santi

Za bardzo nie docieralem.Dobrze go rozgrzewałem i potem rura, z tym że gaz okresowo odpuszczalem żeby nie przytrzec.Filtr czyszcze ale rzadziej,na pewno nie co dwie jazdy.Wizualnie nie jest strasznie zasyfiony.Tłok był pod nikasil i zastanawiam sie czy pierścienie w takim przypadku nie są robione z bardziej miękiego materialu a tuleja z kolei daje wieksze tarcie niż nikasil.

Słaby to znaczy nie wkreca się na obroty na 4 i 5 biegu.Zmierzyłem mu ciśnienie sprężania i wyszło 7.Dwa tygodnie temu miał ok 10 bar.W cylindrze mam wbitą tuleję zamiast nikasilu ,rys nie ma .Mieszankę robię 1: 40 a nawet bogatszą.Tłok był wiseco ,dałem za niego 359 zł.Jak go teraz oglądałem to wygląda ok, tylko tak jak mówiłem mam wrażenie ,że bardzo sie starł pierścień bo luz na zamku jest pow0.7 mm.Gdy tlok wkładam do ylindra i spuszczam z zatkanym otworem świecy to spada pomału.Po prostu zgłupiałem.

Witam,założyłem nowy tłok do ktm sx 125 -wiseco .Po przejechaniu ok 12 h stwierdziłem ,że motor jest słaby.Zdjęłem cylinder i okazało się ,że luz na zamku pierścienia jest ok.0,7mm ,gdy zakładałem nowy tlok było 0,25 mm.Czy to możliwe żeby tak szybko zajechać tłok ?.

Sorry ,zera mi się pomyliły myślałem 0,4-0,5 mm

Nie zamierzam nic grzebać.Zmierzłem ciśnienie z ciekawości a nie wiedziałem ile ma być.Motor pali od jednego kopa i ma moc.Myślę ,że jak przejadę łącznie ok 60 h to sprawdzę ponownie ciśnienie sprężania.Gdy będzie ok 8 to zmienię tłok.Czytałem gdzieś że ważny jest pomiar luzu na zamku pierścienia,ze jak powyżej 0,05 mm to tlok do wymiany.

Będę musiał zmierzyć na rozgrzanym silniku.Na logikę ciśnienie sprężania powinno być więsze niż przy zimnym.Ktoś kiedys porównywał te wartości?

Witam, czy ktoś się orientuje jakie ciśnienie sprężania powinno być w ktm 125 sx 2002?.W swoim zmierzyłem ,co prawda na zimnym silniku, z otwartą przepustnicą i wyszło mi ok 9,5 bara.

Z tego co pamiętam ,nie trzeba ściągać sprzęgła.Poruszaj dżwignią zmiany biegów i popatrz równocześnie na okolicę kosza sprzęgłowego.Powinieneś zobaczyć poruszającą się dżwignię ,która porusza mechanizm zmiany biegów .Na tej dżwigni powinna być sprężyna- kilka uzwojeń i dwie proste końcówki .One są właśnie odpowiedzialne za powrót do prawidłowej pozycji dźwigni zmiany biegów.

Ja bym ściągnął dekiel od strony sprzęgła.Prawdopodobnie wyhaczyła się lub pękła sprężynka na dżwigni zmiany biegów .Kiedyś tak miałem w rm 250 gdy po remoncie żle założyłem tą sprężynkę.

Nie chodzi mi o to jaki ma być luz montażowy ,tylko czy w sytuacji gdzie nadwymiary są o tak małej różnicy to czy np.nie szlifować cylindra tylko go honować.Gdybym tuleję dał szlifować to mogło by się okazać ,że po jednym szlifie osiągnąlem ostatni nadwymiar tloka

Witam ,mam ktm sx 125 z 2002r .Mam wbitą tuleję zamiast nikasilu.Z tego co wiem to nadwymiary tłoków są co 0,01 mm .W takiej sytuacji jak wygląda kwestia szlifowania cylindra,żeby był prawidłowy luz montażowy?

Nie raz podobne objawy są jak pójdzie klin przy magnecie.Magneto sie przesunie i iskra jest w nie odpowiednim momencie.Trudno wtedy odpalić ,często są strzaly, a jak juz odpali to w trakcie jazdy może się posypać tłok.

