kermit88

W temacie pisało oprócz simsona skutera Chodziło mi raczej o współczesne skutery

Ciekaw jestem czy są jakieś skutery które mają manualną skrzynie biegów... oczywiście oprócz simsona skutera

A ja tak siedze w domu patrzę przez okno... sypie piękny śnieżek. Tak siedzę i nagle żaróweczka mi się w główce zaświeciła :D. Ciepło się ubrałem squta wyprowadziłem na podwórko... i dawaj!! jazda!!! normalnie czułem się jak bym miał ze 100KM pod d**ą :D squterek normalnie nie czuł żadnego oporu :D. Normalnie miałem ubaw jak dziecko :)

Zastanawiam się nad kupnem rękawic, bo zima coraz bliżej a, że nie mam dużo kasy to myślałem nad takimi rękawicami: http://moto.allegro.pl/item133595726_super...cafe_racer.html ewentualnie jak bym coś więcej uskrobał kasy to mogły by być takie: http://moto.allegro.pl/item133485148_super...jnej_cenie.html Te pierwsze całe są wykonane ze skóry a słyszałem, że skóra lubi nasiąkać wodą i ciężko je potem wysuszyć, a na dodatek nie maja żadnej podszewki w środku więc nie wiem czy będą wystarczająco ciepłe. Natomiast te drugie mają górną część wykonaną z tekstyliny, materiału który nie wchłania wody; oraz wewnątrz mają podszewkę. Lecz i tak nie jestem pewien czy są wystarczająco ciepłe i czy warto kupić takie rękawicę? A może w tej cenie jest coś lepszego? Proszę mi nie polecać rękawic za 150zł bo mnie nie stać na nie.

Jeśli interesują go choppery to polecam tego :biggrin: http://www.allegro.pl/item128843059_super_...per_okazja.html A jeśli bardziej interesują go szlifierki i tym podobne to polecam tego :biggrin: http://www.allegro.pl/item128643890_motor_...t_promocja.html Może też wybrać prostego w obsłudze skuterka, na przykład tego :biggrin: http://www.allegro.pl/item130527394_skuter...model_2226.html Wybór należy do niego :buttrock: :icon_mrgreen:

Za te kasę to Piaggio/ Gilera typhon. Mój jest z 93' a kupiłem go 4 lata temu no i się dosyć dobrze sprawuje. Jedyne co w nim wymieniłem to przednią oponę, akumulator, żarówkę, no i miałem raz stłuczkę to musiałem wymienić szkiełko od kierunkowskazu i tylny błotnik. Jedyne co mógłbym w nim poprawić to dać do regulacji gaźnik, pomalować plastiki, bo po stłuczce się porysował, ale mi to nie przeszkadza bo moto ma mi służyć do jazdy a nie do jakiegoś szpanu ( o ile skuterkiem da się szpanować :) ) no i coś mi ostatnio zaczęło szwankować ładowanie akumulatora ( w końcu skuterek ma już 13 lat no i ma prawo się coś zepsuć) ale myślę że to dużo nie będzie kosztować, a tak po za tym to zero awaryjności. Ale ja na twoim miejscu kupiłbym coś z biegami bo potem chyba jakoś łatwiej przesiąść się na coś większego, teraz jak bym kupował swoje pierwsze moto to tylko z biegami.

Wracaj szybko do zdrowia i śmigaj dalej. ps. a propo puszkarzy to kiedyś rozmawiałem z dwoma znajomymi z klasy o jeździe samochodem i takie tam, no i oni mówią, że w ogóle nie używają lusterek. Ja na to że jakby tak zajechał jeden z drugim jakiemuś motocykliście drogę to by mógł go zabić, a gość na to (cytuje) " mnie to pi**dolą głupi motocykliści" ja mu mowie że przecież mógłby go zabić a on na to "je*ie mnie to" No to ja zdenerwowany mówię mu że jak tak to po ch**a mu lusterka i niech je upie**oli :icon_biggrin:. No rzesz kurde debile :rolleyes: :bigrazz: Takich idiotów to się powinno dawać do jakiegoś odszczału :smile: :P

Tak się zastanawiam jak się ubieracie, jak jedziecie do szkoły na moto. Bo wiadomo, że w skórze, butach motocyklowych i z kaskiem w ręce nie paradujecie po szkole. A od zawsze wiadomo, że w Polsce wszyscy kradną więc raczej zostawianie całego "stroju" w szatni to nie jest dobry pomysł. Co wy z tym całym "osprzętem" robicie?

W mechanice to ja jestem kompletnie zielony więc regulację będę musiał powierzyć jakiemuś mechanikowi. I tu moje pytanie... ile tak mniej więcej będzie mie kosztował taki zabieg?

Jak tak sobie trochę pojeżdżę to jak się zatrzymam to gaśnie na wolnych obrotach, nie zawsze bo bywa też, że nie gaśnie ale ledwo chodzi, chyba, że jadę tylko kawałek do sklepu to chodzi normalnie. Aha... jak go zapale jak jest zimny to ładnie trzyma obroty. Co może być tego przyczyną? Aaa ten problem zaczął od tego sezonu, wcześniej nigdy mi nie gasł.

Jakiś miesiąc temu kupiłem nowy akumulator do mojego squta. Wszystko chodziło pięknie aż tu nagle przestał kręcić rozrusznik. Jak się okazało akumulator jest rozładowany a prądnica nie ładuje. Co może być tego przyczyną? Jest tam jakiś bezpiecznik ale jest cały, sama prądnica też chyba jest dobra bo to przecież koło zamachowe a ono działa bo na kopa pali.

