mati_mot

A wyobraź sobie że można. Od dawien dawna na równi z prostytucją;]

Nie no co do alarmu to wydaje mi sie ze ktoś by zareagował....albo złodziej by sie speszył.....

Gratuluje odwagi i pomysłu....bo lepiej robić, niż gadać Powodzenia życzę w dalszym szlifowaniu (umiejętności oczywiście):buttrock:

http://pl.youtube.com/watch?v=4qVps4WisKU&feature=related Ci byli mniej profesionalni :biggrin: :biggrin:

Nogi z dupy bym powyrywał jakbym takich złapał, ale rzeczywistość jest niestety inna, ciężko takich namierzyć. Najbardziej mi szkoda młodych ludzi bądź tych co długi czas pracowali/zbierali na swojego sprzęta a ktoś np. tak jak tu w 20 sekund to likwiduje:/

Ale z tym frezowaniem asfaltu to się zgodze. Moto idzie jak po nitce. A co ciekawe, przy wjeździe do Lublina zrobili takie coś na zakręcie. :biggrin: W sumie nie wiem co lepsze koleiny czy frez..

Ciekawe tylko ilu z tych co go krytykują widziało co potrafi na żywo;]

Nie boisz się? Ja bym nie miał pełnego komfortu w czasie jazdy, prędzej bym nerwicy dostał.

A no słyszałem że tam ładną traskę wylali i bez fotoradarów;]

80km dzisiaj. Ładna pogoda wszystko było by ok jakby nie wjazd do swojej miejscowości:/, Jade 60km/h juz widze ze jakis dziwny korek to na spokojnie trzymam dystans przed puszką z przodu powoli hamując, gdy nagle czymś terenowym się wpieprzył przedemnie i było po dystansie.....awaryjnie wyhamowałem. Po czy wjeżdzam w teren zabudowany a tu widok iście ze stronek z wypadkami:/ wnętrzności itd. I się mi humor zje*ał:/ Na sam koniec okazało się że to sąsiadka:/

Chodziło mu zapewne o mechanizm zmiany biegów. A co do "pocenia się" to zapłon. No chyba ze ubogą mieszankę zastosowałeś. Poszukaj na necie jakiegoś tekstu co do ustawiania zapłonu. Ja za małolata w jawce na oko ustawiałem, czuć było po silniku po prostu;] A co do prędkości to 60km/h to mało jak na jawke? Bez przeróbek oczywiście

A znajdź mi na to paragraf w kodeksie ruchu drogowego.....

Tommi chodzi mi o to że sygnalizujesz kazdą zmianę kierunku bądź pasa ruchu. W tym przypadku jadąc na wprost przez rondo(nie zmieniając pasa) nic nie włączasz. Ani wjazdowego(bo jedziesz przed siebie nie masz zamiaru zmieniac ani pasa ani kierunku) ani zjazdowego. Tylko w tym jednym przypadku. Tylko nikt nie odwazy się Ci tego zademonstrować na egzaminie bo zaraz by oblał. Nic mylnego kłócił bym się z egzaminatorem a nawet odwołanie składał jak by mnie oblał.

To Ty czytaj ze zrozumieniem. Owszem włączasz prawy jak skręcasz w prawo. To o jakim lewym kierunku Ty gadasz skąd CI sie ten lewy kierunek przy skręcie w prawo znalazł?

Poza tym każdą zmianę pasa ruchu bądź też kierunku jazdy musisz sygnalizować.

Na rondzie obowiązuje znak "Nakaz jazdy w ruchu okrężnym" czyli analogicznie nakaz jazdy w lewo. I każdy inny kierunek jazdy niz w lewo tzn w prawo i prosto oraz opuszczenie ronda po zawtracaniu i skręcie w lewo, musi być sygnalizowany prawym kierunkowskazem. Nawet jeżeli nie występuje zmiana pasa ruchu podczas opuszczenia ronda.

Chcieliście instruktora nauki jazdy to macie. "Należy znać różnice pomiędzy skrzyżowaniem o ruchu kierowanym, a rondem. Skrzyżowanie o ruchu kierowanym jest to skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. Można powiedziecże sygnalizaćja świetlna, ma pierwszeństwo przed znakami drogowymi. Sygnalizacja świetlna likwiduje znaki drogowe, za wyjątkiem znaku nakazu i zakazu. Skręcając na rondzie w lewo, przed rondem powinno się włączyć LEWY kierunkowskaz, sygnalizując zamiar wykonania manewru. Następnie po wjeździe na rondo,a przed opuszczeniem go w lewo zajmujemy prawy zewnętrzny pas(jeżeli takowy jest na rondzie) sygnalizując to prawym kierunkowskazem tzw kierunkowskaz zjazdowy. Natomiast skręcając w lewo na skrzyżowanu o ruchu kierowanym ( z sygnalizacją świtlną) nie ma obowiązku włączania kierunkowskazu prawego, podczas opuszczenia tego skrzyżowania(oczywiście jadąc w lewo na tym skrzyżowaniu) Należy również zaznaczyć, że użycie kierunkowskazu nie może wprowadzać w błąd pozostałych kierujących. Więc zasygnalizowanie lewym bądź prawym kierunkowskazem(w zależności od kierunku jazdy) NIE JEST BłęDEM!"

Jak to fajnie wiedzieć ze w swej głupocie sam nie jestem:) Na lublinie widziałem tylko kogoś na zielonej kawie . Ja wczoraj zaliczyłem ciekawy z wiaterkiem bocznym. Ale dało rade 100km

Przeczytałem cały temat i muszę przyznać że większość z tych zasad jest mi znana tyle że znać a używać to całkiem co innego. Może nie większość ale część wypadków spowodowana jest nie zrozumieniem intencji drugiego kierowcy. Wczoraj jechałem sobie spokojnie 80km/h za busem w odległosci 20 metrów na drodze z pasem dla pojazdów wolnobieżnych. W pewnym momencie kierowca w busie włącza prawy kierunek....myśle sobie, może chce mi ustąpic?! Szykuje się do wyprzedzania czakam az bus usunie się z pasa i w tym momencie widze paredziesiąt metrów przed sobą osobówkę skręcającą w lewo.....wyhamowałem na styk nie próbując wyprzedzaać go ani z lewej ani z prawej. Po prostu liczyłem na farta i tym razem mi się udało... Więc tak jak piszecie.....myśleć myśleć i jeszcze raz przewidywać.

Pewnie sobie ludzie myśleli że trzymasz moto zeby sie nie rozleciało :P

Ustawa "Prawo o ruchu drogowym" nie podaje określenia ronda. Definicja ta jest zawarta w "wytycznych projektowania skrzyżowań drogowych" stanowiących załącznik do Zarządzenia nr 10 Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych z 12.06.2001 r. Oto kilka określeń z tych wytycznych część II: ...2.1.1. Rondo jest to skrzyżowanie z wyspą środkową i jednokierunkową jezdnią (nie drogą, jak uważają niektórzy kierowcy) wokół wyspy, na którym pojazdy są obowiązane objeżdżać wyspę środkową w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Pewne odstępstwa od tej reguły dotyczą minironda, na którym długie pojazdy mogą przejeżdżać przez przejezdną wyspę. 2.1.3. Jezdnia ronda jest to jezdnia wokół wyspy środkowej ronda lub wokół pierścienia małego ronda, o ile on występuje. 2.1.4. Wlot jest to część drogi (ramienia skrzyżowania) obejmująca pasy ruchu lub jezdnię w przypadku drogi dwujezdniowej, z której pojazdy wjeżdżają na skrzyżowanie. 2.1.5. Wylot jest to część drogi (ramienia skrzyżowania) obejmująca pasy ruchu lub jezdnię w przypadku drogi dwujezdniowej, którą pojazdy opuszczają skrzyżowanie... A co do kierunkowskazów to w każdym miescie jest inna szkoła. A o egzaminatorach to nic nie piszcie bo mi sie słabo robi jak koleś mający wyższe wykształcenie i 5 lat prawko. Kosmiczne doświadczenie:/

Na prostej drodze to jest przegięcie, w takich przypadkach nieraz człowiek ufa kierowcy ze go widzi

O i mi by sie przydało. Słoneczko niby świeciło suchutki asfalt ale po 50 km jak zsiadłem z moto to myślałem że mi paluchy odpadną:lalag:

:flesje: o to właśnie mi chodzi.

Nie wiem musze obczaić kodeks bo cos mi sie tu niepodoba, swoją drogą to rzadko patrze po kierunkach samochodów wjeżdzających na rondo. Jeden włączy jeden nie...zero zaufania