YAGO Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Tak krotko, jade 2 pasmowka lewym pasem, ograniczenie do 80 ja jade wiecej, wlasciwie pusto-w zasiegu wzroku mialem 3 samochody i 4 w lusterku(panda), jade i widze kolesia w pandzie tuz za mna z tylu i nagle klakson.... zastanawiam sie co sie dzieje a koles spycha mnie na prawy pas... czy ja cos zrobilem nie tak? serce mialem w gardle, potem wymuszono na mnie pierszenstwo jeszcze 7 razy w ciagu moze 40 min jazdy!!! lacznie z kolesiem ktory se przejechal na czerwonym jak juz wszyscy ruszali z jego prawej strony... poprostu masakra, pierwszy raz mailem taki dzien... Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trazymach Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Jak jedziesz powoli i nie wyprzedzasz to rób to na prawym pasie, bo inaczej jesteś zawildrogą (jak piszesz było pusto na drodze). Koleś w Pandzie ci o tym przypomniał klaksonem. Przypomnij sobie co mówi o jeździe możliwie blisko prawej krawędzi jezdni kodeks drogowy. Trazy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 24 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 jechalem sporo ponad ograniczenie predkosci, prawy pas nie byl wolny(te 3 samochody) a ja wlasnie je mijalem lewym pasem, wiem co mowi kodeks drogowy o jezdzie jak najblizej prawej krawedzi ale jesli uwazasz ze zepchniecie kogos z pasa w celu przypomnienia jest normalne to ja cie nie bede wyprowadzal z bledu Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
powell Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 No i co tu gadać? Zawsze na drodze znajdzie się jakiś nawiedzony, który lubi dawać nauczki. Dobrze, że Cię nie staranował. Nie przejmować się i mieć oczy dookoła głowy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trazymach Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Jeśli była taka sytuacja jak mówisz, że wyprzedzałeś auta na prawym pasie to koleś w Pandzie zachował się jak burak. Myślałem, że było pusto, a Ty sunąłeś pasem lewym. Pozdrawiam. Trazy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mizc Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Ile byś nie jechał ponad ograniczenie prędkości, to uprzejmość na drodze wymaga, że jak jadąc lewym pasem widzisz kogoś za sobą, kto chce Cię wyprzedzić, to zwyczajnie zmieniasz pas. Jak komuś się spieszy do grobu - jego sprawa. Koleś w puszce mocno przegiął, ale chyba Cię nie zepchnął na trzy samochody na prawym pasie, tylko na wolne miejsce? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 24 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Ile byś nie jechał ponad ograniczenie prędkości, to uprzejmość na drodze wymaga, że jak jadąc lewym pasem widzisz kogoś za sobą, kto chce Cię wyprzedzić, to zwyczajnie zmieniasz pas. Jak komuś się spieszy do grobu - jego sprawa. Koleś w puszce mocno przegiął, ale chyba Cię nie zepchnął na trzy samochody na prawym pasie, tylko na wolne miejsce? nie zmiescilem sie na srodku, na prawym teoretycznie bylo ale nie mam zwyczaju pakowac sie w luke miedzy samochodami przy takiej predkosci tylko dlatego ze glupkowi sie spieszy..., moze faktycznie nie zrozumialem jego intencji- dla mnie jak by nie patrzec bylo to niedozeczne.... ok rozumeim jak by trabil jadac za mna to bym przyspieszyl albo zmienil pas a on zaczol trobic w momencie brania mnie lewa strona, owszem zdazalo mi sie na chwile zapomniec ze jade lewym pasem za wolno ale krotki klaskonik mi o tym przypominal i bylo ok, nikt nigdy nie odpierdolil mi takiego nr Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarcio Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 (edytowane) Stary, blokujesz pas i jeszcze się pytasz co robisz nie tak...........I chociaż widzisz, że stwarza to dla Ciebie zagrożenie nie wyciągasz wniosków tylko dalej trzymasz się tego pasa. Chłopie, jakie pierwszeństwo? Na cmentarzach są całe aleje tych co mieli pierwszeństwo Edytowane 24 Maja 2008 przez jarcio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
7FIODOR Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 (edytowane) Stary, blokujesz pas i jeszcze się pytasz co robisz nie tak........... Pżecież napisał ze prawym pasem jechały 3 auta i je wyprzedzał :flesje: Edytowane 24 Maja 2008 przez 7FIODOR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tatsu Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Trochę mało danych. Z doświadczenia powiem, że może miałeś pecha i objechałeś gościa chwilę wcześniej a nie pocisnołeś tak by skończył mu sie zakres to Ciebie doszedł i odreagował. Znam to z autopsji. WS prawie zawsze zostawia puszkarzy na światłach, potem na 170 kończy mi się pęd i muszę czasami mocno uważać. Kiedyś stary siwy poj*b w na brzeskich numerach w avensis prawie się ze*rał jadąc przez wioskę 150 byle tylko mnie wyprzedzić. Jedyne co mogłem zrobić to zjechać w boczną uliczkę by mu nie dać satysfakcji. I tak próbował mnie dobić na skręcie. H mu w d i tyle. Po prostu uważaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fate251 Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Honda Deminator ma 65KM. Trzeba było wyprzedzić te trzy samochody i się usunąć na prawo lub cisnąć żeby Cię kolo w pandzie nie dogonił, a nie narzekać jak baba....:notworthy: Cytuj MANIEK http://www.kangurelectronics.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mizc Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Najpiękniejsze jest to, że takie dziadki w Pandach czy innych rzęchach zazwyczaj jeżdżą sobie spokojnie max. te 80 środkowym pasem. Ale jak już wyprzedzi ich choćby skuter (byle dwukołowiec), to nagle załącza się im instynkt kierowcy rajdowego, będą pruli przed siebie aż im silnik wyskoczy, żeby tylko dopaść śmiałka, który ich wyprzedził :icon_question: Spotkałem to już nie raz, a co śmieszniejsze, taką samą reakcję budzi w koleżkach z plecakami na ścigaczach wyprzedzający ich GS. Gotowi zabić siebie i pasażera, bo przecież nie mogą być gorsi :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 24 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 Trochę mało danych. Z doświadczenia powiem, że może miałeś pecha i objechałeś gościa chwilę wcześniej a nie pocisnołeś tak by skończył mu sie zakres to Ciebie doszedł i odreagował. Znam to z autopsji. WS prawie zawsze zostawia puszkarzy na światłach, potem na 170 kończy mi się pęd i muszę czasami mocno uważać. Kiedyś stary siwy poj*b w na brzeskich numerach w avensis prawie się ze*rał jadąc przez wioskę 150 byle tylko mnie wyprzedzić. Jedyne co mogłem zrobić to zjechać w boczną uliczkę by mu nie dać satysfakcji. I tak próbował mnie dobić na skręcie. H mu w d i tyle. Po prostu uważaj. tez nie raz mialem tak ze ludzie wyprzedzali mnie dla idei, doslownie dla idei wyprzedzenia motocykla... np. busy..... niestety dominator zwawo rozpedza sie do ok 120km a potem do 150 juz troche trwa i silnik przy tej predkosci ma moc max, zreszta nigdy by mi do glowy nie przyszlo zeby na trasie dojazdowej do miasta jechac taka predkoscia i to jeszcze w weekend, na mandat za 500zl mnie nie stac.... Honda Deminator ma 65KM. Trzeba było wyprzedzić te trzy samochody i się usunąć na prawo lub cisnąć żeby Cię kolo w pandzie nie dogonił, a nie narzekać jak baba....:banghead:hehe chcialbym zeby miala 65KM :icon_question: informacyjnie - 45 :icon_twisted: Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
&REW Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 IMHO zawsze powinno się dawać więcej luzu. Kolo w Pandzie go widać nie miał. A uważający że moto blokowało pas, też powinni złapać więcej luzu. Panda to nie karetka na sygnale. Więc niech gość poczeka aż maszyna przed nim skończy wyprzedzać. Generalnie, dajmy sobie nawzajem więcej przestrzeni. Bo za moment, któryś z nas oceniających na korzyść Pandy opisze, jak to go ktoś chciał zepchnąć z drogi. Co do reszty zagrożeń o których mówiłeś ... ech są takie dni. Też dziś miałem dziwny. Mycie posadzki w garażu podziemnym (ślisko jak cholera), a panowie sprzątający stoją sobie na środku podjazdów na kolejne poziomy (i wpieprzają śniadanie), dwa wymuszenia, trelinka na ulicy wyłaniająca się spod auta przede mną (ominięta ledwo na 5 cm, bo za blisko auta jechałem i nie trzymałem sie śladu jego kół :banghead: ) ... ech ... dobrze, że chociaż zawróciłem i zdjąłem tą trelinkę z asfaltu, bo już miałem wizję jak jakiś motong się na niej wypie.... Czasem tak bywa i dlatego zawsze trzeba być czujnym. A wtedy kiedy czujesz się naprawdę pewnie, dobrze się zacząć bać :icon_question: Pozdro serdeczne, &REW. :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
UFI Opublikowano 26 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2008 Nie roztrząsając co kolega YAGO zrobił dobrze, a co żle, również spostrzegłem, że 24-go (sobota) coś się puszkarzom we łbach popierdoliło. Zwykle nie mam tak zwanych "sytuacji" bo albo jadę bardzo ostrożnie albo zbyt szybko żeby byli w stanie zareagować. Tego dnia miałem ich kilka. Raz nawet dziadzio z łapami biegł do mnie ale zielone światło się zapaliło i bidulek został na skrzyżowaniu z niczym. Potraktowałem to jako przestrogę i przez cały dzień jeździłem pomaluśku. Nawet nie z podwojoną lecz z poczworzoną uwagą ;-) Pozdrawiam,-UFI- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.