-
Postów
109 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Dexio
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Normalnie dream team tfwardzieli z warszafy :eek: A najlepsze ze nikt nie wie co tak naprawdę było w tej flaszce ze zdjec, co i tak nie przeszkodziło w wypiciu jej zawartosci :)
-
Dzieki za zdjecia :buttrock: PS. Nowa oponka bedzie dopiero w piatek :/
-
Ha ha, ja pragne zauwazyc ze tez gryzlem mul spod Akerowych kol wiec Aska ma swiadka :biggrin: A tak z potrzeby dokonczenia historii, to wziolem dzisiaj tylnego laczka do wulkanizacji przy Pulawskiej i niestety zgon - dziura za duza zeby ja bezpiecznie zalatac, tak wiec zamowilem sobie nowego Dunlopka i niedlugo wracam do smigania. Tak swoja droga to panowie z Pulawskiej 229 podeszli do sprawy naprawde profesjonalnie, dzieki Aker za namiar.
-
Hehe, podobno bylem gdzies na jakies dzialce ale nie wiem bo woda Marek powoduje zaniki pamieci :lalag:
-
Haha ! 200 km przez weekend z czego polowa na totalnym kapciu z tylu :lalag: 1500 od poczatku roku, wniosek -> ZIMY NIE MA i nie dajcie sobie wmowic ze jest inaczej ;) Pozdrawiam :)
-
No to i ja sie dopisze ze swoja przygoda ;) Kolo przebilem gwozdziem na drewnianym moscie - trzeba naprawde uwazac na takie cholerstwo bo gwozdzie czesto wybijaja sie w losowych miejscach ;) Powietrze zeszlo calkowicie ale opona nie spadla z felgi wiec byl cien nadziei. Oczywiscie o dalszej jezdzie w takim stanie nie bylo mowy. Poratowal mnie forumowy kolega Aker, ktory kupil na stacji benzynowej pianke w sprayu. Pianka zadzialala wyjatkowo dobrze - kolo zostalo uszczelnione i napompowane i chociaz dziwnie sie na nim jechalo ( zwlaszcza przy tej temperaturze ) to dalo rade dojechac prawie 90km do domku tak wiec pod tym wzgledem pomoc nie do przecenienia.
-
Woda Marek sprawila, iz wyjazd ten na zawsze zapisal sie w mojej pamieci, szczegolnie tej odpowiedzialnej za wech :icon_mrgreen:
-
Ha ! Bylo super - miejscowka, klimat, caloksztalt poprostu niesamowity i sam fakt ze zrobilismy to w lutym :P Ale zeby nie bylo tak nudno to tylny laczek w Fazerku za bardzo polubil sie z gwozdziem wystajacym z drewnianego mostu i zlapalem gume ;) Oczywiscie moment nie mogl byc gorszy bo stalo sie to wieczorowa pora, kiedy szukalem piwa dla spragnionych braci ( i siostr ) w okolicznych sklepach :crossy: Niedzielny poranek uplynal wiec pod znakiem latania laczka. Ale jak to w dobrych bajkach bywa wszystko dobrze sie skonczylo glownie dzieki Akerowi, ktory poswiecil sie i zanim jeszcze ranne mgly opadly pojechal na stacje benzynowa w poszukiwaniu czegos czym oponke moznaby zalatac. Pare fotek, z komorki ale zawsze: http://picasaweb.google.pl/dexio85/DzialkaUAski Pozdrawiam twardzieli i do nastepnego razu !
-
Kurde, wstalem, patrze za okno i WTF ! Mgla totalna i -0.5 stopnia :/ Jak sie nic nie poprawi do 10 to ja odpadam.
-
No to wezme troche prowiantu w postaci kielbasy, mam nadzieje ze grill wypali i ze bedzie komu ja jesc hehehe. A tak wogole to jest jakas lista chetnych ?
-
A widziales to rondo w ostatniej wersjii bohomazów które drogowcy tam wykonali czy tak tylko madrzysz sie dla zasady ?
