
dakmen
Forumowicze-
Postów
152 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez dakmen
-
Garść ciekawych info ;) . Dzięki . Ale ... . Żaden oryginalny MW nigdy nie miał fabrycznie żadnych rozpieraków. A czy widziałeś kiedyś jakieś rozpieraki w niemieckich zaprzęgach Przecież gdyby były takie wspaniałe, Niemcy napewno by je zastosowali na froncie Widzieć nie widziałem to fakt. Ale też nie słyszałem aby w półbębnach BMW rwały się szprychy. A w emkowskich półbębnach i owszem. Wszystko jest kwestią zastosowanego materiału. :buttrock: Jesienią, na szybszym wirażu (z koszem,2 osoby) wyrwało mi z przedniej piasty (M72) nakrętkę dociskającą łożysko stożkowe (jak zobaczyłem co się dzieje to myślałem że szprychy poszły :eek2: ) - cudem nie zdemolowałem sprzętu. Cuś jakby materiał słaby :roll: Hej Szable! No co ty ? Jak ma sie nie udać? Będzie robić! Nie takie patenty świat widział ! Widziałeś motorynkę z silnikiem od WSK 175 ? Nie ? Ja tak ! Polak potrafi :clap: ;) ;) Brawo! E 98 po 4.10. Ciekawe ile u ruskich?
-
A czemu to mon siniore nie stosuje się rozpieraków, hę? W naszych regionach dosyc często to sie spotyka - oczywiście w sprzętach wojskowych lub takich których właściciele lubią podziczeć w terenie - nie ukręca szprych. Przy wyższych prędkościach pewnie wprowadza to zamieszanie w wyważeniu koła. I niech ktoś mi powie czemu taki marazm panuje na forum Weterany/klasyki ? Może popolemizujemyna temat patentów ze strony "dziki Junak" to zacznie się coś dziać ? :buttrock: Właśnie dziś na giełdzie kupiłem nowy lewy suwak do M-72, bardzo solidnie wykonany, za 20zł :eek2: :lol: Ale fart!
-
ooo to by miało ręce i nogi zajrzę przy okazji do mego "ulubionego" sklepu z łożyskami w B-stoku i zobaczę co pani Krysia może mi zaproponować z markowych łożysk :buttrock: taaa... a może zajrzę do Junkra - może mu wał trzeba zrobić :lol: tylko jeszcze trzeba znależć fachurę który to poprzerabia i złoży do kupy, a takiego ze świecą ....
-
Ha ha ha :buttrock: ;) i na zlot do Darłówka brać pięć zapasowych dyfrów , trzy wałki napedowe, dwa koła z rozpierakami i jeden krzyżak. Ciekawe jak to się sprawuje w terenie po załączeniu napedu na kosz? Czy z pełną załogą i ostrym gazem nie będzię khryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy :cry: ?
-
Brat mój ,jesienią ub. roku kupił CZ 350 6V z '82. Była w miarę sprawna i przedewszystkim z papierami (do tej pory praktykował ujeżdzanie WSK175 tylko po okolicy właśnie z powodu braku glejtów). Ponieważ studiuje on w Gdyni, a ja dysponowałem wolnym czasem i zapałem więc odrestaurowałem mu ją "pod choinkę" na święta ;) . Lekko ją przerobiłem tzn inna lampa z tyłu (okrągła) inna lampa z przodu (chromowana), prosta, szeroka kierownica, blachy osłaniające (pod siedzeniem) i kierunki poszły w ..... na półkę :lol:, do tego trochę chromu (zwłaszcza sprężyny amortyzatorów wyglądają zajebiście), przerobiona (uproszczona) instalacja elektryczna,nowe gumy . Jak na razie przejechaliśmy ok 150km (jest jeszcze niezarejestrowana). Wrażenia ( w porównaniu z różnymi weteranami którymi do tej pory jeżdziłem): -bardzo lekka (trochę nosi po szosie jak się zaczynam rozglądać na boki) ;) -dynamiczna -cicha, małe wibracje -wygodna -trochę dużo pali ale najprawdopodobniej to sprawa zużytego gażnika (przepustnica stuka na wolnych obrotach) -bez problemu można zrobić trasę Białystok- Bieszczady w jeden dzień :buttrock: Dla osoby która chce po prostu jeżdzić w dłuższe trasy nie wyrzucając przedtem nieziemskich pieniędzy w kupno sprzętu - jest to propozycja idealna. Brat kupił ją za 350 zł, kompletny i gruntowny remont kosztował kolejne 1000zł i mam nadzieję że nie będzie żałował zakupu, nawijając kolejne tysiące kilometrów na koła. Załączyłbym zdjęcie ale nie mogę znaleźć galerii a i do postu coś mi się nie udaje dokleić :? I dwa słowa nt. wstydu jeżdzenia dwusuwem czyli " olać ciemnogród ! " Ostatnio pokazałem znajomemu zdjęcia w/w Cezety. K.... aż mnie zamurowało :clap: Mnie, nie jego, bo nawija mi z tekstem " ...ku..wa co ty mi tu pokazujesz za pier...lone gówno, odwaliło ci, że się zajmujesz takim struclem?" Ręce mi opadły i się wk.... lekko :evil2: :evil2: . Pytam więc, czy kiedykolwiek jeżdził CZ 350, a jeżeli tak, to czy zauważył, że jeśli chodzi o właściwości jezdne to CZ przewyższa większość weteranów którymi się turlał do tej pory? " A k...wa co ty pier... mi tu o jakiś dwusuwie" Najdłuższe trasy wzmainkowanego kolesia (lat ok 45) to do Ełku i spowrotem 100km) :smile2: :smile2: :smile2: 2 razy w roku :smile2: ;) dlatego się nie denerwuję i olewam kolesi tak małego formatu Podobno człowiek z upływem lat mądrzeje. Niektórzy ,niestety się tylko starzeją. Ps. Przerobiłem tzw. czoło (uszczelnienie labiryntowe) na 2 simmeringi ciekawe jak to się sprawdzi :roll:
-
Z przodu bardzo zacnie wygląda. Ale z boku już nie bałdzo. tarcza tak na balkonie ? chyba że osiąga takie prędkości że jest to konieczne :D
-
Prosty sposób zwiększenia kompresji
dakmen odpowiedział(a) na M_10 temat w Mechanika Motocykli Weteran
Serwisowka podaje ( o ile sie nie myle ) 19 KM jako moc Jana, a wszystkie podzespoly liczone byly na 22KM, tymczasem w praktyce wieksosc Junakow ma 13 - 14 KM, przy sporym ciezarze wlasnym. Jasne ze moga sluzyc tylko do`kontemplacyjnej` jazdy w takich warunkach. Może tak być. I mam wrażenie że zwłaszcza dotyczy to (nie biorę pod uwagę przeróbek,niedoróbek,partacyw poczynionych przez obecnych właścicieli) póżniejszych wypustów modeli M10. Może było to związane ze spadającą jakością wykonania? Junak którego posiadam to też M10 ale przejściówka z silnikiem M07 (odpowietrzenie przy dzwigni zmiany biegów). Przy remoncie byłem mile zaskoczony jakością podzespołow (fakt że sam zrywałem plomby,więc nikt jeszcze nie zdążył włożyć rączek :D ). Po remocnie spręż (tłok ALMOT-u) był taki że stałem na kopniaku (fakt że do grubych nie należę :smile2: ) i chyba nieskromnie mogę powiedzieć że był on (3 lata temu ) najszybszym junakiem w B-stoku. Potem robiłem jeszcze 2 Junaki (póżne M10) jak to się mówi "na zamówienie" (od podstaw) i w obu przypadkach po złożeniu miałem nieodparte wrażenie niższej mocy dostarczanej przez silnik.A może to tylko złudzenie? Aha w jednym z nich w teleskopach przednich, na wahaczu oraz na kole pośrednim prądnicy były fabryczne tulejki z plastiku - to chyba o czyms świadczy :? Takie tam małe oszczędności na materiałach :D Co do zwiększenia kompresji to planowałem kiedyś wejść w bliższy kontakt właśnie z Motusem i spróbować kupić od nich tzw.półprodukt czylitłok obrobiony np ze średnicy natomiast z nieobrobionym denkiem i ,jeżeli naddatek odlewu by na to pozwolił, obrobić je po swojemu czyli zrobić bardziej wypukłe. -
No, łożysko wygląda pięknie. Tylko niestety takie właśnie widziałem :? Igły są na pewno wysokiej jakości ale jest ich o połowę mniej co powoduje o ileś tam procent większy nacisk na każdą z nich. Igły to pewnie wytrzymają jeśli są naprawdę twarde, gorzej jak bieżnia w stopie nie dorówna twardości lub dorabiany czop będzie miękki. Chyba że są do kompletu bieżnie wewnętrzne/zewnętrzne tej samej firmy. To by brzmiało nieżle.
