kvos

Akumulator na bank sprawny. Wszystkie światła, oprócz kierunków świecą pełnym blaskiem.

Znowu było bezefektowne kilkugodzinne posiadzenie w garażu. Oporność na cewkach mieści się w tolerancji podanej w książce serwisowej. Oporność mierzyłem na wejściach. Przy sprawdzaniu wejść z masą miernik nie pokazywał żadnych wartości. Impuls z impulsatora ma wartość od ok 50mV do 200mV ale mam słabej kalsy miernik i może być inaczej. Podłączyłem miernik do wyjść modułu zapłonowego, zakręciłem rozrusznikiem, ale pokazywał bardzo słabe sygnały rzędu miliwoltów a to napewno za mała wartośc jaką trzeba dostarczyć na cewkę. Przeprowadziłem też taki eksperyment, że "częstowałem" cewkę zapłonową prądem z zasilacza stabilizowanego 12V 30W, ale najmniejsza iskra nie pojawiała się na wyjściu. Dodatkowo nie działają mi kierunkowskazy, nie wiem czy to ma jakieś znaczenie. Pozostałem oświetlenie działa. W którym miejscu szukać przerywacza do kierunków? Zauważyłem, że koło przedniej lampy wisi wtyczka z dwoma kablami plus masa i kable te prowadzą gdzieś na tył motocykla do jakiejś kostki. Do serwisu nie chce narazie oddawać, bo terminy mają jak w publicznej służbie zdrowia.

Jakiś multimetr mam. Sprawdzę dokładnie ciągłość obwodów i rezystancję cewek. Mam książkę serwisową, ale druk czarno-biały i nie jestem w stanie rozpoznać dokładnie kolorów przewodów w instalacji elektrycznej motocykla.

Przy próbie odpalenia świece w ogóle nie dostają iskry. Wszystkie kable są prawidłowo podpięte, masa jest, bezpieczniki sprawne. Zajrzałem nawet do modułu, czy nie jest coś zjarane. Jak sprawdzić domowym sposobem sprawność modułu i cewek zapłonowych? Miałem założony nowy silnik, dziś wystarczyło tylko podpiąć kabelki, poprzykręcać owiewki i śmignąć gdzieś na weekend :) Przesiedziałem w garażu 8 godzin. Jestem zmęczony, brudny i śmierdzę benzyną :biggrin:

Na drugim filmiku widać, że gościu (jakiś świeżak ledwo co z salonu nowym moto wyjechał) redukuje bieg, blokuje koło i efekt widać. To już kiedyś było analizowane na forum.

To znaczy, że teoretyczne można zamienić 1 z 4?

Z cewki po lewej stronie motocykla wychodzi kabel krótki (góra) i długi (dół), więc chyba to idzie na 1 i 4 cylinder. Prawa cewka ma kable podobnej długości i nie wiem, gdzie który podpiąć. Na cewkach nie ma żadnych oznaczeń, poza tym różnią się obudową. Śrubę przedniego koła dokręca się do oporu, czy między tą tulejką dystansową a kołem ma być luz? Koło podniesione dosyć ciężko się kręci. Może to być wina lekko skorodowanych tarcz po dłuższym postoju? Tylne obraca się bardzo lekko.

Pierścienie i tłoki (podobno) oryginalne. Tuleje dorabiane na fabryczny wymiar. Widziałem, macałem.

Faktycznie, w archiwum jest mnóstwo postów na ten temat. Następnym razem dokładnie poszukam zanim zadam pytanie :biggrin: Przy okazji muszę zapytać. Mam w GSXR 750 '89 założone nowe tuleje, pierścienie i tłoki. W archiwalnych postach na temat docierania było parę razy podkreślane, aby w docieranym silniku olej wymienić po pierwszych 50-100 kilomertach, ponieważ w początkowym okresie tworzy się najwięcej syfu. Mam w garażu 5 litrów półsytentyku 10W40, chyba Lotos. Do mojego samochodu się nie nadaje, ale myślałem aby wlać go do silnika motocykla w tej wstępnej fazie docierania i po małej przejażdżce wymienić na właściwy, motocyklowy olej silnikowy. Są jakieś poważne przeciwskazania do takiego zabiegu? Nie śmierdzę w tej chwili poważnymi kwotami i nie bardzo widzi mi się wyrzucanie pieniędzy w błoto, ale nie chcę też zaszkodzić silnikowi. I jeszcze parę słow w ramach edycji. Z wyszukanych na forum informacji wynika, że właśnie w tej wstepnej fazie docierania nie warto lać dobrego i zwykle drogiego oleju, ponieważ zmieniejsza współczynnik tarcia, a tarcie na tym etapie jest pożądanym procesem.

