Witam kolegów, Od przedwczoraj mam drobny problem ze swoją kawą, otóż: wracałem dość szybko z przejażdżki, gdyż gonił mnie deszcz i pewnym momencie motocykl przestał reagować na manetkę gazu, zachowuje się tak jakby się dusiła. Na wolnych obrotach pracuje wzorowo, ale za każdym razem kiedy chcę przyspieszyć zachowuje się jakby brakowało jej wachy /kocił pełny/. Nie może być to wina paliwa /przejechałem 50 km bez problemu/. Poradźcie – może to świece, może gaźnik ???? pozdrawiam :icon_twisted: