Witam. Od kilku dni posiadam GN125. Rocznik produkcji 1997. Pierwotnie z tego co widzę był kupiony w Niemczech. Moc w dowodzie: 7.90kW. Raczej grzebany, bo jedzie powyżej 80km/h W motocyklu wymieniłem świecę - poprzednia była czarna (okopcona, zbyt bogata mieszanka). Próbowałem wyregulować gaźnik, podginając "języczek" od pływaków (w tym gaźniku CHYBA nie ma po prostu śrubki do regulacji mieszanki). Niestety nie znalazłem żadnej śrubki do regulacji, stąd też zrobiłem co zrobiłem - obecnie "języczek" jest tak wygięty jak był oryginalnie. Może ktoś napisze, gdzie tutaj jest śruba do regulacji?Czy poszło mi dobrze czy źle, tego nie wiem, jeszcze świecy nie wykręcałem, jednakże: 1. Motocykl zimny odpala natychmiast, bez potrzeby włączania ssania. 2. Motocykl po dodaniu gazu dostaje np. 4000rpm, i.. całkowicie nie schodzi z obrotów - O co tu chodzi!? Przepustnica się zamyka, linka gazu się nie blokuje, lewego powietrza raczej nie ma, membrana jest szczelna a gaźnik wyczyszczony, a motocykl nie schodzi z obrotów, i to w ogóle! Ja rozumiem, że wchodzenie na obroty może być związane ze złą mieszanką, ale 4000rpm i nic nie schodzi - to jest bardzo dziwne, ile on tego powietrza musi dostawać żeby trzymać obroty i nie schodzić. I w końcu: 3. Głównym powodem chęci regulacji gaźnika był problem z gaśnięciem motocykla - motocykl gasł przy minimalnym dodaniu gazu. Gdy gazu dało się więcej - motocykl ładnie reagował na gaz, wkręcał się na obroty. Jednakże gdy gazu dało się mało - "zakrztusił się" i gasł. Było to bardzo irytujące, bowiem właśnie dając gaz żeby normalnie ruszyć, motocykl gasł. Aha - to nie kwestia sprzęgła/kierowcy, bowiem na luzie jest to samo. Działo się to na rozgrzanym silniku, na zimnym nie było takiego problemu. W dodatku średnio wiadomo co to dokładnie za gaźnik - szukałem zestawów naprawczych, lub nawet kpl. nowego gaźnika, ale nie znajduje mi nic sensownego. Czujnik otwarcia przepustnicy ruszałem - zmiana jego pozycji na tych dwóch śrubach nic nie zmienia. Obecnie jest w dokładnie takiej pozycji jak był. Nie wiem czy ten moduł w ogóle obsługuje owy czujnik - motocykl ma 22 lata, i nie wiem co kto z nim robił przede mna. Niemniej - do przedwczoraj jeździł, i to dobrze, a jedyny problem to był w/w pkt. 3, że czasem sobie zgasł. Za to jak zacząłem grzebać, to po dodaniu gazu wchodzi na np. 4000rpm i nie schodzi z obrotów.. Niżej załączam dwa zdjęcia gaźnika, zdjęcie ukazujące moduł zapłonowy. Proszę o jakieś porady co mogę zrobić, sprawdzić. Mechanik niestety ma dalekie terminy, więc chcę jeszcze sam popróbować. PS - Czy jeśli okazałoby się, że muszę wymienić cały gaźnik, to czy mogę wrzucić gaźnik bez TPS'a? Dostać taki z wyjściem na ten sensor graniczy z cudem. Jednakże patrząc na zdjęcia w google, to wychodzi na to, że ten moduł zapłonowy chyba w ogóle TPS'a nie obsługuje. Aha, warto dodać, że: -Silnik chodzi równo i nie wydaje niepokojących dźwięków -Nic nie przerywa -Ochoczo się wkręca na obroty
Morał historii jest bardzo prosty:
1. Zaczynamy od najprostszych rzeczy. Dwa dni składałem, czyściłem, rozbierałem, i znowu to samo cały gaźnik. Tylko po to, żeby okazało się, iż prolem nie schodzenia z obrotów jest przez... linkę gazu która się zacina. Nie mogę uwierzyć że nie sprawdziłem tak banalnej rzeczy dokładnie. Wydawało mi się że jest ok, ale okazało się, iż po prostu zgina się i źle chodzi.. A ja spojrzałem na przepustnicę na zdjętym gaźniku, i doszedłem do wniosku, ze skoro chodzi dobrze, to to nie jest wina tego..
2. Jest oczywiście śrubka do regulacji gaźnika, przy króćcu idącym już do głowicy.
Motocykl po regulacji chodzi wspaniale.