Skocz do zawartości

lewoskręt - film


&REW
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

mam nadzieję, że nie lecę po piwo :) szukałem i nie znalazłem ;)

 

Ja bym tego nie nazwał lewoskręt a wymuszenie pierwszeństwa. Z drugiej strony zobacz jak zastawione jest to skrzyżowanie autami i żeby cokolwiek zobaczyć trzeba wystawić przód samochodu. Dlatego tak ważne jest żeby nie zapier... przed skrzyżowaniami w mieście. Ten ktoś na moto jechał normalnie dlatego miał czas na reakcję i obyło się bez zapalania świeczek. Życzę każdemu żeby (jak uczy kodeks) zachował szczególną ostrożność przed skrzyżowaniami- szczególnie z taką widocznością! bo nikt nas nie obroni przed tymi sytuacjami. "Stupid woman driver" - brawo dla wystawiającego :)

P.S.

Zaraz ktoś napisze, że to nie skrzyżowanie a wyjazd z posesji- ale to nie robi różnicy. Jest przejście dla pieszych, które "wychodzi" zza samochodów co skutecznie zasłania nam czy ktoś już na nim się znajduje. Tu też trzeba zachować ostrożność a nawet zwolnić bo wyskoczy jakiś dzieciak i potem będzie biadolenie. Wystawiającemu przydało by się podesłać linki do filmików z akcji THINK bo z tym u niego kiepsko.

Edytowane przez PrzemekB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ten film można by nazwać różnie i pewnie każda nazwa byłaby słuszna.

 

Tak jak zauważyliście, na krzyżówce aut naciukanych na maksa. Pewnie niezgodnie z przepisami. Babka wyjeżdża i nie zapewnia sobie pomocy nikogo. I jeszcze zwiększa ryzyko skręcając w lewo, bo musi się skupić na dwóch kierunkach zamiast na jednym. A motong bardzo rozsądny, przykład właśnie dla nas, i zmniejsza ryzyko jadąc wolno w takim terenie.

 

I właśnie w mieście to wcale nie jest wyjątkowa sytuacja. Więc niech początkujący wiedzą, co ich może czekać.

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

&REW. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie tak naprawdę to nie było nic niebezpiecznego w sytuacji... wszystko było "very slow" :D

 

I całe szczęście, że tak było, bo troszkę szybciej i mogło by się okazać, jak pięknie patrzeć na świat z lotu ptaka :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie takich sytuacji pare dziennie mam jezdzac puszka... Taka normalka, wiec skoro puszki nie widac to jak ma byc widac moto ? Mnie jedynie wkurza, jak ktos ma dobra widocznosc a mimo to wpierd*** sie na polowe mojego pasa, bialej goraczki dostaje w takich momentach...

 

Pzdr

Simson SR 50 > Honda Transcity NX 125 > Honda XL 600 RM > Honda CBR 1000f SC 25 > Suzuki GSX-R 750 K1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie w mieście to wcale nie jest wyjątkowa sytuacja. Więc niech początkujący wiedzą, co ich może czekać.

hmmm.... dokladnie o tej sytuacji powiedzialbym jednynie ze to chleb powszedni... natomiast nie wiem czy nie mniej ryzykowne by bylo nacisniecie klaksonu i uciekanie lewa strona... chociaz... przy tej predkosci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie wkurwiają tacy, co widzą a mimo to wyjeżdżają bo im ciężko stanąć i ruszyć za 3 sek. No dzisiaj jak wracałem do domu to był wysyp... z 10-ciu palantów gdzie przy czwartym już mi się agresor włączył :icon_rolleyes:

Mogę zrozumieć, że ktoś się wciska, bo stoi 2 min na wyjeździe z podporządkowanej a wszyscy uprzejmi jeszcze śpią i nie ma jak wjechać. Najbardziej mnie wku**ia jak ktoś sie wpierdala prosto przed Ciebie podczas gdy za Tobą jest kilometr pustej drogi.

Kiedyś w towarzystwie z pracy mojej żony pojawił się koleś, który przekonywał wszystkich, że umieć jeździć = umieć wciskać się na chama zawsze i wszędzie( a on jest w tym najlepszy...). Tak mu wsiadłem na sumienie, że po kilku minutach widziałem przerażenie w jego oczach (Myślałem, że komuś zaimponuję a ten pan jest taki zły ) i w oczach mojej najsłodszej (moje kochanie chyba oszalało. Przecież on nigdy nie był agresywny?)

Kiedyś jechałem do pracy ze szwagrem w czasach fiata 126p no i w korku na wisłostradzie jakiś przedzawałowy japiszon z blondi na stanowisku dowódcy pojazdu zajechał mi drogę "Mondeo z kratką", tak, że milimetry dalej i byłby dzwon. Strąbiłem debila a on w podziękowaniu wrzucił wsteczny i wykonał krótkiego kangura do tyłu w moją stronę. W tym momencie był panem drogi. Tyle, że jak podszedłem do niego i zaproponowałem żeby zjechał na pobocze bo chcę z nim chwilkę porozmawiać to był w stanie wszystko powiedzieć żeby tylko mnie przekonać że to wszystko było niechcący a w ogóle to mi się przywidziało a w ogóle to nie był on.

Niestety: jakie społeczeństwo tacy kierowcy. Jak ktoś ma kompleksy i chore zapędy to każdą sytuację wykorzysta, żeby się dowartościować nie patrząc na nic.

Edytowane przez ZIGGI

Destruction of the empty spaces is my one and only crime

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...