PRZEMEK75

Wielkie dzięki, obydwa adresy sprawdzę.

Po długiej przerwie będę o 19.00 na placu - do zobacznia.

Do jajeczka nie koniecznei trzeba od razu zakładać akcesoryjny tłumik. W swoim egzemplarzu poprostu potraktowałem końcówkę wiertłem nr 19 i gang był rewelacja, wiele osób zastanawiało sie co to za tłumik ,a to był zwykły seryjny, ale poprostu wiercony - co więcej bez specjalnych zmian we właściwościach jezdnych.. A jeżeli już masz kaskę to sprubuj uderzyć do firmy ZASTEC na ul. Puszkina 80. Wprawdzie zajmują sie tuningiem samochodów, ale współpracują z gościem któy robi sportowe tłumiki z kwasówki - podobno niezłe i nawet wyglądowo nie odbiegające od akcesoryjnych. Z firmowych dość korzystne cenowo są końcówki lasera i leo vince - ale to wydatek rzędu ok. 800 - 1000 zł. Podsumowując polecamjednak do gsxf'ki wiertełko 19.

Poszukuję namiaru na fachowca z Łodzi, który zgrabnie naprawi podarte spodnie od kombinezonu skórzanego. Do zrobienai jest zszycie poprutych szwów na nogawce i parę małych łatek.Nie wiem kto to może zrobić - kaletnik, jakiś zakład futrzerski.Może ktoś z łódzkiej grupu korzystał z pomocy kogoś takiego i może polecić.

Ze mną na szczęście nie - w roli głównej wystąpił mój brat, ale jemu nic się nie stało nie licząc przetartych szwów w spodniach...Gorzej z moto, bo niestety nie bardzo opłaca się go robić...

Witam wszystkich po dłuższej przerwie...i od razu pytanko, czy lata ktoś może dziś około 19.00? Jeśli tak dajcie sygnał (601 808 773), to będzie można gdzieś razem wyskoczyć. A tak ku wyjaśnieniu to po wyjęciu ręki z gipsu, długo nie nacieszyłem się jazdą na motorku, bo niestety mój sradzik uległ dość poważnemu wypadkowi i jak narazie ujeżdzam sprzęt brata, który walnie przyczynił się do braków w mojej stajni. Jeśli dziś nie uda się z nikim spotkać to napewno wybieram się w środę na plac i wspólną polatawkę (wreszcie!!!!)

Wracam do gry... :) Ręka wyjęta z gipsu, jescze tylko trochę ją pogimnastykuję żeby nie było problemów i w następną środę melduję sie na placu. :biggrin: Wprawdzie już dosiadałem mojego sradzika (nawet z gipsikiem), ale dam jej jeszcze trochę odporu, a potemmmmm.......

Kamieniu, doskonale Cię rozumiem i w pełni podzielam Twoje subiektywne odczucia...przez moją rękę jestem już wk**wiony od 4 tygodni, a jeszcze jeden przede mną - mnie też omija sporo ciekwawych imprezek....ale już niedługo.....

Co do płynu polecam DOT 5.1 produkcji Motula. A co do wymiany to są jednak hamulce i radziłbym zlecić to serwisowi. Przynajmniej masz pewność, że są dobrze odpowietrzone i robił to ktoś kto ma do tego sprzęt i trochę doświadczenia w tej dziedzinie.

Dosiadałem gsx 600 f - jajeczka rocznik '99. Faktycznie maszynka nie do zajeżdzenia, prosta w obsłudze i przy troszku zdolności manulanych wiele rzeczy można w niej zrobić samemu. Duży atut to centralka, która ułatwia obsługę motocykla. Co do własciwości podróżnych, jest wygodna do dłuższych przelotów, ale nie miałem znim najmniejsztch problemów jeżdząc po miescie - mimo dość sporej wagi o kredensowej budowy, śmiało można śmigać w korkach. Moc w zupełności wystarczająca, szczeólnie ze to moto z większą dawką turystyki niż sportu...generalnie polecam

Piter, wielkie dzięki za poradę. Pomogło, ułamana śruba usunięta bez problemu, crash pad zamontowany. Technika jak najbardziej skuteczna.

Witam, niestety miałem pecha i pojawił się problem. Przykręcałem crash pady do moto (suzuki gsxr 750 ' 96) i prawdopodobnie śruba była osłabiona bo poprostu pekła. Problem polega na tym że ułamany gwint (ok. 2,5 cm) został w mocowaniu przy bloku silnika....na dodatek ułamała się tak że pęknięcie nie jest równe, tylko stożkowe... I tu pojawia się pytanie - czy jest jakaś w miarę prosta i niezbyt skomplikowana metoda usunięcia ułamanego gwintu do zrobienia we własanym zakresie? Z góry dzięki za odpowiedzi

hayka zawsze miała coś w sobie...z jednej strony przycieżka i bryłowata, ale z drugiej dużo polotu.Ale rzeczywiście model K8 robi wrażenie, jak dla mnie w malowaniu black/blue jest niesamowita. A co do osiągów to i tak wykorzytsanie takich parametrów jest możliwe jedynie dla kierowców testowych pod warunkiem, że będzie kawałek fajnego asfaltu. Dla mnie motor jest marzeniem - wzgledy finansowe przy zakupie, ale i utrzymanie przy takim zużywaniu sie podzespołów szczególnie napędowych to też duża sprawa.Chociaż pewnie chętnie zrobiłbym dłużą traskę na takim sprzęcie.

Po wizycie na pogotowiu w zeszłą środę, dostałem tylko szynę i informację, że nic poważnego (lekarz popatrzył na zdjęcie, dotknął ręki długopisem :icon_evil: ) i musi zejśc opuchlizna. Po tygodniu zajął się mną kolega - chirurg :icon_mrgreen: , który po zrobieniu konkretnego zdjęcia orzekł, że jest rozwarstwienie kości z podwichnięciem i musi ustawić rękę, potem gipsik na cztery tygodnie i tyle..., apotem już będe mógł sobie pojeżdzić :notworthy:

no i niestyty, mój optymizm z zeszłego tygodnia został wczoraj przygaszony...ręka jak się okazał wymaga dłuższego leczenia - wczoraj miałem ją przestawianą i gipsik praktycznie do końca lipca :) na placu pojawię się dopiero na samym początku sierpnia :( Jak narazie pozostaje mi dosiadanie sradzika na sucho w garażu :P

W sumie możesz zajrzeć w trzy miejsca: bemotor - www.bemotor.com.pl ( ul. Próchnika przy Zachodniej w bramie) Liberty Motors - www.intermotors.pl (ul. Maratońska przy Popiełuszki na końcu Retkini) Profi - ul. Włókniarzy przy Liściastej koóło stacji Orlen. W tych miejscach napewno coś znajdziesz, a za tydzień będzie Moto Weteran Bazar na stadionie Startu własnie w okolicach Profi i tam spokojnie znajdziesz coś w sensownych cenach i wybór napewno bedzie dużo większy.

malutka wywrotka...a lataliśmy po łodzi i przy skręcaniu ze strykowskiej w brzezińską, gościu z plecaczkiem zajechał mi drogę i jeszcze przyhamował, byłem za blisko żeby wyrobić i mimo naciśniecia na heble puknąłem go w tylne koło, mój przód się podwinął i poleciałem na bok, kierownica uderzyła mnie w rękę i cosik mi się stało w nadgarstek....ale będę żył.... :biggrin: :biggrin:

no i niestety, po wczorajszym śmiganku nie obyło się bez wizyty na pogotowiu :lalag: , technik rtg z lekarzem nie bardzo wiedzieli do końca co jest i dla bezpieczeństwa zapakowali w szynę. ręka ch...., grunt że moto bez żadnej ryski :lalag: . Wprawdzie w przyszło środę raczej nie wpadnę na plac, ale za dwa tygodnie :clap: posmigamy aż miło.

100 km od Częstochowy masz Łódź, a tutaj kilka miejsc do wyboru - Bemotor, MM Rider (Profi), LIberty Motors, Metro...Jak wejdziesz na google, bez problemu znajdziesz adresy, namiary oraz ofertę tych sklepów.

[*][*][*]

Również polecam niisin'y. Mnie akurat kosztowały po 100 zł za tarczę, ale z tego co o nich czytałem wiem że wydatek będzie się opłacał. Dobre właściwości i długa żywotność.

Używam Probikerów Traveller i w chłodniejszą pogodę i przy upałach, ale jakoś specjalnie nie czuję w nich dyskomfortu nawet jak temp. przekracza 30 stopni. Może ne jest to przewiewność sandałków, ale zawsze czuję że mam chronioną nogę, czy jest ciepło czy zimno. Natomiast jak jeżdzę do pracki na moto poprostu pod siedzenie pakuję lekkie laczki i zmienieniam obuwie. Wydaje mi się że bezpieczeństwo przede wszystkim. A pakowanie kasy w dwie pary... chyba niezbyt efektywny pomysł. Chyba, ze masz taki budżet na dwie pary, że lepiej byłoby pomysleć o zakupie butów z wyższej półki, ale z membraną, lub innym systemem wentylacji.

Zdecydowanie długie buty. W podobnym przedziale cenowym znajdziesz też Probikery model Traveller. Zupełni przyzwoite buty za taką cenę a zapewniają dużo lepszą ochronę, choćby dlatego że mają ochraniacz piszczeli.

Mam nadzieję, że wreszczie uda mi się dotrzeć na spotkanko, wprawdzie nie będzie to 19.00 (będę wracał z Zielonej Góry, a jeszcze muszę odebrać moto od mechaniora), ale będę kontaktował się telefonicznie i jakoś spróbuję dołączyć :icon_rolleyes:

W zupełności się zgadzam z popkiem. W sumie od buta bardzo wiele zależy. Jak narazie jeżdże w Probikerach Traveller'ach. Może nie rewelacja ale za 190 zł trudno oczekiwać cudów. Nie mniej but w miarę wygodny i na początkowe śmiganko w zupełności wystarczy - dość dobrze trzyma kostkę, usztywnienie na piszczele, zapiętek i palce też wzmocnione.Jeździłęm w nich na deszczu i jakość specjalnie nie przeciekały, podeszwa w sumie też odporna i dość solidnei zmontowana z resztą buta. Dość duży mankamnet to brak dopasowania górnej cześci do obwodu łydki. Siedząc na moto i mając podgiętą nogę w kostce bucik odstaje i czasem wiatr za bardzo chłodzi.Nie mniej patrząc na zdjecie z aukcji zdecydowanie wybrałbym Probikery ciekawiaej wyglądają i mają chyba ładniejszy krój. A poza tym fakt zbieraj na lepsze buty.