No trudno, trzeba będzie rozebrać choć wybitnie mi się nie chce.Miałem wizje ,żeby przez te boczne klapki w cylindrze napsikać wd 40 ale znając życie takie półśrodki g... no dają

Mam jeszcze pytanie,czy po ściągnięciu cylindra ten zawór powinien dać się ręką poruszyć bezpośrednio w kanale wydechowym lub po przez tą dźwignię ,która od spodu cylindra wystaje.U mnie nie jestem w stanie go poruszyć .Nie chce rozbierać czegoś co być może prawidłowo działa.

Czy ktoś się orientuje gdzie można dostać dysze główne do tego motocykla .Mam gaźnik keihin PWK 38 AG?Tą którą mam teraz jest za mała na te temperatury

Mam silnik od sx 125 z roku 2002.Gdy ściągnąłem pokrywę z przodu cylindra to zobaczyłem ten mechanizm zaworu wydechowego ale nie byłem w stanie niczym tam poruszyć .W stanie spoczynku zawór lekko przymyka wydech

Gdy ściągnąłem cylinder własnie widziałem taką dźwignie .Ona u mnie jest luźna- rusza się w prawo i w lewo,natomiast ten element w który wchodzi w cylindrze nie da sie ruszyć- tak ma być?

W kanale wydechowym mam napewno zawór wydechowy,chodziło mi o to ,że palcem nie jestem w stanie go ruszyć i tym samym nie mogę sprawdzić jak ten mechanizm działe ,a przy odpalonym silniku wkladanie palca a tym bardziej oka byłoby nierozważne delikatnie mówiąc

Pierścien udalo sie wyciągnąc ,przy oględzinach wyszło ,że tłok musi byc w miarę nowy ,kompresje ma odpaliłem go od pierwszego kopa.Być może to jest orginal ,dało mi do myślenia tylko denko tłoka,które jest matowe ma porowatą powierzchnie jak po piaskowaniu.Nie miałem wcześniej do czynienia z tłokami do tych silników więc zwątpilem czy przypadkowo ktoś góry tłoka nie szlifował.

Po co jest zawór to ja wiem,chodziło mi tylko o to czy złe ustawienie zaworu może spowodować uderzenie tłoka o niego? Z rysunkow technicznych wywnioskowałem ,że ten zawór jest chyba regulowany poprzez obroty pompy wodnej która jest z nim sprzężona -chyba ,że jestem w błędzie.

Czy ktoś się orientuje jak to się ustawia i na jakiej zasadzie to działa?Czy zle ustawienie może uszkodzić tłok.Kupiłem caly silnik bez motocykla i nie moge ocenić jak to bylo popodlączane czy zaworem tym rusza jakieś cięgno lub modul?

Witam kupiłem silnik od ktm 125 sx rocznik 2002.Sciągnąłem cylinder i okazało się ,że ma wbita tuleję żeliwną ale oprócz tego ma tłok chyba dorabiany bo ma jeden pierścień ,a denko było chyba zeszlifowane żeby nie bilo w głowicę.Orientujecie sie czy są tłoki z jednym pierścieniem do sx 125?Ponadto pierścień jest zapieczony - zna ktoś jakiś patent ,żeby uwolnić pierścień i żeby go nie uszkodzić

Czy ma ktos jakies doświadczenia z kitem tuningowym zwiększajacym poj. ze 125 na 170 w yamasze dt.Chodzi mi o to czy trzeba zakladać wzmocniony korbowód i ew. kwestia żywotności silnika?Widziałem takie kity na ebay- u z tym ,że nie spotkałem sie z oferta wzmocnionych wałów lub korbowodów a sprzedawca twierdzi ,że moc wzrasta pod 40 koni.

Z moich doświadczeń na rowerze downhillowym i na motorze: jak jest krótkie wyjście , czyli praktycznie mulda, to żeby nie polecieć na przód to w momencie gdy przednie koło opuszcza wyskok trzeba natychmiast maksymalnie wychylić się do tyłu i nie odpuszczać gazu.Wtedy spadasz na dwa koła, tylko trzeba wykazać się refleksem,żeby nie spóźnić wychylenia bo wtedy i tak będzie podbicie tyłu.

Dzięki z dobre chęci ,już ją pożyczyłem i zeskanowałem .Jak ją czytam to stwierdzam ,że technika jazdy praktycznie w 100 % pokrywa sie z dh.Różnice są chyba głównie w skakaniu- operowanie gazem i na śliskich korzeniach też chyba jest łatwiej na rowerze - na motorze bunny hop-a się nie zrobi i trudniej go odciążyć .Z tego co widzę to w enduro i downhillu klucz do sukcesu to opanowanie na maxa zakrętów.Pozdrawiam