-
No AC to podstawa nie ma sie co oszukiwac :icon_biggrin: Kupujac Fazerka odrazu mozna bylo kupic pakiet ubezpieczenia w Allianzie - OC + AC + NNW, wyszlo cos 2k ze wszystkim wiec bardzo przyzwoicie. No i AC tez polecam miec na caly rok, bo licho nie spi a Murphy czuwa :lalag:
-
No to dolaczam sie do imprezy :biggrin: I pytanie do Pani Kierowniczki - poniewaz, jak rozumiem, impreza bedzie polaczona z konsumpcja jadla i napojow wszelakich - czy obowiazuje wjazdowe w postaci peta kielbasy i zgrzewy piwa czy tez radosnym fantazjom kulinarnym bedziemy oddawac sie na miejscu w oparciu o zasoby miejscowe ? :buttrock:
-
Hehe, jezdze przez to drogowe "cos" praktycznie codziennie z pracy na uczelnie i z powrotem. Ci co maja nieprzyjemnosc jezdzic tamtedy wiedza jaka to masakra, zwlaszcza po poludniu a to co sie dzieje w tym tygodniu jest tragiczne, gubia sie wszyscy, dzisiaj nawet panowie policjanci ktorych mijalem :biggrin: Niedlugo maja wlaczyc swiatla wiec moze sie cos poprawi.
-
Hehe, no juz normalnie przekonalas mnie :icon_mrgreen:
-
No przy tej pogodzie to naprawde nic dziwnego :icon_mrgreen: Ja mam w miare nowe oponki i dzisiaj kilka razy zerwalem przyczepnosc od samego tylko dodania gazu, ja bym z gumowaniem poczekal na sensowniejsza pogode :icon_mrgreen:
-
Yamaha Thundercat 600 !!!! Problem !!!
Dexio odpowiedział(a) na Arma87 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ja widze opcje: 1) rozprogramowales sobie centralke - niektore alarmy potrafia zgupiec jak sie im odepnie akumulator. Jezeli to to to bez programatora moze sie nie obyc - a to dupa. 2) bezpieczniki 3) glupota ale czesto sie zapomina - sprawdz baterie w pilocie ( zwlaszcza jezeli dioda sygnalizacyjna na pilocie migala moglo to znaczyc ze bateria wysiadla ) oraz w alarmie Ad 1) Sproboj skalibrowac alarm - 5 sekund oba przyciski na pilocie, potem sproboj wylaczyc alarm z pilota. Ad 2) Sproboj wprowadzic alarm w tryb serwisowy: wylacz alarm, przestaw przelacznik zaplonu na pozycje ON ( czyli wloz kluczyk i przekrec go na ON, wlacz tez "czerwony przycisk" ), trzymaj nastepnie przycisk z koleczkiem na pilocie az uslysz pikniecie - dioda do alarmu powinna sie zaswiecic a alarm powinien pykac co 15 sek. Jezeli tak nie jest to znaczy ze alarm nie dostaje sygnalu ze zaplon jest wlaczony - sprawdz wtedy bezpieczniki. -
Yamaha Thundercat 600 !!!! Problem !!!
Dexio odpowiedział(a) na Arma87 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
1 - Jakiej firmy jest alarm ? 2 - Wyjmowales akumulator ? -
Hehehe, gdybym mial szczura na kasku to pewnie tez by mi ustepowali :clap: Ja jakos nie zauwazylem zeby ktos sie nami przejmowal na drodze o tej porze roku, jak sie wcisne to pojade.
-
Hehe, wiosna pelna geba - dzis tradycyjnie miejska dzungla - do szkoly, do pracy, po zakupy :icon_exclaim: moge wiec zamknac styczniowe wojaze na Latajacym Kiblu* wynikiem 1033 :icon_exclaim: * Latajacy Kibel - tak mi Fazera nazwali :cool:
-
Ja jutro licze na pogode w Wawie :D Jakby sie udalo do pracy smignac to zamkne styczen wynikiem 1000 km :crossy:
-
Twardym trza byc, nie mietkim :) Mnie kiedys taka pogoda zaskoczyla na miescie podczas kursu na kat A, wtedy tez zaliczylem pierwsza glebe hehehe, tez nie bylo fajnie ale z perspektywy wspomina sie takie rzeczy z nutka sentymentu - cos w stylu "patrz wnuczku jaki dziadek byl glupi za mlodu :bigrazz:"
-
No i sie bialo zrobilo, tak wiec teraz sie mozna ;)
-
No u mnie tez zaczelo ostro padac, ale grunt, ze dalo rade posmigac wczesniej, doladowalem sie i do nastepnej niedzieli jakos wytrzymam ;)
-
Hehe dzieki ;) Jak rano wstalem obudzony sloncem grzejacym twarz to juz nie moglem nie polatac, zwlaszcza, ze w tygodniu to tak tylko do pracy sie smiga i malo z tego przyjemnosci a wiecej survivalu miejskiego :wink: No wlasnie u mnie na Ochocie sniezek sobie dosyc konkretnie juz pada, "Zima strikes back" :P Ale co wyjezdzone to moje :smile:
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7