Wiroś

V70 TDI (pierwsza edycja) to bardzo dobry samochód, bardzo szybki (nie mówię tylko o silniku, zawias daje radę i genialne hamulce) silnik R5 z Audi bardzo dobry (nie mylcie z 2.5 V6) mi spalanie zawsze wychodziło koło 7,5 a mina pasażerów wciskanych w fotel bezcenna - nikt się tego nie spodziewał po takim klocku, ale auto ma też kilka wad: zawieszenie dość twarde (kwestia gustu - dla mnie wada), trzeszczące plastiki (deska, tylna klapa), ogólnie polecam I jeszcze jedno, jak nim jeździłem to czułem się jakiś taki wyróżniony, teraz latam Zafirą i wstyd podjeść na parkingu, bo pełno tatusiów se takie pokupowało :icon_rolleyes:

ale z któregoś konkretnie punktu ironizujesz? wymieniłem rzeczy które bym sprawdził, czy się pomyliłem i kogoś wprowadziłem w błąd? Pozdr

Jeżeli instalacja była sekwencyjna to do jej montażu musiały być nawiercone otwory w kolektorze pod montaż wtryskiwaczy gazowych i teraz pytanie czy po demontażu wtrysków ktoś wymienił kolektor czy zakelił dziurki np. jamimś kitem? Poza tym sprawdziłbym wszystkie otworki w podwoziu czy po usunięciu mocowań zostały zabezpieczone antykorozyjnie. Ale jak wszystko chodzi, to czemu nie? choć ryzyko zawsze jakieś zostaje, bo w końcu ktoś zdemontował instalację dlatego że coś nie chodziło...

Ogólnie trzeba patrzeć na drobiazgi takie jak: wykończenie ściany grodziowej (jeżeli była zmieniona to będzie nowa masa bitumiczna, lakier itp), tak jak już ktoś wspomniał daszki, przewody np. od poziomu stanu płynu hamulcowego, lusterka, zamek master (z której strony), ale w przypadku większości samochodów myślę żeda się poznać po rysach na szybie, nawet jak ktoś przełoży wycieraczki to z regóły jakieś tam delikatne ślady na szybie zostają

No nie pogadasz, wypiękniał fazerek i jakiś taki podczyszczony delikatnie.

ej co Wy chcecie to HIT no 1, u mnie w robocie, na topie zakładowej listy przebojów od 3 tygodni, już tekst znam prawie na pamięć, Kawaler śpiewa że oferuje 100 jaków za buziaka jednej z niewiast, druga śpiewa że zrobi mu jeansy za loda :biggrin:

no ale tak jak w przypadku Enduromastera i jego starszej astry w dieslu nie ma innej możliwości niż taka właśnie praca immobilisera, ogólnie to był problem w starych dieslach bez elektroniki w pompie, że poza odłączniem rozrusznika nie było innej możliwości skutecznego zabezpieczenia przeciw kradzieżowego to tak wracając do immo jeszcze

A jednak żółty przypakował i troszkę nerwusek się stał

no ja jednak zgodziłbym się z zielorzem i zaczął szukanie usterki od dwumasy, bo właśnie na luzie kiedy nie jest obciążona dostaje drgań, czy zauważasz różnicę w odgłosie silnika gdy wciśniesz lub puścisz sprzęgło na postoju, przy włączonym silniku oczywiście??

a po co to klepać, trochę kleju do szyb i pona się będzie trzymać, a może zapytaj się wójka Marka, może Ci coś zaplecie nowego ładnego??? :wink:

pani musiała mieć z przodu bardziej skąpo niż z tyłu bo aż chłopakom szczęki poopadały

jak to się mówi: "uderz w stół a nożyce się odezwą" i się żółty odkrył jakiego to ma cela że w dużą dziurkę nie potrafi trafić :biggrin: muszę przyznać że od Torunia na północ to same dobre mechaniki ostatnio się trafiają :icon_mrgreen:

teraz to parcha, a jak się prosiłeś żebym Cię przewiózł, albo chociaż dał popatrzeć to już nie pamiętasz. P.S. przynajmniej światła mi nie gasły

Sprzedany

i co nam opowiesz?? my Ci możemy opowiedzieć jak smakowała kawa w lesie i ile było grzybków w zagajniku :icon_razz:

Myślę że przy 110km/h może palić 10-11, jak byś jeździł koło 90km/h to powinno być mniej, pamiętaj że zaczynałeś poszukiwania od CC900, a tu jednak nóżka cięższa :wink:

siedzę utaplany w mleku i fekaliach to nie mam kiedy pisać :bigrazz: a tak serio to Alicja słodziak jak nie wiem co

