zawsze do tej pory jeździlam jako pasażer. Zupelnie inne wrażenia niż saodzielnie wsiąść na 210 kilową maszynę o pięknej szerokiej kierownicy. Duuuużo trudniej. Mam jeszcze problemy z rownowagą, kiedy muszę sie nagle zatrzymać. Zdarzylo mi sie to przy wyjeździe z garażu. Wyjazd jest nieciekawy, dwa zakręty ostre, jeden w prawo, drugi w lewo.Podloże nierówne i wysypane miejscami grysem. Sam wyjazd na ulicę dość stromy, tak, ze wzniesienie na egzaminie to byla bajka przy tym, ktore ja i Intruz musimy pokonać. Stoję na tym wzniesieniu, trzymam Intruza na hamulcu ręcznym by podpierać sie nogami, upewniam sie czy mogę jechać, a tu nagle wyskakuje samochod, ktory stal i nie widzialam, nie zwrocilam uwagi, że ktoś w nim jest i ma zamiar ruszyć. Więc ruszając musialam znow sie zatrzymać i jakoś dziwnie nie utrzymalam rownowagi i ....zaliczylam glebę. Szlag mnie trafial....na samą siebie, ze nie dalam sobie s tym rady. Zdaję sobie sprawę, ze muszę bardzo uważać własnie na tym wyjeździe. Jest niewygodny, dla mnie trudny a to, że jest tam strefa miejska czyli 20 km/h to samochodow jakos to i tak nie obejmuje. Czekam teraz na prawo jazdy, wlasnie 21go lipca je odbieram. Czuje kręcenie w brzuchu, taki lekki strach przed tą pierwszą legalna przejażdżką, czy dam sobie radę prowadzić te moje czarno - chromowe diabelstwo. Wiem, że jak juz motocykl jedzie to wszystko jest ok, gorzej z utrzymaniem rownowagi na nim przy naglych sytuacjach jakie stwarzają sytuacje na drodze. Czuję ogromny respekt do mojego Intruza, też nie mam zamiaru szaleć i cwaniakować na drogach, tym bardziej, że 30 godzin, jakie przejeździlam na kursie i jeszcze trochę dni moim Intruzem na placu to marne doświadczenie. Motocykl mam od grudnia zeszlego roku, potem prawo jazdy. Teraz pozostaje przełamać się ten pierwszy raz i czerpać przyjemność z przyjaźni jaką ofiarowuje mi mój Intruder. -
Marek dziękuję za wyczerpującą porade, sama nie bardzo będę umiała sie tym zając, ale może ktoś ze znajomych mi pomoże. Sisibar posiadam (to oparcie dla pasażera, prawda?) Chciałabym mieć motocykl w stylu "singla" bo drazni mnie takie gadanie ludzi, ze mam motocykl i będe wyrywać facetów, żenujące... Poza tym jakoś bardziej podoba mi sie solówka, tym bardziej, ze nie zapatruję sie na wożenie nikogo ze soba. VN natomiast to oznaczenie mojego Intruza przy numerach identyfikacyjnych., tzw nr VIN? p.s. Bodman Tobie też dziękuję za odpisanie, ja nie zdawałam sobie w ogóle sprawy, ze ściągnięcie siedzenia tylnego to taki kłopot i że trzeba bedzie przeorganizowywać układ kabli i elektryki przez to. Jak będę miała urlop to zajmę sie tym na poważnie. Dzięki Panowie i szacunek za porady
-
Panowie mam pytanie. Jak wymontować tylne siedzenie dla pasażera z mojego Intruza i czy zdjęcie go nie bedzie szpecić jeżdżąc przez jakiś czas bez niego. Jak zamontowac bagażnik w miejsce zdjętego siedzenia i jaki proponujecie do Intrudera VN 600.
-
jA ZDAŁAM 4 LIPCA do tej pory nie ma informacji i dokumentów możesz sprawdzać na stronie, tak jak pisal Aster https://cpdpub.pwpw.pl/apps/PJ.aspx wpłatę zrobiłam wczesniej ale to nie ma znaczenia. Musisz im dać 70,50 zl. Obawiam sie, że jeszcze w tym tygodniu nie otrzymam dokumentu, ale mam cichą nadzieję, że może ten weekend.... :banghead: ;) na legalu
-
Wprawdzie jeszcze nie wypróbowalam jak jeździ sie Intruzem z sakwami, ale zainteresował mnie ten wątek. Przy Intruzie nad tylnym kolem są po obu stronach stelarzemetalowe, do nich doczepiam sakwy na uchwytach, wlasnie takich o jakich piszecie klik-fix :P jak tylko odbiorę prawo jazdy, to pierwszą przejażdżkę zrobimy testową wlaśnie z sakwami (może butelkę Martini udźwigną)
-
Moj Intruz też po regulacji i przygotowaniu do sezonu, ale...nawet w taką pogodę jak teraz, kiedy jest cieplo a odpalam go muszę mu zaserwować ssanie i na dodatek za pierwszym razem nie odpala kiedy wlanczam starter, drugi, też sie dlawi, ale potem jakoś zaskoczy...dziwne.... I na wolnych obrotach też jakby przydlawial się, tak nim....lekko szarpie... Piter...swoją drogą pozwolę sobie powiedzieć , że masz wyjątkową maszynę, Jej Wysokość WS wedlug mnie nie ma sobie równych, chociaż ja jestem pod wrażeniem swojego Intruza i bardzo dobrze czuję moją maszyne. Ten Intruz , ktorego "zdradzileś" też wspanialy... Intrudery mają piękne profile. Jestem ciekawa, jak prowadzi sie Intrudera z kierownicą oryginalną (tzn taką nie jak moja :))
-
Rożne szkoly jazdy.... ja zdawalam na Yamaha SR 250 i szczerze powiem, że motocykl ciągnął pięknie i plynnie na jedynce bez dodawania gazu, slychać bylo rytmiczne pyr pyr pyr... Obroty na poziomie 1500 po odpaleniu , stale. Z resztą....pisalam o tym swoim egzaminie w innym poście. Więc warto jeździć na wyczucie, gdzie trzeba dodać gazu to trzeba a gdzie nie to motocykl sam pięknie bedzie jechal.
-
Kilka zdań a ile wspanialych informacji :crossy: Moje....co ja piszę... Nasze ! Gratulacje Pozdrawiam Anna i mój Intruz
-
Moje serdeczne gratulacje Ginka !!!!!!!!! p.s. życzenia i graty od mojego Intruzka rownież :crossy:
-
Dzięki Ziomalu, my to som zDolneślązaki :biggrin: A tak powaznie... Aster... ile czekałeś na prawko od zdania egzaminu?
-
Moje gratulacje Życzę powodzenia w wyborze motocykla i wspaniałego sezonu. Co do egzaminatora... mój był wyjątkowy, niesamowity facet, zyczę wszystkim takiego egzaminatora jakiego ja mialam w Wałbrzyskim WORDzie.
-
AL... dzięki :icon_twisted: Ja mam nadzieję, ze moje doświadczenie, które starałam się opisać dość szczegółowo posłuży innym zdającym na egzaminie. Wszystkim Bikerom życzę szerokości, prostych zakrętów, asfaltu bez dziur, pełnego baku paliwa i darmowego piwa na zlotach :icon_mrgreen: Anna i mój Intruder
-
Pamiętacie to? Teraz całą prawdę ujawniam. Egzaminu 12 czerwca nie zdałam. Poległam na "parszywej ósemce" . Dlaczego? Otóż przyczyną była ciągla nauka na motocyklu troszkę innym niż ten , na którym zdawalam egzamin. 250tka 250tce nierówna. Niestety i to jest prawda. Technicznie motocykl na którym sie uczylam mocno odstawał od sprawności. Niemniej nie mogę winy zwalać na motocykl. Wykonując trzecią ósemkę z kolei, nie utrzymałam sie w niej , manetka gazu poleciała mi mocniej i najechałam na linię. Poza tym od samego początku miałam wrażenie, ze jest cięższy od tego, którym jeździłam na kursie. To mnie też trochę zestresowało. Moja wina, przyznaję się. Egzaminator widział moje załamanie. Wypisując mi świstek z historią mojej porażki pytal jaki mam motocykl. W rozmowie dał mi do zrozumienia, że za bardzo sie zestresowałam i jak poćwiczę ósemkę to następnym razem będzie dobrze. Uścisnęliśmy sobie dłonie i powiedzieli do zobaczenia. Kolejny termin 4 lipca. Do tego czasu załatwiłam sobie kilka jazd doszkalających w innej szkole na takiej maszynie, na jakiej zdaje się egzamin w Wałbrzychu, Yamaha SR 250. Przyjeżdżam na 15stą, cały dzień deszczowy i jeszcze za 5 trzecia padał deszcz, motocykla nie ma na placu...Podłamałam sie trochę pogodą, deszcz= ślisko=niebezpiecznie=lekkie załamanie nerwowe :icon_rolleyes: O 15stej zaprasza nas do salki Egzaminator, ku mojej uciesze ten sam, który mnie egzaminował pierwszy raz. Zbiera nas sie 7 osób. 3 dziewczyny i 4 facetów. Egzaminator rozpoczyna z nami rozmowę: "Witam Państwa, niektórych po raz drugi z przyjemnością (i tu uśmiech w moją stronę), potem dalsza część formalna. Pierwsza osoba. Dziewczyna. Coś tam z budowy motocykla pomieszała, nie pokazała własciwie, pozwolił jej sie przejechać na wzniesienie i ósemkę. Z zawracaniem ze wzniesienia sprawiała wrażenie jakby miała problemy z równowagą a egzaminator trzymał jej motocykl z tyłu tak, jak Tatusiowie trzymają rowerki swoim brzdącom. Niestety przez niewłasciwy opis motocykla oblała. Potem kolejny facet - bezblędnie. Potem znów dziewczyna, wszystko w miarę ok, gdyby nie to , że ruszając nie opuściła stopki od motocykla. Potem skróciła sobie slalom i prawie nie potknęła sie na ósemce. Niestety, szkoda wielka, bo znam ten ból....oblała. I teraz ja, Mały Biker. :icon_twisted: Podchodząc do Egzaminatora widzę uśmiech i słowa uznania na temat stroju motocyklistki, pełny skórzany rynsztunek, ponoć nikt mnie jeszcze nie przebił w ten sposób. Omawiam budowe...ble ble ble...wszystko ok. Podjazd na wzniesienie. OK...wycofuję motocykl lekko spuszczając go na hamulcu recznym , wrzucam jeden, zapinam szybko dwójkę i ładny dynamiczny podjazd pod ósemke. Tak stoję przed nią i czekam aż Egzaminator wróci i myślę..."no Bikerku, tym razem musi sie udac". Obracam glowę i ruszam. Jedynka cały czas, bez dodawania gazu, czuję maszynę, idzie lekko i płynnie słyszę w tym za duzym kasku stukot silnika "tur tur tur...." rytmicznie, lekko płynnie chodzi maszyna, między czasie patrzę na obroty, myslę, nieźle 1500. I przez to zakręciłam sie w liczeniu ósemek. Mysle....cholera, która to...3? 4? Robie i robie....aż słyszę jak Pan Mariusz (Egzaminator ma tak na imię) mówi do mła : "pani Anno, jak tak pani bedzie sie bawić ósemkami to do wieczora nieskończymy i posyła mi uśmiech". Domyśliłam sie, że juz starczy tych ósemek i robię slalom od razu wyjeżdżając przerywaną linią i obracam głowę czy mogę wyjechać. Kierunkowskazy i obracanie głowy i zawracam i robię slalom znów. Skończyłam i zatrzymałam sie. A Pan Mariusz oczy na mnie i pyta uniesionym lekko głosem jak ja zrobiłam to zadanie!!! Odpowiadam, że poprawnie i patrzę na niego. Mówi, że do poprawy, bo nie zrobiłam pełnego slalomu !!! Więc pamiętajcie, nie wiem jak w Waszych WORDAch i na egzaminach, ale ... ósemka i slalom to jedno zadanie, ciąglość, więc wyjeżdżając z ósemki przerywaną linią omijamy kolejne przed nami dwa słupki, których nie traktujemy już jako część slalomu, dopiero gdy zawracamy liczymy slalom od początku, mijamy pięć słupków i zawracamy znów pomiędzy pięcioma, dopiero wtedy jest to cały slalom. Kierunkowskazy i glowa, pamiętajcie. Potem hamowanie do linii zatrzymania, miałam sie zatrzymać kołem przednim w polu pomiędzy dwoma równoległymi liniami - bezbłędnie. Hamowanie awaryjne. też poprawiałam bo uznał egzaminator, że falstartowałam. Więc kolejny raz idealnie. Nie dotykajcie sprzęgła podczas tego typu hamowania. Ok i na miasto. Miasto...trasa latwa, ale rozkopana i dziurawa jak to w Wałbrzychu. Kwestią sporną było dla Egzaminatora to, że przy dojeżdżaniu do świateł z warunkiem, jego zdaniem wjechałam jednocześnie, w tym samym momencie jak strzalka zgasla, ja uważam, że wjechałam na zielonej, możliwe, ze w tym samym momencie, gdy ja juz ruszyłam to za sekundę czy dwie zgasła, jednak dla mnie palił sie warunek. Nic nie jechało więc ja ruszyłam. Wracamy na plac. Egzaminator woła mnie do siebie. Wypełnia moja kartę i mówi o tym co było na trasie. Własnie o tej strzałce. Wypisuje papiery i mówi "Przykro mi Pani Anno" a ja slysząc te słowa...załamka...Intruz stanął mi przed oczami... "Przykro mi Pani Anno, my sie już więcej nie spotkamy...(przerwa w głosie i spojrzenie na moją zmarnowaną twarz) gratuluję ! Zdała Pani " i uśmiech :biggrin: Jak to usłyszałam to myślałam , ze oszaleję, zaczęłam sie cieszyć i mówić Panie Mariuszu, Panie Mariuszu, wow ! Obiecałam, że kiedyś przyjadę na Intruzie, a Panowie Egzaminator i Techniczny z uśmiechem mnie pożegnali. Teraz czekam na wymianę obecnego prawa jazy :crossy: