Skocz do zawartości

Wyczes

Forumowicze
  • Postów

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wyczes

  1. Wszystko ładnie pięknie, ale... 1. Nie wziąłeś pod uwagę, że gość na moto nie porusza się ruchem jednostajnym. 2. Nie wiadomo też kiedy zaczął hamować, mógł przecież zacząć zanim pojawił się w kadrze kamery. 3. Takie obliczenia mogą wprowadzić spory błąd, a co bardziej istotne wg mnie nie mają większego sensu i do niczego nie prowadzą. Po prostu na filmiku widać ZBYT MAŁO aby jednoznacznie osądzić kto miał winę. PS. Jak na razie to wyciągane wnioski opierane są jedynie na domysłach. Udowadniać też można sobie w nieskończoność kto ma rację ale czy to coś zmieni? Fakty są takie: Był dzwon Warszawy i moto, zakończony w miarę szczęśliwie.. A tą energię marnowaną tutaj można spożytkować w lepszy sposób.. np. skoczyć do lodówki po browara.. PS2. Jak dla mnie wina leży po obu stronach ze wskazaniem na Warszawe... Pozdrawiam! :biggrin:
  2. Pewnie, zasada ograniczonego zaufania przede wszystkim!!! Miałem już sporo sytuacji gdzie gdybym np. nie rozejrzał się na zielonym to zbierali by mnie z ziemi itp. ale chyba wiem o co chodziło Piotrowi.. Często gliniarze dają współudział w wypadku właśnie za niezachowanie szczególnej ostrożności.. nawet jak nie miałeś winy.. Tylko jest właśnie problem jak zdefiniować tą szczególną ostrożność? Bo jak dla mnie to każdy może to rozumieć inaczej..
  3. No muszę powiedzieć że JEST CZEGO GRATULOWAĆ!! Miodzio maszynka! Pozdro!
  4. Hehe, też miałem do czynienia z Mińskiem i mam podobne doznania :) Ale od czegoś trzeba zacząć.. liczy się inicjatywa która mimo wszystko jest godna pochwalenia!!
  5. Latka lecą swoją drogą, a i każda kolejna kontuzja pozostawia po sobie jakiś mniejszy lub większy ślad, co pewnie przy tak wyczerpującym rajdzie daje się we znaki.. Szkoda, bo to świetny zawodnik.. Pozostaje kibicować pozostałym Polakom i życzyć szybkiego powrotu do zdrowia!
  6. No nie, napisałeś że jest to sytuacja w której powinno się położyć moto. O ile już sam temat kładzenia moto jest dla mnie wysoce wątpliwy, o tyle w sytuacji z filmiku zastosowanie go byłoby totalną bzdurą. W tym przypadku było mnóstwo miejsca i czasu na ominięcie tego basenu. Niestety kierownik maszyny brzydko mówiąc dał d**y i tak szczęśliwie zatrzymując się przed basenem. Przy tej wadze i bezwładności maszyny musiałbyś zacząć kłaść go znacznie wcześniej (ciekawe ile metrów przejechałbyś w tym czasie) a i najpewniej moto jadąc po śliskiej nawierzchni na gmolu wylądowałoby w basenie, z większymi "obrażeniami". Tyle.
  7. Głupoty panowie piszecie.. Jak to było świadome położenie moto to ja jestem Majka Jeżowska.. Może powiecie jeszcze że film można traktować jako instruktażowy?
  8. Może i 5. Nieważne ile. Takie materiały przewalają się w TV co roku i nie tylko o motocyklistach, ale wyścigach ulicznych itp. Taka juz natura dziennikarzy że szukają taniej sensacji.. a parę złociszy zawsze do kogoś przemówi.. Z obserwacji widzę że i tak od pewnego czasu klimat w mediach wokół motocyklistów się ociepla..
  9. Dobrze że cała historia zakończyła się HapppyEnd'em i dla Twojego kumpla i "maleństwa" :wink: ...a nie wizytą w dziurze. Moimi sprzętami jak na razie mogą jeździć oprócz mnie 3 osoby, do których mam po prostu duże zaufanie. Pozostali mogą posiedzieć, posłuchać, dotknąć, popatrzeć, zatrąbić.. (chociaż po tym co napisał p A q i do tego nabieram wątpliwości). Sam też nigdy o to nie proszę, a korzystam jak ktoś sam zaproponuje (co wcale nie znaczy, że w ramach rewanżu przejedzie się moim). Jeśli ktoś jednak o tym nie wie i wyjeżdża z czymś w stylu: "Ej, dasz się przejechać?" Mówię coś takiego: "Jako mój bardzo dobry kumpel musisz wiedzieć że sam Ci to zaproponuję, kiedy uznam że nadejdzie odpowiedni moment." Najczęściej taki moment nie nadchodzi... :clap: Ogólnie to trzymam się wyżej wymienionej zasady tylko jeszcze dokładam do tego szczoteczkę do zębów :P
  10. Jeśli tak miało by być to dlaczego 3 razy, a nie 5 albo 7? To dopiero by była bezwładność ;) Jedyną rzeczą jaką autor miał na myśli było jak zbić kasiorę nie wysilając się zanadto. Powaga. Dobra książka charakteryzuje się tym że podczas lektury nie musimy zadawać sobie odwiecznego pytania: Co autor ma/miał na myśli? Pozdrawiam!
  11. Pewnie tak, za jakiś czas powinno sie okazać.. Swoją drogą kolekcjonowanie takich właśnie perełek to świetna inwestycja kasy, na pewno lepsza niż jakieś dobrze oprocentowane konto w banku.
  12. A co w przypadku kiedy jedziemy z plecaczkiem... :) Bez komentarza! Przejdę do sedna sprawy (wg mnie tu jest pies pogrzebany) i pozwolę sobie skomentować "1000 motocykli... " bo za sprawą Świętego Mikołaja mam (bardzo wątpliwą) przyjemność posiadania tej książki (choć intencje Mikołaja były zawszechmiar dobre :) ). Książka robiona "na szybko", nieprzemyślana, rażące błędy w opisach, same opisy BANALNE, nie można nazwać jej w żadnym wypadku encyklopedią. Przekład na polski robiła osoba która chyba nigdy nie siedziała na motocyklu (a widziała może ze dwa/trzy razy). Zdania ogólnikowe, niby jest napisany akapit, ale prawie nic nie wynika (bełkot w czystej formie, czasem bawi, częściej wk****a). Irytujące opisy w czasie przeszłym nawet obecnie robionych motocykli. Reasumując polecam jeśli ktoś chce sobie pooglądać zdjęcia bo są dobrej jakości. Całą zawartość "merytoryczną" należy traktować z dużą dozą nieufności! (żeby nie powiedzieć z przymrużeniem oka) Pozdrawiam!
  13. Z tego co wiem to z serwisem nie ma problemu, ktoś tutaj nawet opisywał że nie za wiele wzięli za naprawę. Co do spodni to dużo zależy od pozycji na moto, mi się żadna niecka nie robi.. ale np. jak jeżdżę na WSK to po jakimś czasie daje przez rozporek, na Intruzie przez rozporek nic, za to pikowane siedzenie robi swoje: zbiera się w zagłębieniach woda i "wtłacza" mi wodę przez szew na tyłku. Takie już są chyba uroki skóry ;)
  14. NO TO GRATULUJĘ!!! Taki prezent chciałby chyba każdy :bigrazz: Skoro do salonu nie dało rady to chociaż bombkę powieś na kierownicy :D
  15. Mam cały "osprzęt" z Tarbora i jestem bardzo zadowolony. Niektórzy skarżyli się na słabe szwy ale ja akurat nie mam nic do zarzucenia pod względem jakości wykonania. No może trochę zaczynają mi się pruć ozdobne przeszycia na podpince kurtki. Stara Ameryka fajnie wygląda, ale biorąc pod uwagę jakość to jest taka sama jak skóry bydlęcej i jak dla mnie to bardziej nadaje się do noszenia na codzień niż na moto. Preferuję klasyczną czerń, ale to wszystko kwestia gustu. Jakość skóry świńskiej determinuje jej cena. Może wytrzymałościowo jest zbliżona, ale szybciej wyciera się, traci kolor, jest sztywniejsza, ogólnie mówiąc gorsza. Więc gorąco radzę brać bydlęcą, a do tego czy Starą Amerykę czy zwykłą to wybierz to co Ci bardziej odpowiada, bo różnią się jedynie walorami estetycznymi. :D PS. Tematów na forum o Tarborze było już multum, i stamtąd mozesz się jeszcze sporo dowiedzieć.
  16. Gdybym miał wybrać pomiędzy Drifciakiem a tym Indianem to bez mrugnięcia okiem brałbym kawasaki.. Ten wygląda jak by był robiony na szybko.. jakiś taki niespójny mi się zdaje.. przedni błotnik jak by był o 2 numery za duży, no i do tego ten tylny "na sztywno".. silnik sprawia wrażenie jakby "topił się" w reszcie.. Reasumując: na samej legendzie daleko nie zajadą (na przysłowie "Do trzech razy sztuka" też bym nie liczył :buttrock: ) Miał też z silnikiem V poprzecznym, to może coś na kształt Moto Guzzi... EEETAM... Za dużo tego może :biggrin:
  17. Wyczes

    Legendy PRL

    Podział produkcji pewnie jeszcze wszyscy by przeboleli.. Gorzej że był jeszcze podział konsumpcji :buttrock:
  18. Organizatorzy dali popis nie ma co :buttrock: Od ludzi (gapiów) nie można zbyt wiele wymagać na takich imprezach... jak nie postawisz solidnej barierki odgradzającej, płynie do nich jasny przekaz że można wejść.. A na fali "owczego pędu" nikt nie zastanawia się czy istnieje jakieś zagrożenie, tylko każdy chce zobaczyć bliżej, dokładniej..
  19. No raczej że własny bo na poczcie pewnie by je wyżłopali :cool: No i jest tam też Twoja niestety już była maszyna nr 310..
  20. Tak się składa... :flesje: http://www.2rp.pl/motocykle/sokol600/index.htm Co wygrałem? :lalag:
  21. Wyczes

    Legendy PRL

    W sumie taki temat że chyba można się trochę poużalać. :D Wiadomo, LEGENDA nie do końca musi być prawdziwa i w tym jej całe "piękno". Szkoda tylko że dla kogoś patrzącego na to "z boku" pewnie wyglądałoby to pewnie śmiesznie, nie sądzę żeby dajmy na to Anglicy rozpamiętywali że ktoś kiedyś zerżnął ich dobry pomysł.. Nie ma się co oszukiwać nie mieliśmy wielu spektakularnych sukcesów (choć i tak, jak na na tamte warunki, było nieźle). I możemy wspominać jedynie te nieliczne.. Co do zawodników to wydaje mi się że nie można porównywać tych dzisiejszych z tamtymi. O ile się nie mylę to wtedy nie było prywatnych sponsorów, profesjonalnych teamów, więc niejako zawodnicy bardziej siedzieli w temacie.. Może wypowie się ktoś kto pamięta tamte czasy?
  22. Spoko. Chyba rzeczywiście trochę przesadziłem.. ale to było pisane na fali emocji.. A tak w ogóle to niespotykanie spokojny człowiek ze mnie, a nie tam zaraz na noże jakieś :icon_razz: . Wszystkim urażonym jestem w stanie postawić browara :icon_mrgreen:
  23. Wyczes

    Legendy PRL

    Cabaniero, jesli chodzi Ci o to że mieli robić WSK'i z silnikiem Hondy to z tego co pamiętam był to jedynie żart na pierwszego kwietnia redakcji "ŚM", no chyba że o czymś nie wiem.. Co do MZ i JAWY nie wypada się nie zgodzić.. Reaktywacja starych marek wg mnie nie ma raczej większego sensu bo po pierwsze i tak to nie są marki globalne i działają bardziej "sentymentem" (jakoś ciężko mi sobie wyobrazić jak wyglądałby jakiś supersport z naklejką Junak) po drugie wg mnie klucz do sukcesu leży w samej ofercie.. Wiadomo że oferując to co konkurencja nie ma szans na zaistnienie, a przynajmniej ruszenie z miejsca. Ale dobre innowacyjne rozwiązanie (jakim wg mnie jest np. projekt JJ2S) ma szansę na zaistnienie nawet na rodzimym rynku.
  24. Wyczes

    Legendy PRL

    Zgoda, tylko o ile się nie mylę to HQ i główne hale produkcyjne znajdują się nie w USA tylko w Austrii, nie wiem gdzie są prowadzone prace badawcze ale również nie sądze by było to w USA. Nie wiem w jakim że tak się wyrażę "stanie" amerykanie przejęli KTM'a. Czy był na granicy bankructwa? Jeśli tak to sprawa przedstawia się w innym świetle. Jeśli chodzi o samo 'pożeranie' mniejszych marek przez światowe giganty to jest to już normą. I jeśli patrzeć z tego punktu to na pewno na dłuższą metę taki potencjalny "polski" producent po osiągnięciu jakiejś tam pozycji na rynku stałby sie "łakomym kąskiem" dla poważniejszego koncernu. Ale to nie świadczy o kiepskim potencjale danego rynku, a wręcz odwrotnie.
  25. Definicja "słownikowa": SARKAZM - spotęgowana ironia, używana zazwyczaj jako sposób wyrażenia negatywnego nastawienia do czegoś lub kogoś; złośliwość, wyraz pogardy. Stary, nie strzelaj więcej bo coś słabo Ci to wychodzi (głównie jeśli idzie o plastik w Intruzie, bo z tym ciężko). Na przyszłość jak palniesz jakąś głupotę to zdecydowanie lepiej jest się do tego przyznać, niż wycofywać rakiem. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...