FRIDGE

Przeczytałem pierwszego posta z tego tematu i mogę stwierdzić tylko jedno: JEŹDZIĆ TO TRZA UMIĆ Powyższa odpowiedź jest adekwatna do opinii zawartej w ww. opinii o HORNECIE. Mi zdarzało się jeździć HORNET-em 220 km/h i jakoś łba mi nie urwało. Fakt, że jazda z tą prędkością nie sprawia zbytniej przyjemności bo trzeba leżeć w pozycji srającego kota na baku - ale jednak da się. Szybka (nawet mała) daje baaardzo dużo bo odchyla strumień powietrza do góry więc nie napiera aż tak mocno na klatę. Jeżeli chodzi o jazdę z pasażerem to też trzeba umieć i potrzeba trochę praktyki bo inaczej odczucia są taki jak w ww. opisie - czyli bolą jaja i nadgarstki. Naked to typ motocykla przeznaczony raczej (zaznaczam "raczej") do ostrego i dynamicznego zapierzania po mieście - sprzyjają temu: niska waga motocykla, mała szerokość, wyprostowana pozycja kierowcy i duża dynamika już od 4 tys.obrotów. Nie wiem, który rocznik tego HORNETA był ale u mnie był na pokładzie i zegarek i wskaźnik rezerwy (pomarańczowa dioda - po której zapaleniu się można się spokojnie doturlać do najbliższego "CPN-u") A co do spalania - zna ktoś motocykl, który przy częstym przyśpieszaniu a nie jeździe geriatrycznej spala mniej niż 7 litrów??? Co do pozycji uważam że jest lux - ja mam 183 cm wzrostu i jakoś nie miałem nigdy bólów w biodrach - może niech ta osoba z bólami się przebada bo to może nie od jazdy na motocyklu A już końcówka to totalna jazda - przesiadka z HORNETA na R6 rozwiązała wszelkie bolączki z jazdy HORNETEM - moje szczere gratulacje :) !!! (wygoda na pewno się poprawiła - ale za to jaki lans lachony napewno piszczą pod biedronką) Podsumowując HORNET to naprawdę motocykl godny polecenia (nawet na pierwsze moto) - tyle tylko że kupując "taki" motocykl trzeba sobie zdać sprawę że to nie jest ani typowy plastik do zapie**alania, ani turystyk do długich wojaży - tylko typowe moto miejskie do ........ jazdy (w miejsce kropek nie każdy sobie wpisze jaki styl jazdy preferuje). Ciekawy jestem w jakim stopniu RaY ogarnąłeś HORNETA bo z wypowiedzi w tym temacie wnioskuję że może w 10 % (i tak nie wiem czy nie przesadziłem). Ale na R6 lachony będą leciały jak much do gówna - na 100% :icon_mrgreen:

Immoblizer w kluczyku napewno mają XX-y z 1999 (na wtrysku). Na analogowych zegarach na obrotościomierzu sygnalizowany jest zieloną diodą.

Jeżeli chodzi o zasadnicze minięcie się z prawdą sprzedającego to to że ostatnią i zresztą jedyną wersją na wtrysku mającą 164 KM jest wersja przejściowa z 1999 roku. Kolejne były skastrowane do 152 i 150 KM. Po drugie na zdjęciach widać że brakuje przy zegarach dwóch śrub/zaślepek mocujących osłony. A tak po za tym - trzeba obejrzeć na żywca.

http://moto.allegro.pl/item310843929_honda...ckbird_97r.html rozwalają mnie takie ogłoszenia - XX z 1997 roku na lampie z końcówki 1999 i zadupkiem bez naklejek - oto "stan bezwypadkowy" z "oryginalnym lakierem" - JAAAAASNE - po prostu P O R A Ż K A

A nad czym tu się zastanawiać - jak naked to tylko HORNET - piękny motocykl z niezawodnym silnikiem

Może nie żółty ale też mocno widoczny i to za dobre pieniądze: http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=300271682

Też już czytałem - bardzo fajny artykuł. Co prawda nic nowego nie wniósł - to samo było już we wcześniej pojawiających się artykułach czy to w prasie czy w necie ale za to jest dość obszerny i dość przyjemnie się go czyta. Mogło by być trochę więcej i dokładniej o historii tego modelu oraz np. pokazana kolorystyka poszczególnych roczników albo zdjęć detali które ulegały zmianom. Polecam - warto.

Jak dla mnie to super ten motocykl wygląda. Nareszcie jakiś seryjny motocykl HONDY o charakterze streetfighter. A już ten monowachacz - mistrzostwo świata. Jedyne co koniecznie do wymiany już na samym początku to końcówka wydechu - na dużo krótszą.

Nie wiem jak styrane macie motocykle i po jakich przejściach bo do tej pory żaden z moich motocykli, które miałem nie brał mi w ogóle oleju. Zawsze stosowałem olej "CASTROL R4 superbike" 10W-50 i uważam że jest to najlepszy olej do sportowych motocykli, które się wysoko kręci.

Poniżej dwa filmiki pokazujące możliwości XX-a: - w standardzie: http://video.google.com/videoplay?docid=-3...earch&plindex=3 - po delikatnych modyfikacjach: http://video.google.com/videoplay?docid=-3...earch&plindex=7

Poszukaj dobrze na ALLEGRO i znajdziesz taką lub podobną kurtkę z materiału firmy ALPINESTARS za 500 PLN. Po co przepłacać !!!

Lej syntetyk. Ja w swoim moto mam zalane CASTROL R4 10W-50 - i to jest optymalny olej do wysilonych silników motocyklowych. No chyba że nigdy nie dokręcasz pod czerwone pole i jeździsz jak emeryt to lej półsyntetyk - podobno przy takiej jeździe ten olej jest najlepszy (półsyntetyk). A jeżeli chodzi o cenę oleju to na tak podstawowej rzeczy raczej nie powinno się oszczędzać.

W XX-ach i pochodnych od tych motocykli głośna praca sprzęgła to standard i nie da się tego wyeliminować. Nawet zmiana na nowe wycisza je tylko na kilkaset kilometrów. Ogólnie X11 to fajny, mocny moto. Przyśpieszenie dzięki innej mapie lepsze niż w XX-sie (chyba coś koło 2,5 sek. do setki). Jedyny minus to to że powyżej 140 km/h ostro wieje - a chciało by się i motocykl pozwala na osiągnięcie znacznie większych prędkości. Wg mnie to najładniejszy motocykl z dużych golasów - jedynie B-KING ma obecnie wszystko WIĘKSZE (co nie znaczy że lepsze - no i to SUZUKI) od X11. Pozdrawiam i życzę miłego użytkowania

Polecam obejrzeć cały filmik z poniższego linka i poddać własnej ocenie czy HORNET nadaje się do stuntu i ostrej dzidy czy nie: http://video.google.pl/videoplay?docid=464...502055&q=hornet

Jako że pogoda jest taka jaka jest i dzień szybko się też kończy pomyślałem żeby zmienić standardowe żarówki w moim motocyklu na te dające więcej światła. I tu pojawia się moje pytanie - które wybrać z tak bogatej oferty żarówek na rynku. Znalazłem takowe PHILIPSA: - PHILIPS Power2Night GT150 - PHILIPS BLUEVISION - PHILIPS X-TREME POWER+80 % - PHILIPS MOTOVISION +40% light Może jest na forum ktoś kto używa takich żarówek i coś doradzi. Cena, lans (czyli kolor niebieski) nie jest ważna. Najważniejsze żeby zmiana miała sens i był tego widoczny efekt. Od razu zaznaczę że zmiana na xenon nie wchodzi w rachubę - nie chcę takich modyfikacji.

Weź pod uwagę że w przypadku gdy opiszesz że moto w stanie idealnym po czym okaże się że będzie inaczej ktoś przyjedzie z daleka i ..... może sklepać buźkę. I takie oto przesłanie kieruję do tzw. "gleb parkingowych" itp. picowników.

I tak oto skończyło się testowanie nowego mostu w Płocku : http://www.rmf.fm/fakty/?id=125410&temat=76 A tak swoją drogą to miał koleś pecha - wielu się udało przelecieć i to z większymi prędkościami :icon_exclaim: - a nowa nawierzchnia miodzio (przynajmniej z jednej strony)

Jaaasne. A kto mógł wygrać w rankingu robionym przez niemców ??? Chyba nie motocykl robiony przez tych małych, skośnych Japońców. Jest to już kolejny ranking niemieckiej prasy w którym jedynym wiadomym z góry zwycięzcą jest BMW. Ciekawe dlaczego w zachodniej (nie niemieckiej) prasie BMW jest jakoś niżej oceniane???

Jak to mało popularny??? U nas w Płocku policja na takim moto śmiga - podobno baaardzo zadowoleni

Wybiera się ktoś? http://miasta.gazeta.pl/plock/1,35681,4569676.html

Z HORNETami nie ma żadnych problemów - pozostaje tylko regularnie serwisować.