-
Z tym polerowanie to też nie można oczywiście przesadzać- błyszczeć jak chrom nie musi , ale dobra gładź nie zaszkodzi Z tym jeżdzeniem w tym roku to może być dupa.(choć do tej pory udawało mi się co lato zrobić większy wojaż) -czeka nas mała rewolucja z przeprowadzką z domu ( może wyniosę się do bloku i może być kłopot z garażem na początku - czyli ze swobodnym dostępem {czyt. codziennym ;) } do motocykla w celu przygotowania go do wyjazdu) -nowa praca -obrona dyplomu :ehz: W Polsce sporo już zwiedziłem (jeszcze mi został MRU), trzeba by się ruszyć gdzieś za granicę znowu (może Islandia? Pomarzyć dobra rzecz ha ha) A i jeszcze jeden aspekt :cry: Cena paliwa. To po prostu paranoja. W ubiegłym roku na wyjazd poszło 850 zł na paliwo (M72) - paliwo było po 3.20 bodajże ,a część przejechałem na ruskim. A jak teraz wg. prognoz będzie np po 4zł ? Jakiś pesymizm mnie ogarnia
-
ale w ruskich sprzetach nie zawsze wszystko sie da zrobic zgodnie z instrukcjami. HA HA HA :) :D :) Co racja to racja! Jak chciałem wyregulować zapłon w emce to musiałem sięgać do 4 różnych źródeł(serwisówki,internet itp) - na szczęście w dwóch z nich dane nt. max. przyspieszonego zapłonu się pokryły,w dwóch innych żródłach były zupełnie różne. Dane nt. max opóżnionego zapłonu znalazłem tylko w jednej książce :? I jeszcze jedno. chciałem zrobić to dokładnie więc posługiwałem się czujnikiem z bolcem (stosowanym np. do sprawdzania bicia elementów obrabianych w tokarce). I co wyszło :eek2: :eek2: ? Jak na jednym garnku zapłon wychodził np 1mm przed GMP to na drugim 2-3 mm. Po prostu krzywka przerywacza krzywo zrobiona ;) (wałek rozrządu prosty) Musiałem ją doszlifować etapami, sprawdzając co chwila wzmiankowanym czujnikiem "czy już czy jeszcze nie" :lol:
-
UU straszny marazm na tym dziale panowie. co wiem to powiem (do Boronet-a) ad1. nie wiem, nie mam, wiem tylko że mogą dużo kosztować (półbębny), falbany będą tańsze, ad2. klamki to chyba widziałem na Łodzi, bodajże dorabiane współcześnie, pamiętam tylko że rewelacyjnie nie wyglądały niestety ad3. hmmmmmmmm jakie nóżki? podnóżki (te z zakładaną gumą) czy może podstawka boczna? Jeśli chodzi o tę drugą to dobrze będzie jak posiadasz spawarkę ( a przynajmniej dostęp do niej) i sprawną kątówkę (flexa,gumówkę). Jednym słowem zrób to sam. U siebie uchwyt do podstawki przykręciłem (scisnałem) pomiędzy ramą i silnikiem ( uchwyt posiada otwór na szpilkę) Jeśli robisz generalny to: -uważaj na sprzedawane dyfry tzn na twardośc zębów (sprawdź pilnikiem-musi się ślizgać, jeżeli bierze materiał to dupa). Nawet jeśli okaże się twardy to np. talerz może być krzywy o czym ostatnio się przekonałem ;) -na sprzedawane tłoki (recykling łyżek,widelców i talerzy aluminiowych :lol: ) - i na wszelkie inne fikuśne elementy (oferowane zwłaszcza na Łodzi przez ruskich) mające bezpośredni wpływ na trwałośc motocykla (bieżnie, igły do łożysk, uszczelki) -Wszystkie łożyska mają swoje polskie/czeskie odpowiedniki i takie montuj (albo jeszcze lepsze) . Brak jest tylko: łożyska igłowego na atak, łozyska do głowki ramy -Wszystkie simmeringi mają swoje polskie/zachodnie odpowiedniki i takie montuj (albo jeszcze lepsze) . Brak jest tylko tzw. placków (zabierak dyfra i kopniak). Co do kopniaka to można roztoczyć aluminiowy dekiel w którym jest łożyskowany i wchodzi normalny simmering (jak będziesz zainteresowany to poszukam jego symbolu, ale jak popatrzysz na dekielek i pokombinujesz to będziesz wiedział o co chodzi ) -przed montażem wypoleruj wszyskie powierzchnie na których pracują simmeringi - będzie długo szczelnie :D jak masz kłopot ze zuzytym łożyskiem/panewkami na zabieraku dyfra (to do czego mocujesz talerz) to pisz - opiszę jak u siebie zrobiłem Dużo wytwałości życzę. DUŻO.
-
wcześniej padło hasło "łożysko igłowe w koszyczku " (na stopę korbowodu) ciekaw jestem jak wygląda, bo kiedyś jeden koleś proponował że takie może mi zainstalować. Zrezygnowałem jak zobaczyłem jaki to koszyczek: bolce oddzielające poszczególne rolki były tak grube że w łożysku było przez to 2x mniej rolek. ;)
-
Z tym bębnem od sportowego klasyka z lat 60-ty (niekoniecznie suzuki) to może być b.dobra koncepcja. Co do błotników to bym polemizował :smile2: W ubiegłym roku w okolicach N.Sącza w czasie lekkiej mżawki wpadłem emką (która ma płytsze błotniki niż junak właśnie) w wielkie G.....no które zostawił jakiś rolnik wyjezdzający z pola. Zgadnij jak wyglądały spodnie? :eek2: :ehz: (nawiązuję do GPX i w ogóle junaka w kontekście turystyki)
-
Quote Kolega Adam Jeżeli przerabiasz silnik to rzeczywiście zachodzi czasami konieczność wymiany dysz, ale trzeba mieć oczywiście sporo doświadczenia aby dokonywać takich kombinacji, a świec diagnostycznych w Polsce ze świecą szukać. Ale nie można tego traktować w kategoriach "źle pali? Zostaw te śrubki regulacyjne! Wymień dyszę!" Nie ma znaczenia jakie mamy okładziny! Nie nacina się! Skąd taki patent? O efektywności hamowania decyduje materiał okładzin (jak jest zły to i nacinanie nie pomoże) stan bębna hamulcowego i osprzętu oraz (o czym niewiele osób wie) linka hamulcowa - zakładanie cienkiej linki powoduje że hamulec jest miękki i słabo wyczuwalny. To już lepiej zastanowić się nad zaadaptowaniem tarczy kotwicznej hamulcowej z podwójnym rozpierakiem. No taki problem z tym podwoziem że co byśmy nie zrobili to i tak zostanie rama junakowska która do najsztywniejszych nie należy. No i co wtedy? Czuje , że jak się wbiję w tę listę to trzeba będzie założyć nowy wątek dyskusyjny :roll: No chyba że rzeczywiście zejdzie ze mnie ciśnienie ha ha! Wtedy nie będę mącić. Obiecuję! :smile2:
-
Kilka listów z owej wzmiankowanej listy już przeczytałem.na razie trafiłem na regulację gażnika przez zamianę dysz. UUU ostra jazda. Na więcej na razie nie mam czasu. :D Nie kumam po prostu celowości takich przeróbek w kontekście ograniczeń jakie nakłada na nas konstrukcja podwozia.Wzmocnisz silnik - osiągasz większe prędkości- okazuje się że hamulce za słabe-podwozie za miękkie-przełożenia nie takie-rama wiotka. No więc co? Wymiana zawieszenia, lagi od japonii, tylne amortyzatory od japonii, z kołami też coś trzeba zrobić więc np. też od japonii z hamulcem tarczowym, o k....rwa rama pęka trzeba dać wzmocnienie :D i jaki jest finalny efekt :?: :eek2: O tym chyba mówi finalne stwierdzenie "...jazda Junakiem znaczniepowyżej 130 to lekka kaskaderka" Nacinanie okładzin? 8O 8O :eek2: :eek2: A jak rozetklapa zacznie ryksztosować ? Czy to nie patent z działu "Sam wykonuję tłoki z drewna dębowego" ? :smile2: :smile2: :smile2: Jak znajdę chwilę i się naczytam :twisted: Dzikiego Junaka :twisted: to bardzo chętnie popolemizuję na gościnnych stronach forum. I chyba zmienię login na Dakmen Słodowy (z całym szacunkiem dla wszystkich p. Słodowych) :) [/i]
-
Junak M10 dla pana w średnim wieku
dakmen odpowiedział(a) na temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Hmmmmmmmmmmmm..... :roll: są wyjątki, nie przeczę. Silikon po prostu daje 100% pewności :D i zdecydowanie mniej roboty :lol: Kiedyś połówki silnika MZ były składane bez uszczelnień-wszystko zależy od jakości powierzchni A sprawdziłeś to Qlerze po dłuższym przebiegu? Gdy dasz trochę żaru maszynce przy 30 stopniowym upale hę? Niektórzy dają uszcz. papierową posmarowaną obustronnie silikonem. Tylko po co w takim razie ten papier? Pozdrawiam -
z całym szacunkiem kolego Randy :D : -nie jestem ortodoksem dla którego istnieją tylko 100% oryginały. Pewne usprawnienia są konieczne i akceptowalne -nie zarzucaj mi nieznajomości tematu techniki Junakowej - możesz mi wierzyc na słowo że niemało przeszło tych motocykli przez moje ręce Masz rację, że zależy kto wykonał daną modyfikację. I przyznaję że o Dzikim Junaku dowiedziałem się wczoraj,Jeszcze się nie wpisałem na listę i nie przejrzałem archiwum. Ale jeśli się odwołujesz do zakładki GPX w dziale Technika (na wzmiankowanej stronie).... to ja przepraszam... "Odwraca się krzywki, ssącą na wydech i wydechową na ssanie, kopiując z nich wzajemnie znaki (+13 zębuf, - 13 zębuf). " "Jeśli my już do tego dośli, to muszę Wam powiedzieć, że sprawa hamowania GPX`em nie jest prosta. Z tylnymi hamulcami powyżej 125 km/h dzieje się coś dziwnego. Dźwignia nożna zaczyna "parzyć" w stopę. Szczęki trza odtłuścić acetonem i zaiksować piłką do metalu, znaczys rofkuf narobić na połowę grubości okładziny. " "Prędkość "oryginalnego GPX`a" jest w zasadzie z deka hipotetyczna :) Do prędkości ~140km/h Junak musi mieć wymienione amortyzatory, zarówno w przodzie jak i tyle. Ja mam zmienione zawieszenie i przedni hamulec, a i tak uważam, że jazda Junakiem znaczniepowyżej 130 to lekka kaskaderka" A może to prima aprilisowy żart 8O co? A ja za poważnie do sprawy podchodzę :oops: :?: Niech mnie ktoś oświeci ok? Ładna pogoda jest to zrobię kilka kilometrów dla odprężenia :D
-
Junak M10 dla pana w średnim wieku
dakmen odpowiedział(a) na temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
witam Dziadzia adn1. Nie każdy cieknie. Przy wykonywaniu remontu ważne jest zadbanie o gładkość powierzchni które będą uszczelniane (np. pomiędzy połowkami karteru,karterem i deklem). W modelach M10 (chodzi o póżniejszy model silnika) odpowietrznie skrzyni korbowej jest przy zębatce zdawczej-dlatego czasami stamtąd cieknie i tego raczej nie opanujesz-ten typ akurat tak ma. Natomiast wycieki z innych miejsc są do opanowania i to na długo. Polecam stosowanie silikonu żaroodpornego pomarańczowego (ale tylko w miejscach gdzie go nie widać :D - np. w środku silnika) oraz silikonów silnikowych bezbarwnych lub szarych których prawie nie widać po zastosowaniu (np połowki karteru,dekle itp). Odradzam stanowczo uszczelki papierowe,kartonowe,preszpanowe gdyż