-
Postów
1987 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez shipp
-
Hehe, najlepsze jest to, że praktycznie mogę miec niemal KAŻDY motocykl. Pozostaje tylko kwestia rocznika, a i to nie będzie zbyt stary. Fajne uczucie, kiedy człowiek przegląda różne oferty ze świadomością, że może sobie na każdą /prawie/ pozwolic. Teraz potrzebuję kogoś niezaangażowanego emocjonalnie, żeby wylewał mi zimną wodę na głowę, bo nie chciałbym w afekcie popełnic jakiegoś babola. Coraz bliżej mi do VTX 1300 a jak nie znajdę odpowiedniego, to będzie DS 1100.
-
Jeszcze ciągle się wgrywają. Pozostało do końca 20 minut
-
Linkiem jest napis w moim podpisie "moje filmy i fotki"
-
O widzisz! Zobacz w moim chomiku, zaczynam ładowac! :icon_razz: Szukac w folderze WWS 2008
-
Generalnie H&B to dobra firma. Kupowałem coś od nich i nie narzekam. Musiał Ci się straszny bubel trafic widocznie. Swoją drogą zadziwiający jest beton u niektórych ludzi. Jak kiedyś nie było argumentów, bo nie było ludzi jeżdżących chińskim sprzętem /albo bali się do tego przyznac/, tak teraz mamy dużo przykładów na to, że da się tym znakomicie bezawaryjnie jeździc /chociażby tegoroczna wyprawa chińczyków na Słowację i Czechy, czy moje z lat poprzednich/, to jednak nie dociera do nich nic oprócz wytartych dyrdymałów w postaci krytycznych uwag Pawła sprzed kilku lat, kiedy miał pecha bo dostał do testowania jakiegoś bubla na dodatek nie poskładanego jak należy przez dealera. I pokutuje teraz ta opinia a wielu bazuje na niej bezkrytycznie nie patrząc na coraz liczniejsze przykłady, że motocykle te są coraz lepsze i coraz mniej awaryjne, wręcz coraz częściej bezawaryjne. Owszem, nie dyskutuję tutaj o jakości materiałów /chociaż te są coraz lepsze/ czy dostępie do części i oryginalnych akcesoriów, bo z tym ciągle jest problem. Osobiście jeżdżę tym motocyklem od lat i jestem zadowolony a motocykl zmieniam jedynie ze względu na to, że po prostu przestała mi wystarczac jego pojemnośc.
-
Uważaj nieco kolego z tym co piszesz, bo jest dużo ludzi jeżdżących tym szajsem tysiące kilometrów bez żadnych negatywnych rewelacji. A od 4 lat wsiadam na ten szajs każdego sezonu, zaliczam wycieczki liczone w tysiącach kilometrów i tylko leję benzynę.
-
Dzięki za info, ale kasa na motocykl będzie dopiero w okolicach lutego, więc póki co nie chcę robic komuś i sobie nadziei. Muszę uzbroic się w cierpliwośc, niestety...
-
Racja, VTX 1300 /pomyliłem się/
-
Pytanie z tytułu tematu można uważac za nieaktualne. Odpowiedź na to pytanie znalazłem po tym, jak w Bieszczadach pośmigałem trochę DS 650. Zbiera się ładnie, ma przyśpieszenie i odpowiednią prędkośc, ale czułem że to nie to, że dużo mu brakuje do moich oczekiwań. Świętą rację mają ci, którzy twierdzą że znudzi mi się po pierwszym sezonie. Dobry jest do lajtwej jazdy bez obciążenia, ale z masą bagaży i pasażerem chyba zawiódł by mnie na całej linii. Coraz bardziej chodzi mi po głowie VTX 1300... Ech...
-
Małe podsumowanie: W wyprawie wzięło udział 9 motocykli. Majkelpl, Luca, Cjt7, Sndrzejlas, Grzeno, Abu, Lucjan, Nocek, Shipp. Trasa wiodła z Gdańska przez Kielce do Żywca. Z Żywca jak najbliżej granicy przez Zakopane do Bieszczad. Jeden dzień jazdy po Bieszczadach. Później Słowacja przez Tatry Wysokie do Czech. Z Czech do Polski w Szklarskiej Porębie. Jazda po Karkonoszach. Ognicho i rano podział na 2 grupy. Jedna poleciała na wschód, druga na północ. Gościnnie udział wzięli jeszcze: Kjujik, Buber i Marcin /tata Bubera/. Awarii praktycznie nie było. W bilansie urwane 2 tłumiki i zniszczona szybka /po szlifie na winklu/. Plusy: mit o braku możliwości jeżdżenia chińskim motocyklem dalej jak do sklepu po piwo został obalony, chińczykiem można też śmiało latac po winklach, wykładac się w zakrętach nie gorzej jak na innym sprzęcie /aż do przycierania tłumików i podnóżków o asfalt/, niezapomniane widoki i możliwośc zwiedzenia ciekawych miejsc. Zgrana grupa motocyklistów, pozwala na optymistyczne planowanie przyszłych wypraw. Minusy: brak czasu niektórych kolegów zmuszał nas do wydłużenia planowanych odcinków dziennych z 250 do 500 kmów, przez co nie zobaczyliśmy tyle ile byśmy chcieli. Czechy zaliczone praktycznie w siodle. Szkoda. Na następnych wyprawach nie będzie zmiłuj. Jak ma byc planowany postój to będzie postój. Kto nie ma czasu, sory, będzie musiał wcześniej odłączyc się od grupy. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w wyprawie. Już zaczynam planowanie przyszłorocznej wycieczki, ale to już inny temat będzie. Na koniec moje subiektywne odczucie. Miałem okazję polatac po Bieszczadach na DS 650 Majkela. Po przesiadce z chińskiej 250tki wrażenie jak najbardziej pozytywne. Zbieranie się motocykla, odejście, przyspieszenie itp. Podobało mi się. Ale... po przeczytaniu postów w innym moim temacie, dotyczącym pojemności motocykla, gdzie ktoś napisał że DS 650 urwie mi głowę... nic takiego się nie zdarzyło, mało! Po "zapoznaniu" się z motocyklem starałem się jeździc tak, żeby mi coś "oderwało", ale nic z tego. Wniosek jest taki, że DS650 po obciążeniu bagażami i pasażerem będzie zachowywał się niewiele lepiej niż nie obciążony chińczyk. Tak więc minimum liter a najprawdopodobniej około 1,5 litra będzie następną moją pojemnością.
-
No ja już wróciłem. W 7 dni "pękło" 3 tys. km. Awarie - zero, nie licząc naciągania łańcucha. Nic się nie odkręciło, nie odpadło, ba! nawet nie poluzowało! Buber u siebie wstawił mi jakąś cwaną sprężynkę /nie pamiętam jak to się nazywa/ i naprawił zerwany przez serwis gwint w pokrywie zaworów /ten, z którego wylatywały opary gorącego oleju z silnika/. Teraz jest lepiej niż było kiedykolwiek. Podsumowując, chiński chopper przeleciał ponad 3 tys kmów nie robiąc żadnych niespodzianek a na budzik za niedługo wejdzie 20 tys, czyli po ponad 3 latach używania motocykla finalnie miałem: -zerwaną linkę sprzęgła -wymienione łożysko w skrzyni biegów -do wymiany łożysko w przednim kole To by były wszystkie awarie, jakie miał mój motocykl po 3 latach i ponad 18 tysiącach przebiegu. Amen.
-
Oby przez najbliższe 4-5 dni obyło się bez deszczu to drogi zapewne poprawią a tam gdzie się nie da, powinny już byc jakieś sensowane objazdy.
-
No właśnie, teraz... U mnie zakup sprzęta wchodzi w grę dopiero w lutym 2009. Teraz nie mam kasy na nic właściwie.
-
Lista rzeczywiście bardzo godna uwagi i przemyślana. Bardzo zastanawia mnie VTX 1300. Silnik niedużo większy, ale bardzo ciekawa linia motocykla, moim zdaniem dużo ciekawsza od Shadow. Faktycznie, że sporo tych Dragów jeździ po drogach. Może jednak Honda...? Jedno jest pewne, 1100 to minimum i niekoniecznie będę się tego trzymał /tylko w górę, nigdy w dół of kors/.
-
No tak, King Road... pięknie. A żona coś o Gold Wingu zaczęła wspominac, że taki ładny i wygodne siedzenie dla plecaczka /chyba o to siedzenie jej chodzi/. Ale na szczęście twierdzi również, że Goldas zupełnie do mnie nie pasuje, ufff... Widzi mnie na dużym i ciężkim cruiserze, podobno odpowiada mojemu charakterowi /a ja zgadzam się z tym/ :)
-
Dzięki za porównanie. Przyznaję, że im dłużej myślę nad tym, co kupic, tym mam większy mętlik w głowie. Dlatego celowo napisałem tego posta na ponad pół roku przed planowanym zakupem, żeby miec czas na zebranie informacji i ułożenie ich sobie w głowie. Żeby w momencie, kiedy zapadnie decyzja że to ten a nie inny, była to decyzja przemyślana i dojrzała, chociaż i tak zdaję sobie sprawę, że emocje w tym momencie będą, i to nie byle jakie. Teraz jestem bardzo zadowolony z tego, że mam tego swojego chińskiego motocykla, który nie odgrywa żadnej strategicznej roli /w sensie finansowym/ i będę mógł sobie pozwolic na posiadanie /przynajmniej chwilowe/ dwóch motocykli. Tak więc nie będę przymuszony w momencie zakupu do śpieszenia się, bo i tak jeździc mam czym. Niemniej, z biegiem czasu ciśnienie rośnie, muszę przyznac...
-
Heh, powinien miec i ma! :icon_twisted:
-
Czyli generalnie kupno DS 1100A w niczym nie przeszkadza. Może to i lepiej, że motocykl jest tzw. goły, bo z czasem można go ubrac "pod siebie" zamiast przyjmowac narzucony przez kogoś klimat. Wymaga to trochę kasy i czasu, ale motocykl nabiera cech indywidualnych, a o to najbardziej w tym wszystkim chodzi.
-
Mała zmiana, w sobotę cały dzień Karkonosze i nocleg w Jagniątkowie pod Jelenią Górą. Po prostu nie wyrobimy się do południa, a wieczorem nie będzie chciało się jechac.
-
Cóż takiego masz na lawecie? Sądząc po opisie i byłym już Wildku, raczej nie jest to Sportster?
-
Nie słyszałem nic na ten temat. A swoją drogą, to może byłoby dobrze, gdyby Administrator przeniósł ten temat wyżej i wkleił jako lokalny, np. pod nazwą Lubuskie czy coś podobnego? Łatwiej byłoby się kontaktowac ludziom z naszego województwa.
-
No właśnie tego nie wiem, czy tam zajeżdżac? Nie bardzo ufam Rosjanom. Zanim się zdecyduję, poszukam wpierw opinii ludzi którzy już byli w obwodzie i dowiem się, jakie mają odczucia i czy warto tam jechac.
-
Kolego sympatyczny, kto wie kto wie... Po sierpniowym wypadzie zamykam ten temat i zakładam nowy na następny sezon. Mam takie wizje: 1. Runda po krajach bałtyckich /może nawe aż do Finlandii/ 2. Czarnogóra 3. Mołdawia, Turcja 4. Skandynawia 5. Inne propozycje
-
Że co??? POBUDKA!! Jesteśmy w UE, Shengen i te sprawy :D
-
pomuzcie mi wycenic moto
shipp odpowiedział(a) na kubus2905 temat w Enduro/Motocross/Supermoto/Trial/Quad
Sprawdź na allegro, w komisach i ogłoszeniach ile za takie coś wołają.