szymus

Części się zawsze znajdą nie do takich żadkości ludzie potrafią wykolować części :)

Ja sam (przy nadzorze mojego taty i sąsiada) wplatałem nowe szprychy w rajfle od SHL. Przykręciłem częśc przedniego zawieszenia do stołu wplotłem wszystkie szprychy i po dwoch godzinach miałem koło o zerowym biciu. Centrowanie nie jest takie trudne ale trzeba mniec do tego cierpliwość. Ja na twoim miejscu probował bym sam sprobował bym wycentrować to koło bo zepsuć go niezepsujesz a może się czegoś nauczysz :)

Wiesz podobienstwo rzecz wzgledna ale ta ktorej ja mam fote ma jakis dlugi bak i okrągłe krótkie siedzenie :D i pedał Widze ze Werchowina to troche lichy temat do rozmów :)

Mam fotke w książce i podobienstwa do Ogara nie widze :)

Byłbym bardzo wdzięczny jakby ktoś napisał coś więcej na temat tego motoroweru. Maże na 4um jest jakiś właściciel tego moto. Jedyne co wiem na temat tego motoroweru to suche informacje techniczne (z książki "Jeżdżę motorowerem"). Jedyną osobą z jaką udało mi się porozmawiać na temat tego motorka jest mój tata który z resztą niema o nim zbyt wysokiego zdania. Mi osobiście Werchowina się podoba i muszę przyznać że jest dość oryginalnym moto. Byłbym wdzięczny jakby ktoś zapodał fotkę tego motocykla!

Mi sie ten sposób mocowania nie podoba raczej zamontował bym to podobnie jak montowane sa kierownice w komarkach a najchetniej zoganicowal bym górną półkę od komara ladnie wyciął mocowania kierownicy i naspawał na półke od jawki ten sposób jest łatwy do wykonania i napewno efekt takiego zabiegu nie popsuje wygladu maszyny a nawet jesli udało by Ci sie to ladnie wykonać poprawił by jej wygląd. Jak w częściach to nawet może zamknąc ci się to w 200-350zł (mowisz ze za kota w worku nie bedziesz placil jak za zlorzone moto i że bóg jeden wie ile części bedzie trzeba jeszcze w niebgo wlorzyć) ale ceny jawek to jedna wielka zagadka można kupić lumpa za 500zł i bardzo dobrą maszyne za 200zł a i okazy za ponmad 1000zł też zdażyło mi się oglądać :) A i im dalej od miasta w glab wsui tym ceny coraz nizsze :)

Ta wsk którą ja jechałem była chyba jakś niewydażona tu chlopki piszą że bez tuningu 90 lecą. Ja nie mam porównania tylko raz dosiadałem ten sprzęt.

Tył jak już ktoś napisał amory od MZ niektóre mają regulacje na dwie lub jedna osobe ustawisz na 2 i cały czas bedzie wyższy :) A z przodem to słyszałem że chłopaki kombinowali z przedłurzaniem sprężyn. Albo z zawieszeniami od innych motocykli.

WSK 125 napewno nie pujdzie 120. Ale 175 po tuningu z prawdziwego zdarzenia moze rozwinąć te 120. A zresztą kto jak kto ale fenix autor tego tematu sam pisał w moim temacie o SHLm11 o tuningu Wiatra i powinien wierzyć w to że ze zwykłej wszczyny da sie tye wyciągnąć. Pozatym fabryczna WSK 120 to chyba niemożliwe może się myle. A ile jadą wasze WSK (pytanie do ogółu forumowiczów oczywiście czekam na szczere odp) Bo ja wiem czy tylko ja WSK-ą 125 jechałem kolo 75 i już tu jej sie możliwości wyczerpywały :flesje:. Moim zdaniem WSK125 jest roche szybszym motorowerem jak kogoś uraziłem tą opinią to z góry przepraszam.

Amorki najlepiej zkreca się spowrotem we dwie osoby. Ale ja sam dawalem sobie rade skręcając amory od SHL-ki. Kiedyś uszczekniłem kranik w Romecie Kadecie silikonem do silników i pużniej co chwile zapychał mi kranik jakimiś kawałkami silikonu :flesje:

I wyniknoł szok cenowy w sklepie w częstochowie gdzie kupowałem szprychy i kolanko podnieśli cenę szprych z 70gr na 1.60zł powód stal zdrożałą i firma wykonująca szprychy sprowadza stal z zagranicy poniewaz jest tansza od polskiej!. I teraz oznajmiam że jak dorwe gościa który jest odpowiedzialny za sprzedach polskich hut to z miejsca dostanie w pysk! Cale szczęście ze większość szprych kupiłem przed podwyżką cen :flesje: Niemiał by ktoś może do sprzedania kół, dekla od strony magneta, i manetki gazu od SHLm11

Kranik poprostu odkręć i przykręć ponownie uszczelniając gwint taką tasmą sylikonowom, sylikonem lub pakułami. ja polecam te pasty sylikonowe bardzo fajna i praktyczna rzecz. A z amortyzatorami nie zabardzo ci mogę momóc gdyż nie wiem jakie ty posiadasz w swoim motorze. Jak masz amortyzatory takie ze chromowanymi spręzynami na wierzchu to w nich niemam zabardzo co w środku smarować (ale skoro piszesz że trzeszczą to radził bym rozkręcić je wyczyścić z rdzy i posmarować smarem) lecz jak masz jakiś innym rodzaj amorków już wypadało by je rozkręcić i wymienić w nich płyn chydrauliczny. A jak masz te stare amortyzatory "komarkowe" to o ile się nie myle ich rozierać się nieda. Rozkręcanie amortyzatorów niejest trudne o ile gwinty itp w amortyzatorach sa w dobrym stanie.

Ze wszystkich simsonów forumowiczów ten chyba jest najładniejszy :flesje: Bardzo łądna maszyna.

Co tu dużo mówić ładna jawka.

Nom niestety ale kanaly ssace w mojej shl-ce nie maja 3-5cm :flesje: I wypolerowanie ich npewno porawi ich przepustowość. Ja napisalem takiego typu doswiadczenie bo uważam że najlepiej odzwierciedla ona potrzebe polerowania tych elementów. Oczywiście że wyrównałem wszystkie progi polerka była tylko ostatnią fazą tego procesu Ja nie uważam sie za wielkiego fizyka a pojęcia chłopskiego rozumu użyłem ty aby podkreślić że to właśnie doświadczenie wymyśliłem ja i że mogą wystąpić niedociągnięcia w tym co przedstawiłem. I co ja mam wspulnego z samoobroną czy tworcami komunizmu?

Hm.. Im mniejsze tarcie tym szybszy przepływ mieszanki gdyż mieszanka nie napotyka oporu w postaci wszelkich nierówności! Co oznacza iż wypolerowanie ścianek kanału wylotowego na pewno nie spowoduje gorszego przepływu mieszanki! A teraz przedstawię to na chłopski rozum przygotowujemy szybę o wymiarach 1m na 1m i arkusz papieru ściernego 1m na 1m następnie bierzemy kieliszek wody i oblewamy od góry najpierw papier ścierny potem szybę i teraz pytanie na spostrzegawczość: po czym woda spłynęła szybciej po chropowatej powierzchnie papieru ściernego czy po gładziutkiej szybie? Po drugie u mnie proces polerowania rozpoczyna się od pilników skrobaków i papierów ściernych o dużej ziarnistości a kończy się na paście polerskiej. Czy nie można nazwać go również procesem wyrównania? Co do polerowania kanału wylotowego zupełnie się zgadzam.

W sumie ja to zaczołem pisząc że siedzi się na nich jak panienka ;) pużniej ktoś napisał o sraczu i tak się potoczyło. Mam tylko tyle do powiedzenia niechciałem ale musiałem wyrazić własne zdanie ;) Te zdania bardzo mi się podobaja chlop ma racje :buttrock:

Niewszystkich stać inne motocykle niz relikty prl-u które w obecnych czasach sa najtańsze. Czytając ten temat niezauważyłem żeby ktoś chciał przerabiać te silniki raczej dyskusja jest prowadzona w kontekście teoretycznym. Ja w swojej SHL-ce wypolerowałem kolektor ssący wał korbowy oraz kanały w cylindrze oraz zplanowałem głowice ;) I niesądze że to iż części te dprowadziłem do takiego stanu w jakim powinny wyjechać z fabryki spowoduje zwiększone złużycie silnika. Do szybszego złużycia silnika może tylko się przyczynić zplanowana głowica ale i co do tego też mam wątpiwości.

U ciekawe może jakiś schematyczny rysunek albo dokładniejszy opis pisemny turbodiładowania z suszarki do włosów bo ten oto patent mnie zaintrygował ;) A jak sie nie myle to poto zmniejsza sie pojemność skrzyni korbowodowej aby miesznka paliwowo powietrzna była bardziej sprężona na ile to co pisze jest słuszne niewiem. Co do piątego biegu niewiem czy znalazła by sie osoba która podjeła by sią dokonać takiej modernizacji silnika. I niejestem pewien czy wogle taki zabieg dało by sie wogle wykonać nie ingerójąć znacznie w budowe silnika. Silnik łatwiej sie buja jest zrywniejszy lepiej sie rozpędza ale jest mniej elastyczny. Poprostu tak ztuningowany silnik wyrywa z pod pasów ale nielubi długiej jazdy (tyrystyka). I znowu sam wątpie w to na ile to co pisze jest prawdą! POZDROWIENIA

Co do polskich maszyn po IIwś to nawet gdyby polscy ninżynierowie chcieli wyprodukowac jakąś maszyne wyższej klasy to i tak ruscy i nasza kochna partia zaraz by sie nie zgodziła bo mogło by się czasem okazać że nasza technika wyprzedza technikę ZSRR. W sumie też niesądze ze w latach 45-70 było zapotrzebowanie na droższe motocykle. To jest tylko moje skromne zdanie. A co do podwyższenia osiągów Wiatra to ja proponuje; -splanować głowicę -wypolerować kolektor ssący -wypolerować skrzynie wału korbowego, wał korbowy, kanały w cylindrach -można by też zastosować (jak to już fenix stwierdził) wał od pużniejszego Wiatra -można by też zmienić przełożenia na skrzyni biegów (niewiem czy taką operacje da się wykonać i czy miała by ona jakiś sens) a co wy na to? ;)

Życie to jest jednak podłe człowiek zawsze się dowie o istenienu czegoś zaraz po tym jak sam zakończy prace do którejś to coś było potrzebne ;) I dołanczam się do pytania gdzie i za ile można coś takiego kupić? POZDROWIENIA

Nom o tym nie pomyslałem ale dla mnie jazda skuterkiem jest troche smieszna nawet siedzi sie tak jak było by sie panienką ;) . Ja skutery uważam za dość praktyczne urządzenia żeby nimi jedzić po mieście dojeżać do szkoły pracy. Ale przyjemności w jedzie nimi nie widze może słabo patrze :buttrock:

Ja widze jednen minus a mianowicie ze jest to skoter ;) Ale karzdy jedzi tym czym lubi. Ja mam pytanko do posiadaczy skuterów nielepiej by wam się jedziło takimi ścigaczami 50 bo z tego co widze to ceny mamszyny te maja porównywalne??

Wlasnie jestem ciekaw jakie wady techniczne ten silnik posiadał może coś więcej na ten temat!

Ale zarzewiwła ta rama. Mam nadzieje ze po wyczyszczeniou z rdzy zostanie choć troche zdrowej blachy ;) Ale masa ramy zmiejszy sie na bank o połowe (żart) ;) Co tu dużo pisać pozostaje tylko życzyć Cypheriusowi powodzenie i ciwerpliwości przy pracy nad tą WFM-ką :buttrock: