Skocz do zawartości

agnes535

Forumowicze
  • Postów

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez agnes535

  1. agnes535

    Virago 535

    Popsuł, popsuł. Tym bardziej, że zorganizowałam sobie pracę tak, żeby trochę pośmigać. Wpadłam do garażu już przebrana do jazdy, przekręcam kluczyk na ON, a tu niiiiiic. Myślę - no tak długo stała opuszczona, to i akumulator padł. Jeszcze nie daję za wygraną - podłączam prostownik. Odczekałam pół godz. no i.... szczęka mi opadła. Prad już był, ale zamiast kręcić, to było tylko takie bzzz. Stwierdziłam, że już sama więcej nie podziałam. Ze spuszczoną głową opuściłam garaż. Teraz czekam aż mój mąż ją zreanimuje. Ciekawe, czy jeszcze w tym roku się powtórzy taka pogoda? :)
  2. No, co Ty. Mój mąż mi właśnie doradził, że przyszły sezon muszę bardziej ją kłaść i ścinać boki ;) A tak poważnie, to myslę, że jeszcze jeden sezon wytrzymają. Dzisiaj je oglądałam i wydedukowałam, że chyba są z 2002 r.
  3. Jeżeli chodzi o mnie, to nie wiem, która z wypisanych tam cyfr może świadczyć o roku produkcji. Napewno mają więcej niż 4 lata :buttrock:
  4. agnes535

    Virago 535

    No właśnie - dzień wspaniały, a mnie dzisiaj moja virażka pierwszy raz zawiodła :buttrock: . Rozrusznik padł na amen. Myślałam, że jeszcze chociaż raz przed zimą dane mi będzie przeczyścić wydechy.
  5. Ja mam BRIDGESTONE (japońskie). Z takimi ją kupiłam, przejechałam ok. 4 000km i jeszcze na jeden sezon wystarczą napewno. Jeździ się ok.
  6. U mnie też spala w granicach 5l./100km
  7. Zuzu, no ja oczywiście polecam Virago! Też mam 160 cm wzrostu i 535 mi super odpowiada. Do 1100 się przymierzałam, ale chyba jeszcze za wcześnie.... Trochę przyciężka i przyduża :icon_razz: Może za jakiś czas?
  8. Nie podpisuje się żadnych dokumentów potwierdzających odmowę przyjęcia mandatu. Jeżeli spisali Twoje dane i będą chcieli ciągnąć sprawe do końca, to możesz się spodziewać wezwania do Sądu Grodzkiego.
  9. Już zapodaję drugą paczkę zdjątek (bo podobno pierwsza jest :icon_mrgreen: ) p.s. Wojtasik, muszę przyznać, że elegancko wkomponowałeś się w tą ławkę hehehe.
  10. Ja już dawno bym zdjęcia zapodała, ale z tym moim g*****nym netem, to by potrwało chyba tydzień. Może jednak te spotkanko z laptokiem??? Nawet jeszcze waszych nie oglądałam, bo odpaliłam i czekam, i czekam..... i nic!! Nigdy więcej blueconnect!!!
  11. My też już dotarliśmy. Wszystkim wielkie dzięki! Foty zapodam za 2 dni, jak mi transfer odblokują. P.s Beata, wszystkiego naj!!!
  12. Janusz, jeżeli szukasz noclegu, to mnie i Jarka też weź pod uwagę. Jedziemy napewno. Czy namiot, czy chatka - bez różnicy. pozdrawiam
  13. Romualdo, dobrze, że nic poważniejszego Tobie się nie stało. Wracaj szybko do zdrowia. Ze swojego doświadczenia mogę dodać, że istnieje możliwość zasłabnięcia nawet z utratą przytomności przy raptownym spadku poziomu cukru we krwi (zdarza się to nie tylko ludziom ze stwierdzoną cukrzycą). pozdrawiam
  14. My też się dołączamy. Wielkie dzięki, było super!! Oby tak częściej... pozdrawiamy Agnieszka i Jarek
  15. Gratulacje Jack! Już sobie wyobrażam, co Ty dzisiaj czujesz. Szerokiej i suchej drogi..... Pozdrawiam Agnieszka
  16. Mój motocykl był kupiony z mobile.de. Targować się można, a nawet trzeba :) , ale targowanie odbyło się już na miejscu. Telefonicznie ustaliliśmy czy ogłoszenie jest jeszcze aktualne i umówiliśmy się gdzie i kiedy. Utargowaliśmy prawie 10% z ceny podanej na mobile, ale to wszystko zależy od przedającego gościa i od stanu maszyny. W mojej Yamaszce nie było się do czego przyczepić. Dlatego ją kupiliśmy, mimo, że ten rocznik można było kupić jakieś 300€ taniej. Z doświadczenia wiem (sprowadziłam 3 auta i motocykl - nie na handel, ale dla siebie), że w Helmutowie za dobry sprzęt trzeba dobrze zapłacić, ale warto, bo są w duuuużo lepszym stanie techniczym niż te na polskim rynku. Niektóre ogłoszenia są od osób prywatnych, a niektóre z komisów, nie wiem, czy to przypadek, ale te komisowe nie były w najlepszym stanie. A moją Yamaszkę kupiliśmy bezpośrednio od dziadków i jest poprostu piękna.
  17. Wygląda na to, ze to chyba Ty mnie źle zrozumiałeś. Ja pisząc o biorcach miałam na myśli tylko siebie, bo wcześniej czy później nią będę, a dawcą - nigdy, nawet gdyby mi się przydarzył pożądny dzwon, ponieważ moje chore nerki się nikomu nie przydadzą (a Ty chyba odebrałes to jako pomyłkę?). Chodziło mi o to żeby nie brać tak do siebie i się wq*wiać, jeżeli ktoś określa motocyklistę dawcą. Zresztą dawca w moim przekonaniu to ktoś, komu w przyszłości będę wdzięczna za jego decyzję, a nie określenie mające doprowadzać do "białości". i tu się z Tobą zgadzam w 100%. Ja wyraziłam swoją opinię na ten temat, absolutnie nie jestem nerwusem. pozdrawiam przekornych i nie tylko...
  18. Mam dla Wszystkich propozycję - przestańcie brać tak dosłownie wszystko, co mówią inni. Dla mnie stanowisko Tygrysa111 jest absurdalne - łączy bezmyślnie rzucane przezwiska z poważnym problemem, jakim jest transplantacja. Jeżdżę motocyklem od 2 lat. Też słyszałam (w formie żartów) określenie dawca, ale ja w takiej sytuacji uśmiecham się tylko i myślę sobie - "nawet nie wiesz człowieku, co mówisz, bo ze mnie może być tylko ewentualnie biorca", a to dlatego, że sama jestem wpisana na listę oczekujących na przeszczep. Korzystam z życia póki mogę, bez względu na to, co mówią inni. I takie pytanie do Tygrys111: Czy zastanawiałeś się co czują ludzie (również młodzi, przed którymi całe życie jeszcze), kiedy spędzają na dializach 3/4 swojego czasu i czekają latami aż znajdzie się dawca w podobnym wieku, podobnej budowie ciała i takiej samej grupie krwi?? Ciekawa jestem, czy gdybyś np. był uczestnikiem wypadku, przeżyłbyś, ale uszkodzeniu uległy narządy wewnętrzne i potrzebowałbyś ich przeszczepu, też byś chciał żeby każdy człowiek (nie tylko motocyklista) nosił takie oświadczenia????? Pozdrawiam
  19. Byłam dzisiaj na Motocyklexpo. Jest trochę sprzętów, akcesoria, ciuchy, kaski itp. Dzisiaj był luzik można było spokojnie sprzęty pooglądać, a jutro i w niedzielę ma być trochę więcej atrakcji - szczegóły na stronie http://www.motocyklexpo.pl/index.php?op=3&go=4
  20. To, co napisałam wyżej zostało "wyjęte z ust" policjanta warszawskiej drogówki. Mój "informator" w tym przypadku uznałby winę pasażera i myślę, że większość znająca doskonale przepisy ruchu drogowego również.
  21. Mnie jednak wydaje się, że Dominik nie dostałby po dupie. Jeżeli wykonująć manewr omijania nie uderzył w pojazd, który omijał tzn, że zachował szczególną ostrożność i odpowiednią odległość od omijanego pojazdu, o czym mówi art. 23 kodeksu wykroczeń, a to, że podczas omijania otworzył drzwi pasażer to jest wina tylko i wyłącznie pasażera, który powinien zachować szczególną ostrożność podczas wysiadania. Przejeżdżanie między pojazdami nie jest wykroczeniem tylko omijaniem chyba, że na jezdni znajduje się np. linia ciągła. Jeżeli ją przekracza, to popełnia wykroczenie.
  22. Współczuję bardzo, zwłaszcza, że to początek sezonu. Nie zapomnij zgłosić szkody na osobie z OC sprawcy. Można trochę wyrwać - to i nowszego sprzęta kupisz. Te ubrania, o których pisze Drogowiec, to fakt. Jeszcze możesz dorzucić telefon itp, jeżeli miałeś i padł. Za wszystkie zniszczone rzeczy muszą zabecelować. Tylko dowiedz się czy to zgłaszasz przy szkodzie moto, czy przy osobowej. Ja, jak miałam dzwona katamaranem, to wszystkie sprzęty jakie się zniszczyły podczas dzwonu zgłaszałam przy osobowej. Do osobowej dobrze ieć faktury za leczenie, leki, wizyty lekarskie, dojazdy. A co do wyceny moto, to dobrze patrz i pewnie będzie tak, że trzeba będzie się odwołać, bo TU mają 2 sposoby liczenia. Jeżeli robią szkodę całkowitą, to koszty części i naprawy biorą serwisowe, ale zaniżają wartość rynkową pojazdu i wtedy do wypłaty wychodzi mniej, ale to wszystko da się udowodnić. A w przypadku, kiedy szkoda jest mała i wiedzą, że nie może być to szkoda całkowita przyjmują ceny części podróbek i roboczogodzina z nieautoryzowanego warsztatu. Także walcz! W razie problemów z TU mogę cośik podpowiedzieć, bo mam trochę niemiłych doświadczeń z nimi.
  23. agnes535

    Chrom

    Ja używam ściereczki z microfibry. Na allegro można zakupić za chyba 2 zeta/szt. Wystarczy woda. Nie zostawia smug, bez problemu zbiera rozpłaszczone robale. Całą yamaszkę tym oblatuję. Ściereczka jest miękka, ale dobrze zdziera, także szprychy mozna też ją potraktować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...