Być może nie wyraziłem się precyzyjnie, chodzi mi o to że pompa jeżeli zajdzie konieczność jej wymiany nie będzie wymagała kodowania w serwisie (w nowszych modelach już tego wymaga), sprawdzałem to na początku kiedy miałem kłopoty z odpalaniem, okazało się że winny był rozrusznik, ale to dawno i nie prawda. Pozdr

hehe no faktycznie może nie jest najniższa, czekam na nowy używany samochód i jak już go będę miał z powrotem od mechanika to cena ulegnie przecenieniu, nie mniej jednak samochód wart swoich pieniędzy licząc to że nie wymaga nakładów, sam w części eksploatacyjne wsadziłem koło 5-6tyś i nie są one jeszcze zużyte, nowe są 4 tarcze (na przód kosztowały po 500zł bo brałem najlepsze) to samo amortyzatory, górne łożyska amorków (380ZŁ klp) itp... Pracuję w delegacji, ostatnio w Paryżu w zeszłym miesiącu jak wyjeżdżałem miałem do wyboru czy jechać starym, nowym czy wziąć coś z firmy, bez wahania wybrałem Volvo bo to pewne auto, wiem że mi się nie rozkraczy, poza tym jeszcze żaden samochód nie palił mi tak mało na autostradzie.

Witam, Sprzedaję swoje Volvo, auto ciekawe, niepospolite, zadbane, dobrze wyposażone i ekonomiczne. link: http://moto.allegro.pl/volvo-v70-tdi-klima...1248548095.html Polecam

amortyzator :icon_question: :biggrin:

Oczywiście nie twierdzę że po co kupować Veyrona za milion euro skoro można sobie zrobić równie mocne auto za kilkadziesiąt tyś euro, niemniej jednak myślę że w cenie Veyrona przynajmniej połowa ceny to marże sprzedawców potrafiących dotrzeć do odpowiedniej klienteli i ten światowy szum medialny. W końcu każdy dzieciak wie że Veyron jest najszybszy, tak więc wracając do tematu i wypowiedzi bonhart88 nie zgadzam się z nim że zbudowanie dwa razy mocniejszego samochodu za połowę ceny wcale nie jest nie możliwe i musi to być plotka. Pozdr

raczej na to co w każdym, ja miałem dwie Vectry A, w jednej zepsuł mi się centralny od pasażera (bo był), a w drugiej miałem problem z przekładnią ze wspomaganiem (bo była :biggrin: ) czyli jedna miała wspomaganie a druga centralny :icon_mrgreen: , poza tym to dobre niezawodne autka, więc ogólny ogląd,

A myślałeś o Peugeot 308? Pracuję w delegacji we Francji i cały czas mamy 4 samochody z wypożyczalni które nam co jakis czas podmieniają jak przychodzi czas serwisu, dzięki temu pojeździłem kilkoma nowiutkimi kompaktami, były Focusy, Megane III, Leon, Golf 6 i właśnie 308, bez dwóch zdań golf najlepszy, ale strasznie drogi, ale zaraz potem do gustu przypadł mi właśnie 308, prowadzi się genialnie w zakrętach (zupełnie nie "francuskie" zawieszenie), jest duży w środku, 1.6 benzyna palił mi 6,9litra w ruchu mieszanym, przy czym całkiem żwawy, plastiki dobrej jakości, naprawdę fajne autko. Megane - ciasnota, zupełnie nie rozumiem o co chodzi tej desce rozdzielczej która atakuje nogi pasażera Focus ok poprawnie, i tyle. Leon - prawie golf, nie wiem czy plastiki zmieniają się razem z wersją wyposażenia, ale w naszej (chyba najbiedniejszej) były kiepskie Oczywiście pisząc to nie mam pojęcia o usterkowości w/w, bo wszystkie miały co najwyżej kilkanaście tyś km, ale żaden się nie zepsuł.

jak dla mnie ten cały Veyron z 16toma chłodnicami i 4 sprężarkami to ściema marketingowa, zrobiony po to tylko by ktoś bogaty mógł się pokazać jaki bogaty to on jest, przecież 900koni to wynik które osiągają samochody po tunnigu, nie siędzę w tym za dobrze, ale pamiętam że w Polsce ktoś sobie taką Suprę zrobił, miała kute tłoki i inne bajery, a przecież sam se tych tłoków nie kuł tylko zamówił z jakiejś firmy która specjalizuje się w takich modach, więc jedyny egzemplaż to to nie był