Plusy przemawiające za zakupem HORNETA: - bardziej wyprostowana pozycja - fajne zwarte lekkie moto do jazdy po mieście - można naprawdę poszaleć - prawie 100 kucy - to najmocniejszy naked na rynku - w ciepłe dni nie grzeje tak ostro w jajka jak na plastikach - nadgarstki nie bolą - piękny kształt - niskie spalanie - od 5,5l do ..... (ile wlejesz) - największy plus - to HONDA (jeżeli nie był po konkretnym dzwonie nie będzie z nim żadnych problemów) Minusy: - powyżej 140 km/h wieje jak cholera (nawet akcesoryjna szybka niewiele pomoże) - prędkość max. ok 240 km/h - po jakimś czasie to już mało - szczególnie że powyżej 140 wieje jak cholera - nawet pojedyncze dalsze wypady z "plecakiem" i próba umieszczenia bagażu na tym moto to kosmos - przeszkodę stanowi wysoko poprowadzony wydech - więcej minusów nie pamiętam...... Plusy przemawiające za zakupem R6: - typowo sportowy motocykl - do ostrej jazdy a nie kulania się po mieście - osiągi - lachony na takie moto ostro lecą - guma, stopal, palenie gumy itp. - no problem Minusy: - ból nadgarsków - pozycja więcej niż lekko leżąca - spalanie - no i to jest niestety YAMAHA - pobory oleju, wyskakująca dwójka itp. cechy szczgólne tej marki Wybór należy do ciebie

Polecam tłumik firmy LEO VINCE (najlepiej tytanowy - można dotykać go gołą ręką nawet po długiej jeździe - nie nagrzewa się tak jak aluminiowy - nie poparzysz się). Miałem taki założony jak miałem jeszcze Horneta. Bardzo fajnie gada. Polecam zakup tłumika z możliwością wymontowania i zamontowania db killera - pomocne przy przeglądach rejestracyjnych.

Ogólnopolskie Zakończenie Sezonu Warszawa - ul. Nowy Świat - 22-23.09.2007

Najczęściej opinie negatywne wypowiadają osoby które już wcześniej "nacięły się" na super sprzęt "salonówkę" po "glebie parkingowej". Kupując sprzęt NIE MOŻNA SIĘ NAPALAĆ zaraz po zobaczeniu!!! To jest podstawowy błąd kupującego Kupując swój pierwszy "prawdziwy" motocykl długo go nie oglądałem (bo się napaliłem) ale miałem dużo szczęścia bo sprzęt był naprawdę igła. Kolejny motocykl (mając już doświadczenia z oględzin innych sprzętów) oglądałem naprawdę wnikliwie. Jeżdżąc z kolegami w poszukiwaniu kolejnych moto dla nich naoglądałem się "ciekawostek" typu: - jeżdżony przez starszego pana w Niemczech (jasne zarejestrowany na ojca a jeździ 17 latek) - delikatna gleba parkingowa (często uszkodzenia ramy, tylnego stelarza, wahacza itp.) - nie bity (ale jedna strona malowana) - bezwypadkowy (tylko w dalszym opisie - lekko porysowane owiewki itd) - malowany cały (np. w REPSOLA - ale tylko dlatego że się podoba a nie dlatego że był paciak na dwie strony) - jeżdżony "turystycznie" (z czego na YOTUBE nagrany filmik z ostrgo pałowania tego sprzętu) - zrobiony na stunt-psa (dlatego bo taki styl kręci panienki) - sprzedaję bo wyjeżdżam za granicę (patrząc na ogłoszenia na ALLEGRO to już 90% pozbywających się moto powinno być za granicami Polski) - sprzedaję bo moc mnie przerosła (chyba nie wymaga komentarza - pierwszy wyjazd pierwsza gleba) - długo by jeszcze wymieniać...... Jeżeli chodzi o wielkość przebiegów to myślicie że nie można zakatować motocykla w 1000 km ??? To popatrzcie jakie moto jest wystawiane na aukcjach z USA - tam nie kręcą liczników a moto przez nich wystawiane żadko kiedy przekracza 3000 km - a wyglądają jak po bombardowaniu. Niejeden motocyk z przebiegiem 70000 km pojeździ dłużej niż nufka sztuka z przebiegiem 3000 km (ale ozywiście nie ma co uogólniać). Trafiają się naprawde motocykle z małymi przebiegami - wystarczy obejrzeć konkretne podzespoły motocykla by ocenić czy moto ma oryginalny przebieg czy nie. Ale nie można zakładać że każdy sprzedający to złodziej i oszust. Trafiają się "normalni" sprzedający - widomo że każdy swoje chwali więc nie ma się co dziwić że nie o wszystkich mankamentach sprzedający będzie chciał od razu powiedzieć. Ale wystarczy wziąć ze sobą znajomego który trochę się zna na motocyklach lub zanjomego mechanika i już inaczej się rozmawia. Jest też możliwość skorzystania z autoryzowanych serwisów (są w prawie każdym większym mieście) i za parę złociszy (bo 200 PLN przy kwocie powyżej 10 tys.PLN to są już złocisze). Przy oglądaniu nakeda - widać prawie wszystko jak na dłoni - szczegóły opiszą dokładnie przeszłość moto Przy oglądaniu "plastika" - wystarczy zdjąć plastiki i patrz jak wyżej. I na zakończenie - naprawdę można trafić okazję (nie koniecznie finansową) bez konieczności przejechania połowy Polski w poszukiwaniu motocykla.