Przeszedłem się dzisiaj do innego ośrodka szkolenia kierowców no i tam kurs na "A" kosztuje 600zł no i mają yamahe YBR 125 Diverson. Więc chyba tam zrobię kurs ale wstrzymam się narazie do wakacji. Na wiosnę to nie bardzo, bo muszę się mocno uczyć żeby móc zrobić sobie wcześniejsze wakacje. Chcę jechać za granice do pracy żeby zarobić na moto :) Dziękuje wszystkim za rady.

Zapisałem się dzisiaj na kategorię "B"... ale myślę również nad "A". W związku z tym, że urodziny mam w grudniu dowiedziałem się, że teorie na moto mogę zdać razem z teorią na samochód, a jazdę zacznę robić na wiosnę i potem przystąpić do egzaminu praktycznego ( oczywiście chodzi mi o jazdę i egzamin na moto). W ośrodku szkoleniowym gdzie zapisałem się na kategorię "B" mają tylko MZ 150, no a na egzaminie mają jakąś yamahe 250 i jakąś MZ. W związku z tym nie wiem czy robić tam też "A" bo wiadomo MZ to nie yamaha zwłaszcza, że ja mało miałem do czynienia z motocyklem z biegami bo jeżdżę na skuterku . Czy nie lepiej najpierw zrobić prawko na samochód a dopiero potem na wiosnę lub już na wakacjach zacząć robić kategorię "A" w całkiem innym ośrodku? Tylko że w tym wypadku będę musiał zdawać jeszcze raz egzamin pisemny. W ogóle to nie wiem czy dobrze zrobiłem zapisując się tam.... no ale w miarę dobrze przygotowują na kategorię "B"... przynajmniej tak mi się wydaje. Strasznie namotałem ale może ktoś zrozumie o co mi chodzi i coś mi poradzi, no i przepraszam, że was zanudzam moimi problemami.

A co powiesz na Piaggio typhon?? Dobry skuter tylko trochę dużo pali. Ja na twoim miejscu kupiłbym coś z biegami... teraz żałuję, że kupiłem automata bo przymierzam się do prawka na moto i będę musiał się uczyć jazdy na moto z biegami a tak to miałbym to w jednym palcu.

Ja w ciągu roku robię ok 1000km, a jeżdżę wszędzie tam gdzie mi potrzeba. Tylko, że nie jeżdżę tylko tak, żeby się przejechać bo nie lubię jeździć bez celu, chociaż ostatnio mi się to spodobało :notworthy: . Również nie jeżdżę nim w dalsze trasy bo jadąc 60-75km/h to można z nudów usnąć no i 50ccm to trochę mało żeby wybierać się w podróż :notworthy:

Orientuje się ktoś ile by kosztowało całkowite odmalowanie junaka M10? Jaki był by koszt wychromowania tłumika i amortyzatorów?

Bardzo mi się podobają te ścigi nawet miałem kiedyś chęć takiego kupić ale. Od pewnego czasu w mojej miejscowości jeździ aprilla 50-ka i, że się tak wyrażę pierdzi jak stary romet albo jakiś komarcok. Trochę się uraziłem do takich 50-ek.

Dzięki za porady... myślę , że jakoś sobie dam rady :rolleyes: a kurs zacznę robić chyba w połowie wakacji a może nawet trochę później :icon_twisted:

Jak obejrzałem ten film to odrazu skojażyło mi się to z filmem "Oszukać przeznaczenie" tylko, że tam spadły pale drzewa a nie pręty no i z gości nic nie zostało :icon_twisted:

Może ktoś się oriętuje w cenach w Niemczech i mógłby mi powiedzieć ile mniej więcej kosztuje HONDA TV 500 oraz ile będą kosztować wszystkie formalności.

Niedługo będę robił prawko na motor. Obecnie mam skuterka automata ( ok. 4 lata) a na motorze ze zwykłymi biegami jeździłem może ze 4x ( simson, komar) jako takie pojęcie mam, najwięcej problemów sprawiało mi ruszanie, wrzucanie luzu no i troszki redukcja biegów (motałem się na który redukowałem) powiedzcie mi czy bardzo duża jest różnica między automatem a prawdziwym moto. Czy jak się robi kurs to od razu wpuszczają cię na miasto, czy wpierw na placu uczą podstaw (ruszanie itp.) Jak myślicie na pierwszy motor może być HONDA VT 500.

Jechałem skuterem a za mną kolega simkiem ja mam tarczówki więc dałem po hamplach a kumpel się zagapił no i ja to bębnówki nie zdążył zahamować, przycedził centralnie w moje koło, efekt: kumpel przeleciał przez kierownicę wpadł na minę i razem polecieliśmy kilka metrów. Na szczęście nic nam się nie stało, mój skuterek miał rozbite szkiełko od kierunkowskazu ( 10zł), przestawiona kierownica i pęknięty tylny plastikowy błotnik (chyba wybuliłem za niego 40zł), no i się oczywiście poobdzierał, simek miał rozbite lusterko i jak się okazało podczas malowania rama była pęknięta na spawie. Najgorsze jest to ze tą całą akcję widziało kilka znajomych panienek ;)

Ja mam Tigera co prawda dziadostwo ale wyglebilem na nim 2x i nawet szybka nie pękła

Jeżdżę już 4 sezon a zaliczyłem 2 stłuczki, teraz mam trochę więcej wyobraźni co do jazdy na motorze. Co do rodzeństwa to daję czasem pod moim nadzorem 9-cio letniemu bratu sobie pojeździć bo mam automata i każdy głupi by umiał jeździć, trochę tez jeździ nim mój ojciec, ale jak zarazie tylko ja zaliczyłem dwie gleby ;)