radzia

silniki 2T muszą mieć coś takiego jak kompresje spalin. Jak jest pusty tłumik, to wtedy jest większa moc ale nie ma prędkości. Ja swojego czasu jeździłem z pustym tłumikiem w ogarze: 1. strasznie głośny 2. fajnie schodzi z obrotów 3. zajefajnie sie zbierał 4. V-max 50km/h (normalnie 70km/h) Osobiście nie polecam pustego tłumika do 2T

hehe, może to był ten sam na tym simsonie co do mnie wjechał, hehe

jadę sobie wczoraj z kumplem na moto. Jakiś synek na simsonie zaczął za nami jechać (ani ja, ani mój kumpel go nie znamy). Jędziemy, kumpel jedzie pierwszy, ja drugi, ten synek trzeci (zaraz za mną). Skręcamy do sklepu, kumpel skręcił. Ja włączam kierunkowskaz, naciskam hamulec (włącza się światło stop-u) i czuje, jak ktoś mi do dupy wjeżdża. Patrze a ten synek na simsonie do mnie dup***. Ja nie wiem czy on jakiś ślepy, że nie widział jak skręcam... Synek ściąga kask, cały wystraszony i pyta co sie stało. Ja patrze tylko tablica trochę porysowana i chlapacz do wymiany. Mówię mu żeby sie nie przejmował i jechał dalej.a on mi mówi, żeby się cieszył bo jak w zeszłym tygodni jakiemuś skuterowi do dupy wjechał to cały tył był do wymiany...

faktem jest, że prawie codziennie ginie jeden z nas a to dopiero początek sezonu. Ale mamy takie hobby, że musimy się liczyć z tym, że dzisiaj jesteśmy, a jutro już nas nie ma.

kulka jest oryginalna (dostałem w komplecie z popychaczem). Może to być przez to, że jak są te podkładki pod segerami, to ja dałem jedną inną (chyba troszkę grubszą) bo oryginalna mi się zgubiła. Według mnie to nie powinno robić różnicy, ale teraz to już sam nie jestem pewny.

CROSSA!!!

pojechałem ostatnie do sklepu, żeby zrobić mamie zakupy. Wychodzę ze sklepu, kopie motor- nic, próbuje pchać, i tak pcham parę metrów (jakiś koleś spłakany ze śmiechu), a tu dalej nic. no to pcham jeszcze trochę. przepchałem w sumie chyba ze 200m ale motor nie zapalił. myślę, kurde sie zepsuł. :banghead: No to wbijam luz i prowadzę moto do domu. W połowie drogi się zorientowałem, że kluczyk zamiast w stacyjce jest w mojej kieszeni :bigrazz: Sam z siebie miałem polew, a jak opowiedziałem kumplom to cały wieczór żeśmy się śmiali

Właśnie wróciłem z trasy i jeszcze po teraz się trzęsę. jade z kumplem trasą chybie- jasienica ok godziny 18.00 (trasa często uczęszczana przez motocyklistów), jedziemy przez las, w jednym miejscu jest dość ostry łuk (ograniczenie do 40km/h). patrzymy pełno świateł miga (karetka i 2 radiowozy) stoi samochód i motor z całkowicie zmasakrowanym przodem, gościa pakowali do karetki. Nie wiem co z tym gościem, nawet nie wiem jaki to był dokładnie motor (jakiś szosowo- turystyczny). Pierwszy raz widziałem wypadek motocyklowy na własne oczy, zostanie mi on przed oczami do końca życie. Ja już będę uważał, ale nie wiem czy wszyscy będą :icon_rolleyes:

[*]

no w sumie też fakt, ale jestem pała ja nie napisałem, ze to ma podnieść moc, to ma wyglądać (chociaż nie wszystkim sie podoba, ale najważniejsze,z że mi sie podoba). a co do zachowywania oryginału, to ja sobie wole przerobić moto na swój sposób

dzisiaj (22 maj) przekroczyłem nareszcie 1000 km :cool:

Jak to jest dokładnie z tymi niedotartymi tarczami?? bo moje są nowe, więc możliwe, że właśnie wtym jest problem...

przepraszam, mój błąd z tymi cewkami to chodziło mi o to, że np w moim ogarze zamiast cewek świetlnych wmontowałem zapłonowe. myślałem, że w simku będzie tak samo, ale nie... PRZEPRASZAM, ponieważ zabrałem głos w tym temacie, pomimo, że nie do końca się w nim orientuje (nie miałem nigdy simka, więc nie wiem dokładnie jak tam wygląda instalacja elektryczna)

technicznie, to najlepiej kapitalka silnika, filtr stożkowy (ewentualnie) nie ma co więcej tuningować. założenie akumulatora (zrobić ładowanie), kierunkowskazy, światło stopu itp. jeśli chodzi o wygląd to możesz przespawać ramę np na choppera, albo street fightera. Można też zostawić oryginalny wygląd. Pomalować najlepiej w metalicu (proponuje bez naklejek). moja wizja jest mniej więcej taka

ależ oczywiście, bardzo prosze http://www.ogar.jpg.pl/?392451,16961,456153 może nawet kiedyś dam więcej fotek mojego ogara

ah te kobiety... dobrze, że żyjesz bo motor można naprawić albo kupić inny a życia nic ci nie przywróci.

o tym nie pomyślałem, ale przed chwilą sprawdziłem i jest dobry

szkoda chłopaka, taki młody był, 2 lata młodszy odemnie :biggrin: głupia baba, niech ją sumienie gryzie do końca życia

kupcie sobie ogara i przeróbcie w nim instalacje na 12v, załóżcie akumulator, kierunkowskazy, światło stopu itp zróbcie ładowanie akumulatora. to wtedy nauczycie śię dużo o elektryce. w takim simsonie to wystarczy tylko dać mocniejsze cewki no i już jest 12v

Nie ma sensu zmieniać przełożenia na v-max, bo motor ci się zrobi mulaty. wiem z doświadczenia

stoję sobie na skrzyżowaniu, mam wbitą jedynkę i wciśnięte sprzęgło, czekam aż przejadą 2 puszki i nagle czuje, że mi motór zaczyna jechać, tak jakby mi ktoś tą śrubkę od regulacji popuścił. wyregulowałem sprzęgło, przejechałem pare kilometrów no i stoję na skrzyżowaniu no i znowu to samo. O co chodzi??? tarcze, popychacz i linka nowe, kontra na śrubie od regulacji jest. Jak na moje oko wszystko w porządku i nie wiem o co w ty chodzi. proszę pomóżcie

mój kumpel założył do jawki zawieszenie z wsk (przerabiał na draga), a ja założyłem do ogara 200 zawieszenie z MZ (przerabiałem na crossa). trzeba trochę podnieść tył bo cylinder był za bardzo podniesiony i mógłby sie zatrzeć, ale poza tym bez problemów. a co do tłumika to kombinuj, ja zrobiłem sportowy wydech z tłumika z komarka i z gaśnicy.

Jak chcesz to kombinuj ale ja bym tego nie robił. Już raz przerobiłem instalacje 6 na 12 no i już bym tego wiecej nie zrobił. teraz już wszystko działa tak jak powinno ale dużo się z tym namęczyłem

piwo wiadomo ze jest, i można sobie jakiś namiot postawić na terenie zlotu

mi sie kiedyś ogar zapalił bo mi sie zrobiło zwarcie na cewce od ładowania (oryginalnie cewka zapłonowa) (dla zdziwionych skąd i na co cewka od ładowania w ogarze informuje ze mój ogar jest po małym tuningu) nie było to miłe, naszczęście po ugaszeniu pożaru wystarczyło wymienić cewkę i po strachu, a teraz się ztego śmiejemy z kumplami chociaż wtedy to nam nie było do śmiechu...