Chodzi mi o silnik z "mokrym sprzęgłem". Można taki olej wlać w sytuacji awaryjnej? Ile wytrzyma sprzęgło? Na inne podzespoły taki olej na krótką metę chyba nie wpłynie destrukcyjnie? Przed zalaniem właściwego oleju trzeba wypłukać silnik z resztek poprzedniego? Olej półsyntetyk 10W40.

To nie była żadna popisówka na światłach, tylko głupota pewnego człowieka, który odkręcił manetkę na full przed garażem. Przy okazji, czy GSXR 750 z 1989 nie ma odcięcia zapłonu? Wskazówka obrotomierza sporo przekroczyła czerwone pole i wtedy doszło do "eksplozji".

Co to jest wir w zbiorniku :icon_mrgreen: ? Co do pytania, to okazało się że kupiłem moto z kombinowanym silnikiem. Przy dużej przygazówce na postoju coś strzeliło. Z tłoka tylko wióry i jakieś strzępy na sworzniu zostały i troche tego złomu naleciało do gaźnika. I jeszcze co do regulacji - trzeba wtedy konieczne serwis odwiedzić, czy można się tym pobawić samemu? Przy każdej regulacji podpina się wakuometry?

Wyjęcie membran nie ma wpływu na ustawienia gaźników?

W zeszłym roku jakieś 200km po regulacji gaźników z pewnych przyczyn uszkodzony został silnik. Nowy został założony ponad pół roku po awarii. W międzyczasie przeczyściłem gaźniki benzyną (było w nich trochę wiór - zmielone tłoki), wyczyściłem też membrany i te plastikowe zastawki (nie wiem jak to się nazywa) wchodzące do gardzieli gaźników. Strony zaworków iglicowych w ogóle nie rozkręcałem. Po założeniu tych gaźników, konieczna jest regulacja? Silnik w ogóle odpali?

Jeżeli już powstał temat o torach, to mam okazję zapytać. Jak wygląda taka jazda na torze? Płacę, wjeżdzam i jeżdżę? :biggrin: Ile kosztuje jazda? Jak naliczany jest czas? Jakie są zasady na takim torze? Łatwo o kolizję z innym użytkownikiem, szczególnie dla kogoś z niewielkim doświdczeniem? I na koniec, gdzie w Polsce są takie tory?

Wyzywające gesty czy wyzwiska ze strony katamaraniarza można spokojnie olać i uśmiechnąć się z politowaniem. Inna sprawa, jeżeli debil zajeżdża drogę lub próbuje zepchnąć moto. To zdaje się podpada pod przestępstwo drogowe. Wiadomo, nie ma sensu się z wariatem przepychać, ale takiego zachowania nie można darować. Nie mówie tutaj o obiciu mordy takiemu cwaniakowi, co zapewne dało by satysfakcję, ale konsekwencje takiego zachowania mogły by być dla nas nieprzyjemne. W mieście, jeżeli pacjent ma lokalne tablice rejestracyjne, najlepiej powiadomić Policję czy to telefonicznie, czy osobiście, może tego nie oleją. Jak to załatwić na trasie? Jechać za gościem i na najbliższym postoju porozmawiać z nim o jego nagannym zachowaniu?

Jak można być takim pustakiem :banghead: Kierowca auta to jakiś niedorobiony dzieciak, co to po zdaniu prawka dorwał samochód tatusia, albo podkurwiony impotent. Nie powiedziano dokładnie na czym miała polegać ta sprzeczka między kierowcami, ale czy GS 500 jeżdżą typowi "Fakt-owi" agresywni szaleńcy? Zamiast słów "narazie kierowcy zatrzymano prawo jazdy" powinno być "kierowca narazie dostał pałą w mordę za bezdenną głupotę".

Podpatrzy takie zapinanie tzw moherowy beret i pomyśli, że to są te słynne struny, które "motorzyści" przypinają sobie do szyi.

Z tego co widzę po Waszych odpowiedziach (dzięki :) ) sprawa nie warta tak zwanej świeczki w takim motocyklu. Lepiej zostawić moto u kogoś nieznajomego (ktoremu dobrze z mordy patrzy) na podwórku i samemu udać się jakimkolwiek sposobem do domu by załatwić pojazd z przyczepą.

Jak wygląda sprawa holowania motocykla przez auto? Do czego w motocyklu przywiązać linkę holowniczą (rama, lagi, prawy but)? Pokonywanie zakrętów jest trudne? Hamować przednim czy tylnym? w ogóle jest to teraz legalne? Kiedyś zdarzyła mi się awaria sprzętu spory kawałek drogi od domu. Miałem możliwość odholowania moto podczepiając linką do samochodu, ale przeraziła mnie myśl o pokonywaniu zakrętów holowanym motocyklem, nawet przy spacerowych prędkościach.

Te atesty kasków Tornado gwarantują, że np zamykając szybkę nie przytrzaśniesz sobie nosa, albo że ucisk nie zmieni ci trawale kształtu głowy.