zawsze będzie na nich występować zjawisko "pocenia olejem" adn2. Lepsza 6V (ale to moje zdanie). Dobry regulator napięcia + instalacja wykonana fachowo (grube przewody)=sukces. oczywiście pod warunkiem że prądnica sprawna, ale jest już coraz więcej zakładów które potrafią ją przewinąć w sposób fachowy. Mała uwaga: 6V i długa jazda po mieście (światła, korki) może powodować niedoładowanie akumulatora, w związku z czym stan baterii powinien być nienaganny i jak największa jej pojemność (np 14Ah). adn3. raczej 2 koła jeśli chcesz dobrze się nauczyć jeżdzić motocyklem adn4. zdecydowanie oryginał!!!!!!!!! Jest to dobra inwestycja na przyszłość. Oryginały są w cenie. Przeróbki są za zdecydowanie mniejsze pieniądze i może występować trudność z ich sprzedażą. adn5. O całkowity przebieg silnika. Zrobienie szlifu cylindra,dokupienie tłoka czy zrobienie wału to pestka. Duże przebiegi powodują konieczność wymiany i naprawy elementów których dorobienie będzie nastręczało dużo kłopotów: -koła rozrządu: a właściwie to dorobienie tulejek z brązu na których są łożyskowane.Jednak aby dopasować nowe trzeba oszlifować mimośrodowe osie na których pracują (ze świecą szukać szlifierza który zrobi to dobrze- ze względu na mimośrodową ich konstrukcję właśnie). poza tym same koła mogą się nie nadawać do uzytku (wytarcie utwardzonej warstwy) -dzwignie zaworowe: tu jeszcze lepszy kabaret, kłopoty jak przy kołach rozrządu - momośrodowe ośki + rozwiercanie dwóch naraz tulejek -skrzynia biegów: też tulejki,tulejki,tulejki i szlifowanie pow. na których pracują -zawory: to powinien zrobić każdy lepszy zakład uwagi w p.5 nie są celem zniechęcenia cię do kupna Junaka :D ale znalezienie dobrego fachury który to zrobi to DUŻY kłopot. I pytać o poczynione już modyfikacje !!!!!!!!! aha stan tulejek w kołach zaworowych i dzwigniach zaworowych ma bezpośredni wpływ na skutecznośc smarowania wału korbowego (wyrobione "puszczają bokami" olej i spada ciśnienie smarowania) Co do innej alternatywy to trudno coś powiedzieć. Swemu bratu (który po prostu bardzo chce jeździć a na mechanice zna się średnio) złożyłem "pod choinkę" :) CZ 350 . Zadowolony że hej! Jeździ,nie psuje się,ładnie wygląda. I czasami to jest najważniejsze nie? :lol: Pozdrawiam -
Ok, rozumiem konieczność pewnych usprawnień które mają wpływ na niezawodność pracy Junaka (sam przerobiłem np. zapłon na bateryjny, z powodu częściowego rozmagnesowania wirnika iskrownika-ma przecież ponad 40 lat). Rozumiem konieczność usprawnień szczelności przedniego zawieszenia (choć i tak pozostanie zbyt wiotkie jak na tę masę motocykla) itd. Ale zmiana na tłok od garba to nie jest przeróbka mająca zwiększyć jego niezawodność ! To jest dokładanie sobie problemów! N.t. innych usprawnień nie będe pisać bo to nie ten wątek. :D
-
Tłoki do Urala lub Dniepra produkuje firma ALMOT. Dorabiają także tłoki do junaka. mam taki u siebie i nie narzekam. Uwaga na części zza wschodniej granicy a zwłaszcza na ich jakość. Coś muszą robić z zapasami aluminiowych łyżek :D
-
A jeśli ktoś ma ograniczone fundusze a chce jeżdzić szybciej to proszę bardzo, niech wyszykuje dobrze np CZ350 i będzie ganiał szybciej i mniej zawodnie. Nie można tłumaczyć szalonych decyzji brakiem kasy.
-
:D BRAWO PANOWIE BRAWO :) proponuję jeszcze: - tłok założyć od C330 (tajne plany woskowe przewidywały pojemność 1000cm3 :mrgreen: ) - do tego oczywiście wał Junakowski wzmocniony domowym sposobem (czyli 1 rząd szerokich rolek zamiast dwóch) - i kolejny trafiony patent czyli suche sprzęgło (ale koniecznie z wkładkami korkowymi + nie pamietamy o smarowaniu łańcucha) - oraz "nogawkowy młynek" czyli alternator na wysięgniku - i nie zapominamy o porżnięciu ramy (kiedyś wreszcie trzeba wypróbować tę świeżo kupioną spawarkę) - olej stosujemy nie lepszy niź LUX 10 Sorry za zgryżliwy charakter wypowiedzi ale rzygać mi się chce jak czytam o takich nieprzemyślanych przeróbkach. KU....WA! :D LUDZIE! :D MAMY 2004 rok i to co się praktykowało w latach 96-99 teraz odchodzi do lamusa. Jeśli chcesz kasztanić Junkersa (których jest już coraz mniej) kup sobie chodzoną japonię (jest ich coraz więcej za coraz mniejsze ceny)-będziesz miał wiecej mocy a i talentami mechanicznymi też będziesz mógł się wykazać. LOGIKA. SPÓJRZCIE do Dizmara! Kaszalotów i kasztanów z napisem Junak jest od metra za śmieszne pieniądze i nikt tego nie chce kupować! Mam kolegów którzy właśnie na fali" 500cm" poprzerabiali swoje Junaki. I co? I gówno! Wzmocnione wały starczały na 2tyś km, wibracje były takie że wszystko odpadało (i niech mi nikt nie pisze ,że może zostały zrobione byle jak, bo to nieprawda). Jeden z nich 3 razy próbował dojechać w Bieszczady i za każdym razem kończyło się to albo rozsypaniem wału albo zacierem Kolejny mądry pomysł to alternatory. Tak wiem wiem "miałem spaloną prądnicę,słabe światła etc". Tylko nikt nic nie mówi o spalonych regulatorach, zjedzonych trybach koła posredniego i wygotowanych akumulatorach po założeniu samochodowych alternatorów. Przykład? Proszę. W 1999 jedziemy na 8 Junaków w Bieszczady i na Słowację. Tylko u mnie jest prądnica. I w drodze powrotnej tylko u mnie działają swiatła. Żeby nie było że piszę aby pisać: mam Juanaka tzw. przejściówkę,prądnica 6V, dobrze wykonany remont wraz z usunięciem wad produkcyjnych (nierówności w kanale dolotowym) pozwolił na założenie zębatki Z 22. Dwie osoby + bagaż i idzie całkiem nieżle. Swiatła też są dobre. (ważne aby przy wymianie instalacji stosować możliwie grube przewody od/do prądnicy i do świateł, gwarantuje to znikome spadki napięcia) . I tyle. Bez obrazy miłośnicy patentów :D Ale.... NAJWAŻNIEJSZE TO ZDAĆ SOBIE SPRAWĘ Z OGRANICZEŃ WYNIKAJĄCYCH Z WIEKU MOTOCYKLA
-
Ludziska! Czy naprawdę nie zdajecie sobie sprawy że pomiędzy namiotem a instytucją zwaną motelem/hotelem jest wspaniały wymysł ery komunizmu - schronisko młodzieżowe ?????? Bez obaw - nie sprawdzają tam legitymacji szkolnych więc osoby trochę bardziej wiekowe też mogą tam nocować. W swoich wojażach motocyklem noclegi planowałem w miastach i miasteczkach w których były takowe schroniska, ale na wszelki wypadek brałem ze sobą namiot dwuosobowy (podróżuję z dziewczyną). Chociaż 2 lata temu przez całą trasę nie zdejmowałem namiotu ze stelaża (od Junakowych wibracji przetarł się niestety) Niektórzy mówią "zdziadziałeś chłopie?! pod namiotem ci niewygodnie burżuju?!" ale mówią to z reguły kolesie którzy najdłuższe trasy wyrabiają dookoła garażu :? . Po 250-300 km dziennie pokonanych weteranem i do tego w deszczu, nie ma siły aby wysuszyć nasiąkniete skóry w maleńkim namiocie. W schronisku jak się dobrze zagada to i latem znajdzie się elektryczny grzejnik, a przewiane kości można nagrzać pod prychem. Schroniska są z reguły w szkołach lub bursach/internatach. cena noclegu zależy od wielkości miasta w którym się ono znajduje jak i od jego kategorii (I,II lub III) i tak przykładowo: -Lublin (2 lata temu) nocleg ze zniżką na studenta 15zł/osobę -Chełm (rok temu) ok 12zł/osobę -Komańcza (schronisko było pełne więc wzięliśmy domek) 15zł/osobę -Ukta (okolice Mikołajek) 3 lata temu uwaga uwaga 5 zł/osobę (ze zniżka studencką i kartą PTSM) było prycho,kuchnia,sala wieloosobowa ale byliśmy sami :lol: Niestety z każdym rokiem schroniska zanikają lub są przejmowane przez prywatne osoby, które cenę widują do poziomu motelu (np 35zł/osobę) nie poprawiając absolutnie jakości usługi. Ważne: przed każdymi wakacjami dowiedz się w najbliższej placówce PTSM czy schroniska w których planujesz się zatrzymać będą czynne,a na wyjazd zabierz telefony do tych schronisk aby ew. po drodze jeszcze się upewnić; może też pomóc sobie internetem. W ubiegłym roku całą trasę (2800km) zrealizowaliśmy w oparciu o schroniska-nie zabraliśmy nawet namiotu ( w Olkuszu musieliśmy siedzieć 2 dni tak nas przemoczyło) NAPRAWDĘ POLECAM SCHRONISKA. Kto byłby zainteresowany powinie pogrzebać w internecie-są wszystkie informacje PS jeżeli trafisz w swej wędrówce nie na schronisko, a na przykład na "Dom pielgrzyma" to nie wchodź! wpierw zadzwoń i zarezerwuj miejsce ,bo jak zobaczą cię w skórach to powiedzą że nie ma miejsc :) , acha i twoja dziewczyna będzie spała w innym pokoju :cry: PS 2 Jak dobrze zagadaliśmy na portierni schroniska, to często wprowadzaliśmy motocykl do środka (pod hasłem że weterany nie lubią wilgoci he he). Ze spokojnym sercem zwiedzałem miasto wiedząc że nikt mi nie majstruje przy "kochanie M72" ( a raz już tak było, natomiast 3 lata temu zaje....li mi bagaż na Majdanku :D )
-
Zwróć uwagę na jakośc powierzchni na której pracuje siimmer. U siebie w emie wszystkie "bieżnie simmeringów" zarówno w dyfrze jak i w skrzyni wypolerowałem. polecam -znacząco wydłuża żywotnosć simmerów (zwłaszcza ruskich)
-
jak z trwloscia czesci z Kemotu do Junaka???
dakmen odpowiedział(a) na herflik temat w Weterany/Klasyki
Aha sprawa luzu na zamku nie jest uzależniona w linii prostej od jakości pierścienia ale też od jakości tulei cylindra - w rusach niestety jest fatalna - "rzepa" jak często słyszałem oddając cylindry do szlif - szybko dostaje "jaja" :cry: